Simius napisał/a:Nie. Twoją wersję podaje pułkownik Tamara Katodina. Fafnastą z kolei.
Ponieważ ten kto nie wierzy w zamach, sztuczną mgłę i zdradzonych o świcie idzie na pasku sowieckich służb i ich oraz niemieckiego agenta Tuska.
Nie jestem pilotem ani w tej branży nie siedzę. Ale jeśli chcę się czegoś dowiedzieć o prądzie to idę do elektryka a nie piekarza, jeśli chcę wybudować dom to idę do architekta a nie dentysty a jeśli interesuje mnie dawne malarstwo to idę do historyka sztuki a nie ogrodnika.
Dlatego jeśli czynni piloci rejsowi wypowiadają się że wg ich standardów dowódca Tu-154 nie miał odpowiedniego nalotu by być doświadczonym pilotem to ja wierzę im a nie dyletantom z Gazety Polskiej. Jeśli ci sami ludzie mówią że w lotnictwie cywilnym gdyby pilot nawet posadził w takich warunkach jakie w Smoleńsku panowały samolot na lotnisku to wyleciałby z roboty to też wierzę im a nie wdowie po gen. Błasiku czy Pani Gosiewskiej. I jeśli wyjaśniają po kolei rażące błędy jakie popełniła załoga doprowadzając do kontrolowanego zderzenia z ziemią to wierzę im a nie Panu Macierewiczowi. Dlatego, że to mówią fachowcy w którzy w tym biznesie siedzą, a nie politycy, sfrustrowani krewni czy "eksperci" od zupełnie innych spraw.
A że mógł być burdel podczas organizacji lotu przez stronę polską, amatorszczyzna na rosyjskiej wieży lotów, nacisk na lądowanie ze strony Lecha Kaczyńskiego czy gen. Błasika? Być może - tyle że ale to nie były przyczyny bezpośrednie.
Z mojej strony EOT - teoria spisku smoleńskiego opiera się na wyznawcach i produkowanie się nie ma większego sensu :)