qbahusak napisał/a:Oto jest przykład, jak komodore paczy przyzwyczajenia.
Przecież od dawna wiadomo, że Atari to Start+ Option, ew. Option przy stacji dysków (w basicu to już load/cload).
Na komodore trzeba wylistować, przejść kursorem w odpowiednie miejsce, dopisać 8,1 i wcisnąć enter. W sumie kilkadzieścia walnięć w klawiaturę :)
Co do przyzwyczajeń - jest dokładnie odwrotnie. :-) Można wczytywać tak jak piszesz, jeśli ktoś lubi kilkadzieścia walnięć w klawiaturę, można to zrobić i kilkoma klawiszami. :) Co najważniejsze - w C64 program wczytujesz zawsze w tej sam sposób. Niezależnie od modelu magnetofonu lub stacji dysków. Modyfikacja prędkości w przyp. stacji/magnetofonu to odpowiednia korekta procedur I/O. W Atari (mnie) nie wiedzieć czemu - musisz pan się przywitać z lutownicą. Ze stacją dysków też nie za różowo: ataridosy, mydosy, śmydosy. Wczytywane z zewnątrz. Rozumiem XXL-a, który tworzy coś, co da programiście z góry ustaloną mapę pamięci jak to jest w praktycznie każdym innym ośmiobitowcu. W C64 obecność ROM-u BASIC-a wczytywanemu programowi absolutnie nie przeszkadza (nie blokuje zapisu do pamięci za nim), później można go wyłączyć jednym POKE-m. Nie trzeba się zastanawiać przed włączeniem czy aby Start+Option, sam Option, a może po prostu włączyć. :)
Co mógł zrobić mój brat cioteczny kupując kiedyś Atari ze stacją dysków i niezapisanymi dyskietkami? CA jako przycisk do papieru był jednym z pomysłów... ;-) Swój pierwszy program w BASIC-u Atari lata później musiałem pożegnać przez to, że nie pamiętałem, że w Atari jest inaczej niż wszędzie. ;-)
qbahusak napisał/a:Dziwne, że podobnie było na spectrum, loader też zawsze był w basicu i skok do maszynówki.
W CBM. I w Spectrum. I w CPC. I w MSX. I... :-) Wszędzie uruchamianie czegokolwiek dokładnie w ten sam sposób.
Jeśli chodzi o to, co dziwne dla mnie - nie rozumiem tej usilnej próby robienia z Atari czegoś, co psuje jej klimat. Tworzenie 90% rozszerzeń dla 2% użytkowników i 0,1% programów. Rozumiem oczywiste tworzenie nowych urządzeń I/O - stacji/cartów, naturalną potrzebę rozbodowy w Atari pamięci, POKEY-owe stereo. Po co SID/AY, nowe tryby graficzne, po co turbo, ile programów tego użyje i ilu użytkowników będzie miało taką hybrydę? Na szczęście dla mnie w środowisku C64/Spectrum/CPC w zasadzie nie ma tego typu ciągotek (pomijam niepopularne CMD-owe turba i Kisielowe, jeszcze mniej popularne). W przeciwnym razie już dawno wszystkie stacje 1541-II miałyby poinstalowane po 4 POKEY-e, ZigBee i wsparcie do sieci 400Hz. ;)
Moją intencją nie jest rozpętanie kolejny raz dyskusji - to taka obserwacja 30+ letniego tetryka, że statek płynie w złym kierunku. ;>