Hmmmm...jakby to określić...
każdy z Was ma swoje racje ale ja to widzę tak....jest iluś tam zapaleńców różnej skali, którzy zajmuję się tematami ATARI:
- dely = forum
- electron + candle = hardware nowej generacji
- lotharek + pigula = rozszerzenia i inne dłubania
- drac030 + inni = programowanie
- xxl = portowanie gier ze wszystkiego na wszystko
- pin = niestandardowa platforma do testów
- sikor = maruda i męczybuła
- yerzmyey = muzyka
- tdc = zawsze winny
- grzybson + grey = zloty
- jer = wiedza zawsze potrzebna
- bezrobotny = ... sami wiecie co ...
..... i wielu innych...sorry jeżeli kogoś pominąłem....
Candle... każda z tych osób ma mniejsze czy większe zasługi dla środowiska ale jakoś nie
słychać tekstów np. w stylu: "zróbcie sobie konwersje sami, bo to przecież nie takie trudne", "sami se zróbcie zlot",
"Q-MEG możecie se sami zmienić" albo "Sparta jest jak każdy program, to se poprawcie".
Jak mam problem z samochodem, to jadę do fachowców z warsztatu i mi tam naprawiają a nie dają części do rąk i mówią,
że to proste i mam se sam wymienić albo co lepsze skonstruować silnik w wersji turbo z common rail skonstruować. Zwłaszcza, że bez specjalizowanego sprzętu teraz trudno coś w aucie zrobić. I jakoś odnoszę wrażenie, że Ty i Electron do końca za free tego nie montujecie/robicie.
Potrzeba jest matką wynalazków. Warto rozmawiać a na pewno warto słuchać.
Candle i Electron może trzeba zrobić tak, żeby nie wynajdywać koła ze 3 razy na tydzień, że rdzeń robiony
przez Was będzie w wersji "closed source" czyli binarnej ale jakoś uda się zrobić taki interface programowy,
że będzie można samemu taki koprocesor wewnątrz VBXE dorobić bez ponownego pisania części wizyjnej.
Rozumiem, że w wersji 1 i 2 miejsca brak ale skoro być może/ewentualnie/chyba kiedyś powstanie wersja
3 z większym FPGA, to by się miejsce na to znalazło.
I żeby było jasne...chciałbym tak się znać na elektronice jak Ty i Electron. Mega szacun.