Wg Atariki SIO2IDE z kolei ma:
LFB = 0xFF
HFB = 0xDF
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
TNFSD-GUI Graficzny interfejs użytkownika dla serwera TNFS
Wywiad z Bocianu na AtariOrbit Wojciech "Bocianu" Bociański, znany w naszym środowisku programista, udzielił wywiadu serwisowi AtariOrbit.
FujiNet. Artykuły odkrywające możliwości Jak urządzenie łączy Atari z nowoczesnością, umożliwiając społecznościową rywalizację w grach i korzystanie z sieciowego OS.
Last Party 2025 - wyniki i stuff Echa zeszłotygodniowego party w Licheniu Starym.
Silly Venture 2024WE - stuff Trzyczęściowa paczka z produkcjami
atari.area forum » Posty przez Jacques
Wg Atariki SIO2IDE z kolei ma:
LFB = 0xFF
HFB = 0xDF
Przypomnienie A.D. 2010... Pecuś? ;)
FUSE bits zostają dokładnie tak samo zaprogramowane jak dla wersji 2.3, czyli (H:0xC3 ; L:0xFF).
Tu moim zdaniem chodzi o jakąś nieodporność elektroniki SIO2SD na skoki napięcia przy włączaniu/wyłączaniu Atarki, złym styku w SIO, itp. SIO2IDE jest kuloodporne. Problem sprzętowy, nie software-owy ;)
Z tym feralnym egzemplarzem wcześniej 2.3 a potem po ukazaniu się 2.4_07 tego ostatniego. Ale pady Atmegi w SIO2SD chyba niewiele mają wspólnego z wsadem?
A mnie się wydaje, że w KAŻDYCH czasach wychodzą zarówno gdy dobre, jak i szmiry ;) Także nie ma co narzekać i generalizować "za moich czasów to było" (nawet jeśli te czasy są nie tak odległe - jak Call of Duty), tylko starannie poszukać tych dobrych, bo ZAPEWNE wystarczy się wysilić i je znaleźć :) I przestańcie się licytować "kto ma większego budżeta" i sobie "misiować", bo będzie niepotrzebna rozpierducha :)
Priorytet to poprawić elektronikę i jej niezawodność, bo to naprawdę wychodzi, że jest lipa... :/ A szkoda, bo poza tym funkcjonalnością bije SIO2IDE na głowę - od razu jest gotowe do pracy po włączeniu, obsługuje długie nazwy plików FAT32 i pozwala podmontowywać nie tylko ATR-y. Projekt warty poprawki.
Co masz Candle dokładnie na myśli? Znasz przyczynę takiej wrażliwości SIO2SD? Bo fakt faktem, z SIO2IDE takie coś mi się nigdy nie zdarzyło i raz kilka lat temu zaprogramowana ATMEGA jest pancerna ;)
P.S.
Pudło z Amigi to bynajmniej nie jest zamierzona reklama podprogowa Commodore-a :O Bez obaw :D
P.S.2
Sorry Dely, miałem edytować poprzedni a z pośpiechu zrobiłem odpowiedź i posta pod postem :/
Bojów "retr0brite" ciąg dalszy :) Jeszcze nie podszedłem do klawiatury TT, najpierw zdecydowałem odświeżyć pokrywę średnio pożółkniętego 130XE i zrobić mały eksperyment na bardzo żółtym 800XL.
Oto efekt dla 130XE:
PRZED:
PO:
Jeżeli chodzi o 800XL dość przewrotnie namazałem plamę utleniacza w kremie na obudowę, by zobaczyć jak się wyróżni na tle żółtego. Efekt byłby jeszcze lepszy gdyby przez te 2.5 godz. walki z 800XL mocno świeciło słońce, jednak było nieco za chmurami. Oczywiście można powtarzać proceder do osiągnięcia upragnionego efektu i w przypadku tego 800XL jeszcze przydałyby się pewnie jeszcze 2 sesje po 2 godz przy pełnym słońcu. Ale także przy mizernym nasłonecznieniu zaledwie po 2 godz. jest widoczna różnica :D
Myślę także o zakupie żarówki UV, by odświeżać sobie obudowy w ciemnej łazience i nie być zdanym na niełaskę słońca :)
ENJOY! :D
Inaczej... Przyczyną pierwotną był lipny styk i wahania napięcia... Potem padł procek. Po iluś tam próbach programowania i chwilowego działania/niedziałania padł zupełnie (najpierw wiersz ########## na wyświetlaczu a po iluś kolejnych programowaniach i maltretowaniu w SIO2SD przy braku właściwego kontaktu już ATMEGA stała się niewykrywalna dla PC.) Kupiłem nowego procka, zaprogramowałem, ale nadal był problem, SIO2SD działało jakby "opieszale" jeśli chodzi o reakcję na wyświetlaczu a przy włożonej karcie nie działało w ogóle (pusty wyświetlacz), zapewne na skutek problemów z napięciem i większego poboru prądu przy włożonej karcie.
Chyba problem tkwi czasem w braku dostatecznie dobrego styku w SIO w przypadku tego egz. SIO2SD i mojej wtyczki... Dziś mi się uruchomiło, ale działa z humorami. Ruszanie wtyczką SIO w kompie zmienia sytuację 1000 razy na sek. ;)
No cóż, powyjmuję oba POKEYe, wyjmę całkiem SS z kompa i z miernikiem posprawdzam luty. Innej rady ni ma ;)
Candle, Pajero, dzięki za pomoc. Sprawdzę co się da, choć IO-boarda dostałem gotowca a SS montował mi kumpel który na co dzień siedzi w SMD od strony zarówno projektowej jak i montażowej, także ciężko podejrzewać by coś było nie tak, montowaliśmy ze schematem w łapie ;) Tak czy inaczej jeśli się nie uda, to z chęcią skorzystam z Twojej propozycji Candle i podeślę SS jakby co.
Pajero, a z tym DAC-iem i liniami Dx do niego mógłbyś coś więcej wyjaśnić? Bo u mnie POKEY gra czysto a Covox pierdzi, czy u mnie może być zatem podobny problem?
Na razie mam dobry z POKEYa i trzeszczący z Covoxa... Chcę mieć oba czyste :) A że nie wiem co może być przyczyną, stąd przytaczam wszystkie kwestie, które mogą pomóc znaleźć rozwiązanie. Nie zamierzam się spieszyć z lutowaniem, najpierw trzeba znaleźć przyczynę, hmm...
No to mam tak jak napisałeś Candle, z tym, że AGND to pin 5, ale rzeczywiście jest tam 6V (pin1 LMC660).
Jeżeli chodzi o informację od Pajero, to już miałem nadzieję, ze to jest przyczyna problemu... Pajero, mógłbyś proszę rozwinąć dlaczego wg Ciebie powinno być tak a nie inaczej podłączone oraz jakie miałeś objawy przed takim podłączeniem?
Candle, napisaliśmy prawie równocześnie :) Przeczytaj mojego poprzedniego posta (wyedytowałem). Czy te fakty mogą być przyczyną "pierdzenia"? Brakuje w moim SS jakiegoś fixa (miałem kit do montażu)?
Sprawdziłem, na 18 nogę TLC7226 dociera 12V z IO-boarda. Czyli to jest OK.
Jednakże, Pajero (dzięki!) napisał mi coś takiego na privie:
"Czy potrafisz ze schematu sprawdzić na Twojej SS,
czy pod 4pin DACa (VREF) powinno dochodzić 6V - z 1pin LMC660 (jeśli jest 5V z atarka to źle)
A pod 5pin (AGND) winna być masa (jeśli jest 6V to źle)."
U mnie niestety na 4 nogę DACa idzie 5V z Atarki a na 5 nogę DACa właśnie pin 1 z LMC660, czyli 6V zamiast GND...
Zmieniłem rezystory na wyjściu na 33K, C21 na 270 pF, ten wielki kondensator też zaaplikowany, +5V i GND do IO-boarda wzięte z okolic SIO, 12V z IOBOARDA elegancko wraca wraz z masą do Simplestereo na tamtejszy pin +12V. I co? Mój duet Simplestereo + IO-board dalej niesamowicie pierdzi przez Covoxa pod NEO (Covox ustawiony na D280). Przy tym próbka LOTUS.MOD z uCovoxa brzmi bajecznie :/ WTF? wieczor pisał, że jemu Covox (też SS) gra czysto, jednak podobny problem raportował ktoś z A.Age... Trochę słabo to brzmi :/ I jeszcze jedna uwaga: POKEY gra czysto (czyli tak jak normalnie), rzecz tyczy się jedynie Covoxa z SS.
Which one is "us"? ;)
Nie, spieszyłem się, żeby złapać słońce, także pozostaje wierzyć na słowo :) Poza tym na A.Age jest trylion przykładów na zbawienne działanie :) Ale klawiatura TT to będzie poważna sprawa, więc wtedy wszystko udokumentuję.
Generalnie mnóstwo tego jest: http://www.allegro.pl/listing/search.ph … z+w+kremie Ja kupiłem sobie Scandic 1L 12% i działa :D
A na Atari-Age cały ogromny wątek z przykładami efektów, itp. Natomiast stosunkowo niedawno okazało się, że nie trzeba tej mikstury przyrządzać samemu z płynnego perhydrolu i że wystarczy stosować te gotowe żele/kremy :D
Do retro-brightingu polecany jest 12%, Flashjazzcat z A.Age pisał mi na privie, że 18% może być za mocny. Nie ma co przeginać, lepiej powoli i stopniowo w kilka godzin mieć pewne rezultaty :)
Jeden z ostatnich przykładów działania od kogoś na A.Age:
Przed:
Po:
Po swoim sukcesie z myszą STM1 aż żałuję, że jadę na długi weekend - chciałbym mieć już "nową" klawiaturę TT-ki a nie żółtą :D
Sorry za OT, ale tyle wyjaśnień już chyba wszystkim powinno starczyć - MILKNĘ ;)
Supeł, wygląda świetnie :) Paint it black! ;) Tak, wiem... Wiem, że tylko wersje robocze mają tę "basicową" kolorystkę ;)
Dely, szukaj przede wszystkim niezniszczonego, szarość sobie przywrócisz fabryczną :) Generalnie w świecie retro-brite doszli do konsensusu, że nie trzeba robić mieszanki perhydrolu 30% z Vanish Oxy i krochmalem :D Wystarcza coś takiego: http://www.allegro.pl/item997564009_sca … ie_12.html , czyli perhydrol w kremie (dla fryzjerów) - ma konsystencje żelu. To jest odpowiednik zagramanicznego Volume 40 czyli 12% roztwór, mocniejszych nie kupuj(cie). Jak się tego używa? Na dokładnie umytą obudowę nakładasz pędzelkiem jednolitą warstwę żelu i wystawiasz na działanie promieniowania UV (słońce lub lampa UV). Najważniejsze, żeby nie dopuścić do całkowitego wyschnięcia żelu na plastiku (bo może powstać efekt bloomingu - takich plam), stąd lepiej postawić w pokoju na wewnętrznym parapecie, niż na balkonie gdzie jeszcze wysuszają ruchy powietrza. Także warstewka i zostawiasz na jakieś 2h. Jak żel wysycha, wówczas zmywasz wodą (dodatkowo patrząc na ile już wrócił normalny kolor), dajesz świeżą warstwę i na następne 2h. I tak aż do uzyskania oryginalnego koloru.
TO DZIAŁA! Pozostaje oryginalna faktura plastiku i wraca ORYGINALNY KOLOR. Można także stosować z klawiszami, literki zostają nietknięte! W ubiegły weekend odżółciłem mysz STM1 :D TO była tylko wprawka na najmniej cennym przedmiocie, w następnym rzucie przywracam orygonalny kolor klawiaturze TT-ki :D
To tyle tytułem offtopu, aczkowiek pożytecznego! :)
P.S.
Co z tym joystickiem, odsprzedasz? :)
No dobrze, to ja się deklaruję na 1 szt. gotowca ;)
Piguła? :) Jeśli zerkniesz do tego wątku, masz może jakiś typ co może być nie tak? ;)
atari.area forum » Posty przez Jacques
Wygenerowano w 0.085 sekund, wykonano 21 zapytań