dely napisał/a:Smaku napisał/a:Wystarczyło zrobić prawidłowo pełen komputer, jak miał być i powinien, czyli 1, 2, 4, i 8 bitów na piksel i do tej pory można by grać w gry w 16 i 256 kolorach, czyli jak VGA 320x200 256 kolor
Nie wiem czy zauważyłeś, ale chyba nie starczyłoby pamięci żeby wyświetlić bitmapę 320x200 w 256 kolorach na 8-bitowym komputerze i żeby jeszcze zostało miejsce na coś innego, np. jakiś kod.
Dokładnie tak. Ten przykład z VGA 320x200, 256 kolor jest ogólnym komentarzem, ideowym, do czego zmierza realizacja 'pełnego Atari XL/XE' w jego standardzie opartym na architekturze 8-bit.
Max, w kwestii rozdz. i kolorów, który dałoby się uzyskać standardowo nie zmieniając architektury ani standardów projektowych XL/XE, wynika jakoś automatycznie z tego uzupełnienia omawianego, że nie tylko 1 i 2 bity danych na piksel, ale również 4 i 8.
Żeby zrealizować obsługę 4 i 8 bitów informacji o pikselu, żeby GTIA mógł taką informację przerobić na efekt w postaci 16-kolorowego lub 256-kolorowego piksela, na pewno będzie trzeba dolutować kilka nóżek, analogicznie do tych, które odpowiadają za 1 i 2 bity danych. Nie będąc elektronikiem, ale próbując jakoś czasem zastanowić się jak to się "wymnaża" w ilości potrzebnych nóżek na układach, obawiam się, że nie tylko dwie nóżki więcej, ale jakoś w mnożniku dwójkowym by wyszło, więc układ mógłby zacząć przypominać jakieś współczesne 256-pin chipset, albo coś (zamiast ok. 40 nóżek w układzie, wyszłoby 256, albo więcej) - ogólnie bym się bał, gdyby tak miało wyjść, bo nie chodzi o zrobienie współczesnego komputera, czy karty graficznej, oczywiste - trzeba pozostać w architekturze oryginalnego XL/XE 8-bit.
Skoro w oryginale XL/XE można uzyskać tryb GTIA o 16 odcieniach i to jest max dla danych 1 lub 2 bit na piksel, to prawdopodobnie dla danych 4 i 8 bit będzie to max. 256 odcieni jednego koloru w trybie 320 pół na 200 pół.
W 320x200 byłoby pewnie 4 kolory max. To myślenie ogólne, żeby wiedzieć konkretnie trzeba uzupełnić tabelki w opisach inżynierskich do ANTIC i GTIA zgodnie z pomysłem - i będzie gotowe.
Potrzebna pamięć RAM dla "pełnego Atari XL/XE" jest dopiero w 130XE. Całe 64kB akurat idealnie pasuje do obsługi TYLKO grafiki. I to jest perfekcyjne rozwiązanie gotowe, 130XE czeka na swoje pełne parametry, czyli obsługę grafiki w 1,2,4,8 bitach danych dla piksela.
320x200 nawet gdyby było w 256 kolorach (ale nie da się w standardzie aż tyle, najpewniej, oczywiste) powinno pięknie mieścić się na dodatkowych 64kB RAM (130XE).
Nawet na podstawowej pamięci RAM XL/XE bajt danych na piksel w trybach 160x100 (połowa matrycy 320x200) powoduje zajęcie ok. 16kB dla pamięci obrazu, który byłby 256 kolor. Czyli zostaje pełno pamięci na kod i system, etc., niczego nie brakuje, można nawet dwie strony obrazu obsługiwać i chyba dla 32kB zarezerwowanych dla obrazu nadal system powinien działać, a programista mieć obszar dla kodu.
@mono:
1024 kolory to zupełnie nie pasuje do architektury Atari XL/XE. Celem projektu jest uzupełnienie okrojonej wersji XL/XE o połowę, do pełnej wersji XL/XE, jak powinno być w standardzie i zgodnie z architekturą.
Z 8-bit nie da się jakkolwiek zrobić 1024 - taka liczba nie pasuje do architektury zupełnie, tak widzę tę liczbę. To nie jest 8-bit, oczywiste.
@PROTON:
Kwestia ceny RAM, a na dodatek upchania na scalaku pełno elementów, które by się mogło chcieć mieć - właśnie ograniczały projekty producentów i projektantów, dokładnie jak w przykładzie XL/XE - zrobiono pół-wersję komputera, jak widać, i wydaje się to oczywiste, oczywiste. No jak można robić komputer 8-bitowy z układami do grafiki, które obsługują tylko minimalne kilka bitów dla obrazu, jakby miało być "aby tylko cokolwiek z kolorów", czyli 1 i 2 bity danych na piksel, i skoro działa i piękne kolorowe obrazki widać => no to na rynek, gotowe, proste, oczywiste...
... i teraz mając taki kolorowy komputer aż w 16 kolorach (odcieniach) w sumie (jednocześnie na ekranie) można robić piękne gry wideo, akurat jak na lata 80-te, do tego programowalna jest ta konsola (mowa o XL/XE, oczywiście), łatwa w produkcji, nie za dużo nakładów ani elementów elektronicznych, ani pamięci, etc. - i tak zostawiono pół wersję, na 1 i 2 bit danych no i tyle. I działało, ludzie lubili, grali, cieszyli się - zabawka kolorowa, wystarczyła wersja okrojona o połowę.
Potem od razu przeskoczono na 520ST i zapomniano uzupełnić ten pozostawiony, okrojony o połowę, mały komputerek... no i tak zostało, hmm...
W pełnej wersji standard musi być 1,2,4,8 bitów danych na piksel, to pełen XL/XE, oczywiste. 64kB na obraz jest akurat w 130XE. I wtedy to jest komputer, o którym mowa. Inne wersje, to okrojone (ze względu pośpiechu, pędu rynku, kosztów produkcji, etc.), oczywiste.
VGA 256 kolor nie da się zrealizować w standardzie 8-bit XL/XE. Architektura układów i systemu nie pozwala. Trzeba by zmienić architekturę zupełnie, żeby coś takiego osiągnąć, czyli nie byłby to już XL/XE, tylko jakiś inny komputer.
Natomiast widząc VGA 320x200 256 kolor - od razu przychodzi do głowy Atari XL/XE, że VGA wygląda, jakby ten sam komputer, jakby XL/XE. Rozdzielczość VGA 320x200, kolory 8-bit - to samo jest w XL/XE. VGA i XL/XE jest jakby tym samym. XL/XE kończy swoje możliwości w tym samym miejscu, w którym VGA zaczyna...
@tebe:
Nie za 100 lat, cały Atari XL/XE już dawno mieści się w "główce szpilki", oczywiste. Czytając taki komentarz, ktoś padnie ze śmiechu i zapyta "a jak podłączyć joystick, przykładowo, albo przynajmniej jedną stację dysków lub jeden monitor? Przez USB, czy HDMI?" :)