Wszystko w swoim czasie!
A tak serio to sorry za spore opoznienienia, ale dalej mi grzyb lezy.
Najgorsze ze z powodu uszkodzenia (co jakis czas zmienial sie jeden bit w RAMIe w jednej z komorek) wiele moich archiwow, ktore robilem na tym "komputerze" nadaje sie... no wiecie gdzie.
Zmienilem juz plyte glowna, dzis zmienilem pamieci... i dalej to samo - cholera, pozostaje procek, a kasy juz brak.
Niestety niewiele moge na tym "komputerze" zrobic, bo nie wierze w wyniki. Jak widac czasem cos z niego napisze najwyzej.
Ma to dobre strony takze - pisze na Atari conieco :), tyle ze jednak latwiej mi sie programy Atarowskie na grzybku pisalo...
Bla bla bla bla, bla bla bla. Bla bla bla - bla - bla. Blabla bleee.