2,326

(27 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Tak jak Pin pisze - nie chciałem robić kombinacji klawiszy - komunikację i tak trzeba nawiązać, a program do konfiguracji uruchomić. Całość opisanego przeze mnie pomysłu opiera się na zasadzie, że urządzenie nie ingeruje nijak w Atari i jest dla niego niewidoczne, nieprzeszkadzające, niewpływające na nic dopóki nie uruchomimy programu do konfiguracji na Atari.

2,327

(27 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ja p*.*, faktycznie ciężko z Tobą gadać xxl: w pewnym sensie stanąłem po Twojej stronie, broniąc Twojego stanowiska przed Pinem, bo w tej konkretnej sprawie myślałem, że można liczyć na Twoją wiedzę, a wiem jaki jesteś wrażliwy na bezkolizyjność rozwiązań, o czym nieraz już wspominałeś przy okazji gadek na temat u1mb. Powiem więcej, to Twoje przewrażliwienie akurat w wypadku przełącznika, o którym mowa w wątku, było by wręcz pożadane, bo taki przełącznik właśnie tak powinien działać, żeby nie kolidował z żadnym sprzętem. W rezultacie dostałem gówno zamiast odpowiedzi... Cóż, dzięki za podbijanie chociaż wątku, może dzięki temu zajrzy tu ktoś jeszcze.

@Mono: bardzo dziękuję za szerokie opisy i odpowiedź zawierająca kompendium wiedzy w temacie. Ciężko jednak coś w tym wszystkim jednoznacznie wybrać, jakieś miejsce w pamięci gdzie by się można zahaczyć, bo zawsze z czymś to będzie kolidowało, lub może kolidować.

Ewentualnie tak sobie myślę, że można by zrobić pełen dekoder adresowy i pozwolić temu kto sobie montuje takie przełączniki po prostu wybrać adres jaki mu pasuje?

Mam też zupełnie odmienną propozycję podejścia inaczej do tematu. Słuchajcie, a gdyby tak pójść inną drogą.
Wtrąciłem się w ten wątek, bo jakiś czas temu sam myślałem poważnie o zrobieniu takiego urządzenia, więc wymyśliłem kilka metod jak to zrobić już po tym jak dostałem bólu głowy, o którym pisze Mono. Jedna z tych alternatywnych metod najbardziej mi się w głowie układała jako "bezkolizyjna".
Myślałem, żeby zamiast podpinania się pod magistrale, zrobić to prościej i podłączyć się z mikrokontrolerem pod port A. Konkretnie rzecz biorąc myślałem o wykorzystaniu którychś pinów joysticka do szeregowej komunikacji między mikrokontrolerem i Atari.
Koncepcja była by taka, że w celu nawiązania transmisji musiał by wystąpić na danym pinie określony sygnał - czyli tak jak pisze Pin program na Atari wysyła jakieś magiczne bajty.

Zasada była by taka: mikrokontroler ma w swej pamięci ustawione przełączniki - kilka, powiedzmy dla przykładu z osiem. Po włączeniu zasilania od razu wystawia na ośmiu nogach tych osiem stanów i to są stany naszych przełączników do rozszerzeń. Stany zapisane są w EEPROM-ie mikrokontrolera.

Jeden z pinów mikrokontrolera połączony jest z którymś z pinów portu A. Na tym pinie mikrokontroler nasłuchuje i czeka na wystąpienie magicznej sekwencji - dzięki temu sygnały pochodzące z joysticka nie są w stanie uruchomić tej sekwencji, a więc ona nie wystąpi. Program na Atari chcąc wysłać coś do mikrokontrolera poprzedza to zawsze magiczną sekwencją, a mikrokontroler odbiera tylko informacje występujące po magicznej sekwencji.
Transmisja może być bardzo wolna, żeby uniknąć standardowych problemów z transmisją - założymy sobie jakąś stałą częstotliwość tej transmisji po stronie mikrokontrolera, którą da się bez problemu uzyskać i wyliczać pętlami nawet w Basicu. Jak piszę może to być bardzo wolne, bo przesyłać będziemy tylko kilka bajtów, więc prędkość nie ma znaczenia.
Trzeba by ustalić kształt ramki, np. kilka bitów "magic", następnie kilka bitów oznaczających typ rozkazu (zapis, odczyt tego czy tamtego), następnie kilka bitów danych (np. stany przełączników do ustawienia, lub nazwy przełączników do zapisania). Przy rozkazie odczytu na drugiej linii wysyłane by były w odpowiedzi dane w taki sam sposób, czyli "magic", typ, dane. To tak z grubsza, oczywiście trzeba by to dopracować, chodzi o zasadę ogólną.

Cała konfiguracja była by zawsze zapisana w EEPROM-ie, więc program do obsługi był jeden i ten sam dla każdych konfiguracji komputerów. Jakoś jeszcze można by konfigurować ile jest aktywnych przełączników, żeby na ekranie mieć ich tylko tyle ile jest używanych - to można zrobić sprzętowo, lub też zapisywać w EEPROM-ie który przełącznik jest aktywny, a który nieaktywny.

2,328

(27 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Zapytałem xxl-a, ponieważ jako jedyny w tym wątku napisał coś w kwestiach technicznych i jest najwyraźniej jedną z osób zainteresowanych przełącznikami programowymi jako tematem ciekawym. Jest też osobą, która zna dobrze mapę pamięci Atari, co z kolei wiem z różnych innych jego wypowiedzi i prac, które widziałem i śledziłem ich wątki. Natomiast Pin: cenię też Twój wkład w Atari, przede wszystkim Twoją muzę, to że muzę w ogóle robisz i że w tym siedzisz, bo to również temat dla mnie bliski. Nie rozumiem jednak dlaczego jak tylko pojawia się xxl, to musi być znowu gównoburza, zwłaszcza, że wiem, że jesteś gorącym zwolennikiem u1mb, więc zapewne nie zainteresują Cię przełączniki żadnych innych rozszerzeń, a zgaduję też, że na moje konkretne pytanie o adresowanie nowego urządzenia nie odpowiesz nic konkretnego... czy odpowiesz?

2,329

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

@jer: bardzo mi się podobają Twoje porady praktyczne, sam jestem z wykształcenia elektronikiem, i przypomina mi się, jak w szkole uczono mnie kombinowania i myślenia, a nie tylko obsługi dostępnych sprzętów. Wiele rzeczy da się zrobić na różne sposoby, a też trzeba sobie często radzić tym co się ma pod ręką. Większość ludzi współczesnych na informację "brak dostępu do oscyloskopu" powiedziała by, że trudno i zrezygnowała z tematu, a takie rady jak Twoje kręcą zabawę dalej do przodu. Mam akurat woltomierz wskazówkowy, kiedyś bardzo porządny przyrząd, którego kumple mi pozazdrościli, bo nie mieli nic, a dziś leży gdzieś na dnie w kartonach. Myślałem, że już nigdy do niego nie wrócę, ale chyba poszukam go i wróci do łask:-)

Wracając jednak do tematu. W nocy nie mogłem spać, więc usiadłem jeszcze do tego flopa:-) Rozebrałem go i przeczyściłem dokładnie jeszcze raz wszystkie ruchome elementy izopropanolem, a następnie nasmarowałem oliwką prowadnice zespołu głowic i całą resztę. Obejrzałem pod powiększeniem ustawienie głowic i wydaje się na oko być ok. Załączam zdjęcia, zrobione telefonem, więc jak zwykle takie sobie, ale coś tam widać.
Konstrukcja w tym flopie jest trochę inna: nie ma tutaj typowego silniczka z przekładnią ślimakową przesuwającego głowice, a zamiast tego jest krokowiec z przekładnią wykonaną z paska blachy odpowiednio wyciętej i nawijanej na oś silnika. Nie wiem czy taki typ przekładni jakoś fachowo się nazywa, ale też załączam zdjęcia jak to wygląda.

Po wyczyszczeniu i nasmarowaniu wszystkiego faktycznie mam poprawę. Jest teraz tak, że wszystkie dyskietki formatowane i zapisywane na jednej stacji czytają się na drugiej i odwrotnie.
Jednak zastanawia mnie przypadłość, która nadal mi niestety pozostała. Mam kilka starych dyskietek z grami, które były nagrywane w dawnych czasach, nie przeze mnie, nie wiadomo na jakiej stacji. I te stare dyskietki bez problemu działają mi w pełni poprawnie na Epsonie, natomiast na NEC-u prawie wszystkie ścieżki pokazują błędy i nic z tych dyskietek nie działa. Wygląda to trchę tak, jak by może te dyskietki jednak były źle zapisane, może stacja, na której były zapisywane miała przestawione nieco ścieżki, a Epson ma po prostu trochę większą tolerancję tego odczytu niż NEC?
W dawnych czasach nie miałem stacji dyskietek, powiedzcie jak to było z Waszych doświadczeń: czy często bywało tak, że dyskietki zapisywane na jednych komputerach miały problemy z odczytem na innych?

Czujnik ścieżki zerowej faktycznie ma bardzo dużą tolerancję tak jak pisze jer, i też nie ma związku ani wpływu na ustawianie się głowic na pozostałych trackach. Wiem to, bo z ciekawości przesunąłem ten czujnik trochę w różne strony i patrzyłem jak się zachowuje stacja. Można czujnik przesuwać dość znacznie w obu kierunkach, a stacja i tak wszystko czyta poprawnie, jedynie zbyt dalekie oddalenie czujnika powoduje stukanie głowic, w sensie że dojeżdżają do końca aż do ograniczenia fizycznego.
Krokowiec natomiast ustawia się zawsze w tych samych pozycjach przy ustawianiu danej ścieżki, więc wnioskuję z tego, że gdyby chciało się delikatnie przesunąć offset wszystkich ścieżek naraz, to trzeba by po prostu delikatnie obrócić cały silnik krokowy. Jednak tego nie robię, bo tutaj obawiam się, że popsuł bym bardziej, a póki co wydaje mi się, że nie tu był pies pogrzebany i na razie stacja chyba pracuje w miarę poprawnie.

2,330

(27 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

@xxl: pod jakim adresem należało by umieścić urządzenie (chodzi o przełącznik), żeby nie kolidowało to z niczym, nie przeszkadzało żadnym programom, nie kolidowało z rozszerzeniami, kartridżami itd?

2,331

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Artu2tu, może też wymiana na ACT, chociaż ja w ten trop celuję trochę na ślepo. Dobrze by było w obu Waszych przypadkach porównać działanie tych Sonari na innym egzemplarzu Atari, najlepiej na nierozszerzonych płytach z ECI, ale też na jakichkolwiek innych płytach też by dało pogląd gdzie w ogóle szukać problemu.

2,332

(27 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Może np. brakować tego, że ktoś może nie mieć/nie chcieć u1mb:-)
Koncepcja takich przełączników jest ciekawa, myślałem już kiedyś o tym, leży to u mnie z tyłu głowy gdzieś daleko w kolejce. Póki co wszelkie swoje rozszerzenia projektuję w taki sposób, żeby przełączanie następowało przez podanie masy. Taka jednolitość pozwoli to łatwo przełączać takim uniwersalnym przełącznikiem. Mój pomysł był taki, żeby urządzenie miało kilka takich przełączników uniwersalnych, w programie zaś żeby można je było dowolnie ponazywać i zapamiętać. W ten sposób każdy mógłby mieć swój własny konfigurowalny przełącznik do czego chce. Funkcjami przełączania zajmował by się jakiś attiny, a w jego eepromie mogły by być zapisywane nazwy przełączników i ich ustawienia, żeby pamiętały się po wyłączeniu zasilania.

2,333

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

@jer dzięki za sugestię, to faktycznie prosta rzecz do zbadania i być może uda się w ten sposób naprawić wszystko. Spróbuję tak zrobić, ale nie mam chwilowo oscyloskopu, więc muszę chyba temat zostawić w spokoju na jakiś czas. Jak nie wymyślę nic innego i już żadne czyszczenie i smarowanie nie pomoże wcześniej, to wrócę do tematu z oscyloskopem za jakiś miesiąc.

2,334

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Jeśli AY jest walnięty, to nie pomogę, ale jeśli to nie jego wina, to przychodzą mi do głowy dwie rzeczy:
1. Jakie dałeś układy? Toriman sugerował, żeby dać ACT138, pozostałe HCT lub LS
2. Czy masz inne Atari, na którym możesz to sprawdzić?

Piszę to, bo mam Yamari, w którym jest tak samo rozwiązany dekoder adresów i testowałem dwie sztuki tego Yamari. Jedno działało mi elegancko, a drugie robiło jaja, zmieniało brzmienia dźwięku, tak jak by gubiło jakieś komendy wysyłane do Yamahy. Nie wiedziałem wtedy tego, ale dziś tak sobie gdybam, że jeśli dekoder adresów będzie za wolny, to może nie każda komenda trafia dobrze do Yamahy? Na pewno też jest to związane z timingami sygnałów, ponieważ opisany problem występował u mnie tylko na jednej płycie Atari, a na innej było wszystko dobrze. W Yamari mam HCT138. Tylko że dziś już nie mogę tego sprawdzić, bo teraz już mi się to nie dzieje, prawdopodobnie dlatego, że grzebałem z innymi rozszerzeniami w tym Atari, w którym miałem tą przypadłość...

Dlatego sugeruję sprawdzić inne Atari, oraz wymienić 138 na ACT.

2,335

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Dziesiąte części mm widać gołym okiem przy takich drobiazgach, a pod lupą to aż za wyraźnie. Mimo wszystko sprawdzę.

Może trochę źle się wyraziłem o rozlokowaniu błędów. One nie są losowo w sensie, że na jednej dyskietce jest ich pełno w różnych miejscach. Losowo miałem na myśli, że na niektórych dyskietkach są na początku, na niektórych w środku, a na jeszcze innych pod koniec. W zasadzie jest to zawsze grupa błędów obok siebie. I teraz na danej dyskietce może to się zaczynać od którejś tam ścieżki i być błąd przez kilka ścieżek dla obu głowic, i tak jest najczęściej. Na innej dyskietce błędy zaczynają się od samego początku do jakiegoś tam momentu np. przez 1/4 wszystkich ścieżek i potem jest już dobrze. Na jeszcze innej może być początek dobrze, od którejś ścieżki błędy, do jakiegoś momentu lub do końca. I te przypadki występują w większości. Natomiast rzadko jest tak, że jakaś dyskietka ma np. tylko 3-4 ścieżki po jednej stronie błędne - i to też obok siebie wówczas.

Wnioskuję z tego, że zgodnie z Twoim opisem podejrzany jest offset zera - jak rozumiem ścieżki zerowej, czyli przesunięcie wzdłuż ruchu głowic, tak? To by pasowało do reszty objawów, bo przecież jak formatuję dyskietki, zapisuję i czytam tylko na tej stacji, to wszystko działa bez żadnych błędów. Na początku pisałem o tym, że nie chciała mi się formatować jedna dyskietka, ale ona jest kiepska i generalnie ma jakieś błędy, więc odrzuciłem ten trop. Reszta działa dobrze.

Odrzucam też problemy stabilizacji obrotów, bo jak pisałem nie mam losowych błędów w obrębie tej samej danej dyskietki. W międzyczasie jeszcze sprawdziłem kondensatory, ale one są w porządku.

Reasumując zajmę się offsetem ścieżki zerowej tylko, a nic innego nie będę grzebał i zobaczymy jakie będą efekty. Być może też sprawdzę na początek jeszcze raz sam ruch głowic na prowadnicach, może tam coś jest, jakiś syf, brud, albo coś w tym guście.

A przy okazji FastCopyPRO gdzie znajdę?

2,336

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Bo to nie jest kondensator w żadnym z rozmiarów A B C. Kondensator, który podałeś jest kondensatorem elektrolitycznym, a Ty musisz szukać kondensatorów tantalowych i one mają rozmiary A B C.

Przy okazji: kondensator 1uF musi być w rozmiarze A, natomiast wszystkie kondensatory 10uF mają footprint w rozmiarze B, ale na ten footprint pasują też takie w rozmiarze A, więc zasadniczo wszystkie można brać w rozmiarze A.

Edit: _kriss_ mnie ubiegł, w sumie daliśmy tą samą odpowiedź.

2,337

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Mam FastCopy III, nie mam PRO, czy to robi różnicę? O co chodzi z "wzorem błędów odczytu" - jeśli o to, które ścieżki mam zielone a które czerwone, to sprawa jest powtarzalna dla danej dyskietki - ale nie ma jednolitego wzoru, zarówno na górnej jak i na dolnej głowicy występuje błąd i nie ma tak, że np. zawsze na początku, albo zawsze na końcu dyskietki - te błędy są w różnych miejscach na różnych dyskietkach, ale powtórzę, że jak na danej dyskietce mam błąd w danym miejscu, to zawsze jest w tym samym.

W weekend mogę się jeszcze tym trochę pobawić, stację czyściłem, ale nie smarowałem nic. W weekend mogę jeszcze spróbować raz rozebrać stacyjkę i faktycznie dokładniej wyczyścić prowadnice i przesmarować delikatnie. Postaram się też na porozbieranej stacji zamknąć ją bez dyskietki i obejrzeć pod lupą jak się schodzą głowice, bo doczytałem, że jest tam taki rowek i muszą być idealnie równo względem siebie, to będę przynajmniej wiedział czy to jest dobrze. Ewentualnie sprawdzę też jak się ta stacja zachowuje na Amidze, bo jak szukam po necie informacji, to wyskakuje mi oczywiście 100 razy więcej stron amigowych, no i na Amigę jest cała masa softu do diagnoz tego typu, a na ST raczej niewiele jest:-(

2,338

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Powalczyłem jeszcze trochę z tym NEC-iem, żeby dokładniej przetestować co i jak się dzieje.

Ogólnie doszedłem do tego, że wygląda na to, że wszystko działa poprawnie na obu moich flopach, zarówno na tym Epsonie, którego mam w STE jak i na tym NEC-u, którego dotyczy wątek. Obie stacje poprawnie formatują, zapisują i odczytują dyskietki. Jednak kłopot polega na tym, że wszystkie zapisane dyskietki na Epsonie czytają się na nim bez problemu, ale tylko niektóre czytają się na NEC-u. I vice-versa wszystkie zapisane dyskietki na NEC-u działają elegancko na NEC-u, ale tylko niektóre z nich odczytują się na Epsonie.

Generalnie wygląda to tak, jak by NEC miał minimalnie przestawioną głowicę - co chyba by mogło tłumaczyć takie zachowanie?

Raczej to przestawienie dotyczy NEC-a, a nie Epson-a, ponieważ mam kilka starych dyskietek zapisanych w dawnych czasach na całkiem innych komputerach i flopach i te stare dyskietki czytają się poprawnie na Epsonie, natomiast z takim samym złym efektem na NEC-u.

Pytanie jest takie: po pierwsze czy mam rację, a po drugie czy da się to jakoś skalibrować w warunkach domowych? Z tego co pooglądałem tego NEC-a, widzę że być może problem leżeć w dwóch aspektach: jeden to ustawienie głowicy - z tyłu flopa jest malutka śrubka, którą da się przesunąć prawdopodobnie ustawienie głowicy na ścieżkę 0 i to przesunięcie pewnie spowodowało by minimalne przesunięcie wszystkich tracków na dyskietce. Druga regulacja możliwa jest natomiast na magnesiku przy kole obracającym dyskietką. Magnesik ten da się przesuwać w granicach około 1mm po obwodzie koła, co pewnie spowodowało by przesunięcie sektorów na ścieżkach, bo podejrzewam, że magnesik z halotronem określa moment zapisu sektora na ścieżce?
Wybaczcie jeśli gadam głupoty, bo to sobie tak sam wydedukowałem i nie zajrzałem kompletnie do żadnej literatury na ten temat, więc może to czasem być bzdura:-)
Niemniej proszę o jakąś poradę czy w ogóle warto coś z tym robić, czy może lepiej dać sobie spokój.

2,339

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Tego nie wiem jak tam się ten diskchange steruje. Ale jak zmieniam dyskietkę, to STE wie że zmieniłem. Tak samo mam na Epsonie identycznie, czy o to chodzi? Nie miałem nigdy stacji, która by tego nie rozpoznawała odpowiednio, ale miałem tylko oryginalnego Chinona w STFM, a teraz tego Epsona w STE, tego NEC-a, o którym jest wątek, no i Goteki, których używam. Wszystkie te stacje zachowują się tak samo przy zmianie dyskietki, a przynajmniej ja różnic nie zauważyłem. Domyślam się, że pewnie niektóre stacje nie dają sygnału diskchange, i wówczas Atari trzyma w pamięci odczytaną tablicę FAT z poprzedniej dyskietki, czy o to chodzi? Taką sytuację mam jak zmieniam w trakcie pracy AB/BA - wtedy trzeba otworzyć okno flopa i wcisnąć Esc, co wymusza ponowne odczytanie tablicy FAT i wszystko jest ok.
A w załączeniu zdjęcia tego NEC-a. Ma tam jakieś zworki, jedna służy do ustawiania numerów napędu, druga nie wiem do czego, oprócz tego sa jeszcze jakieś do przelutowywania itp. Ale mi ta stacja wpadła w łapy zamontowana w pokrojonej obudowie po SF354, więc ktoś ją wcześniej używał z ST, dlatego zakładam, że wszystko musiało kiedyś działać poprawnie, a zworki były też dobrze ustawione.

2,340

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

No właśnie zależało by mi na odpaleniu tej stacyjki, bo jest bardzo fajna, fizycznie wygląda ładnie, chodzi bardzo cichutko i tak "miękko" dla ucha, a do tego ma przedni panel szary w kolorze niemal idealnie dopasowanym do Atari.

Potwierdzam też to co piszesz o Mitsumi D359Tx. Nie pamiętam jaki tam mam ten numerek x u siebie, ale mam taką jedną stację, która nowa nieużywana przeleżała mi od dawnych czasów w szafie elegancko. Nie wiedziałem po co mi tak leży przez te wszystkie lata, aż dwa lata temu potrzebowałem do Amigi, no to przerobiłem i mam wypasioną nówkę - stacja ta działa rewelacyjnie, czyta wszystko, formatuje, zapisuje idealnie, bez błędów, stare dyskietki łyka itd. Jedyne co, to nie podoba mi się trochę, że jest dość hałaśliwa, tzn. nie jakoś bardzo, ale dźwięki ma takie bardzo stukające, ostre - tu właśnie ten NEC mnie zaskoczył i przypadł mi o wiele bardziej do gustu, jako taka bardzo miła dla ucha stacyjka.

2,341

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Stacje tak, obie 720k.
A co do regulacji, to chyba w 5,25 tylko tak było? W 3,5 cala nie ma też żadnych pasków, ani innych przekładni, to już inna konstrukcja jest. Widzę, że jest silnik trójfazowy, który bezpośrednio kręci dyskietką, a na jego kółku jest magnes i halotron obok, więc wnioskuję, że prędkość obrotową reguluje elektronika.

2,342

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Wpadła mi w ręce stacja NEC FD1036A

Stacja ma szary front w kolorze Atari i chciałem ją wykorzystać do Atari, ale mam z nią problemy trochę.

Testuję ją w Atari STE i porównuję z EPSON SMD380, którą mam tam oryginalnie. Tak że dyskietki wędrują pomiędzy stacjami, w Epsonie wszystko się czyta, zapisuje, formatuje bez problemu, więc jestem jej pewny w 100%, jak również jestem pewny które dyskietki są w dobrym stanie.

Wracam do NEC-a. Kłopot polega na tym, że stacja niby działa, tzn. widzi dyskietki, coś tam czyta, formatuje i zapisuje. Ale niestety czyta tylko niektóre dyskietki, niektóre formatuje w całości, a niektóre zmniejsza oznaczając złe sektory, niektórych w ogóle nie chce sformatować (a wszystkie są w 100% dobre w Epsonie).

Przeczyściłem mechanikę, wyczyściłem też głowice (patyczkiem nasączonym izopropanolem). Po wyczyszczeniu całości mechanika działa jakby bardziej precyzyjnie, dyskietki lepiej się wkłada i lepiej wyskakują, ale nic się nie zmieniło w kwestii czytania dyskietek niestety.

Nie znam się aż tak bardzo dobrze na stacjach dyskietek - co jeszcze można zrobić? Czy te stacje NEC są tak w ogóle dobrymi stacjami, czy raczej nie bardzo? Co się w nich dzieje, że po latach nie chcą dobrze działać? Wydaje mi się, że wszystko powinno się dać naprawić:-) Może wymiana jakichś kondensatorów? Albo jakieś lepsze czyszczenie/konserwacja niż to co ja zrobiłem? Jakie macie doświadczenia?

2,343

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Lista dodatkowa na płytki Sonari (dostępnych 5szt.):

1. MGor 1szt
2.

2,344

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ostatnia partia płytek Sonari jest już w Warszawie, więc lada dzień będzie u mnie i będę robił wysyłki.

UWAGA! Z moich obliczeń wynika, że na pewno mam 5szt luzem, a może więcej, ale na razie 5szt, więc jak ktoś chciałby się jeszcze zapisać/kupić od ręki, to zapraszam na te 5szt.

2,345

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

@rj1307: fajna sprawa z tą drukowaną obudową.

Do mnie z kolei dziś dotarła obudowa KM-20 ta transparentna. Jak by ktoś taką chciał, to płytka SONari gabarytowo pasuje do środka idealnie, otwór na środkową śrubę jest też idealnie w dobrym miejscu, ale faktycznie bolec ten jest cieńszy tak jak pisał takron27, więc płytka w środku nie trzyma się dobrze w jednaj pozycji, ma możliwość przesuwania się o około 1mm co nie miało by znaczenia przy zwykłym kartridżu, ale tutaj mamy gniazdo i przycisk reset, więc płytka musi być idealnie i sztywno umieszczona. Nie ma jednak tragedii i da się to jakoś tam usztywnić coś podkładając itp, ale będę kombinował sobie jak się wezmę za składanie Sonari, bo i tak nie mam jeszcze układów Yamaha.

Jest natomiast druga zasadnicza wada tych obudów: są za szerokie i nie da się ich wsadzić w 65XE bez ECI. Obudowa Z-7 w przeciwieństwie do tej KM-20 ma takie przewężenie umożliwiające wsadzenie kartridża w gniazdo 65XE bez ECI.

Ta druga wada dyskwalifikuje obudowę do większości zastosowań jak dla mnie, ale akurat w przypadku SONari, którego będę używał i tak zawsze w tandemie z przelotowym kartridżem SpartaDOSX, to nie ma znaczenia, bo kartridż będzie wpięty w drugi kartridż.
Tak że ja sobie tą obudowę KM-20 w tym wypadku wykorzystam i podkombinuję, ale czy polecać... Jak ktoś chce dłubać, to tak, bo jest trochę jakby ładniejsza niż Z-7, ale jak ktoś chce po prostu złożyć i mieć od razu dobrze, to lepiej pozostać przy sprawdzonej Z-7.

2,346

(16 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

Ja zbudowałem ten interfejs Putnika. W wersji prototypowej z grubsza działał. Zrobiłem też PCB, obudowę itd., ale jest kłopot z uzyskaniem na tym stabilności. Exxos nigdy tego nie produkował, bo nie udało mu się wyjść poza fazę prototypu i tez nie miał stabilnego w pełni interfejsu. Walczyłem z tym około pół roku, korespondowałem też z Putnikiem. W efekcie końcowym udało mi się uzyskać stabilność rozwiązania, ale działa poprawnie tylko na moim Atari STE, i tylko z jedną kartą CF. Ten mój egzemplarz faktycznie osiąga takie transfery jak pokazał Putnik, jest o wiele szybszy niż Ultra Satan i w ogóle działa to super, lecz co z tego, skoro nie da się tego wyprodukować w kolejnych powtarzalnych egzemplarzach działających z dowolnymi kartami i na dowolnym ST.

2,347

(8 odpowiedzi, napisanych Miejsca w sieci)

Trudno... jakoś trza z tym żyć:-)

2,348

(8 odpowiedzi, napisanych Miejsca w sieci)

Ale nie, mi chodzi odwrotnie, bo mnie zawsze sprzęt interesuje, a te carty i gry do ST mi właśnie przeszkadzają, żeby w milionie tych gier wynaleźć tylko sprzęt - nie chcę widzieć gier. Da się?

2,349

(8 odpowiedzi, napisanych Miejsca w sieci)

Mi by się na tym allegro przydało rozdzielić kategorię Atari, żeby w środku były osobno gry. Przeglądam zwykle allegro wg daty czas do końca i wg czas dodania najnowszych. Jak ktoś wrzuci kartridże do A2600 w ilości 15436253, to chce mi się wyjść z kina...

2,350

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

W schemacie są LS i ALS, ale rozmawiałem o tym z Torimanem i on takie tam po prostu wybrał jak rysował schemat, bo były "pod ręką", co nie znaczy, że mają właśnie takie być. Toriman powiedział, że mogą być dowolnie LS/HCT/ACT, ale zaznaczył, że ewentualnie dekoder adresów 138 warto dać ACT. Myślę, że to może mieć coś do rzeczy, bo może się coś tam przekłamuje z tym adresem czasem i nie wszystko dociera do układu dźwiękowego - może się gubią lub przekłamują jakieś komendy, dane czy coś w tym stylu. Druga rzecz, to wg mnie nie będzie miało  większego znaczenia czy kondensatory dałeś tantalowe, elektrolity, czy ceramiczne, ale powinieneś zachować podaną pojemność - np. przy resecie 1uF a nie 10uF.