Błędy poprawione, dziękuję.
Zainteresowanych proszę by zerknęli też co w temacie: LDW2000 błędy na schemacie. Szukać w dziale Sprzęt 8-bit

Do głowicy zapisująco/odczytującej dochodzą cztery przewody, masz magnetofon rozebrany więc przy kręcącym się silniku dotykaj do końcówek głowicy np. igłą trzymaną w ręku, jeżeli nie słychać buczenia, pyrczenia etc... to jest uszkodzony albo jest przerwa w torze DATA OUT wychodzącym z magnetofonu. Przyczyn może być wiele. Schemat do ręki i przeanalizować które miejsce daje zero odsłuchu.
Tą igłą trzymaną w ręku możesz dotykać innych punktów na płytce magnetofonu i zaobserwować czy dotykając któregoś coś słychać z głośnika. Silnik musi kręcić, czyli płytka musi być zasilana napięciem pochodzącym z komputera.
W szczególności dotykaj końcówek scalaka LM324 ma 14 pinów

Spotkałem się z tak silnym przydźwiękiem, burczeniem, ale na magnetofonie XC12 gdy wbudowałem do niego Turbo Blizzard
Pomogło zaekranowanie elektroniki. Od środka, na dolną część obudowy nalepiłem folię aluminiową (zaizolowaną) i połączyłem z masą. Było OK. Co ciekawe, na innym telewizorze (jako monitor) działało wsio normalna.
Jak jest z 1010 nie wiem, ale jutro wiedzieć będę. Właśnie jeden egzemplarz jest na stole operacyjnym.... zrobię, to odpiszę.

Stawiam na zaśniedziałe styki, bo żeby cała klawiatura nie działała.....
Weź drobniutki papier ścierny włóż go w szczelinę gniazda klawiatury i poczyść styki. Ogólnie mogą nie dociskać do styków foli, więc pewno będą wymagać lekkiego ich podgięcia (odgięcia) by pewnie dociskały do styków klawiatury.
Same styki folii klawiatury też pewno wymagają oczyszczenia. BAAAAAARDZO delikatnie DELIKATNIE też można to zrobić drobniutkim papierem ściernym. Napisałem DELIKATNIE, DROBNIUTKIM..... np. 800setką do dogładzania

Można rozebrać, a można też części kupić, i zmontować

Ej, panie.... na części, toż to profanacja.
Walczyć do oporu, ludziki pomogą. Schemat do ręki (kopia) i każde połączenie sprawdzić ze dwa ,trzy razy. Inna rzecz to taka, że połączenie jest, a przy okazji robi zwarcie na sąsiedniej ścieżce.... polu lutowniczym. Toriman1 pisze że to działa, trzeba mu wierzyć, bo chwasta by nie zasiał.

Oględziny dokonałeś ale i tak popatrz na WSZYSTKIE kondensatory elektrolityczne, Jak jakiś napuchnięty, wymienić, poznasz po tym że na górze ma wybrzuszenie. Popatrz czy jakiś nie wyciekł (leżało to to na strychu), wymienić, pomierz napięcia czy na wszystkie scalaki dochodzi +5V. Ale mierz napięcia na nich, znaczy końcówka miernika do jego GND, druga do jego +5V
Jeżeli jakiś scalak jest w podstawce to go wyjmij, poczyść jego nóżki. (potem PRAWIDŁOWO włóż, patrz na znak desymetryzujący na jego obudowie).
Włącz komputer trzymając wciśnięty klawisz OPTION, może zaskoczy SELF TEST, to byłoby już coś.
Jeszcze raz popatrz na ścieżki może jakaś się rozpuściła leżakując na strychu, albo jakiś paproch robi zwarcie. Cyna ma to do siebie że wypuszcza "igiełki" które skutecznie robią zwarcia. Leżało, kto go tam wie....
Ogólnie zakładamy że przed laty otrzymałeś sprawny komputer, więc to może być jakiś bzdet,

Podłącz fonię i po załączeniu powinno być słyszane charakterystyczne pyrkanie...... to system bootuje.
Masa i przewód sygnałowy do dowolnego wzmacniacza. Po załączeniu świecić powinna dioda
Tu masz różne ciekawostki które naprowadzić Cię mogą na cel
http://www.dereatari.republika.pl/serw.htm

Klawisze. Napisz które nie działają. Poukładane są w matrycę... może jakaś linia źle łączy z POKEYem, a właściwie z układem 4051 (są dwa). Jeżeli to jakiś jeden, dwa klawisze, to da się naprawić. Trza go wylutować, rozebrać, poczyścić styki bo zaśniedziały i będzie hulać.

Nie tu miała być odpowiedź

Trochę teorii na temat RD4, RD5
RD4=1 to MMU odłączy pamięć Atari i przełączy ją na obszar kartridża. Czy ci się to podoba czy nie tak się stanie. I teraz, jeżeli pamięć karta w tym obszarze ($8000-$9FFF) to jest EPROM (na 99.99% tak jest) to tracisz tą pamięć bo po prostu nic do niej nie zapiszesz. Dlatego jak kart używa RD4 to należy go też odłączyć (drugą sekcją przełącznika) Nie wszystkie karty używają RD4, więc to profilaktycznie.
Natomiast RD5=1, też odłączona zostaje pamięć Atari ($A000-$BFFF) i przełączana jest na pamięć karta, ale tu jest inny myk. Tu system poszukuje nagłówka kartridża, robi kopię sygnały RD5, porównuje, etc...etc....stąd rodzi się problem że coś nie rusza. MMU pin8=1 to system szuka jak zbotować Atari (z kartridża). Jak się nie udaje prawidłowo tego zrobić (bo kartridża nie ma a RD5=1) to wywołuje zimny start, w najgorszym przypadku zawiesi Atari.

Zatem..... sam sygnał RESET w Atari 800XL jest tak długo generowany jak długo trzymasz wciśnięty klawisz RESET
W innych modelach, niezależnie jak długo trzymasz wciśnięty klawisz RESET układ 555 (monostabilny przerzutnik) generuje krótki impuls reset i po zabawie, stąd niektóre "zamrażarki" nie działają jak trzeba. (frezery)
Jak taka wola, to z zewnątrz można doprowadzić sporo sygnałów reset, ale jak się ingeruje w sygnał RD5 to wychodzą chocki klocki. Najprostszy sposób ingerencji to przełącznik i Twój pomysł by przed załączeniem Atari ustawić go tak, lub tak.
Nie mylić. Sygnał RESET dochodzi do procesora, POKEYA etc...etc... sygnał RD4, RD5 generowany jest przez kartridże, i dochodzi do MMU (RD5 dodatkowo do GTIA) a w RESET o którym dyskusja, przycisk zewnętrzny generuje i sygnał RESET i RD5. Po włożeniu kartridża, spotykają się dwa sygnały RD5 i system głupieje.
Bo jest to po prostu zrobione(zaprojektowane) tak. Masz ZIMNY RESET ale nie używaj kartridża i będzie OK. Czyli... źle.