W końcu jednak przedstawił programy, a ludzie się czepiają że późno, że pewnie antydatowane itp. Nie rozumiem skąd ta zaciekłość. W mojej ocenie TDC w końcu wygrał ten spór
W mojej zaś ocenie mógłby go łatwo wygrać, gdyby produkcje przedstawił od razu (na ftp jakimś), bez mizdrzenia się, że nie, że tylko prywatnie (po czym prywatnie jellonkowi też nic nie pokazał). Zamiast tego przeciągał temat[1]. Dlaczego, to mam dwie teorie:
1) bo jest takim wrażliwym kwiatuszkiem, wiotką stokrotką, która potrzebowała 2,5 miesiąca zażywania relanium na to, żeby pozbierać się psychicznie po szoku spowodowanym niecnymi podejrzeniami
2) bo za wszelką cenę potrzebował 2,5 miesiąca CZASU na poskładanie/napisanie programów, które jakoby istnieją od 15-20 lat.
Co uważam za bardziej prawdopodobne - to się można domyślić, a jest to ta z tych dwóch hipotez, która objaśnia również to:
Sprawiał wrażenie, że wylewanie na niego kubłów pomyj sprawia mu przyjemność. Również tego nie rozumiem.
oraz takie inne drobne fakty, jak np. że TDC, od 20 lat jakoby pisujący soft w języku Action, dopiero w 2008 roku odkrywa - i to jako sensacyjną nowość - iż tablica symboli tego języka ma ograniczoną pojemność ;P
Niemniej, należy oczywiście powitać z uznaniem, że kilometrowe posty i ogólne lanie wody zaczęło zastępować wreszcie coś konkretnego, co nawet działa. Mam nadzieję, że ta tendencja nie tylko się utrzyma, ale też zacznie się pogłębiać.
[1] hojnie przy tym szafując niezbyt umiarkowanymi epitetami, albo całymi frazami, które już przeszły do legendy