2,076

(10 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

Ale że co, oni drukują żółtego C64 i potem go wybielają perhydrolem?:-)

2,077

(130 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Zapewne zadziała.
Generalnie XF551 z tego co wiem działa z każdym napędem 3,5" dwustronnym 720kB. Czyli wydaje mi się, że zadziała każdy flop od Atari ST, od Amigi, oraz wszystkie pecetowe, które da się przerobić na taki, który działa z Atari ST lub z Amigą.
Bardziej bym się obawiał niesprawdzanych nigdy pod tym kątem flopów pecetowych 1,44 - ale tak jak mówię, nie wiem, więc się wypowiadam:-)

2,078

(130 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Teraz jeszcze pomyślałem, że analogicznie do tej zmiany numeru stacji, którą opisałem powyżej, można by zmieniać ROM jeśli ktoś ma dwa (tak jak robi w swoim projekcie zaxon podwójny ROM). Co prawda ja przetestowałem u siebie oba ROM-y, ale powiem szczerze, że jak się przełączyłem na Hyper-XF, to już wszystko inne powywalałem i mam tylko ten ROM w swojej XF, nic innego nie potrzeba, ani nie chcę:-)

Przy okazji odnośnie ROM-ów - zwróćcie uwagę, że w standardowej stacji XF551 siedzi kość 27c64, czyli 8kB i tyle mają ROM-y. Natomiast zauważyłem, że na oryginalnym schemacie pin 2 tej kości (A12) jest na stałe zwarty do masy, a jak się zajrzy do plików ROM-ów, to zawartość mieści się w pierwszej połowie pliku. Stąd nie potrzeba na dwa ROM-y większej kości, wystarczy 27c64, a pliki ROM-ów można obciąć o połowę i skleić tak dwa pliki po 4kB. Pin 2 EPROM-u odginamy od masy, podciągamy przez rezystor do plusa zasilania i wtedy masą podawaną na pin 2 lub odłączaną zmieniamy sobie ROM.
Dodam jeszcze, że ja używam kości 28c64 - odpowiednik, ale EEPROM wielokrotnego zapisu, więc łatwiej i wygodniej na etapie kombinowania, a kości te dostępne są łatwo i za grosze.

2,079

(130 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ja to wstępnie planuję zrobić na mikrokontrolerze, prawdopodobnie Attiny2313 mi tu najlepiej spasuje.
To będzie taki mini-projekcik, który chyba udostępnię chętnym osobom w całości jako projekt DIY.

Attiny obsłuży dwa znaki wyświetlacza siedmiosegmentowego oraz zajmie się zbieraniem sygnałów, liczeniem. Może ten sam attiny będzie robił coś tam jeszcze, bo mocy zostanie sporo:-)

W każdym razie odpowiadając na pytanie: taki wyświetlacz tracków musi sobie sam te tracki liczyć, bo nigdzie nie jest w stacji zapisana informacja o numerze ścieżki. Trzeba wykorzystać do tego linie Track0, Step, Direction. Koncepcja działania jest taka, że zaraz po włączeniu stacji nie wiemy na jakiej ścieżce jest głowica, więc musimy poczekać aż zjedzie na ścieżkę zerową - czyli czytamy sobie sygnał z Track0. Jak wiemy że jesteśmy na ścieżce 0, to wyświetlamy sobie 0 i potem liczymy impulsy na linii Step, w zależności od sygnału Direction liczymy w górę lub w dół i wyświetlamy odpowiedni numerek. Ot cała filozofia. Można jeszcze obserwować linię Side i pokazywać która strona dyskietki się aktualnie czyta - np. myślę, żeby wykorzystać do tego pokazywania kropkę na wyświetlaczu siedmiosegmentowym.

Mam jeszcze taki pomysł, żeby też na tym samym wyświetlaczu alternatywnie wyświetlać aktualny nr stacji d0,d1,d2,d3. Myślę też, żeby zrealizować w tym układzie zmianę numeru stacji. W attiny zostaną wolne linie, więc mogły by one sterować liniami numeru stacji zamiast zworek/przełączników. Tutaj mam taki pomysł, żeby przy zmianie numeru stacji automatycznie podać też sygnał resetu do procka w stacji, żeby się ten numerek automatycznie nam zaktualizował. Czyli po zmianie numeru podają się odpowiednie stany na wejścia numeru stacji i generowany jest reset stacji. Coś w ten deseń.

2,080

(130 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

W tzw. międzyczasie przez kilka miesięcy w wolnych chwilach zbierałem elementy i dłubałem sobie swoją XF551 z napędem 3,5".

Użyłem płytki od x_angela - dokładnie jest to płytka, którą on zrobił w rozmiarze flopa, żeby się skręcała z flopem ładnie.
Tu są zdjęcia w tym poście jak to wyglądało u x_angela i jaki był zamysł tej płytki:
http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 86#p236286
Kwarc dałem 33,33MHz z dzielnikiem przez 4 - najprostsze i najtańsze rozwiązanie. Wiem, że w późniejszych wersjach płytki x_angel już je nawet zaaplikował bezpośrednio na płytce.

Natomiast ja tą płytkę musiałem zamontować odwrotnie i trochę wypiłować i przewiercić tu i ówdzie, żeby sobie dopasować ją do obudowy SF354 z wysokim flopem NEC, którego miałem w tej obudowie. Moja obudowa była już trochę pokrojona i przerobiona przez Niemca, więc ją wyczyściłem porządnie i odnowiłem na ile się dało, poprawiłem też po Niemcu bardziej precyzyjnie wycięcie pod flopa, żeby wszystko wyglądało ładniej. Obudowę taką już modyfikowaną kupiłem celowo, żeby nie żal mi było pięknej oryginalnej sztuki przerabiać. Flop NEC jest z epoki, ma szary front, ma podwójne zasilanie, wyczyszczony, nasmarowany, działa pięknie i cicho.
Oryginalna płytka z włącznikiem i gniazdami z SF354 miała już wywalone jedno gniazdo, miała też uszkodzone niektóre ścieżki, więc nie przejmowałem się tym też, tylko dostosowałem płytkę do swoich potrzeb, montując na niej gniazdo DIN5 jako połączenie do SIO (x_angel wymyślił takie gniazdo również na swojej płytce). Do tego dorobiłem sobie kabel SIO-DIN5.
Do zasilania używam standardowego złącza SF354, a zasilacz pasuje dokładnie ten sam, którego używam do "krótkiego" Atari ST. Obie płytki są połączone kabelkami (sygnały SIO i zasilanie).
W załącznikach zdjęcia jak to wygląda.

I teraz tak: stacja działa, elektronika jest kompletna, natomiast bardzo dużo jeszcze zamierzam zrobić w kwestiach estetyki, ergonomii i dodatkowych funkcjonalności.

Po pierwsze stacja XF551 jest standardowo bez żadnych diod, sygnalizatorów itd., więc nie widać nawet czy jest włączona, czy wyłączona, a w trakcie pracy mam wrażenie, że nie ma w niej życia, jest jakaś taka nieobecna i martwa, a wolał bym bardziej wyeksponować jej pracę, żeby zyskać lepszy klimat pracy ze stacją. Jednocześnie w tej mojej obudowie jest dziura po lewej stronie, którą zrobił Niemiec, została szczelina nad flopem po oryginalnym flopku atarowym oraz ukośny otwór po oryginalnej diodzie LED od tegoż flopka. Chcę zagospodarować te miejsca, żeby nie było takich niedorobionych dziur, a też, żeby dodać funkcjonalności i życia całemu urządzeniu.
Po lewej stronie zamiast tej dziury chcę zamontować dwuznakowy wyświetlacz LED, który będzie pokazywał numery ścieżek w trakcie pracy. Jestem w trakcie projektowania układu zliczającego i wyświetlającego numery ścieżek. Pozostałe szczeliny wykorzystam na przyciski/diody, jakąś taką sygnalizację tego co tam będzie mi jeszcze potrzebne, żeby jakoś to ładnie wyglądało całościowo. Ogólnie trochę dążę do tego, żeby stacja przywodziła na myśl bardziej klimat pracy ze stacjami od małego Atari (np.CA2001) niż ze stacją w Atari ST czy Amidze, gdzie jest zupełnie inny klimat.
To taki zarys i moja dalsza wizja - jak to wyjdzie w rzeczywistości, to pokażę i opiszę jak już zrobię coś dalej.

2,081

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Rozumiem, dzięki za wyjaśnienie, pobawię się tym wszystkim w wolnej chwili (jak takową znajdę:-)).

2,082

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Yyyy... Sorry, pomieszałem rozszerzenia - oczywiście wiem, że RAD jest dla OPL, tylko za dużo żonglowałem kartridżami SONari i YAMari, więc mi się pomieszało. Oczywiście w moich zapytaniach post wyżej cały czas miałem na myśli SONari i pliki do niego, czyli PSG, a nie RAD.

Czyli rozumiem, że pliki z rozszerzeniem PSG można zapisać z wszelakich trackerów dla YM, czyli jakichś trackerów np. z Atari ST?

Edit: a jeszcze zapomniałem odpowiedzieć: oczywiście SONari chcę używać do grania, ale chodziło mi o to skąd brać więcej muzyczek i w czym tworzyć muzyczki dla SONari, żeby mogła rosnąć bibliotek, lub żeby popularyzować SONari wśród ludzi, którzy to sobie poskładali, no słowem, żeby żyło, a nie poleciało do szuflad i innych kartonów:-)

2,083

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Nie, no brzmi to fajnie, ale chodzi o pliki do odtwarzacza na Atari, żeby zagrać coś na dwa YM-y z użyciem SONari.
Mono, a skąd są te muzyczki RAD i co to w sumie za rozszerzenie, kto robi takie muzyczki, skąd je się bierze itd?
Ewentualnie skąd i jak można by zrobić muzyczkę na dwa YM-y, czy jest jakiś soft do tego na cokolwiek, żeby przygotować takie muzyczki i potem przenieść na Atari?
Gdyby dało się np. zrobić łatwo jakąś byle jaką muzyczkę w jakimś sofcie na PC, to by ludzie mogli coś tam testowo przygotować sobie może. Bo w sumie wcześniej o tym nie pomyślałem robiąc te kartridże, ale w zasadzie dochodzimy do momentu, że mamy gotowy sprzęt, niby działa, ale czy mamy do czego używać SONari?

2,084

(16 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

gorgh napisał/a:

(...)to pozwoli mi kierować grę do użytkowników konpów z 64kb na pokładzie

Jeżeli to ma być przesłanką do bankowania gry w SIC!-u, to szczerze mówiąc wielokrotnie więcej ludzi posiada rozszerzony RAM niż SIC!-a. Ja tam wolę gry korzystające z rozszerzonego RAM-u, a w dzisiejszych czasach nieposiadanie rozszerzonego RAM-u do nowych gier jest z goła dziwne.

2,085

(293 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Wirus w ROM-ie od któregoś rozszerzenia?:-)

2,086

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Sun, to powinno Ci pomóc wymienić na 74F08. Zapomniałem też dopisać, że we wszystkich moich płytach mam zainstalowany 1MB SIMMexp. Może to być mój wspólny mianownik, bo to rozszerzenie już obciąża sygnały wstępnie i potem dokładanie czegokolwiek robi już coraz większe problemy z tego co zauważyłem.

Słuchajcie, a jest cokolwiek co można posłuchać na dwóch YM? Bo jak wszystko i tak jedzie równo na obu, to może nie ma na dzień dzisiejszy sensu montować dwóch scalaków? Na tą chwilę by mi to załatwiło temat, ale chciałem usłyszeć jakieś wykwintnie piękne możliwości dwóch scalaków naraz.

2,087

(364 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Dotarły mi w końcu również Yamahy z dalekiego wschodu.

Zrobiłem trochę testów. Urządzenie śmiga elegancko, ale jest coś nie tak w kwestii 1xYM vs YM+YM.
Otóż przede wszystkim mam pytanie, czy na dyskietce atr tej 5MB któraś z muzyczek wykorzystuje dwa układy, czy wszystkie są pod jeden układ?
Najwięcej testuję muzyczkę GIANNA.
U mnie jest tak, że jak wsadzę jeden układ YM, obojętnie w którą podstawkę (mam podstawki w SONari), to wszystko ładnie gra. To sugeruje mi, że player puszcza na oba układy równolegle to samo. Natomiast jak wsadzę do SONari dwa układy YM, to zaczyna się jakiś bajzel robić. Brzmienia jakieś dziwne się robią i coś nie tak z tą muzyczką. Efekt jest taki, jakby grały oba układy jednocześnie, a fale generowane przez nie jednocześnie nakładały się na siebie robiąc różne interferencje itp. efekty, co powoduje że niektóre dźwięki zanikają, niektóre mają dziwne brzmienie, ale wrażenie mam takie, że gra wszystko poprawnie, tylko że niepotrzebnie na obu układach. Wnioskuję to wszystko na podstawie tego, że kiedyś zrobiłem stereo na dwóch pokeyach i połączyłem wyjścia ich obu, wówczas też nakładały mi się te dźwięki powodując podobne efekty.

Jeżeli problem jest mniej-więcej taki jak mi się wydaje, to moim zdaniem powinno być tak, że player powinien rozpoznawać czy dana muzyczka jest przygotowana pod jeden YM czy pod dwa i wówczas odtwarzać się tylko na jednym układzie a nie na dwóch. Z resztą wszystko powinno być rozdzielone, żeby nigdy nie szła komunikacja równolegle do obu układów naraz.

Edit: po dłuższych testach wydaje się, że jak włączę odtwarzanie na YM+YM, to już po włączeniu odtwarzania jak wcisnę reset na SONari, to opisany przeze mnie bajzel się naprawia i dalej gra wszystko dobrze. Słyszę wtedy delikatny jakby reverb/chorus w sensie, że słyszę, że grają oba YM i oba grają prawidłowo to samo, nie występują żadne efekty nakładania nieprawidłowego się fal, o których pisałem wcześniej, że mi się tak wydawało. Natomiast za każdym razem jak od nowa włączę odtwarzanie, to znowu mam bajzel i znowu pomaga reset na SONari. Teraz mam wrażenie, że może coś nie tak jest z inicjacją dwóch YM, może gdzieś tam na początku trzeba by tą inicjację poprawić? Czy ktoś zanotował takie same lub podobne efekty jakie u mnie występują?

Edit2: zrobiłem więcej testów na dwóch innych płytach Atari 65XE z ECI i bez ECI. Pierwsze testy były robione na 800XL. Na wszystkich kompach z jednym układem YM wszystko jest dobrze, a jak już są dwa YM, to się dzieją chocki klocki. Różne efekty są na różnych płytach, różne efekty też są jak się żongluje układami 74F08, 74HCT08, 74LS08. Generalnie mam wrażenie, że kolejny układ wiszący na magistrali to kolejne obciążenie dla niej i im więcej tam podłączam, tym ciężej to wszystko pracuje i tym ciężej jest uzyskać stabilność tego całego bałaganu... Najlepiej działa to wszystko jak się podepnie tylko jeden YM do SONari, ale na każdej płycie jaką mam muszę mieć też 74F08, bo inaczej i Sparta się potrafi wysypać i SONari się sypie nawet z jednym YM, sypie się również YAMari.
Nie wiem, może długo wyczekiwany ekspander, który projektuje Toriman załatwi temat, bo tam wszystko ma być buforowane, a nie tak "na pałę" powieszone hurtowo wszystko na magistralach...

Słuchaj, ja się nie chcę w tym wątku spierać na temat tego czy arduino jest fajne czy nie. Ja jestem elektronikiem i robię sobie wszystko sam bezpośrednio na tym na czym chcę, raczej nie używam gotowych modułów, a swoje urządzenia robię na wymiar dopasowane do celów jakie stawiam projektom. Z drugiej strony pozytywnie oceniam arduino jako platformę do nauki, do tego żeby każdy mógł łatwo coś tam sobie sklecić i ewentualnie do prototypowania późniejszych urządzeń.
A adapter do tych dwóch joysticków wyszedł Ci bardzo fajnie i zgrabnie - ładna rzecz, gratuluję udanego projektu.

Start,select i option jest w AKI na klawiszach F5,F6,F7 - tak samo jak w emulatorach chyba. W prawdziwym Atari te klawisze można obsługiwać niezależnie i odczytywać ich kombinacje, co jest często wykorzystywane w grach, np. jako tajne kody itp. Nie wiem jak to dokładnie działa w AKI, ani w emulatorach, bo ja używam tylko normalnych oryginalnych klawiatur Atari:-) Natomiast czytałem, że nie działają równocześnie w AKI i jest to jak dla mnie poważna wada rozwiązania.

Dalton napisał/a:

Właśnie zupełnie nie rozumiem, skąd ta pogarda dla Arduino, którą obserwuję od dłuższego czasu w różnych środowiskach. Może się nie znam, nie jestem elektronikiem, ale czym by się różniło zaprogramowanie Arduina z Atmegą i MAX3421E od zaprogramowania Atmegi z MAX3421E na samodzielnie zaprojektowanej płytce?

Tu nie chodzi o pogardę, tylko o to, że jak właśnie dalej się zgodziliśmy urządzenie zbudowane w oparciu o moduły jest niezgrabne i duże. Zwróć uwagę, że wszelkie przejściówki i adaptery robi się tak, że są to zwykle bardzo małe urządzenia, które mieszczą się w małym donglu, czy tam w obudowie wtyczki np. DB9. Jeśli planujesz zamknąć to w dużym pudle, to faktycznie użytkownika końcowego nie będzie obchodziło za bardzo co jest w środku. Z tym że może mu się nie spodobać, że będzie miał duże pudło postawione na biurku. Tylko tyle. Co do wygody, to nie pisałem o wygodzie debugowania i innych takich tam spraw, bo do prototypowania faktycznie arduino może być fajne, natomiast chodziło mi o wygodę używania ostatecznego produktu - powtórzę się: dongle vs pudło.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie do arduino nie przekonuje i nie lubię go, ale oczywiście oceniam to subiektywnie. Projektując urządzenia wybieram mikrokontrolery z pełnej ich gamy, a arduino narzuca mi konkretne. Do tego wybieram taki mikrokontroler, który ma odpowiednią ilość pamięci dla mnie i mieszczę w nim bez problemu kod - żeby natomiast zrobić to samo w arduino, to trzeba się liczyć ze stratą miejsca w pamięci na bootloader, który nikomu do niczego nie jest potrzebny i inne bzdety, czasem nieoptymalne biblioteki, biblioteki kobyły, z których korzystamy tylko częściowo itd, itp. - ja wolę to wszystko oprogramować samemu i mieć pełną kontrolę nad zasobami mikrokontrolera.

Dalton napisał/a:
Mq napisał/a:

Edit: odniosę się jeszcze do użycia klawiatury jako joysticka. Tak jak napisał perinoid, że wpiął się bezpośrednio w folię i podłączył klawisze do DB9, to jest technicznie ok, natomiast nie da się zrobić przejściówki w postaci podłączenia takiego USB do DB9. Z prostej przyczyny: klawiatura pecetowa nie daje możliwości wciskania jednocześnie dwóch klawiszy, a więc nie da się zrobić np. odczytu dwóch kierunków naraz, więc nie będzie skosów.

:O To dla mnie wiadomość z gatunku "nagle runął świat". Aż sprawdziłem. Na laptopie Lenovo E330 mogę wcisnąć "skosy", nawet razem z Ctrl. Problem jest jedynie z niektórymi kombinacjami typu: Lewo, Prawo i Góra, których w praktyce nie użyję.  Na klawiaturze bezprzewodowej USB, też Lenovo, także nie mam problemów. Ostatnio moda na klawiatury "dla graczy", mechaniczne, wydaje mi się, że w ich przypadku nawet wszystkie klawisze na raz zostaną obsłużone.

Wiesz co, to dobrze, w takim razie się trochę wycofam rakiem jeśli nie ma z tym problemu i da się to oprogramować. Nie zgłębiałem tematu w tym konkretnym momencie, ale pamiętam, że np. w AKI nie da się wciskać jednocześnie start+select+option - może klawisze kursorów rządzą się swoimi prawami i da się jakoś odbierać ich kombinacje. Ctrl działa trochę inaczej i zawsze można go czytać z innym klawiszem, to wiadomo. Chciałem tylko zwrócić uwagę, żeby właśnie sprawdzić najpierw, bo coś tam mi świtało w głowie, że może być z tym kłopot.

Ja się niestety muszę zgodzić w całej rozciągłości z Candle oraz z pajero w kontekście ilości potencjalnych chętnych i popularności takiego projektu w ogóle.
Zrobiłem kilka różnych projektów dla retro i chociaż robiłem je głównie dla siebie i dla zabawy, to publikowałem i umożliwiałem zakup takowych. Z doświadczenia wiem, że na tanie projekty niszowego zastosowania jest chętnych od kilku do maksymalnie 20-30 osób. Może czasami troszeczkę więcej, ale w długiej perspektywie czasowej i ze sporymi inwestycjami czasowymi typu odświeżanie tematów na różnych forach, wystawianie na allegro itp. chwyty popularyzujące.
Wg mojego doświadczenia taki projekt musi być maksymalnie łatwy w implementacji, mały, zgrabny, posiadać mało elementów i ogromne możliwości będące uniwersalnymi i potrzebnymi dla wszystkich userów danego komputerka. Na projekty wykonywane na gotowych modułach typu arduino, z tego co obserwuję, to praktycznie w ogóle nie ma chętnych. Arduino dla mnie ma tylko taką zaletę, że ma gotowe środowisko, gotowe biblioteki i może to sobie programować każdy dla zabawy - ale dla gotowych projektów jest to niewygodne, niewydajne, zbyt drogie, a do tego niezgrabne i niedopasowane do poszczególnych zastosowań.

Krótko mówiąc Dalton, chcę powiedzieć, że to co robisz będzie (i już jest) bardzo fajnym rozwiązaniem indywidualnym, świetnie się sprawdzi w Twoim przypadku i z racji otwartości kodu i schematów być może ktoś się skusi, żeby też coś podobnego sobie zrobić, ale nie liczył bym na jakieś masowe spopularyzowanie.
Gdybyś jednak chciał zrobić z tego uniwersalne urządzenie "na gotowo" dla wszystkich, to ja bym arduino widział jako prototyp, ale później jednak projekt płytki i pozbycie się arduino na rzecz dedykowanego projektu układu.

Podsumowując, nie chcę Cię zniechęcać, będę z zaciekawieniem obserwował sobie postępy w tym projekcie i chętnie zobaczę ostateczną wersję jaką przedstawisz, ale w takiej formie jak to przedstawiasz, to uważam, że robisz to dla siebie.

PS. Piszecie o USB->DB9, to jest coś takiego już na rynku jak np. RYŚ-MKII: https://retro.7-bit.pl/?lang=en&go= … e=rys_mkii
Nie wiem czy to fajne, czy nie, ale obsługuje HID w każdym razie. Chyba Larek też to kiedyś prezentował coś tak przez mgłę pamiętam, ale potem przesiadł się na moje (S)NESctrl, które po uzupełnienie o bezprzewodowy odbiornik bluetooth od 8bitdo współpracuje między innymi z padami bezprzewodowymi od PS3 i PS4 oraz wszystkimi padami bluetooth od 8bitdo. Ja bym szedł w kierunku tego, żeby robić komunikację bezprzewodową, ale przydało by się malutkie urządzenie wpinane w DB9 bez żadnych kabli i przejściówek. Chciałem coś takiego zaprojektować jako następcę mojego (S)NESctrl, ale jakoś nie mam czasu i weny, więc nie wiem czy kiedyś do tego wrócę... Wspominam o tym natomiast, bo wiem, że wśród miłośników retro jeżeli są tacy, którzy grają padami, to cenią sobie nie bylejakie pady, ale właśnie np. te od 8bitdo, oraz od PS3 i PS4. Po prostu jest spora grupa która chce pady, ale nie byle jaki, tylko konkretne i uznane.

Edit: odniosę się jeszcze do użycia klawiatury jako joysticka. Tak jak napisał perinoid, że wpiął się bezpośrednio w folię i podłączył klawisze do DB9, to jest technicznie ok, natomiast nie da się zrobić przejściówki w postaci podłączenia takiego USB do DB9. Z prostej przyczyny: klawiatura pecetowa nie daje możliwości wciskania jednocześnie dwóch klawiszy, a więc nie da się zrobić np. odczytu dwóch kierunków naraz, więc nie będzie skosów.

2,092

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ja też poproszę o jedną płytkę. Wysyłam zaraz PW.

2,093

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Edit: w sumie poniższe nie ma już znaczenia, bo pancio.net wyedytował wpis powyżej i sam doszedł do tego co napisałem:-) Zbiegły nam się posty w czasie:-)

@pancio.net, jeśli działa Ci to rozszerzenie poprawnie na 512k, to wszystko fajnie, ale jeszcze powinno zadziałać to Videoblitz, bo przecież to rozszerzenie ma tryb z odrębnym dostępem Antica do pamięci.
Wiem, że Videoblitz ma ten komunikat o przełączeniu rozszerzeń, ale demo to działa poprawnie np. na SIMMexp ustawionym na 512kB z odrębnym dostępem Antica, więc myślę, że powinno działać też na każdym innym rozszerzeniu pamięci zgodnym ze 130XE bez względu na jego wielkość. Większa ilość dostępnych banków w niczym nie powinna przeszkadzać, a demo sobie powinno korzystać z tych, które potrzebuje.

Myślę, że powinieneś znaleźć wśród różnych ustawień zworek takie ustawienie, żeby działało Ci to Videoblitz - co prawda jest mała garść rzeczy korzystających z odrębnego dostępu Antica do pamięci, ale skoro to rozszerzenie ma taką opcję, to szkoda, żeby nie działała.

Pozostałe ustawienia nieopisane w dokumentacji, w których miałeś krzaki, można olać, bo najpewniej są to ustawienia zworek, które nie były przewidziane w projekcie urządzenia i po prostu nie należy tak ich ustawiać.

2,094

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Crownland potwierdzam: postać miga na każdym kompie - ten typ tak ma.

Videoblitz - jak odpalimy w trybie pamięci z odrębnym dostępem Antica, to na wierzchu mamy tęczowe logo Atari, a w tle jadą te dyskietki. Natomiast jeżeli odpalimy w trybie pamięci bez odrębnego dostępu Antica, to mamy tylko tęczowe logo, a tło jest czarne. Takie zachowanie tego dema jest poprawne.

2,095

(293 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Pin, a po wszystkich testach wrzucilibyście info które ROM-y są dobre, które fajne, które niefajne itd?

2,096

(9 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Dla mnie trzy najlepsze płyty, to kolejno Reign in Blood, South of Heaven i szczyt formy Seasons in the Abyss.

Kawałek Seasons in the Abyss graliśmy kiedyś z kumplami w kapeli jako cover na próbach dla zabawy:-)
Pin, zróbcie jakiś kawałek Slayera z braćmi atrs w wersji chiptune z Bocianem na wokalu:-)

2,097

(22 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Piszę odpowiedź jedną pod drugą, bo będzie rozwiązanie, to niech sobie idzie w osobnym poście:-)

Chyba naprawiłem płytę:-)

Dziękuję za pomoc wszystkim, którzy dawali wskazówki, jakoś tak całokształt zmotywował mnie, wszedł mi na ambicję i walczyłem do końca:-)

Szczególne podziękowanie za podpowiedź rj1307, bo ona mnie naprowadziła na ostateczne dobre testy i wyniki, które zasugerowały mi sposób naprawy i odnalezienie problemu.

Otóż zamrażając układy doszedłem precyzyjniej do rejonu, w którym występował problem. Udało mi się zawęzić krąg podejrzeń do dwóch kości pamięci przy których w trakcie zamrażania system się wysypywał. Również z tej strony przy wyginaniu płyty sypała się ona.
Zabrałem się za wylutowywanie pamięci, ale okazało się w międzyczasie, że mam tylko trzy podstawki w tym rozmiarze:-)
Tak więc wylutowałem najpierw jedną podejrzaną pamięć z ukruszoną obudową, ale wsadzenie jej w podstawkę i podmianki na inne kości nic nie dało, a kość ta w innej płycie działała poprawnie.
Kolejnym krokiem było wylutowanie dwóch kości, których zamrażanie powodowało zwisy. I tutaj już przy wylutowywaniu zauważyłem coś, co wydało mi się być powodem problemu. Przy tych dwóch kościach po wylutowaniu na padach został dziwny nalot, po bliższym przyjrzeniu się przez lupę dostrzegłem, że kilka padów jest utlenionych. Cyna zasłaniała to, ale najpewniej mieliśmy tam zimne luty, co mogło być przyczyną niekontaktowania takiego styku, stąd czasem działało, a jak się poruszyło, to był zwis. Również moja wcześniejsza ingerencja w postaci poprawienia lutów nie pomogła, bo luty na wierzchu wyglądały ładnie i świeżo, ale nie odświeżyły połączenia na utlenionych częściach padów.
Tak więc po wylutowaniu kości wyczyściłem dokładnie wszystkie pady i pocynowałem je porządnie, po czym jeszcze raz wyczyściłem i dopiero wlutowałem podstawki, tak że idealnie wszystko się zespoiło. Luty obejrzałem jeszcze raz dla pewności pod lupą.
W podstawki wsadziłem te same kości, ale przetestowałem też je w innej płycie, a także w tej płycie wypróbowałem inne kości. Ogólnie wszystkie pamięci działają, więc zostawiłem w płycie te kości, które tam były, tylko w podstawkach.

Zrobiłem testy odpalania gier i dem, w trakcie działania wyginałem płytę, dotykałem, grzebałem, nawet pozwoliłem sobie kilka razy rzucić płytą w różne strony w trakcie działania, i nic się nie zawiesza, nie ma problemów. Potrestuję jeszcze płytę trochę, ale chyba wygląda na to, że będzie już z nią wszystko dobrze.

I jeszcze małe podsumowanie. Pierwszy raz spotkałem się z przypadkiem, gdzie pady były mocno skorodowane pod cyną, chociaż płyta jest w bardzo ładnym stanie i wygląda na zadbaną i dobrze przechowywaną oraz jest czysta. To mnie bardzo zmyliło, ponieważ różne korozje już widywałem, ale najczęściej korozja występowała na płytach, które już na pierwszy rzut oka wyglądały bardzo źle, były mocno brudne, powierzchniowo wyraźnie już utlenione itd. Widać nawet ładna płyta nie musi być w dobrym stanie - nowe doświadczenie, którym dzielę się z Wami, gdyby ktoś trafił w przyszłości na podobny przypadek.
W zasadzie nie wiadomo też na jak długo płyta jest naprawiona, bo skoro miała takie przypadłości, to możliwe, że na całej tej płycie jest więcej takich miejsc i być może jest tylko kwestią czasu, kiedy dadzą one o sobie znać... No ale bądźmy dobrej myśli:-)

2,098

(22 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Chyba powinienem mieć resztkę. Faktycznie spróbuję użyć - robiłem to już w moim niestabilnym 65XE przy różnych testach.

Edit: potestowałem. Zamrażanie pamięci czasami powodowało zwis, ale później jeszcze kilka razy testowałem i zamrażałem już dosłownie wszystko, a płyta uparła się że będzie działać i nie chciała się już popsuć, więc test niestety niejednoznaczny wynik dał - natomiast podejrzewam jednak pamięć, bo jedyne zwisy jakie mi się udało osiągnąć bez dotykania płyty były właśnie przy zamrażaniu pamięci.

Mam natomiast nowe spostrzeżenie. Udało mi się w trakcie testu pamięci w self teście podczas poruszania płytą uzyskać jeden czerwony kwadracik w teście pamięci.
Pytanie do tych, którzy wiedzą jak działa ten test pamięci w self teście: co dokładnie robi ten test pamięci, w jakim zakresie to robi, i  jaki warunek musi zostać spełniony, żeby wyświetlony został czerwony kwadracik? Ktoś to analizował w źródłach? Możliwe, że taka wiedza była by pomocna.

Edit2: a teraz od 20 minut próbuję na różne sposoby zawiesić tą płytę i nie mogę. Tak jak by się coś przez to zamrażanie przestawiło delikatnie i teraz wszystko działa i nie chce się popsuć. Wyginam płytę, dotykam ją wszędzie gdzie się da, naciskam, pukam, stukam i nic, działa i nie chce się popsuć. Czary mary...

Edit3: po jakimś czasie płyta znów zaczęła się wieszać, więc wszystko wróciło do "normy" i dalej nie działało...

2,099

(22 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Czy SRAM, to nie wiem, ale pamięć spróbuję w całości wymienić jeszcze, może faktycznie coś jest z tym RAMem nie tak.

Nawiasem mówiąc SRAM od Lotharka jest bardziej SRAM-em od Torimana, bo to on wymyślił to rozwiązanie i to już dawno temu, a projekt jako opensource jest udostępniony na stronie Torimana zupełnie za darmo. W projekcie tym chodziło o to, że można za grosze bardzo łatwo to zrobić samemu. Taki po prostu projekcik DIY dla ludzi. Tu jest link: http://raven1.magix.net/static/static.html

2,100

(22 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ok, zrobiłem szereg kolejnych testów polegających na tym, że wywaliłem podejrzaną pamięć do podstawki, przetestowałem inne kostki RAM, jednak bez zmian, sprawdziłem też jeszcze raz wszystkie połączenia pozostałych podstawek i wszystkie kontakty scalaków w podstawkach i jest tam wszystko dobrze.
Zabrałem się więc za większą robotę, i potraktowałem świeżą cyną wszystkie punkty lutownicze na całej lewej stronie płyty licząc na to, że miałem rację i poprawi się w ten sposób jakiś zimny lut/pęknięcie lutu, nóżki itp. Po tej operacji mamy jednak wszystko bez zmian. Czyli najczęściej komputer nie działa, a czasami się włączy i zadziała.

Zrobiłem jeszcze badanie/obserwację niedziałającego kompa. Zawsze zachowanie mam takie samo. Włączam kompa i na chwilę wskakuje czerwony ekran, następnie mamy pyknięcie w głośniku i robi się na chwilę czarny ekran, po czym jak zadziała, to wskakuje już niebieski i trrrrrr, a jak nie zadziała, to zostaje na tym czarnym ekranie.

Zrobiłem jeszcze oględziny wszystkich możliwych sygnałów na płycie oscyloskopem. W trakcie jak nie działa komp, to wszystkie sygnały wyglądają na prawidłowe z wyjątkiem magistrali danych. Magistrala danych zachowuje się tak, że po włączeniu kompa przez chwilę biegają na niej jakieś sygnały (jak przy sprawnej płycie), w tym czsaie mamy kolejno czerwony ekran, pyknięcie, czarny ekran, następnie stan na wszystkich liniach danych robi się wysoki na kilka sekund i magistrala tak zamiera na chwilę (w tym czasie wszystkie inne sygnały normalnie biegają po płycie) - po czym na wszystkich liniach danych wskakuje dziwny sygnał, który wygląda jak piła o amplitudzie jakieś 1,7V. I tak zostaje już nic się więcej nie zmienia, tylko na liniach danych ta piła momentami próbuje jakby wskoczyć na wyższą amplitudę około 3V.

Opisałem to tak szczegółowo, bo może komuś skojarzy się takie zachowanie z czymś?

PS. Nie wiem czy podmieniać wszystkie pamięci, bo trochę mi się nie chce... Podmiana jednej nie robi różnicy, sprawdziłem na innych kościach i zachowanie jest takie samo, więc raczej nie podejrzewam problemów związanych z tzw. wymóżdżaniem (wiem, że objawy inne, ale tak na wszelki wypadek pomyślałem też o tym).