Zainspirowany marzeniami AS'a w tym wątku: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 75#p152475 i checia wydania przez niego pieniedzy ;) chcialem odswiezyc moj stary pomysl i podyskutowac czy jest technicznie mozliwy do realizacji.
Otorz wymyslilem sobie, jak zrobic lapka ze zwyklego Atari XE nie uzywajac jako dawcow (prawie) zadnych innych obudów.
W skrócie:
Spojrzcie na zalaczony rysunek i wyobrazcie sobie ze wycinamy zaznaczony na czerwono fragment gornej obudowy. Narysowalem dwa warianty, linią ciągłą i przerywaną - do przemyslenia. W wariancie wiekszym moze przeszkadzac klawiatura, ale moze da sie cos wykombinowac.
Obrabiamy krawedzie wycietego fragmentu i obudowy, byc moze trzeba bedzie je obrębic jakąs gumową uszczelką albo plastikową złączką zeby nie bylo szczelin i zeberka wywietrznika nie lataly luzem.
Ten odciety fragment montujemy na zawiasach (zaznaczone na niebiesko) tak by pasowal idealnie w obudowe a jednoczesnie otwieral sie w tyl do pozycji pionowej.
Po wewnetrznej stronie otwieranego fragmentu montujemy cienki ekranik LCD (ze sterownikiem z wejsciem video) + ewentualnie malenkie glosniczki :)
Bebechy Atari widoczne w odslonietej czesci musimy czyms elegancko zamaskowac.
To byla najwazniejsza czesc pomyslu :)
Do tego dokladamy do Atari wewnetrzne SIO2SD albo cos w podobie.
Do tego dokladamy akumulatorki w postaci zestawu 5x 1.3V 2500mAh + stabilizator 5V + uklad ladowania. Zaxon wyliczyl kiedys ze pobor pradu Atari z dodatkami nie przekracza 1000mA, wiec nawet z ekranem LCD taki zestaw 5 paluszkow wystarczy na min godzine zabawy bez zewnetrzengo zasilania.
I mamy prostego wygodnego lapka Atari XE.
Przynajmniej w terorii...
Czy jest na sali mechanik od obrobki plastiku? :)