176

(7 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Wielkie dzięki!

177

(7 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Podepnę się pod temat.
Pamiętam, że miałem kartridż z tej serii - numer 15, tylko z zieloną etykietką (jak nr 5 na zdjęciu powyżej). Wiele godzin spędziłem grając w Mario, Minera, Keystone Kapers czy Pitfall. Kartridż był zakupiony w nieistniejącym dawno sklepie komputerowym. Przy zakupie pani sprzedawczyni zrobiła ksero - być może z opakowania zbiorczego, albo jakiejś reklamówki - listy wszystkich kartridży z tej serii. Lista szybko się zagubiła, pamiętam tylko, że miała układ albo 3 kolumn i 5 wierszy, a w każdej "komórce" opisany był jeden cart. Jest niewielka szansa, że był to układ 4x4, skąd wynika, że w serii było 15 albo 16 kartridży.

Teraz, po latach, chciałbym zobaczyć, jakie gry przeszły mi koło nosa za dzieciaka, bo stanęło na zakupie jednego tylko kartridża. Może jest ktoś, kto dysponuje kompleną listą i wrzuci ją tutaj?

178

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Na płytce w moim magnetofonie nie ma oznaczeń elementów (C1 itp.) i niektóre kondensatory miały zamazany napis. W przypadku poniższych udało mi się jednoznacznie odczytać wartość.

Elektrolity:

4.7uF 50V - 4 sztuki
220uF 16V - 3 sztuki

Ceramiczne:

820pF - 4 sztuki
4.7nF - 2 sztuki
33nF - 2 sztuki
50pf - 2 sztuki

Pozostałe kondensatory ceramiczne dopasowywałem do schematu ze strony http://www.dereatari.republika.pl/serw.htm#Magnetofon i magnetofon działa, więc wartości muszą być dobre :)
Oprócz tego na stronie lutowania miałem dodane 4 nadprogramowe kondensatory:

68pF - 2 sztuki
470pF - 2 sztuki

179

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Uff, wygląda na to, że się udało i magnetofon dostał drugie życie!

takron27 napisał/a:

może po prostu powysychały elektrolity na płytce magnetofonu

To okazało się kluczowe. Na początku przejrzałem jeszcze punkty lutownicze, miałem wrażenie, że w kilku miejscach może być zimny lut, a oprócz tego dwie nogi układu TDB0124DP (zamiennik LM324 - taki siedzi w tym egzemplarzu) mogły być zwarte. Po poprawieniu tego, magnetofon zaczął czytać to, co sam zapisał (CLOAD/CSAVE), ale przy innych nagraniach był bardzo kapryśny, czasem podejmował wczytywanie, czasem nie. Żadnej gry nie udało mi się wczytać, ale kilka loaderów "Atarex" - owszem.

Miałem pod ręką głowicę z jakiegoś magnetofonu rozebranego kiedyś na części. Była w lepszym stanie niż ta w XC12, dlatego zamieniłem je miejscami. Niewiele to jednak wniosło w kwestii działania, było dokładnie tak samo, jak przed wymianą. Wtedy przeszedłem do wymiany kondensatorów.

Po tym zabiegu magnetofon zaczął działać wręcz idealnie, wczytuje programy z kaset, które od czasu nagrania osiągnęły już pełnoletniość :)

Dzięki za wszystkie sugestie!

180

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Tak, dzięki, kabelki we wtyczce już opanowane. Piny poukładałem w takiej kolejności, jak są w 2 innych magnetofonach (z których jeden działa w 100% poprawnie), więc powinno być ok.

181

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Dzięki Panowie za pomoc!

takron24, skoro montowałeś takie turbosy, to wierzę, i zakładam, że nie było ingerencji w oryginalny układ. Sam pierwsze turbo spotkałem dopiero gdzieś około roku 2000 i nie mam z tymi układami dużego doświadczenia (nawet jako użytkownik, nie mówiąc o montowaniu).

Na tę stronę już się natknąłem. Teraz, jak już odrzuciłem koncepcję o tym, że turbo mogło coś namieszać, zastosuję zawarte tam porady w praktyce. Zmienię tylko kolejność - zacznę od kondensatorów, potem zbadam przebiegi na LM324, a regulację głowicy i prędkości zostawię na koniec. Na razie niech magnetofon wczyta poprawnie to, co sam zapisał.

Zresztą, przyczyna może być nawet bardziej prozaiczna - głowica. Kurz z wnętrza mógł się w nią weżreć przez te lata leżenia :)

182

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Powtórzyłem kilkukrotnie eksperyment z CSAVE/CLOAD. Podczas ładowania dźwięk jest "soczysty", ale dostaję błędy 143 (najczęściej) i 140 (czasami).

183

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Jeszcze jedno: gdy odciąłem oryginalną wtyczkę celem jej użycia w SIO2SD, nie pamiętam, abym zamieniał jakiekolwiek piny miejscami. Rozkręciłem tę wtyczkę teraz i widzę, że czerwony kabelek jest połączony do pinu 7 (command), a nie do piniu 11 (audio).

184

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Tutaj umieściłem filmik pokazujący efekt odbioru radia: https://youtu.be/cFLg-bALhdc

takron27 napisał/a:

ja mam sugestię, że może po prostu powysychały elektrolity na płytce magnetofonu?:P

Biorę taką możliwość pod uwagę. Akurat nie miałem pod ręką żadnych kondów o odpowiednich parametrach na wymianę. Pewnie kupię większą garść razem z nową lutownicą i powymieniam profilaktycznie.

Ryszard Mauersberg napisał/a:

A nie przecinało się jakiejś ścieżki.? Coś takiego chodzi mi po głowie.

Chciałem porównać układ z drugim, w pełni sprawnym magnetofonem XC12 (bez żadnego turbo ani ingerencji), jednak po zdjęciu obudowy okazało się, że ma zupełnie inną płytkę (inna rewizja) i sobie darowałem.

Boję się, że odmian turbo było wiele i coś może być na rzeczy. Mam też trzeci magnetofon - CA12 - z zamontowanym turbo, płytką taką jak w tym sprawnym XC12 i w nim turbo nie było nawet na osobnej płytce. Do tego jest jeszcze zamontowany jakiś przełącznik, aczkolwiek nie są do niego doprowadzone żadne przewody. Ten trzeci magnetofon wygląda na intensywnie rozgrzebany, dlatego na razie wyłączyłem go ze wszelkich rozważań i porównań. Jednak wzmógł on moje podejrzenie, że może montaż turbo czegoś tam jednak wymagał...

185

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Dobry wieczór,

kilka lat temu budowałem SIO2SD. Wszedłem wówczas w posiadanie magnetofonu XC12, który został dawcą wtyczki SIO. Magnetofonu wówczas nie próbowałem używać - uciąłem wtyczkę i powędrował do szafy.

Jako, że nie lubię składować urządzeń, które nie działają, niedawno postanowiłem, że go naprawię. Zakupiłem wtyczkę SIO u Lotharka (na marginesie - świetna robota!) i przylutowałem ją. Magnetofon miał bardzo usyfione wnętrze, kurzu było tam tyle, że nie dałoby rady włożyć kasety :) Rozebrałem, wyczyściłem - niestety, musiałem przy okazji odkręcić głowicę, czym być może ją rozregulowałem. Aha - w magnetofonie był zamontowany system turbo, z dodatkową wtyczką do portu joysticka. Na dole magnetofonu była naklejka z napisem (o ile dobrze przeczytałem): "245 Sikor Turbo 2000". Zdjęcie płytki z turbo oraz płytki magnetofonu z widocznymi kabelkami od turbo w załączniku.

Żeby zawęzić potencjalne problemy, odlutowałem płytkę z turbo, chcąc uzyskać "standardowy" magnetofon. Przeszedłem do testów. Mechanicznie wszystko działa - play, przewijanie - ok, jednak żadna z prób wczytania gry nie powiodła się. Słychać dźwięk, ale nie jest on "soczysty", jak przy prawidłowym wgrywaniu. Co ciekawe, gdy przyłożę paluch/śrubokręt do jednego kabelka (szedł on do głowicy uniwersalnej, albo kasującej, teraz na 100% nie pamiętam) albo kondensatorów w jego okolicy, bardzo dobrze odbieram radio! (Nagrałem filmik pokazujący ten efekt, ale z racji rozmiaru, teraz nie jestem w stanie go wysłać.)

Spróbowałem testowo zapisać na kasecie program w BASICU i go wczytać, aby zweryfikować, czy to regulacja głowicy jest problemem. Program zapisuje się, podczas jego wczytywania dźwięk jest już "soczysty", natomiast wczytywanie zawsze kończyło się błędem (nie pamiętam kodu, jeszcze sprawdzę, chyba 200-coś).

Pomyślałem, że być może instalacja turbo wymagała jakichś zmian na oryginalnej płytce magnetofonu i po odlutowaniu turbo wcale nie wróciłem do "standardu"? Czy faktycznie mogło tak być i magnetofon nie ma szans działać w takim stanie, w jakim jest teraz? Chciałem sprawdzić tę koncepcję, jednak pech chciał, że akurat w tym momencie przestała mi działać lutownica i nie miałem możliwości przylutowania turbo z powrotem, ani wymiany żadnych kondensatorów czy tranzystorów (choć aktualnie i tak nie mam na co).

Czy macie może jakieś sugestie, na co zwrócić uwagę przy dalszych próbach naprawy?

186

(413 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

larek napisał/a:

Z oryginalnym Atari OS mógłby być kłopot, ale z AltirraOS* już chyba mniejszy.

*) nie wiem, jak z kompatybilnością

Nie słyszałem wcześniej o AltirraOS, ale sprawdziłem naprędce. "Fred", "Miecze Valdgira" i "Hans Kloss" wydają się działać dobrze, ale inne gry (spoza kolekcji), np. "Syn Boga Wiatru", nie. Po planszy tytułowej się wysypuje.

mgr_inz_rafal napisał/a:

Przecież nie kupujemy tych gier po to, żeby stały na półce, nie?

Moje będą stały :) Wgrywać zamierzam sporadycznie, przy jakichś większych okazjach (typu kolejne Retro Gaming Party). Ale sam fakt, że mam to w namacalnej formie ma dla mnie znaczenie. Na podobnej zasadzie książki, które mam w wersji papierowej,  stoją na półce, a ja je czytam na czyniku.

mgr_inz_rafal napisał/a:

Cena... Czynnik mniej ważny, ale jednak. Noooo wiem, że Duddie wielokrotnie wyjaśniał skąd ona się wzięła. Jednak jakoś czułbym, że sporo przepłacam za taki artefakt

W porównaniu do popularnych ostatnio tzw. "super-deluxe editions" ze świata muzyki czy filmu, to i tak nie jest źle.

187

(413 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Właśnie - o http://heptomino.com też czytałem dopiero teraz, ale wygląda na to, że temat umarł. Chociaż chciałbym się mylić.

Co do emulatora, jest to jakaś opcja, ale raz, że dodanie płyty wpłynęłoby na cenę (tłoczenie kosztuje, a CD-r w tak luksusowym wydaniu słabo by wyglądał), a dwa, że wraz z grą konieczna byłaby dystrybucja ROMu Atari, co pewnie też wymaga uzyskania licencji.

188

(413 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Dawno nie było mnie na tym forum, oj dawno... ale do rzeczy. Jak widać po częstotliwości odwiedzin, jestem takim Atarowcem "z doskoku" (ranga "Przechodzień" pasuje jak ulał). Od czasu do czasu lubię pograć w stare gierki, najlepiej na prawdziwym sprzęcie a nie na emulatorze, do tego czasami bawię się lutownicą i majstruję różne urządzonka pokroju SIO2SD. W każdym razie, nie śledzę for czy newsów ze świata Atari na bieżąco.

Ostatnio z żoną zorganizowaliśmy "Retro Gaming Party". Zaprosiliśmy kilku znajomych i graliśmy na Atari 65XE (jedną grę udało się nawet wgrać z magnetofonu). Zainteresowanie było ogromne, wielu wspominało, jak to kiedyś mieli Atari, może nawet gdzieś w piwnicy wciąż leży, ale nie wiadomo, czy działa. Niektórzy po kilkunastu latach pamiętali układ plansz w Montezuma's Revenge, albo potrafili napisać prosty program w Basicu. Właśnie od jednego z uczestników przypadkiem dowiedziałem się o kolekcjonerskich wydaniach Retronics, których kilka nabyłem. Teraz, po lekturze tego wątku widzę, ile Duddie włożył w to pracy i trudu. Efekt końcowy przebił moje oczekiwania, dlatego chciałem w tym miejscu serdecznie podziękować za wydanie tych gier.

Zmierzam równocześnie do tego, że być może target dla podobnych produktów jest większy, niż się komukolwiek wydaje. Sam jestem najlepszym przykładem tego, że do wielu potencjalnie zainteresowanych informacja o grach może nawet nigdy nie dotrzeć. Nie wchodzą na forum, nie czytają żadnego retro-magazynu, nie wiedzą o istnieniu firmy Retronics i jej kanału facebookowego, nie mają szans wypowiedzieć się w żadnych ankietach i głosowaniach...

Z drugiej strony, każdy, komu pokazywałem "Miecze Valdgira" był pod wielkim wrażeniem, ale... żeby takie osoby przekonały się do zakupu, musiałyby chociaż "potencjalnie" mieć na czym to uruchomić. Myślę, że mało kto wyda 100 zł na produkt, który będzie stał na półce, jeśli dana osoba nie ma choćby szczątkowej "więzi" z Atari.

Może nie tędy droga? Może warto rozważyć wydanie tych klasycznych gier, ale w wersji na współczesne platformy? Ostatnio przypadkiem natknąłem się na Disney Afternoon Collection (http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=33780). Jest to zbiór 7 disneyowskich gier znanych w Polsce z Pegasusa (m. in. Chip&Dale). Przeportowane wersje są zgodne z oryginałem, do tego doszło kilka nowych opcji jak cofanie czasu, galeria okładek itp. Kolekcja zbiera pozytywne recenzje, cena jest przyzwoita. Istnieją wersje na wszystkie wiodące platformy. Gdyby powstała podobna seria typu "Klasyczne polskie komnatówki", a w niej, powiedzmy "Syn Boga Wiatru", "Hans Kloss" i jeszcze ze 3 podobne gry, kupiłbym bez zastanowienia. I pewnie nie tylko ja, ale każdy, kto te gry pamięta, darzy sentymentem i chętnie by zagrał, gdyby tylko zauważył je w wersji na najnowszą konsolę (bo tak wygodniej).

Czuję, że to też okazałoby się trudne. Po pierwsze, trzeba zatrudnić programistów, testerów, napisać te gry od nowa. Po drugie, Disney jest jednak dużo bardziej rozpoznawalny na świecie niż nasze rodzime produkcje i taka inwestycja pewnie by się nie zwróciła... ale tak sobie głośno myślę/marzę i ciekawy jestem Waszej opinii...

189

(21 odpowiedzi, napisanych Emulacja - 8bit)

Witam!

Ostatnio daje sie zauwazyc ponowne zainteresowanie tasmami na atari, wszyscy tworza cas'y itp. (i bardzo dobrze - dlugo czekalem aby wreszcie wgrac Boulder Dasha na oryginalnym atari!) Czy nie dalo by rady zrobic jakiegos programu typu xex2turbo2000? Mysle ze jest zapotrzebowanie na cos tego typu, bo chyba malo kto lubi wczytywac 17 minut American Road Race modlac sie aby tym razem przeszlo bezblednie. Mysle, ze wiele jest osob ktore potrafia napisac taki prog w 2 godzinki, podaje im ten pomysl pod rozwage.

Pozdro

Slawek

190

(4 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Mój kumpel który miał atari wspominał kiedyś o jakieją grze, w której wybierałeś najemnika a potem musialeś zabić między innymi Wojciecha Jaruzelskiego. Czy nie wie ktoś jaka to gierka? Jeśli ktoś miałby to czy mógłby mi wysłać na e-mail'a?
Z góry dziękuję i pozdrawiam.