stryker - kserują na miejscu, ja tak robie jak coś potrzebuje, jeśli dużo kserujesz, czyli np 1/3 ksiązki i więcej to czasem trzeba lojalke podpisać (taki druczek mają), że nie wykorzystasz tego komercyjnie lub w całości jako plagiat. Prócz tego mają spory dział prasa/czasopisma, takie "państwo w państwie"...tam mają roczniki, w sumie wszystkiego co chcesz. Dodatkowo Biblioteka Głowna UG (lub szereg filii), wchodzisz do czytelni (taka procedura na Głównej), kupujesz karte ksero do automatu na przewidywaną liczbę kartek (nominały 50,100,500 itp), szukasz materiałów na kompach, spisujesz sygnatury, odnajdujesz na półkach, kserujesz i odkładasz na wózki ( w filiach niestety trza się zmagać z obsługa złożoną ze starych panien :) )
ps. w PAN-ie marudzili jak fotki robiłem z lampą :) ale jak nie było fleshy to nie zwracałem na siebie uwagi <-metoda partyzancka, bo jak chcesz oficjalnie poskanować, to zdzierają niesamowicie
na UG, wpadałem z laptopem i skanerem i jechałem z koksem aż miło, jeszcze czasem ktoś z obsługi podchodził i pytał czy wszystko działa jak należy :) tak robiłem jak skanowałem setki stron z Polskiego Słownika Biograficznego (45 tomisk)...rzeźnia :)
ps2. teraz zastanawiam się nad zakupem takiego fajnego urządzonka typu:
http://palmtop.pl/50988/mobile-note-tak … z-notatek/
http://www.notebooki.pcworld.pl/artykuly/23024.html
http://www.irislink.com/c2-369-189/OCR- … nners.aspx