No i ciekawa dyskusja sie rozwinęła. Moim zdaniem kolega Cedyn dość przekonująco pokazał, dlaczego Falcon nie nadaje się do niczego jeśli chodzi o audio, a dely, sqward i kilka jeszcze osób słusznie zwróciło uwagę, że lepiej w PC zainwestować. Chlapnąłem dla żartu sugestię, że Charlie może znaleźć swoje brzmienie właśnie w Falconie, jakoś poważnie się rozwinęło wszystko, no to postulałem jeszcze trochę bzdetnych argumentów, które miały byc zabawne (kochani, po nocach pracuję i głupie rzeczy chodzą mi po głowie ze zmęczenia, kogo uraziłem - od razu przepraszam. Ja nawet Falcona na oczy nie widziałem ani przede wszystkim na uszy nie słyszałem).
Jaki komputer audio? (w sumie takie częściowo było wyjściowe pytanie; zakładam, że chodzi o "bedroom studio", a nie nowe wyposażenie do studia Radia Kraków; ceny orientacyjne w $, bo zakupy nie w Polsce robiłem):
1. nie wiem czy kolega Charlie chce jakiegoś kompa rozbudować pod audio czy chce zainwestowac w coś nowego, ale jeśli to drugie, to polecam zdecydowanie laptopka (łatwiej choćby przenieść na koncert). Mac czy PC? Jedni wolą Maca, bo np. nowe wersje Logica wychodzą tylko na niego a "Logic przeca rulez", inni PC, bo coś tam. Dyskusje o "wyższości" także na forum AA się pojawiały, mało konkluzywne jak to zwykle bywa. Podobnie jest z dyskusjami jeżeli chodzi o zastosowania muzyczne. Ja przynajmniej nie znam argumentów rozstrzygających. Jeśli kasa jest ważna, to raczej PC, bo więcej darmowego albo przynajmniej niedrogiego softu muzycznego jest pod Windowsa. Laptopy ile kosztują każdy wie. Twardego nigdy dość, zwłaszcza jak ktoś chce mieć pod ręką tysiące sampli i setki loopów. Pamięci nigdy dość (512MB to minimum żeby odpalić np. Cubase'y z serii SX).
2. jeśli laptopka, to zewnętrzną, dobrą (24/96) kartę muzyczną i to raczej na firewire niż na USB, bo działa sprawniej, a jak się w Windowsie niepotrzebne bzdety powyłącza to prawie nie ma z kartą problemów (no... może przesadziłem trochę). Ja przynajmniej takie mam doświadczenia. Warto jednak sprawę karty dobrze przemyśleć, poczytać jakieś fachowe opinie. Unikać wszystkiego co SB, bo SB było i jest złe (moje subiektywne zdanie, na pewno znajdą się miłośnicy tej organizacji). Ceny od 70$ za niektóre PCI do 3000$, hehe. Mam za 350$ i nie narzekam.
3. jeżeli chodzi o soft, to jest to temat rzeka... Racja, że niektóre programy są drogie. Ja programuję w Pure Data (freeware), ale nagrywam głównie tła muzyczne dla video-art czy muzę dla galeri i instalacji, itp czyli trochę specyficzne brzmienia. Ten program/język jest trochę trudnawy, ale można sie przyzwyczaić i do pracy mi wystarcza. Nie zawracam sobie głowy i kieszeni Reaktorem 5 (ok. 150$) czy Cubasem (SX 3 około 600-700$) czy... (można wymieniać inne nazwy i obłąkane sumy). Ale innym pewnie inne programy podchodzą, no i do innej muzyki są pewnie odpowiedniejsze. Polecam po prostu stronkę www.kvraudio.com, są tam jasne kryteria wyszukiwania w sporej bazie danych softu muzycznego, dobrze opisanego i posegregowanego, rozeznać się łatwo co można miec za free a za co trzeba zapłacić.
Może komuś się powyższe uwagi przydadzą.