O ile Samaela slucham na okraglo tak nie przypominam sobie, zeby byl chociaz odrobine podobny do Nightwisha ;) a, sorry.. na najnowszej plycie gdzies tam w tle czasami slychac jakas kobiete; ogolnie na przekor tego co ludzie mowia o tej produkcji - uwazam, ze jest bardzo udana.
Z tego co widze to duzo wsrod atarowcow zwolennikow mocniejszej muzyki.. ciekawe skad sie to wzielo :)
co do ulubionych zespolow to ja bym typowal tak:
z lzejszych rzeczy:
Sonata Arctica, Dream Theater, troche klasyki typu Iron Maiden, Gamma Ray, Helloween tez nie zaszkodzi
z nieco mocniejszych:
Slayer, Testament, Soilwork (nieco zblizone do popularniejszego In Flames, ale o niebo lepsze), pozniejszy Samael (swolennikom Samaela polecam rowniez jako ciekawostke zespol Alastis.. chociaz to juz nie to samo), Moonspell (Wolfheart i Irreligious), Children of Bodom (po jednej plycie sie nudzi), Probot... kurde, moglbym tak jeszcze dlugo wyliczac
jeszcze ciezej
stary Samael, Death, Nile, Edge of Sanity (zwlaszcza Spectral Sorrows), Six Feet Under.. moze troche z innej beczki: Strapping Young Lad
z polskich produkcji:
Acid Drinkers, Behemoth (chociaz szybko sie nudzi, jest pedalski a ostatnie plyty to zrzynka z Nile), krakowski Crionics, na temat Serpentii przez wzglad na pina nie wypowiadam sie ;) , Sirrah (szkoda, ze juz nie istnieje), Vadera i Kata omijam szerokim lukiem.. duzo by jeszcze wymieniac
ogolnie to zestaw zrobilem lekko zamieszany, ale moze ktos wylowi dla siebie perelke :)