Zaraz zrobicie takiego Vampira dla Atari i sie okaże, że oryginał dostarcza tylko zasilania i portów I/O. No i może proca - ale pewnie ktoś zaraz podpowie integrację Rapidusa no i to przestanie być "problemem" ;-)
peterkaczorowski napisał/a:"Może nie zawsze super wygodnie," - faktycznie działa i to się nazywa "workaround / todo".
Nie, to jest używanie zgodnie z możliwościami sprzętu. Zauważ, że mając AVG, obraz dyskietki konfiguracyjnej dla FN można spokojnie uruchamiać właśnie z AVG a nie z FN. Czyli - wyłączasz boot FN, przegrywasz ATR na AVG i jak tylko masz potrzebę, odpalasz konfigurator z tego poziomu. Co w tym trudnego albo nietypowego?
peterkaczorowski napisał/a:To jak kolega "Retro Akcja" na Pixel Heaven.. Nie jest fanem grzebania w Atari, więc jak ludzie chcieli pograć w ponga, to ponieważ miał coś w środku rozwalone, to musiał ściskać obudowę w trakcie gry... niezła retro akcja ;)
Jak miał rozwalone - to znaczy, że miał rozwalone i trzeba to naprawić. To nie jest "workaround" tylko usterka.
Pamięć studenta ma charakter kwantowy - student wie wszystko, ale jednocześnie nic nie pamięta.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.