Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury
4th Atari ASCII Compo - wyniki Dostępne są już wyniki tegorocznego ATASCII Compo.
thing neo 1.60 Olivier Landemarre wydał nową wersję desktopu Thing.
VIII. Basque Tournament of Atari 2600 Kolejna relacja, wśród otrzymywanych od naszego przyjaciela Egoitza z Kraju Basków.
atari.area forum » Sprzęt - 16/32bit » Kondensatory na płytcie ST
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Warto wymieniać ? Jakie jest Wasze zdanie, można spotkać różne opinie od "po tylu latach, koniecznie" do "działa, to po co ruszać".
Temat nie ma związku z tym o Falconowych problemach. Chciałem poznać opinie na ten temat.
EDIT: Chodzi o płytę główną. Zasilacz to inna bajka :)
myk z kondensatorami jest taki że wysychają ale na Amidze (w którejś rewizji zastosowano ponoć jakieś wadliwe kondensatory) i tam jest zalecana wymiana.
Na forum Exxosa wspomniane było że w zasilaczu można wymienić kondensatory, jeśli mamy problem ze stabilnością kompa, zakłócenia ekranu lub dźwięku w STE
Zagłosowałem na zdecydowanie NIE.
Te kondensatory, które były stosowane w latach 80 i 90 są bardzo dobre i nie potrzebują wymiany tak jak te obecne śmieci. Mam stare polskie (!) elektrolity, które trzymają fason mimo, iż spokojnie ze 30 lat im już stuknęło.
Wszystko się zepsuło gdy zmieniono technologię produkcji (na tańszą)
Wymieniasz tylko jeśli faktycznie musisz bo coś się dzieje na zasilaniu (jak wspomniał Cyprian). Jednakże zawsze warto popatrzeć na napięcia rzucając je na oscyloskop. Linia prosta na +5V, +12V, bez falek, szpilek i innych cudaków tylko upewni, że nie warto tego ruszać.
Temat poruszany w wielu miejscach Internetu. Na forum widziałem wpisy Mq na ten temat. Zapewne jest ich więcej.
pozdrawiam
Chris ciśnie na recapping, bo ma z tego biznes, sprzedając zestawy kondensatorów. Ja trafiłem "pod obserwację" (przez pewien czas każdy mój post musiał być zatwierdzany przez moderatora) po krytycznych wypowiedziach na temat zasadności recappingu "na wszelki wypadek". Kondensatory stosowane w Atari ST (Wang's Caps) nie są wybitnie dobrej jakości, ale nie spotkałem się, żeby wylały, jak w Amigach 600/1200 (tam były SMD).
Mogę się zgodzić z sensownością profilaktycznej wymiany kondensatorów w zasilaczu, ale te na płycie nie narobią żadnych szkód, jak wyschną. Komputer może działać niestabilnie, ale nic się od tego nie zepsuje. Także, jak wszystko działa dobrze, to bym ich nie ruszał, zwłaszcza że laminat nie jest najwyższej jakości i niewprawny "lutowniczy" może narobić więcej szkód niż pożytku.
Jeszcze się nie spotkałem z potrzebą wymiany w ST.
Wydaje mi się, że konsensus jest taki, żeby wymieniać w A600, A1200, A4000, CD32 oraz Makach LC, gdzie wyciekają na potęgę. Czy jeszcze na jakieś spoza wymienionych należy zwracać uwagę?
Kilka lat temu zrobiłem recap w moim Vectreksie bo tak mi zalecono ale nie wyrzuciłem kondensatorów. Teraz dla sportu wziąłem jeden z nich: nominalnie 10000uF/25V, miernik pokazuje 11350uF, VLoss=1.6% i ESR=0.00R. 4700uF/25V - zmierzone 5546uF, VLoss=1.6%, ESR=0.01R. Wnioski można sobie samemu wyciągnąć.
-> _tzok_ - zdarza się, że stary elektrolit dostanie przerwy i tyle. Wyschnięte z pewnością nie narobią szkód...
-> dely - jeśli jest to poparte złymi doświadczeniami to oczywiście TAK.
-> perinoid - jak napisałem - stare jest jare :)
Hmm.
Jak elektrolity spuchnięte to na pewno trzeba wymienić.
Jak wyglądają ładnie, nie ma pod nimi żadnych plam czy śladów wycieku elektrolitu, a płyta działa poprawnie i nie daje żadnych objawów niestabilności, nie wiesza się bez powodu, to nie ma co ruszać,
Ostatnio w stacji od C64, 1541 od chlebaka, po 3 minutach pracy, zaczął walić mi taki dym spod obudowy aż się przestraszyłem.
Dobrze że nie zostawiłem tej stacji samej bez opieki.
Wyłączyłwm od prądu, zdjąłem obudowę i nic nie widać. podłączyłem na chwilę do prądu ponownie i dym znowu poleciał.
I poleciał z kondensatora tantalowego. Kurde, nie myślałem że tantal tak może się zjarać. 10uf na 25V.
Wymieniłem na elektrolit 10uf na 63V.
Z tego co wiem wymieniając tantala na elekrolit trzeba żeby był na wyższe napięcie niż tantal. Akurat miałem na 63V.
I na szczęście stacji nic się nie stało. Działa jak nowa a spalony tantal skruszył się na proszek. :)
Ot taka to historia,
Problem w tym, że to nie jest takie proste bo czasami nie widać wycieku, a ścieżki są zjedzone. To casus A600/A1200. Rzadko to rzadko, ale z THT działającymi w niezbyt sprzyjających warunkach (za ciepło) też się może tak zdarzyć (widziałem przypadek).
Opisałem mój przypadek wyżej.
Kurde, nie myślałem że tantal tak może się zjarać. 10uf na 25V.
Wymieniłem na elektrolit 10uf na 63V.
Sprawdziłeś, jakie napięcie na tym tantalu wtedy było? Pytam z ciekawości.
ESR=0.00R.
Przepraszam ale nigdy nie uwierzę w ESR na takim poziomie, nawet na nówkach sztukach z górnej półki LOW ESR.
Problem w tym, że to nie jest takie proste bo czasami nie widać wycieku, a ścieżki są zjedzone. To casus A600/A1200. Rzadko to rzadko, ale z THT działającymi w niezbyt sprzyjających warunkach (za ciepło) też się może tak zdarzyć (widziałem przypadek).
Dodam, że często kondensatory były klejone do płyty szuwaksami, które po latach wytrawiają do końca ścieżki pod kondziołami. Kondensator może być sprawny, ale klej zrobił swoje. Jak zbagatelizujemy ten fakt to mamy za swoje.
perinoid napisał/a:ESR=0.00R.
Przepraszam ale nigdy nie uwierzę w ESR na takim poziomie, nawet na nówkach sztukach z górnej półki LOW ESR.
Ja tylko piszę, co podaje miernik. miernik raczej z dolnej półki (TC1) więc nie do końca można jego wskazaniom ufać ale tak właśnie pokazał. Duża pojemność plus sposób pomiaru i to pewnie efekt.
A to dużo wyjaśnia. ESR zawsze jakieś będzie w zależności od pojemności i napięcia pracy kondensatora. Zawsze będzie bo musi być, chyba że rozważamy nadprzewodniki. Niejednokrotnie spotkałem się z egzemplarzami, które nominalnie nawet miały znamionową pojemność ale ESR był raczej nie tego. Ale to głównie we wzmacniaczach audio. Kondensatory to temat rzeka. Jak sprzęt nie wykazuje żadnych odchyłek od prawidłowej pracy to bym nie ruszał, ale moje doświadczenie mówi mi dwie rzeczy:
1. Jak kondensator klejony do płyty a sprzęt wiekowy, to go wylutować, przeczyścić stary klej, sprawdzić połączenia i ścieżki a przy okazji kondensator.
2. Jak się dzieją dziwne historie i nie pomaga wymiana tych podejrzanych i po eliminacji innych możliwych przypadłości to wymiana WSZYSTKICH. Ale to wnioski po moich bojach ze sprzętem audio.
Wydaje mi się, że konsensus jest taki, żeby wymieniać w A600, A1200, A4000, CD32 oraz Makach LC, gdzie wyciekają na potęgę. Czy jeszcze na jakieś spoza wymienionych należy zwracać uwagę?
U mnie wylały w Macintosh Colour Classic. "Na oko" były podobne do tych w A600/A1200. Lopez może powiedzieć dokładniej jakie to były.
Zajrzałem do środka, bo po dłuższym czasie nieużywania Mac się nie włączył. Praktycznie wszystkie "zrobiły pod siebie".
Niestety po wymianie kondensatorów nadal się nie włącza. Może przy okazji, ktoś ma doświadczenie w naprawie tego typu Makówek, to prosiłbym o kontakt poza tym wątkiem, żeby tu nie śmiecić.
Zgadza się w tym macu to tak samo jak w A600, tragedia, wszystkie narobiły pod siebie :(
Po wymianie kondziorków i wyczyszczeniu nadal nie wstaje. Podejrzewam, że gdzieś, któraś ścieżka została przeżarta. Niestety nie mam schematów do niego, może ktoś coś ma lub zna się na nich?
Miałem podobny problem z kondensatorami w mojej A600, wyciek elektrolitu uszkodził ścieżki przy Pauli, co skutkowało zniekształconym dźwiękiem. Komputerem świetnie zajął się serwis Retrostalgia w Łodzi, mogę szczerze polecić. Myślę, że Maka też by sprawdzili, tylko tu już może być problem z wysyłką (trochę strach o CRT).
A600:
Straszne rzeczy...a podobnie straszne spustoszenia robią wylane baterie na starych płytach PC. Ratowałem ostatnio jedną - kynarem...
...ale z drugiej strony, jak ktoś z "lutownicą do rynien" się weźmie za naprawę płyty, to też może być nieciekawie. Tutaj akurat ROMy, nie kondensatory. 800XL:
Także straszne rzeczy... takie spustoszenie na płycie 800XL? Te PCB są odporne na cudakowanie, ale nie do przesady. Dobrze, że się dało posztukować.
...ale z drugiej strony, jak ktoś z "lutownicą do rynien" się weźmie za naprawę płyty, to też może być nieciekawie. Tutaj akurat ROMy, nie kondensatory. 800XL:
Ja widziałem podobne kwiatki lutowane profesjonalnymi stacjami. Wszystko zależy od doświadczenia lutującego.
[...]Na forum Exxosa wspomniane było że w zasilaczu można wymienić kondensatory, jeśli mamy problem ze stabilnością kompa, zakłócenia ekranu lub dźwięku w STE
"Wspomniane było" to trochę niedpowiedzenie :) Jest spory tekst porównawczy o jakości różnych modeli zasilaczy i wynikach wymiany kondensatorów w nich: https://www.exxoshost.co.uk/atari/last/psu/index.htm
Kończy się reklamą zasilacza skonstruowanego przez autora. Ktoś go może zanabył?
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
atari.area forum » Sprzęt - 16/32bit » Kondensatory na płytcie ST
Wygenerowano w 0.027 sekund, wykonano 68 zapytań