>a poza tym wyraźnie napisałem, że to pytanie (na razie) teoretyczne!
przyjmuję do wiadomosci. :)
Przynudzasz z tym G2F bez przerwy. Potestuję, no i co? Co to ma niby zmienić? Zostanę zwolennikiem konwersji?
zacznij uzywac to zobaczysz... Napikslujesz sie, oj napikslujesz...
Ale od paru osob dowiesz sie potem, ze chociaz to wyglada jak zrobione na atari, to nie jest to "sztuka", bo nie bylo robione na oryginalnym atari
(wiec zamiast liczyc sie na temat czy wykonanie, koncentrujemy sie na narzedziu ktore staje sie odnosnikiem do wszystkiego). Przykro to pisać, ale zahacza to wszystko o jakiś fanatyzm... :evil:
> Nie mozesz chyba powiedziec, ze nie potrafie dobrze pikslowac na atari
A czy ja coś takiego powiedziałem, że wyskakujesz z takim tekstem?
jasne, ze nie powiedziales - to było takie retoryczne pytanie, a przy okazji próbowałem wybadać jakie (ew. jeszcze inne) motywacje stoją za Twoją kategoryczną postawą... ;)
Nie ma nigdzie txtu ze Ty tak twierdzisz. Denerwuje mnie za to pewien mit (ogolnie, a nie ze Ty tak mówisz), ze wezmie sie PC, pomacha chwile mysza i juz jest super mega obrazek ktory przesylamy na atari i jest git. Zauwaz jak kiepsko wygladaja przenoszone na szybko obrazki z PC w niektorych produkcjach scenowych (nazwy juz pomine...). Aby cos uzyskac lepszego TRZEBA bawic sie w pikslowanie - takze na PC. Pikslowanie na atari nie jest rowne pikslowaniu na pece ? Przeciez tu i tam musisz sie duzo pracowac reka (bez skojarzen prosze! :lol: ), tyle ze innym narzedziem (uwaga: do malego atari tez sie da uzywac myszki: albo od C64 albo od amigi/ST). Zaraz powiesz pewnie: no to rysuj mysza na atari, jak ja masz. Ale wyjasnie Ci, ze mnie interesuja od dawna te lepsze tryby graficzne, kolorowe, z duza iloscia odcieni - i nie ma na nie narzedzi do edycji dla /|. NIe moja to wina i sobie ich nie napisze - bo nie jestem koderem. Chyba to juz zreszta wczesniej pisalem.
> Czy mam wiec przestac w ogole cokolwiek robic z mysla o Atari, bo "zasmiecam" 8-bitowa Sztuke ?
A czy ktoś tak powiedział? Bo ja na pewno nie.
Oczywiscie ze nie, po prostu takie odnosze wrazenie, ze jak cos nie jest robione na atari, to jest gorsze (taki ton z wypowiedzi paru osob). Tak wiec to mnie zniechca. Oprocz tego, ze nie ma narzedzi graficznych do nowych trybow na /|, mam obecnie ogolnie mniej czasu (starzeje sie, hehe) niz kiedys i niejako zmuszony jestem do czestych kontaktow z pc w obecnych czasach... ;) :P
I nawiązując: np w msx compo nie jest dopuszczone wystawianie coverów (na naszej scenie), co nie znaczy, że ktokolwiek burzy się na ich ew. obecność w produkcjach.
Jasne, w produkcjach wszytko dozwolone, mozna nawet, na poczatek swej kariery, fejka wystawic w kategorii demo-compo (jak Grzybson na Quast). :D
Dla mnie zakaz coverow w msx-compo jest odpowiednikiem zakazu przerysow w gfx, wiec to co innego chyba niz uzywanie pc do grafiki ???
Podsumowując: zanim odpowiesz na post, przeczytaj go dokładnie, bo - nie obraź się - ale chwilami wychodzisz na... trochę niekumatego. A to przecież nie jest prawda.
Dzięki. Nie wiem czy Cię przekonałem - z mp3 sobie drwiłem trochę... Doskonale czuję temat, tylko stosuję troszkę ironii, bo jak dla mnie przestrzeganie aby praca była robiona tylko na /| jest w obecnych czasach taka sztuka-dla-sztuki, ktorej domaga sie tak naprawde tylko polowa ataroholikow (tak mi sie wydaje). I ten ich wymog jest dla mnie sztuczny! Prac od tego nie przybędzie... Dzielenie gfx-compo na dwa staje sie parodia, kiedy ludzie oddaja prace tylko jako "conversion" - jak na ostatnim LP.
Dyskusja będzie bardziej zwięzła, jasna i na temat.
W ostatnim zdaniach powyzej zawarlem raczej moj stosunek do sprawy - jedno compo powinno byc, itp. W sumie nie chce mi sie juz prowadzic dalej tematu (obawiam sie, ze sie nie dogadamy w tej kwestii :cry: ) i mam nadzieje, ze ktos inny, podzielajacy moje zdanie, godnie bedzie argumentowal i ciagnal spór celem dojścia do jakiegoś sensownego kompromisu... . :) 8)