26

W takim razie Trzmiel był tylko figurantem. A stała za nim grupa akcjonariuszy C= którzy na walnym przegłosowali, że wykupują Atari, by zlikwidować ewentualną przyszłą konkurencję, gdyby resztki JIL kupił ktoś inny i skutecznie reanimował  firmę. Problem załatwiony na amen. A dodatkowo garść zysków dla właścicieli "nowej-starej" Atari.

A kasa - oczywiście bezpośrednio z C=. Sprzedałbyś udziały w przedsiębiorstwie które się jako tako kula, by ryzykować ratowanie trupa? I to w dość zaawansowanym, statecznym wieku, kiedy nie myśli się już raczej o szalonym ryzyku?

To, że były to firmy typu S.A. nie zmienia faktu, że udziałowiec większościowy może robić ruchy pod stołem. Ba, więcej, może transferować kapitał, stwarzać sieć spółek córek, kupować, sprzedawać, niszczyć konkurencję, korumpować urzędników - nieograniczone możliwości. To, co widzisz w bilansach, sprawozdaniach i w składzie akcjonariatu jest tym, co firma zgadza się pokazać. Niekoniecznie odbiciem rzeczywistych powiązań i przepływów pieniędzy.

Natomiast oczywiście ja sam traktuję teorię o fuzji jako nikłą hipotezę. Raczej jako ciekawostkę do podyskutowania przy piwie niż 99% pewnik. Dziwią mnie w każdym razie pewne zbieżności i tyle, snuję więc alternatywną opowieść.

27

A czemu wszystkie custom-chipy w Atari mają oznaczenie CO.. ?

hex, code and ror'n'rol
niewiedza buduje, wiedza rujnuje