Wreszcie udało mi się skompletować części do odbudowy Atari 800XL należącego niegdyś do @S0nar'a. Komputer trafił do mnie od @Rastan'a pod postacią ostro "przeoranej" w okolicy ROMów i MMU płyty głównej z przeznaczeniem na części. Obudowa wcześniej uległa dezintegracji w wyniku eksperymentów z malowaniem, a później usuwaniem farby. Później "wyżebrałem" od niego resztę części ;) czyli klawiaturę wraz z maskownicą, komplet śrubek i zaślepkę portu cart'a.
Lekko nie było, ale płytę udało mi się odbudować, co już kiedyś tu pokazywałem:
Po długich poszukiwaniach @Jaro124 zaoferował obudowę na sprzedaż. Obudowa jest dość mocno pożółknięta i chyba dół jest z innej, obudowy, a góra z innej, bo boki są pożółkłe po przeciwnych stronach, ale wszystko do siebie pasuje i jest do uratowania, a cena była uczciwa. Muszę też zaznaczyć, że ze względu na stan płyty szukałem obudowy raczej niedrogiej, niekoniecznie w idealnym stanie. Jeśli chodzi o "żółtaczkę" to i tak jest dużo lepiej, niż w mojej poprzedniej 800XL, którą ostatecznie zdecydowałem się pomalować. Na tę obudowę jeszcze nie mam pomysłu, do malowania jest chyba za ładna, a sezon na wybielanie się w tym roku raczej już skończył.
Obudowa w stanie jak do mnie trafiła (wraz z gratisem ;) ), niestety nie zrobiłem zdjęcia opakowania, a była lepiej zabezpieczona niż niejeden kompletny komputer, jaki do mnie trafił drogą wysyłkową. Folii bąbelkowej wystarczyłoby na całą moją kolekcję Atari ;)
Umyta obudowa, na szybko "ożeniona" z płytą @s0nar'a, maskownicą i klawiaturą:
***
Po testach okazało się, że Sally jest do wymiany, bo o ile sama płyta, "na wolnym powietrzu" jakoś działała, to po zamknięciu w obudowie, po kilkunastu minutach testów, komputer się "wykrzaczał". Ostatecznie do wymiany poszło MMU (a szkoda, bo było oryginalne, jeszcze w ceramicznej obudowie — układ PAL produkcji AMD), Antic i Sally. Formalnie GTIA też, bo kiedyś wyszabrowałem z tej płyty dobry układ, no i teraz do niej wrócił.