1 Ostatnio edytowany przez Sikor (2014-05-29 19:37:45)

Panowie (i Panie), w nawiązaniu do http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 15&p=2 i wieści z Głuchołaz przyszła mi do głowy taka myśl, czy nie warto by było zrobić jakiejść ściepy po ile kto może - trzeba by tylko jakieś konto ustalić (najlepiej z miastem - nie znam się na szczegółach) - jako społeczność atarowska bywająca na party. Co Wy na to? (Rysiu, tu też pytanie do Ciebie, bo byś musiał się dostać do władz miasta, bo najłatwiej by było przelewać na wskazane konto). W tytule byśmy podawali "wpłata na ratowanie miasta od Atarowców" czy coś w tym stylu - coby nie spalić sobie miejsca i coby miasto patrzyło na nas przychylniej (szczególnie wieczorami, kiedy chodzimy szlaczkiem wracając z/idąc na party place). Wpisujcie, co o tym sądzicie?
====Edyta
Oczywiście można zgłosić wymóg, aby miasto udostępniło nam sumę wpłat, abyśmy byli pewni, że nie będzie przekrętów. Ale osobiście uważam, że to nie jest konieczne.

Sikor umarł...

2

Pomysł bardzo dobry.

Arguing with an engineer is a lot like wrestling in the mud with a pig, after a couple of hours you realize the pig likes it...

3

Miasto miastem, ale może Ryśkowi trzeba coś pomóc? Przecież człowiek sam się nie przyzna, że potrzebuje wsparcia.

4

co do tego to myślę, że nie trzeba robić publicznej akcji, tylko to się rozumie samo przez siebie.

Sikor umarł...

5

Właśnie dziś ogłosili w radio (w wiadomościach) że miasto Walśawa (a właściwie władze tegoż) że jest możliwość wynajmu różnych pustostanów (różnych lokali) na tego typu cele. Wynajem na godzinę, jeden dzień, kilka dni.... etc...etc...
Kto tam bliżej prowincji, niech pomyszkuje w temacie....

6

@Sikor: "wpłata na ratowanie miasta od Atarowców"
Wiem, że chwila podniosła a ja się czepiam ale "od Atarowców" miasta ratować nie trzeba... Poza tym, ciekawy pomysł i jestem za.

7

Nazwałem tak roboczo, nazwa nie ważna i się dostosujemy. Ważne, aby było wiadomo, że "to te Atarofce co w lipcu przyjeżdzają co roku".

Sikor umarł...