Ale ja o tym wiem - chodziło mi tu o PR, czy szacunek ze strony innych :) Wiedząc, że jesteś miłośnikiem sztuk walki będą odpowiednio łagodzić swoje opinie - dla własnego dobra :)
Czy ja jestem miłośnikiem... raczej nie. Po prostu moje kości i mięśnie w zastraszającym tempie się degradują bez tego.
Sztuka walki, którą "trenuję" jest właściwie bezkontaktowa z założenia i nie miewam siniaków ani stłuczeń, a rozwija całe ciało (a głównie mięsień piwny :D). Raz złamałem palucha u nogi i 2 razy dostałem w zęby, ale jak na 4 lata ćwiczeń to niewiele.