1

(15 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Wszystko to już przerabiałem, było to bardzo zawodne i to rozszerzenie jedną kością 512kb i te ramkietki, które same się czyściły. Ja nalutowywałem kości po 128kb na stare + kilka kabelków, również napęd B:\ 32...128kb z własną bateryjką, oczywiście trzeba mieć trochę wprawy przy lutowaniu no i b. dobre oczy, moje już podupadły właśnie przez PoFo. Odnośnie kart to robiłem przejściówki na karty Compact Flash, też projektu czesko-niem + sterowniki do tego, jest z tym trochę roboty, ale warto bo możesz mieć pod ręką ramkietkę kilkunastu GB co jest oczywiście przesadą, pamiętam, że karta 8MB jest optymalna bo miałem na niej chyba wszystko co było stworzone na PoFo.  Zmieniałem też kwarc na 6MHz, wyżej PoFo już wariowało a to i tak znacznie przyspiesza. Przejściówkę z LPT na joy'a do gierek, przystawkę do pomiaru pojemności kondensatorów - nawet dobrze pokazywała i coś tam jeszcze. No niestety czas PoFo już minął (palmtopy itp) i tylko jego fani jeszcze o nim pamiętają.
Pozdrawiam.

2

(2 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Nie napotkałem ver. 010 i 011, a przewinęło się swego czasu przez moje ręce kilkadziesiąt sztuk. Miałem tylko 004 i 006, któte różniły się ver. dos'u i folią ochronną na ekranie a dokładniej napisami, reszta bez zmian.

Witam.
Tak jak pisał kolega Dracon, tak to zostało wymyślone, żeby po częstym otwieraniu i zamykaniu PoFo ekran nie opadał, ale faktycznie zbyt ciasno to zrobiono i bardzo często przez to pękają osłonki. Ja czasami stosowałem np. WD-40 w zależności od egzemplarza a przewinęło się ich trochę przez moje ręce.