26 Ostatnio edytowany przez seban (2021-07-17 10:50:36)

Hej!

bocianu napisał/a:

Ale skoro zebrałeś recepturę to znaczy, że ukończyłeś całą grę :) GRATULACJE! Czyli nie jest aż taka trudna jak mówisz ;)
Cieszę się, że Cię wciągnęła - a tak z ciekawości: ile Ci zajęło ukończenie całości? tak w przybliżeniu.

Zacznę może od końca :) tzn. od odpowiedzi na stwierdzenie że gra mnie wciągnęła. Potwierdzam! Wciągnęła mnie i to jak! Nie wiem co w tej grze jest takiego, ale granie w nią powoduje u mnie jakiś taki wewnętrzny stan odprężenia, no dobra... czasami sfrustrowany bo mi coś nie wychodziło, ale jak to napisał zbyti, jak człowiek nabierze trochę wprawy, to przez grę można "płynąć", udało Ci się znaleźć jakiś taki "środek", przy którym gra stałą się niezwykle grywalna. Do tego bogactwo grafiki, masa pomieszczeń, nie ma powtarzalnych elementów, można powiedzieć że każdy z ekranów jest inny, do tego super dobrana paleta kolorów, to nie jest już monotonne, jednostajne i nudne jak wciąż wyglądające tak samo gry które co prawda mają masę kolorów i innych rzeczy na ekranie, jednak powtarzające się często elementy czy koncepcje niszczą to co osiągnięto np. bogactwem kolorów. W przypadku Flob! Kolory i ich dobór... oraz bogactwo grafiki i mnogość lokalizacji to coś wspaniałego! po prostu perfect!

Chciałem pograć na real-hardware, ale niestety czas na granie znajdował się tylko w takich "lokalizacjach" w których nie miałem dostępu do prawdziwego sprzętu, a nie mogąc się doczekać, postanowiłem zacząć grać na emu, no i to był błąd, bo mnie wciągnęło i nie potrafiłem odpuścić ;) Ale obiecuje sobie że wrócę do tej gry jeszcze raz na prawdziwym sprzęcie.

A teraz nawiążę do tego że grę ukończyłem, no tak.. niby ukończyłem, ale nie bez powodu pisałem o tym że "gracz ze mnie żaden", ja po prostu oszukiwałem (używałem save states z Altirra), także nie ma czego gratulować ;) natomiast ciekawość, co będzie dalej, chęć poznania kolejnych lokalizacji była dla mnie pokusą nie do odparcia i widząc jak szybko ginę w niektórych momentach i jak szybko ubywa mi energii, zacząłem oszukiwać, do czego się przyznaję "bez bicia" :)

Sądzę jednak ze granie na prawdziwym sprzęcie przy użyciu JOY-a bedzie o wiele bardziej precyzyjne niż używanie klawiatury pod Altirra, do tego miałem wrażenie że nie zawsze fire (lewy control), działał właściwie pod emu, miałem kilka takich sytuacji że trzymając jakiś kierunek i próbując zrobić skok pixel-perfect, wciskałem fire (control) a altirra mnie olewała i flob ginął bardzo pokazowo :D Ta niedogodność emulatora, klawiatury, lub kto wie czego jeszcze objawiała się szczególnie gdy flob-em trzeba było trochę "polatać" (cyklicznie odwracać grawitację), lub gdy należało w krótkim odstępie czasu wykonać odwrócenie grawitacji dwa razy. Często drugie przyciśnięcie fire/control było ignorowane i wtedy się gotowałem, klnąc pod nosem na jednak nie do końca wierną emulację ;)

No i właśnie miałem o tym też napisać... ta procedura rozpadania się flob-a w różnych konfiguracjach, to jak jego piksele eksplodują i spływają lub opadają, no miodzio! za każdym razem jak ginąłem, to moje nerwy koiło efektowne "rozpęknięcie" się floba! na to się patrzyło z pewną taką satysfakcją! Piękny efekt rodem z demo-scenowych produkcji!

Jeżeli chodzi o czas grania, to mimo tego że oszukiwałem w momentach i miejscach które mnie doprowadzały do furii i chęcią przekierowania monitora na ścianę równoległą do sufitu to co prawda nie liczyłem tego dokładnie, bo podchodziłem do tej gry na raty (nie miałem tyle czasu w jednym "ciągu") to mogę estymować że czas grania na pewno przekroczył 8 godzin, nie wiem czy dobiłem do 10 godzin czy też nie, jednak mimo wszystkich przeszkód, gra na tyle mnie wciągnęła że grałem i grałem i grałem... aż udało mi się zobaczyć upragnione zakończenie, nie będę tutaj jednak spojlerował bo są pewnie ludzie którzy chcą to zobaczyć na własne oczy :)

Taka jeszcze myśl mi przyszła do głowy po przejściu tej gry... grając w tę grę zdałem sobie sprawę że nie potrzeba na ekranie "bazylionów" kolorów, wystarczy te parę, ale dzięki umiejętnie dobranej palecie, gra światłem, cieniami i pikselami dala o wiele lepszy efekt niż masa kolorów na ekranie. Gra po prostu ma klimat! I to jaki klimat!

Jak pisałem bardzo rzadko zdarza mi się grać (jeżeli już to raczej z "młodym" w gry typu megablast, itp.), ale ten tytuł sprawił że wróciłem do grania z wielką przyjemnością, ostatnią grą nad którą spędziłem sporo czasu była "Laura". Nie wiem czy gra po prostu trafia w mój "gust", czy też wszyscy odbierają ją podobnie, jednak całość pracy którą musiałeś w nią włożyć jest po prostu ogromna. Super pomysł, wykonanie, "miodność", wyważony poziom rozgrywki ... uważam tę produkcję za naprawdę udany tytuł! Piszę to całkiem szczerze, beż żadnego owijania w bawełnę. DZIĘKI WIELKIE raz jeszcze za to że chciało Ci się!

ps) tak jak pisałem wyżej na pewno wrócę jeszcze raz do tej gry, ale tym razem na prawdziwym sprzęcie.

27

Bardzo mi miło czytać, że gra sprawiła Ci tyle frajdy.
Już wielką nagroda jest dla mnie, że udało mi się dostarczyć Ci parę godzin rozrywki :)
Ale faktycznie pracy w tę produkcje włożyłem sporo, luźno szacując kilkaset godzin, tym bardziej mam dużą satysfakcje, bo wyszło lepiej niż się spodziewałem i dlatego cieszą mnie takie entuzjastyczne komentarze. Bałem się że gra będzie za trudna i sporo osób odrzuci na starcie, bo jest coś takiego, że trzeba "złapać flow" żeby zacząć sie w miare swobodnie poruszać i pewnie pare osób się odbije. Ale jak czytam, że ktoś "specjalnie oszukiwał" żeby dojść do końca, to serce mi się raduje ;)

Dzięki za dobre słowo! Czuję się zmotywowany, żeby zrobić coś nowego ;)

28

Super gra. Bardzo mi przypomina ulubiony VVVVVV.
Donejt poszedl.
Mysle ze warto by dolozyc na przyszlosc jakis krypto adres do donejtow bo nie jeden pewnie od kilkunastu lat trzyma i nie ma co z nimi robic ;)

29

Właśnie wyszła kolejna aktualizacja Floba.
Zawiera kilka poprawek błędów:

version 1.02
- poprawione wykrywanie zdobycia sekreta w kopalniach
- pogrubiona jedna ściana w mudlands (dało sie przejść gdzie nie powinno)
- w bardzo rzadkich przypadkach flob sie potrafił rozwarstwić i "gubił czapeczke"

Nowy obraz karta można pobrać stąd: https://bocianu.atari.pl/assets/games/flob.1.0.2.car

Osoby które już mają fizyczny kartridż, mogą go sobie także zaktualizować przy pomocy swojego Atari,
korzystając z napisanego specjalnie programu do aktualizacji, który dołączam tutaj:
https://bocianu.atari.pl/assets/flob/flob.1.02.atr

Wasz postęp w grze pozostanie nienaruszony.

30

Na sv będzie można ??

31

As, miałeś się ze mną skontaktować...

Sikor umarł...

32

As, jesteś zapisany na liście, w przyszłym tygodniu prawdopodobnie będzie dla Ciebie egzemplarz, bo jedziemy wg kolejności. Czekaj cierpliwie na info, będzie wysyłkowo.

33

Chciałem zgłosić dwa błędy. Gram w wersję 1.02 na real Atari 65XE.

Błąd 1. klasa LOW
Po długiej (ponad godzinę) grze na ostatnim levelu (return to lab) muzyka zamienia sie w pojedyncze plumkania i powarkiwania. Ta zamiana nie jest gwałtwona, tylko muzyka jakby się konczy, a potem zaczynają się przypadkowe nutki. SFX działają poprawnie.
Przypuszczam, że błąd pozostał niewykryty, bo nikt tak długo jak ja nie błąkał się po tym nieszczęsnym levelu (co wiąże się z błędem nr 2).

Błąd 2. klasa CRITICAL
Ostatniego levelu nie da się ukończyć. Nie da i już :P Nie można otworzyć środkowej z pięciu blokad prowadzących do profesora. Grałem ponad godzinę, zwiedziłem wszystkie lokacje po 3 razy, znalazłem dwa sekrety, więc miałem spory zapas floba, właziłem w każdą dziurę i nigdzie, powtarzam NIGDZIE nie ma triggera otwierającego środkową blokadę.
Ponieważ niemożliwe jest bym coś przeoczył, więc gra musi być popsuta, innej możliwości nie widzę :P
Uprzejmie proszę autora o naprawę a ja idę spać :P

34

nosty napisał/a:

Ostatniego levelu nie da się ukończyć.

Faktycznie, bocianu coś wspominał o niespodziance na zakończenie:-) Fajna ta niespodzianka:-)

35 Ostatnio edytowany przez bocianu (2021-08-08 23:18:55)

nosty napisał/a:

Błąd 1. klasa LOW
Po długiej (ponad godzinę) grze na ostatnim levelu (return to lab) muzyka zamienia sie w pojedyncze plumkania i powarkiwania.
[...]
Przypuszczam, że błąd pozostał niewykryty, bo nikt tak długo jak ja nie błąkał się po tym nieszczęsnym levelu

Otóż zdarzyło mi sie natrafić też na ten błąd. Ale nie udało mi sie go zreprodukować. Pewnie dlatego że nikt juz po mnie (do dziś) tak długo nie błąkał się po mapie :D
Może to też być błąd samego playera do RMT, spróbuje puścić na nim kawałek jakiś przez godzinę i zobaczymy ;)
A próbowałeś wyłączyć i włączyć muzykę (OPTION)? albo zmienić kawałek (SELECT) ? pewnie nie... sprawdzę to!

nosty napisał/a:

Błąd 2. klasa CRITICAL
Ostatniego levelu nie da się ukończyć. [...] Ponieważ niemożliwe jest bym coś przeoczył, więc gra musi być popsuta, innej możliwości nie widzę :P Uprzejmie proszę autora o naprawę a ja idę spać :P

Musisz jednak lepiej poszukać.
Czasem rozwiązanie jest całkiem proste, ale leży w śmietniku,
a my zwyczajnie brzydzimy sie tam pogrzebać, żeby je znaleźć... ;)

36

@bocianu, no to teraz na poważnie:
Ja nawet obmacałem dwie wnęki w ścianie nad miejscem, o którym piszesz, szukając potencjalnego przejścia. Na drugim śmietniku otwór wydaje się częściowo odkryty, więc tam też próbowałem wleźć.

Natomiast cała wcześniejsza gra uczy nas, że elementy w kolorze zabijającym... zawsze zabijają. Natomiast przejścia zwykle miały postać drzwi, kratek wentylacyjnych, tuneli itd.  Powiedz mi w takim razie, co na chińskiego boga, ma graczowi podpowiedzieć, że akurat w tym konkretnym miejscu powinien się rzucić samobójczym skokiem na ewidentnie śmiercionośny element? To jest nielogiczne i frustrujące.

IMHO to błąd designerski, który ja bym poprawił chociażby przenosząc śmiercionośne śmieci na drugi pojemnik.

37 Ostatnio edytowany przez bocianu (2021-08-09 09:15:49)

nosty napisał/a:

Natomiast cała wcześniejsza gra uczy nas, że elementy w kolorze zabijającym... zawsze zabijają.

Niekoniecznie, trzy sekrety wymagają dotknięcie koloru pozornie zabijającego ;) ale to są sekrety. Do ukończenia gry nie jest to faktycznie wymagane.

nosty napisał/a:

Powiedz mi w takim razie, co na chińskiego boga, ma graczowi podpowiedzieć, że akurat w tym konkretnym miejscu powinien się rzucić samobójczym skokiem na ewidentnie śmiercionośny element?

Liczyłem że będzie to desperacja :D
A tak serio to nie zastanawiałem się nad tym do tej pory, bo żaden z trzech testerów którzy przeszli tę mapę, nie zgłosił problemu ze znalezieniem tej karty. Były inne uwagi które uwzględniłem, ale akurat nie związanie z tym miejscem. Co nie zmienia faktu, że faktycznie, masz rację. Jest tutaj pewna niespójność logiczna i przemyślę ten temat. Może dodam w aktualizacji jakąś wskazówkę tekstową chociaż, a może trzech testerów to jednak za mało :D

Dzięki za celny feedback.

38 Ostatnio edytowany przez QTZ (2021-08-09 10:49:02)

@Bocianu

[spoiler on]

Myślę, że jest jednak nieśmiała sugestia, bo wcześniej dało się tam przejść, a teraz przejście zagradza ten kosz, inaczej dojście do miejsca z koszami kończyłoby się niczym. Jednak faktycznie wpadamy w coś nad koszem czego nie widać. Nieco jak na pierwszej planszy, gdzie na początku ukryte jest pomieszczenie. Jak ktoś znalazł taki sekret to może to też naprowadza, że są takie miejsca. Nad drzwiami miga "lampka", co przyciąga uwagę, ale dublowanie tego pomysłu w identyczny sposób byłoby już raczej słabe.

[spoiler off]

No i żeby sprawdzić to użyłem update-u - do starszego MaxFlasha nadal działa tylko do restartu Atari... do poprawki...

Na drugim poziomie na początku zauważyłem, że jak się ginie, to jednocześnie widoczny kurek, którego można użyć, się przemieszcza (za i przed rurę), nie wiem czy to błąd czy po prostu ograniczenie, które powoduje taki efekt?

Grę przeszedłem podczas Live-a Borsuka i Larka i też oszukiwałem ;-) - używając opcji cheat w emulatorze.

[cheat mode / spoiler on]

Że takie granie nie jest przewidziane to błędy przy takiej grze się raczej nie liczą jednak napiszę co się może wydarzyć - da się przelecieć ponad planszę i tam utknąć, nie ma wtedy innej możliwości niż obracanie planszy aż do zakończenia gry.

W poprzedniej wersji to mi się nie zdarzyło, a teraz Flob będąc poza planszą się roz-troił - został zielony "stempel" i "fioletowa kaszka", która porusza się wraz z latającym "motylkiem".

Da się przejść do pomieszczenia z kotem od tyłu wtedy widzimy rumowisko na dole, a dopiero potem widzimy co się stało, tu mogło by być tak, że jeżeli gracz jakimś cudem dostanie się najpierw do kota, to może automatycznie powinno się wydarzyć to co się wydarza, gdy idziemy po kolei?

No a najbardziej zawiodłem się na tym, co jest za kotem... mogłoby tam być pomieszczenie - coś w rodzaju - "cheater" lub jakaś inna niespodzianka...

Udało mi się też wpaść w miejsca gdzie normalnie się nie da wejść, m.in. latając po niebie, więc nie jestem pewien, czy grając bez cheatów nie jest to możliwe ;-)

[cheat mode / spoiler off]

Nie wiem czy to wina emulatora, czy coś się popsuło, ale chyba nie działo się tak w poprzednich wersjach - trzymając kierunek i robiąc obrót planszy - Flob po obrocie czasami spada pionowo. Zdarza się, że po obrocie tuż nad przeszkodą i tak na nią wpada, a raz zdarzyło mi się, że Flob zmienił kierunek, mimo, że trzymałem cały czas ten sam klawisz kierunku (emulator).

A gra oczywiście jak pisałem mi się podoba, nawet jeżeli nie jestem za dobrym graczem... Uważam że jest z wielu przyczyn na 8-bitowym komputerze przełomowa. Świetne są nawiązania i różne zakopane przedmioty, czy "dekoracyjne" / uzupełniające elementy pomieszczeń "w tle" nie wpływające na rozgrywkę. Podoba mi się też technicznie, że można grę update-ować i że w ogóle można ominąć cartridge-a, bez jego wyjmowania. Pisałem o takim rozwiązaniu bodajże przy Laurze, ale tam czegoś takiego chyba Larek nie zaimplementował (przy najnowszej wersji, która z tego co wiem wyszła niedawno nie miałem udziału [poza tłumaczeniem które przygotowywaliśmy na potrzeby poprzednich wersji] i nawet jej nie widziałem). Fajnie, że jest tryb, o którym mówiłeś podczas live-u. No i chyba nie było jeszcze na Atari gry z tyloma zupełnie różnymi rysowanymi lokacjami, co podnosi poprzeczkę dla kolejnych produkcji. Zapis stanu gry z uwzględnieniem oszczędzania zużycia flasha, no i trofea, zachęcające do ciągłego doskonalenia. Great! Godne pochwały jest też to, że gra jest dostępna w całości za darmo łącznie z kodami źródłowymi i pokazuje to, że pozytywne podejście wiąże się z pozytywnym przyjęciem i przekłada się na większe zainteresowanie również wersją pudełkową.

39

QTZ napisał/a:

Zauważyłem, że na drugim poziomie na początku, że jak się ginie to jednocześnie widoczny kurek którego można użyć się przemieszcza (za i przed), nie wiem czy to błąd czy po prostu ograniczenie, które powoduje taki efekt?

tak, to wynika z tego, że jak flob "wybucha", to aby sie ładnie rozsmarował po mapie zmieniam jego priorytet aby wystawał "nad mape" i to powoduje ze w kilku miejscach mapy jakieś elementy na moment wychodzą do przodu. Pogodziłem się z tym jako koszt tego że flob ładnie sie rozsmarowuje :D

QTZ napisał/a:

Da się przejść do pomieszczenia z kotem od tyłu wtedy widzimy rumowisko na dole, a dopiero potem widzimy co się stało, tu mogło by być tak, że jeżeli gracz jakimś cudem dostanie się najpierw do kota, to może automatycznie powinno się wydarzyć to co się wydarza, gdy idziemy po kolei?

Jak się da przejść do kota od tyłu??? Nie udało mi sie to nigdy :)

QTZ napisał/a:

Da się przelecieć ponad planszę i tam utknąć, nie ma wtedy innej możliwości niż obracanie planszy aż do zakończenia gry.

Jest jeszcze możlowość przytrzymania na chwile klawisza ESC, która powoduje respawn w miejscu rozpoczęcia danego pokoju.

QTZ napisał/a:

Udało mi się też wpaść w miejsca gdzie normalnie się nie da wejść, m.in. latając po niebie, więc nie jestem pewien, czy grając bez chetów nie jest to możliwe.

Pewnie jest możliwe. Sam wiem że jest kilka miejsc w których da się "wypaść" z mapy, ale jest to na tyle mało prawdopobne, że moim zdaniem nie psuje samej rozgrywki. Poza tym w przypadku takiego wypadnięcia ESC ratuje sytuacje. Naprawienie tego wymagałoby sporej ingerencji w samą mechanikę i dołożenie dodatkowych ograniczeń, które moim zdaniem psułyby "otwartość" tego świata. Coś za coś. Poszedłem na kompromis :)

Co do problemów ze sterowanie po flipie, to nie zauważyłem ich u siebie i nikt inny nie zgłaszał - ale sprawdzę to.

Fajnie, że pomimo tych wad gra daje Wam dużo frajdy i sie podoba.
To mnie cieszy najbardziej, bo najsmutniejsze jest napisanie gry która może jest ładna i innowacyjna, ale nikt w nią nie gra :D

40 Ostatnio edytowany przez QTZ (2021-08-09 12:55:01)

Do pomieszczenia z kotem udało mi się wpaść (z włączonym cheat-em, prawdopodobnie bez się to nie uda) dwukrotnie, ale nie pamiętam z którego pomieszczenia, próbuję teraz to miejsce znaleźć. Fajnie jakby było za tym kotem coś dla cheaterów...
Teraz jakoś w ogóle wypaść nie mogę, ale z tego co widzę, przytrzymanie ESC powinno w takiej sytuacji pomóc. Czasami jak się gdzieś wpadnie na ekranie gry - np. na dach domku z telefonem, da się wrócić bez problemu. Czasami nie - miejsce z kluczem - zabijającym! Nie ma sensu tego ograniczać, tym bardziej, że jak napisałeś awaryjnie można wyjść przytrzymując ESC. A nawet fajnie jest się znaleźć w takim miejscu jak na dachu domku. Też bym z tym nic nie robił, ale gdyby to raczej dodałbym wyjścia z takich miejsc niż ograniczenia, ale jak ktoś gra z chetami to wiadomo, że są to sytuacje które normalnie nie występują. Nad "planszę" udało mi się wydostać tylko używając opcji cheat emulatora, więc chyba inaczej nikt tam się nie znajdzie, ale jest to jedyne miejsce w którym nie można się zupełnie poruszać na boki.
Problemów z dziwnym sterowaniem też nie udało mi się teraz powtórzyć, a nawet nie restartowałem emulatora...

Jak się gra podoba to się gra i zawsze się coś nieprzewidzianego znajdzie, póki co grając normalnie poza jednorazowymi problemami ze sterowaniem, krytyczny jest tylko błąd z update-m...

Edit: Znowu się lewo z prawo zamieniło - dopóki trzymam wciśniętą strzałkę - używam Altirry - wersji 3.90.

Edit2: Niestety czasami przytrzymanie ESC powoduje wyjście do menu - nie wiem czy ma to znaczenie, ale gram w trybie cheat gry.

Edit3: Znowu zamiana kierunków, spróbuję zrestartować emulator... a może ma to znaczenie, że mam uruchomione dwie Altirry na raz? Zamknąłem tę niepotrzebną...

Jeszcze takie info - używam strzałek i Shift-a, więc chyba nie joysticka, tylko klawiatury.

Edit4: Przytrzymanie ESC jednak nie zawsze przenosi na grywalne miejsce - wpadłem do ekranu ze "śluzami" i ESC zabija, ale i tak Flob pojawia się unieruchomiony.

Edit5: Póki co poddaje się...

41

QTZ napisał/a:

Niestety czasami przytrzymanie ESC powoduje wyjście do menu

Jeżeli nie wykonasz żadnego ruchu po pojawieniu się Floba w miejscu startu, to ESC wychodzi do menu. Jeżeli sie tylko poruszysz, to ESC powoduje respawn. Jest to opisane w instrukcji.

42 Ostatnio edytowany przez QTZ (2021-08-09 21:38:28)

Ok, jak dopisałem powyżej póki co się poddaje, może później jeszcze spróbuję, dzięki :)

Edit: Myślę, że z wychodzeniem do menu lepiej by było: - przytrzymanie ESC - ustawia Floba na jedno ze standardowych wejść - najbliższe miejscu przez które się na danej planszy znaleźliśmy, a dalsze przytrzymanie kończyłoby grę. Jak się pojawię nieruchomo to nie wiem czy próba ruchu liczy się jako ruch (sprawdzę), ale widząc, że utknąłem naciskam ESC ...i wychodzę do menu.

43 Ostatnio edytowany przez nosty (2021-08-09 21:49:31)

<chwalę sie>
Przed chwilą ukończyłem Floba na real Atari! :)
</chwalę sie>

Żaden tytuł na Atari, od czasu Duszpasterza tak mnie nie wciągnął.

Całość zajęła mi (szacunkowo) 6 - 7 godzin zabawy. Level 4 jako jedyny przeszedłem za pierwszym podejściem. Najtrudniejsze były oczywiście miejsca gdzie trzeba było "przelecieć". Kluczowe okazały się sekrety, bo zapewniają zapas życia pozwalający na dziesiątki prób.

Gra jest znakomita nie tylko graficznie, muzycznie i technicznie, ale przede wszystkim jeśli chodzi o design rozgrywki, co na Atari jest rzadkością.
Nowoczesne rozwiązania designerskie:
- "easy to learn, hard to master",
- zapis progresu,
- możliwość dziecinnie łatwego patchowania wydania fizycznego (!),
- achievementy,
- brak sztywnej liczby żyć,
- pozostawienie graczowi wyboru jak ambitnie chce grać: czy maksować plansze, czy jedynie ukończyć grę,

są tu idealnie zmiksowane z cechami typowymi dla gier retro:
- wysokim poziomem trudności,
- brakiem checkpointów
- pewną, nazwijmy to "złośliwością" gry wobec gracza (np. umieszczanie najtrudniejszych fragmentów pod koniec levelu, czy ginięcie natychmiast po wpadnięciu do danej planszy jeśli nie wykona się blyskawicznie, "na pamięć", uniku).

Współczesny, młody gracz poczułby frustrację i podziękował, ale dla fanów gier retro 8-bit to chyba idealnie przyrządzony koktail tradycji i nowoczesności :)

Początkowo byłem zdziwiony, że autor nie ograniczył się do prostego odwrócenia grawitacji bohatera (na wzór chociażby "VVVVVV"). Dopiero po ograniu doceniłem ile do gry wnosi zastosowany flip całej planszy.
Nie wyobrażam sobie ile godzin pracy wymagalo dotunowanie tej mechaniki i sterowania tak, by gracz nie tracił kontroli nad bohaterem i by zachować płynność rozgrywki. To majstersztyk designu i kodowania.

Co jeszcze... animacja głównego bohatera to kolejna mała perełka.

Do tego wszystkiego dostajemy przyjemną i nienachalną fabułę, w akurat takiej dawce jakiej potrzebuje gra zręcznościowa, wspomaganą przez intro i outro.

Gdybym miał coś zmienić, to usunąłbym jeden czy dwa frustrujące i nielogiczne momenty (jak ten opisany w poprzednim poście), oraz zastosowałbym jeszcze jedno rozwiązanie, do którego przyzwyczaiły nas współczesne gry action - adventure: gdy gracz przejdzie wyjątkowo trudny fragment, to otwieramy mu łatwą, wcześniej niedostępną drogę powrotną, jednokierunkowy skrót. We Flobie często nie możemy się cieszyć z udanego trudnego manewru, bo już czujemy frustrację wiedząc, że za chwilę trzeba będzie go powtarzać wracając. 
Ale to drobiazgi.

Podsumowując: Flob to jedna z najlepszych gier na Atari ever. Moja ocena: 95/100.

Bocianu, sprawiłeś mi swoją grą mnóstwo frajdy, bardzo Ci dziękuję za Twoją pracę i już nie mogę się doczekać kolejnej gry :)

44

Brawo Nosty ;)

Sikor umarł...

45 Ostatnio edytowany przez zbyti (2021-08-10 09:09:23)

@nosty gdy po raz pierwszy dostałem do ogrania Retrun to the Lab to przeszedłem (zbierając całość) za pierwszym podejściem w 20 min bez oszukiwania.

Wejście obok śmietnika odkryłem z automatu bo spadłem (przypadkiem?) z linki prosto na to miejsce, więc nigdy się nie zastanawiałem czy łatwo odkryć to miejsce bo nigdy nie musiałem go szukać. Uznałem, że tak to jest pomyślane, że większość osób spadnie jak ja, ale widać są i ostrożni gracze ;)

Tak wyszło ;)

46

nosty napisał/a:

Bocianu, sprawiłeś mi swoją grą mnóstwo frajdy, bardzo Ci dziękuję za Twoją pracę i już nie mogę się doczekać kolejnej gry :)

A ja dziękuję za dobre słowa i postaram się nie zawieść oczekiwań ;)

47

Nie doczytałem, albo nie umiałem znaleźć.
Czy grę można "flasować" od razu od najnowszej aktualizacji ?

48

@AS, przede wszystkim na kartridżu, który dostałeś masz już najnowszą wersję, więc nie musisz nic "flasować" (poprawniej chyba jest "flasowić", ale ja się tam nie znam... powiedział bym "flejsować", to by było bardziej po amerykańsku).

49

Piszcie po polsku: "błyskać". ;)

50

MQ@
-Dzięki za info.