Było sobie 800XL z kupą dodatków, w tym VBXE i U1MB (na chwilę obecną to najistotniejsze). Działało bezproblemowo. Do wczoraj.
Dzisiaj chciałem je włączyć a tu... czerwono. Czerwony ekran. Co za czort, myślę... Podociskałem wszystko - nic. Zacząłem rozbierać.
Usunąłem wszystko co mogłem (czyli zostało samo VBXE z racji zegara) - komputer działa, wszystko jest OK.
Dołożyłem Adaptus 800XL (czyli taki relokator procesora dla 800XL) - działa.
Zakładam U1MB - czerwono :-( Nie, że startuje a potem się wykłada - jest czerwono.
Samo U1MB sprawdzone w innym komputerze - działa poprawnie. SRAM pod procesor nic nie zmienia.
Czy może macie pomysł, co mogło siąść i co należałoby sprawdzić?
Przypominam, że do wczoraj wieczorem wszystko działało, bez U1MB działa i samo U1mb w innym komputerze też działa.
PS. Za komentarze typu "U1MB ssie" itp. z góry dziękuję.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.