Boszzz... Zaczyna się kolejna gównoburza w temacie...
Obaj macie rację i obaj jej nie macie. Jak wskazał TeBe: inaczej spojrzy aktywny atarowiec, który ma sprzęt od lat, a inaczej ktoś z zewnątrz. Dla nach "ach, och" - bo jest efekt (mimo, iż wymaga bazyliona bitów pamięci), a inaczej spojrzy przypadkowa osoba z zewnątrz (320Kb? To ST już jest czy Amiga? Ja na swoim 65XE/130XE whatewer tego nie odpalę, to gówno jakieś jest, że tyle wymaga). Takie są realia. Szczerze mówiąc - "zabierając" C64 stację dysków (chodzi o ofekty liczone na niej) - okaże się, że duża część "ach, och" także się zamieni w "co to za howno jest? Efekt liczy się fafnaście sekund". Punkt widzenia zależy po prostu od punktu siedzenia.
Niestety, popularyzowanie produkcji chodzącej tylko na dopalanych w jakikolwiek sposób maszynach raczej tylko zawęża grono użytkowników, niż je poszerza (i o MAPRAM także tu chodzi, aby nie było, że kogoś faworyzuję). Zasadniczo kiedyś "scena" robiła tracma, które sobie doczytywały dane ze stacji i chodziło to na standardowym sprzęcie. Teraz nie, minimum 320Kb, a najlepiej 1Mb... Nie tędy droga, moi drodzy - jak są możliwości, niech demo używa "lepszej konfiguracji", ale niech uruchamia się też na standardowym sprzęcie (info - 5 klatek zamiast dwudziestu, wolniej, gorzej), ale działa. I tak, sam mam 320Kb w mojej standardowej atarce (plus czeka sobie moduł 1Mb, ale nie mam parcia), stereo, 4OS (nie, nie mam Ultimate).