GUS do odtwarzania modułow rulez :)
do 4 kanalowych... tylko Hipek.
heh dokladnie, konstukcja cepa ale jest to jednak 50kHZ a nie 28
ja tylko tak w kwestii formalnej uzupelniajac informacje.
okolo 56kHZ da sie uzyskac na Amidze i jest to uzaleznione od czestotliwosci odswiezania ekranu. w Palu jest to okolo 28kHZ (wyzej sie zaczynaja dziwne rzeczy dziac, przeklamania itd, choc czasem daje sobie rade:)). Przy podwojonych czestotliwosciach, podwaja sie rowniez maksymalna czestotliwosc dzwieku. Czyli - jak amiga podpieta do tv, to 28, a jak do monitora odgrzybowego to spokojnie 56. Sam dlugo jechalem w 14bitach i 44100Hz na programie DigiBoosterPro na Ami. Analogiczna to sytuacja do STkowego Protrackera zapewne, choc dzis juz nie pamietam wrazen, bo to zamierzchle czasy byly i sam nie korzystalem. Niemniej dr. Max jakos dawal sobie na tym rade.
No i dzisiaj pytac co lepsze... Ze scenowego punktu widzenia, z zapotrzebowaniem na modki 4ch. Amiga byla nie do przebicia (czyli rulez ;P). Natomiast od zawsze wiadomo bylo, ze mocna strona Atari bylo midi.
Wiec na koniec - 4channelowe moduly, jak ktos to wyzej juz zauwazyl, pasuja do Amigi jak garnitur szyty na miare. Przy wielokanalowych modulkach sie zaczyna kombinowanie, miksowanie, zjadanie mocy procesora i i tak wszystko laduje na dwoch kanalach (lewym i prawym). W takim wypadku zapewne lepiej miec 14 bitow niz 8, oraz 16 niz 14 albo 8... czestotliwosciami natomiast bym sie szczegolnie nie podniecal. 44100 Hz wystarczy, chyba ze ktos potrzebuje .dat'owego 48000Hz. Potem to juz dopiero jedynie wielokrotnosci maja znaczenie... 96kHz i wiecej
pozdrowionka
http://grogon.end.pl