I to jak zasłużą ;) Ja będę dopiero w sobotę za tydzień, bo tak mi się też nieco sytuacja powikłała, a nie mam innego terminu, który by pasował.

Z tego co na szybko ogarnąłem to kanał generalnie roastuje gnioty i pojawiła się Głodzia Minus One:

https://www.youtube.com/watch?v=F4Xyblbw_ak

"...i wielkie, mięsiste uda jak u Salmy Hayek..."

ciekawa recka :D

Trochę ryzykowna w dobie furrasów. Może u takich odblokować nowy fetysz... ;)

Ok, dam znać jak odczucia po filmie.

Film jest super, niwątpliwie Godzilla nr 2 jak dla mnie ;P (nr 1 - niezmiennie oryginał). Nagrałem krótką recenzję - muszę dodać grafikę i leci na YT ;P (jako podcast w sumie)

Tak może kogoś jeszcze zachęcę: jest to drugi film o Godzilli, który jest nominowany do Oscarów (pierwszy to Godzilla z 1954 roku, ale nie załapał się na korzyść innego filmu z tego samego stiudio - Siedmiu Samurajów.
==================================================================
Aaa, jeszcz ejedno. Ciekawe, czy gdziekolwiek poza Japonią będzie dostępna wersja "Godzilla -1/C" (Godzilla Minus one Minus Color) - wersja czarno-biała. Jest taka zapowiedziana na styczeń w Japonii. Chętnie bym obejrzał w tej odsłonie też...

To byłoby niezgodne z wizją artystyczną twórców, no i byłoby także wyrazem nieposzanowania dla pracy kolorystów ;)

A tak serio, to na przykład Nolanowi na potrzeby Oppenheimera Kodak wyprodukował specjalny film do ujęć czarno-białych, bo nie istniał wcześniej film w formacie wystarczającym dla kin IMAX.

Albo twórcom Lighthouse skonstruowali specjalne filtry, aby zdjęcia wyglądem przypominały stare filmy ortochromatyczne.

Jednemu wystarczy suwak, innemu nie :)

W Toruniu nie grają Godzilli, ale jak trafi na bluraye, to pewnie obejrzałbym dwie wersje niezależnie.

Byłem i mogę napisać, że wart jest obejrzenia. Choć fanem tego zwierza nie jestem, podobało mi się. Pewnie dlatego, że to film japoński a nie amerykański i oprócz efektów znalazło się miejsce na fabułę :)

Obawiam się, że suwak to za mało ;) Poza tym - ja chciałbym taką wersję obejrzeć w kinie ;)
A film polecam. Warty obejrzenia. Widziałem już dwa razy (udało mi się pójść z młodzieżą na koniec roku ;) )