2,051

(316 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Spoko, możesz cytować co Ci tam pasuje, potnij sobie jak tam chcesz:-)

2,052

(62 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

uicr0Bee, tak, klon to wierna kopia XF551. Wyświetlacz będzie działać z każdą stacją, bo podłączamy się bezpośrednio pod sygnały flopa - prościej mówiąc "podglądam" sygnały na złączu 34-pin flopa i liczę ilość kroków wykonywanych przez głowicę.

2,053

(316 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Dzięki Borsuku, czytuję chętnie Wasze artykuły, lubię też Twoje filmy z Larkiem, ale muszę się trochę ograniczać z ilością czasu poświęcanego na pisanie o retro, stąd więcej zajmuję się ukochaną elektroniką, a gry tak tylko dodatkowo od czasu do czasu ogrywam w wolnych chwilach - odpuszczam komentowanie w kolejnych miejscach, trzeba mieć jakieś granice:-)
Gry D/Generation całej nie przeszedłem, pokonałem kilka pięter, ale mam zamiar jeszcze kiedyś do niej wrócić jak czas pozwoli.

2,054

(316 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Ja mam z kolei trochę inny rodzaj doświadczenia z tymi grami, bo ja w dawnych czasach w ogóle nie miałem komputera 16-bit. Jakieś 2-3 lata temu naszła mnie zajawka na uzupełnienie braków z przeszłości i wtedy kupiłem sobie Amigę 500 i Atari ST. Na jednym i drugim komputerku szukałem sobie różnych gier i patrzyłem co mi się podoba, żeby zebrać niewielką kolekcję do każdego z nich. Gry z Amigi trochę znałem, bo w latach 90-tych grało się u kumpli. Teraz jak się zaopatrzyłem w te komputery właśnie te 2-3 lata temu, to próbowałem znaleźć tytuły, które pamiętałem z Amigi na Atari ST - bo ja stary Atarowiec jestem (XE/XL). No i się okazało, że wielu najlepszych hitów z Amigi albo nie ma wcale na Atari ST, albo też są bardzo słabe w stosunku do wersji Amigowej. Amiga wygrywa takimi grami jak Flashback, Alien Breed, Superfrog, wygrywa też scrolowanymi jak np. Cannon Fodder, który niby jest na ST, ale nie da się w to w ogóle grać w porównaniu z Amigą. Z tych powodów jako stary Atarowiec postanowiłem jednak poszukać na Atari ST jakichś innych gier, których nie znałem. Zacząłem szukać tytułów dobrych i trafiłem wtedy na D/Generation. Czyli ST było pierwszą platformą, na którą to zobaczyłem. Gra ma muzykę i dźwięki pasujące dla mnie bardzo dobrze do klimatu gry, dodają takiego cyberpunkowego wydźwięku trochę jakby. Kiedy zobaczyłem tą grę, to pomyślałem, że właśnie tak powinny wyglądać gry na ST, powinny mieć taki własny klimat i wykorzystywać dobrodziejstwa układów siedzących w tej maszynie właśnie w taki sposób jak to robi D/Generation. Dla mnie ta gra wygląda bardzo "atarowo". Jakiś czas po tym jak już sporo pograłem w wersję ST, znalazłem w sieci wersję na Amigę. Nie przekonała mnie, nie trafiła do mnie, graficznie wygląda bardzo podobnie, natomiast dźwięk amigowy zabija dla mnie ten klimat, który tak mnie urzekł na Atari ST. Niemniej jednak myślę sobie, że to będzie jedna z gier, które przypadają komuś do gustu budując klimat na konkretnej maszynie i zdania o tym, na której maszynie gra jest lepsza będą podzielone. Inną grą, którą też wolę na ST z podobnych klimatycznych względów jest Monkey Island. Wiem, że jest gorsza i graficznie i dźwiękowo, wiem też, że grafika ma spieprzone kolory, chyba robił to jakiś daltonista - ale mimo wszystko lubię klimat jaki buduje mi ta gra, gdy odpalam ją sobie właśnie na Atari ST.

2,055

(62 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Lopez, spoko, to najpierw obudowa, bo do niej sobie później dopasujesz najfajniejsze wyświetlacze w odpowiednim rozmiarze tam gdzie będziesz chciał. Ja kupiłem takie maleństwa, bo na froncie SF354 zostało niewiele miejsca, a wyświetlacze podpasowywałem, żeby zlikwidować tą dziurę po lewej. W jej miejscu wytnę precyzyjnie na ile się da prostokąt pod wymiar tych wyświetlaczy.

Sporą część mojego frontu SF354 zajmuje sam flop. To jest NEC FD1036A, kupiłem go razem z tą obudową po SF354. To jest flop DD 720kB. On jest wysoki, wyższy niż typowe flopy 1,44MB od pecetów, takie wysokie flopy występowały w dawnych czasach, wczesne flopy 3,5" miały takie rozmiary. Flop ten jest bardzo fajny, jest z epoki, ma też szary front, więc pasuje fajnie. Poprawiłem trochę kształty wycięć, żeby lepiej się to wszystko spasowało i ładniej wyglądało. Co do samego flopa, to robił trochę problemy, ale po rozebraniu, gruntownym wyczyszczeniu i przesmarowaniu chodzi teraz jak marzenie, jest cichutki, precyzyjny, czyta/zapisuje/formatuje wszystko super. Tu opisywałem trochę szczegółów i wrzucałem zdjęcia dot. samego flopa: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=15794

Niedawno poskładałem swojego klona XF551 z flopem 3,5" na płytce od x_angela i w starej obudowie od SF354 (opis i zdjęcia tutaj: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 2#p250752).
Jestem zachwycony tym jak działa ta stacja, ale standardowo nie ma żadnych kontrolek, przycisków, wyświetlaczy itp., więc drażniło mnie, że jest jakaś nieobecna, nie ma w niej życia, nie eksponuje się ładnie na biurku. Postanowiłem więc ożywić trochę stację i dodać jej bajerów, żeby uprzyjemniała zachwyt nad nią dodatkowo elementami miłymi dla oka:-)
Drugi powód dodawania bajerów jest taki, że obudowa, którą wykorzystałem do swojej stacji jest podziurawiona przez poprzedniego właściciela, więc chcę też zagospodarować te otwory, żeby naprawić wygląd frontu stacji.
W dawnych czasach nie miałem stacji dyskietek, ale sentymentem darzę CA2001, bo taką miał kolega, pożyczał mi ją nawet czasem. Stąd pomysł na bajery trochę był zainspirowany tym co mamy w CA2001. Postanowiłem przede wszystkim jako rzecz najważniejszą dodać wyświetlacz pokazujący numer aktualnej ścieżki.
Na zdjęciu pokazałem wyświetlacze, które zostaną umieszczone w miejscu okrągłej dziury po lewej stronie stacji. Znalazłem też szare podłużne przyciski od starego sprzętu rtv, które elegancko wpasują się w szczelinę powyżej flopa. Funkcje tych przycisków jeszcze są w fazie koncepcji, bo jest ich mnóstwo i co chwilę zmieniam zdanie:-)

Do rzeczy, bo wpis dotyczyć ma wyświetlacza tracków. Na drugim załączonym zdjęciu pokazałem działający prototyp. W prototypie jest większy wyświetlacz - wygodniejszy do prototypowania, docelowo zostanie zastąpiony tymi małymi.
Sercem układu jest mikrokontroler Attiny2313. Zastosowałem wyświetlacze ze wspólną anodą, które są programowo multipleksowane przez attiny. Anody sterowane są tranzystorami pnp.
Ponieważ stacja dyskietek nie ma żadnej informacji o tym nad jaką ścieżką aktualnie znajduje się głowica, to zasada działania urządzenia musi polegać na tym, że trzeba te ścieżki sobie po prostu samemu liczyć. Do dyspozycji mamy i wykorzystałem sygnały pobierane bezpośrednio ze złącza sygnałowego flopka. Interesujące nas sygnały, to Track0, który przechodzi w stan niski w momencie kiedy głowica znajduje się nad ścieżką zerową. Kolejny sygnał to Step, którego zbocze opadające jest impulsem dla przesunięcia głowicy o jeden track zgodnie z kierunkiem określonym przez kolejny sygnał - Direction (stan niski i wysoki na tej linii określają kierunek ruchu w momencie wystąpienia zbocza sygnału Step).
W attiny zaimplementowałem programowy licznik, który zwiększa się i zmniejsza na podstawie sygnałów Step i Dir. Początkowo zakładałem, że sygnał Track0 będzie inicjował działanie licznika - czyli że poczekamy aż głowica znajdzie się nad trackiem 0 i wówczas zaczniemy dopiero działanie układu. Okazało się jednak w trakcie eksperymentów, że sygnał ten nie jest potrzebny. W momencie włączenia stacji dyskietek nie wiemy nad którą ścieżką jest głowica. Ale stacja żeby mogła cokolwiek zrobić, to zawsze po włączeniu sama zjeżdża na track 0. Wobec tego wystarczyło dodać warunek do licznika, żeby przy zliczaniu w dół porównywał licznik z zerem i jeśli jest zero, to nie zmniejsza licznika. Dzięki temu stacja zjeżdżając w dół do zerowej ścieżki zeruje nam licznik, który już od tego momentu poprawnie pokazuje numery ścieżek. Na starcie programu w attiny licznik jest od razu ustawiony na zero, a więc pokazuje zero do momentu ustawienia głowicy na ścieżce zerowej. Takie rozwiązanie mocno upraszcza program - a działa wszystko bez zarzutu:-)

Projekt planuję udostępnić zainteresowanym osobom, wrzucę tutaj w wątku schematy, oraz opiszę kod programu na attiny, ale na razie jeszcze sporo zmieniam i eksperymentuję, więc na ten moment tylko taka zajawka, temat jest rozwojowy:-)

Aha, gotowy wyświetlacz tracków będzie się nadawał tak na prawdę do dowolnej stacji dyskietek, jak również stacji współpracujących z dowolnym komputerem. Wydaje mi się, że rozwiązanie będzie bardzo uniwersalne.

2,057

(316 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

D/Generation to jedna z moich ulubionych gier na Atari ST. Bardzo mi pasuje do klimatu ST, natomiast do Amigi nie za bardzo:-) Ale to już kwestia gustu i indywidualnej zajawki na retro, skojarzeń itd. Na Atari ST do tej gry bardziej mi pasują dźwięki i brzmienia właśnie takie typowo Atarowe, dzięki nim gra ma swoisty klimat - pewnie to przesądza o tym dlaczego lubię ją właśnie na Atari ST.

2,058

(31 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Pamiętałem tą cenę 35EUR właśnie i dla mnie to kosmos, bo w złotówkach to 150zł. Jeżeli układ stereo kosztuje 16EUR, to trochę zmienia postać rzeczy, bo wychodzi 70zł. Dla mnie jednak jest to jednak nadal sporo, bo jak doliczymy do tego przesyłkę z zachodu do Polski, to przekroczymy stówę, a za to mamy tylko zamiennik udający oryginalnego Pokeya. Podkreślam to, dlatego że nie wiemy i nigdy nie będziemy wiedzieć na ile jest on wiernym odpowiednikiem. Zamiennik powinien być tańszy niż oryginał - upieram się przy tym, bo w takiej sytuacji wolę do posiadanej płyty dokupić oryginalnego Pokeya. Nie odpowiem Ci na pytanie o konkretne źródło, bo wszyscy wiemy, że takowego nie ma - ale dla mnie uszkodzona płyta główna (cała płyta), z której można wyciągnąć Pokeya jest warta maksymalnie 50-70zł, a mam jeszcze wtedy kilka innych scalaków na podmianki i Pokeya w oryginale. Takie jest moje zdanie, sam kupuję różne uszkodzone kompy, płyty w cenie złomu, i nie widzę problemu z pozyskaniem oryginalnych scalaków do własnych potrzeb takimi drogami.

Edit: sorry za zaśmiecanie tematu - oczywiście doceniam autora za pomysł i wykonanie Freda:-)

2,059

(31 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

ZuluGula, tylko ten Pokey, o którym piszesz, będzie kosztował wielokrotność normalnego Pokeya, przekracza też mocno wartość całej płyty Atari nawet licząc ją po kosmicznych cenach z allegro. Czyli jak dla mnie to tak jak by go nie było.

2,060

(33 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Zanim wlutujesz podstawkę, oczyść i pocynuj pady pod nią. Po prostu upewnij się, że pokrywają się cyną, bo tak jak pisałem w ostatnim przypadku jaki miałem tego typu, pod pamięcią niektóre pady (zwłaszcza jeden) miały miedź pokrytą tlenkiem i cyna się tego nie imała. Pomogło czyszczenie, topnik, cynowanie, i dopiero wlutowanie podstawki.

2,061

(33 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Dodam jeszcze, że oglądanie obowiązkowo pod lupą przy jak największym powiększeniu. Ja mam można powiedzieć sokoli wzrok, ale pomimo to, używam do elektroniki lupy, bo potrafią być różne drobiazgi tak włosowatej wielkości, że nie sposób to dostrzec gołym okiem. Zwłaszcza w ten sposób należy szukać pęknięć, zimnych lutów, niedolutowań itp.

2,062

(43 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

Żeby nie być gołosłownym, to załączam jako przykład zdjęcie jak naprawiłem brakującą nogę scalaka w Amidze 500.

Sytuacja była taka, że płyta główna była trochę poniszczona mechanicznie i potrzaskana. Ktoś pier... uderzył mocno w płytę czymś co spowodowało urwanie i zmiażdżenie nogi przy samej obudowie scalaka. Nie miałem akurat takiego scalaka na podmiankę, a chciałem szybko naprawić płytę, więc zeszlifowałem narożnik pilnikiem odsłaniając sobie spore pole do lutowania. Pocynowałem ten odsłonięty kawałek nogi, następnie (i tu wyjaśnienie dlaczego wygląda to tak bałaganiarsko) przylutowałem na wierzch skrawek zużytej pocynowanej plecionki (takiej do oczyszczania cyny), który leżał na biurku pośród różnych strzępków odpadowych, które miałem właśnie wysypać do śmietnika:-) To takie małe lenistwo w tym wszystkim, nie chciało mi się sięgnąć po coś ładniejszego, wziąłem co było pod ręką:-) Po całym zabiegu wszystko śmiga aż miło, a miejsce lutowania próbowałem trochę poobijać śrubokrętem, żeby sprawdzić pewność lutu i nie jest to w stanie się urwać, prędzej inną nogę tego scalaka można urwać niż tą naprawioną:-)

To tak tylko wrzucam jako info o możliwym sposobie naprawy takich rzeczy.

2,063

(33 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Widać na zdjęciu to co piszesz, ale to nie będzie raczej tego kwestia. Problem najczęściej występuje na samych lutach, przelotkach, a niedobry kontakt między cyną i przelotką itp. Jak będziesz poprawiał luty na nóżkach MMU, to popraw też przelotki te wszystkie wokół, które nie mają w środku nóżek. Jeśli masz, to użyj topnik, a cynę rozgrzewaj porządnie tak, żeby przetopiła się na obu stronach płyty, żeby zrobiła się jednolita na całym punkcie lutowniczym i po obu stronach płyty. To da względną pewność dobrego zespolenia, chociaż najlepsze rezultaty są jeśli się układ wylutuje, wyczyści przelotkę, na nowo pocynuje z odpowiednią ilością topnika i dopiero przylutuje z powrotem układ lub podstawkę. No ale próbuj jakkolwiek. Powodzenia w dalszych eksperymentach:-)

2,064

(33 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

No widzisz, to już jakiś krok w przód. Próbuj zawężać miejsce zamrażania, możesz spróbować też poprawić luty MMU(U3) i najbliższej okolicy świeżą cyną z topnikiem.

2,065

(33 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Bez ECI jest tylko jedna rewizja, nie ma innych. A pytałem o to, bo mam taką płytę sprawną, jeśli byś chciał, to mogę zaproponować zamianę za dopłatą i pokryciem kosztów wysyłek z Twojej strony. Jak byś nie dał rady naprawić, lub po prostu nie chciał, to zawsze jest to jakaś opcja.

2,066

(43 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

Przy takich naprawach nogi urwanej przy samej d... znaczy przy samym scalaku, polecam robić to w ten sposób, że zeszlifowujemy kawałek plastikowej obudowy scalaka małym pilnikiem tak, żeby odsłonić sobie kawałek nogi zatopionej w obudowie, wówczas możemy normalnie się do niej przylutować z jakąś nogą zastępczą. Naprawiałem już takie usterki wielokrotnie, polecam takie rozwiązanie, bo jest trwałe i pewne.
Rozwiązania z klejem proponowanego przez Blukiego osobiście nie próbowałem - ale kto wie, jak dobrze się sklei, to może być to i dobre, kleje są różne, może da się tak zrobić skoro Bluki tak mówi, a przecież niejednego sprzęta już skutecznie naprawił.

2,067

(293 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Zaxon, też używam micro sparta dos. Mam pytanie w związku z tym o potwierdzenie typowości zachowań.

Normalnie używam QMEG i formatuję dyskietki z przeplotem Ultra pod Spartą. W stacji Hyper-XF. I teraz jak wrzucę na dyskietkę micro sparta dos, to ta dyskietka elegancko się bootuje w prędkości turbo, wszystko się ładuje i jest ok.
Natomiast jak przełączę sobie system z QMEG na standardowy XL-OS, to przy starcie tej samej dyskietki ładuje się ona normalnie z wolną prędkością, ale po wczytaniu kawałka loadera (kilka wolnych piknięć) micro sparta dos przełącza się na turbo, robi kilka szybkich piknięć, po czym wywala ERROR - $90 i dalej się już nie ładuje, tylko wisi. Jest na to patent, bo micro sparta dos ma możliwość uruchomienia się z pominięciem obsługi wszelkich turbo, w tym celu przytrzymujemy shift w czasie ładowania loadera i wtedy wczytuje mi się do końca loader z wolną prędkością, uruchamia się normalnie i już dalej normalnie mogę ładować gry i wszystko działa poprawnie z normalną prędkością.

Czy opisane powyżej zachowanie jest normalne i masz/macie tak samo?

Aha, MSDOS4.6 - to chyba najnowsza/ostatnia wersja?

Edit: tak samo zachowuje mi się stacja z dwoma różnymi kompami (800XL i 65XE), oba kompy mają QMEG i XL-OS do wyboru.

2,068

(33 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Wiesz co, jeśli chcesz iść tą drogą diagnozy, to ja bym zaczął od tego, że przyciskasz płytę jedną ręką gdzieś na środku na którymś scalaku, delikatnie wyginasz ją podnosząc za któryś róg. Trzymasz tak w miarę stabilnie i włączasz kompa i patrzysz co się dzieje. Szukasz tak różnych kombinacji i porównujesz co się dzieje. Jak będziesz miał szczęście, to znajdziesz może takie ustawienie, przy którym komp wstaje i działa bez krzaków. Wówczas ruszenie płytą spowoduje znowu krzaki. Czasem idzie w ten sposób znaleźć winowajcę.

Możesz też próbować nie wyginać płyty, ale przycisnąć dość mocno np. Antica i wtedy trzymając tak włączyć kompa i patrzeć co się dzieje. Możesz tak na wstępie przelecieć wszystkie scalaki.

I jeszcze dobra metoda jest z zamrażaniem, bo wtedy zmieniają się znacznie naprężenia i można czasem dość szybko znaleźć gdzie jest problem. Bierzesz sprężone powietrze i odwracasz do góry nogami. Wtedy jak psikniesz, to będzie wylatywało powietrze w płynie, które jest bardzo zimne. Lejesz to na scalaka tyle, żeby był mokry, włączasz kompa. Bez obawy powietrze nawet w płynie nie przewodzi prądu, możesz taki mokry scalak mieć i włączyć kompa, nic się złego nie stanie.

Hej, a tą płytę w jakiej masz rewizji? Z ECI, czy bez, z pamięciami 1-bit, czy 4-bit?

2,069

(33 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Właściwie w trzecim poście Toriman dobrze napisał, że płyta do przeglądu i nie ma tu co gdybać, tylko trzeba taki przegląd zrobić.

Moim zdaniem części na podmiankę niewiele tu dadzą, bo prawdopodobnie okaże się, że części są wszystkie sprawne, obstawiam na 90% winę uszkodzeń mechanicznych.

Szukanie takich rzeczy uważam za usterki najbardziej wredne i dla mnie są najtrudniejsze w diagnozowaniu. Moje metody diagnozy takich rzeczy, to naciskanie, przyciskanie, dociskanie, wyginanie, przeginanie, podnoszenie, pukanie, stukanie oraz podgrzewanie, chłodzenie, zamrażanie. Piszę to całkiem poważnie, tylko trzeba to robić osobno oraz łącznie we wszystkich możliwych wariacjach z powtórzeniami, przy czym mnożąc to przez ileś fragmentów płyty, które sobie wyznaczymy jako podejrzane, otrzymujemy nieskończoność możliwości. Ostatnio naprawiałem taką płytę przez dwa tygodnie, angażując po kilka godzin dziennie. Z ciekawości policzyłem sobie na oko, że naprawa trwała kilkadziesiąt godzin, więc zdałem sobie sprawę, że gdyby nie to, że robiłem to hobbystycznie i dobrze się przy tym bawiłem, to należało by ją wycenić mniej-więcej na połowę miesięcznego wynagrodzenia:-)
W związku z powyższym myślę sobie, że jedynie hobbystyczne dłubanie tego samemu dla siebie ma jakikolwiek sens.

2,070

(293 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ja używam Hyper-XF +QMEG i 3,5" formatuję z ustawieniami jak w załączniku.

Co do kopiowania plików, to nie zgrywam całych atr-ów jako obrazów, tylko normalnie kopiuję pliki pod Spartą poleceniem copy. Wszystko śmiga elegancko.

2,071

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Generalnie bardzo rzadko zdarza się, że Self Test pokazuje błędy w pamięci. Zazwyczaj jak pamięć jest uszkodzona, to komputer w ogóle nie wstanie. Jeżeli którakolwiek kość pamięci była by uszkodzona całkowicie, a najczęściej właśnie tak jest uszkodzona, to żaden bajt nie ma szans być poprawnym, co się równa niemożności zadziałania komputera w ogóle.

Niewielki procent przypadków uszkodzenia pamięci, przy którym w ogóle dojdziemy do Self Testu i zdoła on zdiagnozować pamięć, to właśnie uszkodzenia jakichś pojedynczych komórek pamięci, lub jakieś delikatne niekontaktowania na nogach którejś kości (zimny lut, pęknięcie itp.), wówczas mamy bardzo rzadkie przekłamanie RAM-u, co też się objawi czerwonym kwadracikiem. Ta druga przypadłość daje się czasem zdiagnozować poprzez delikatne wyginanie płyty w czasie pracy w różnych miejscach i kierunkach, oraz dobrą metodą jest zamrażanie poszczególnych scalaków i/lub fragmentów płyty głównej w różnych miejscach i patrzenie co się dzieje. Do takiego zamrażania używam sprężonego powietrza - odwracając je do góry nogami wylewa nam się na scalaki powietrze w płynie, które jest bardzo zimne i zamraża natychmiast układy. Polecam tą metodę diagnostyki - choć nie wiem czy akurat w tym temacie się to nada.

Freddie najczęściej jak nie działa, to nie działa i komp nie wstanie. W Twoim przypadku raczej wygląda na sprawny.

2,072

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

To są pamięci jednobitowe, magistrala danych ma jeden bajt, czyli osiem bitów, które to bity są na poszczególne kości rozdzielone pod wspólnym adresem w każdej z kości. Nie ma możliwości pracy bez któregokolwiek bitu w bajcie:-)

Edit: jer mnie ubiegł:-)

2,073

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Zrób jak piszesz, ale skoro masz ten ROM w podstawce, to mimo wszystko spróbuj najpierw go wyjąć i wsadzić. W podstawkach czasem styki się utlenią i nie kontaktują, więc takie przełożenie układu poprawia kontakty i czasem pomaga.

2,074

(33 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

A masz na tej płycie coś w podstawkach? Skoro była naprawiana, to pewnie tak. A jeżeli tak, to spróbuj powyciągać scalaki i wsadzić z powrotem, może pomóc. Tylko po jednym próbuj, bo jak masz dużo w podstawkach i wszystko wyjmiesz i wsadzisz, a komp będzie martwy, to nie będzie znów wiadomo gdzie szukać...

2,075

(20 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Jest coś w podstawkach? Jeśli tak, to wyciągnij i wsadź, może pomóc.

Jeśli nie, to próbował bym zacząć od wylutowania pamięci, wlutowania podstawek pod nie i wtedy wsadzenia weń pamięci z powrotem. Ostatnio walczyłem z płytą o podobnych objawach i winne były zimne luty skorodowane pod jedną z kości pamięci. Nie było tego widać z wierzchu, a nawet poprawienie lutów nie pomogło. Dopiero po wylutowaniu okazało się, że pod spodem (pod lutem) jest zaśniedziała miedź.

Jak po powyższej operacji będzie wszystko bez zmian, to można już łatwo wymieniać pamięci na inne, bo również prawdopodobne że któraś jest uwalona. Jeśli nie masz na podmiankę, to chociaż możesz zamieniać miejscami i patrzeć czy jest różnica jakaś - jeśli tak i będzie powtarzalna, to będzie już wiadomo, że to pamięć.