Rozkazy JSL i JML w 65816 dotyczą skoków poza pierwsze 64kB, a nie do banków, więc tutaj nie znajdą zastosowania. Niewątpiwie jednak jego 16-bitowe rejestry mogą skrócić i przyspieszyć opisane procedury.

Zamiast pisać nowy asembler, można ułożyć makra dla dowolnego makroasemblera.

Preferowany MAE ze względu obsługę ficzerów 816-tki, ale nie tylko:
ˇ MAE potrafi zmieniać wartości etykiet w czasie asemblacji, co może być przydatne dla zapamiętywania numeru banku:

_bank.no = -1      ; $FFFFFF - 24-bit!
    set _bank.no = _bank.no+1

ˇ Makra MAE, w czasie asemblacji, wstawiane są jako listing do źródła i dopiero wtedy kompilowane. Dzięki temu można pokombinować z dynamicznym tworzeniem etykiet, a nawet kodu (!) co jest istotne przy odwołaniach pomiędzy bankami:

!!!makro .md
       ...
bank:1 = :2
       ...
       .em

Jeśli teraz wywołamy makro makro z parametrami np. 0 i $FF, to asembler utworzy etykietę bank0 o wartości 255, której wartość można później zmieniać!
ˇ MAE rozpoznaje lokalne etykiety makra (nazwa poprzedzona trzema kropkami - ...local) co chroni przed błędami typu Label defined twice.
ˇ Nie będę się już tutaj rozwodzić nad asemblacją warunkową, ale przy tego typu operacjach jest ona niezbędna.
Dołączam się więc do swych przedmówców.

Po co wyważać otwarte drzwi? :D

Na tym dowcip polega. Nawet jak uda Ci się spreparować taką tablicę, w co wątpię, to zajmie ona tyle pamięci, że lepiej od razu porzucić ten temat.

A wątpię, bo do masz tylko 16 bitów, a dwa wyniki w/w mnożenia, to razem bitów 24. Jednym słowem miałbyś tablicę "sum kontrolnych". A te mają to do siebie, że dla różnych kombinacji na wejściu mogą dać jednakowe wyniki na wyjściu.

Poza tym, nadal nie wiesz co będziesz mnożył następnym razem. A jak wiesz, to po co mnożyć? Lepiej od razu zrobić tabelkę gotowych iloczynów.  :lol:

Prawie? Czy to znaczye, że Pinek ma więksy wypas? Czy może chodzi o łóżko wodne w garażu? ;)

Ja bym kupił dla samego karta, ale 20 BUGpsów, to torchę za dużo. :(

Przede wszystkim nie istniało pojęcie IT, chyba, że E.T.  :)

8O Każdy ma jakiegoś bzika, 8O
8O Każdy jakieś hobby ma... 8O

A pod jakim DOSem to testowałeś? A raczej w jakim formacie była partycja, z której odpalałeś sample/animki? Najlepsze transfery uzyskuje się dla partycji Sparty. W przypadku partycji AtariDOSa (MyDOS) szbykość spada o jakieś 10kB/s.

Sterownik KMK nie oblicza za każdym razem adresu sektora, tylko zwiększa odpowiednio wartości o jeden (w przypadku odczytu sekwencyjnego, kiedy plik nie jest sfragmentowany), co dodatkowo zwiększa szybkość (porównaj testy szybkości dla sequence i random pod SI).

KMK pisząc D2D umieścił dwa krótkie bufory poza obszarem $4000-$7FFF (banki pamięci), aby uniknąć opóźnień wyikających z nadmiernego przełączania takowych pod SDX w trybie banked.

Myślę, że aby KMK był wolniejszy od czegokolwiek, to to cokolwiek musiałoby wykorzystywać DMA. Kiedyś bawiłem się w wyciąganie szybkości na maksa i wiem, że to co daje interfejs Konrada jest maksymalną szybkością dla 6502 przy zegarze 1.79MHz. Różnice kilku kilobajtów przy szybkości 100kB/s raczej nie mają znaczenia i wynikają z szybkości samych dysków (to naprawdę ma znaczenie).

D2D dla zwiększenia częstotliwości sampli wywala systemową procedurę rozpoznawania źródła IRQ i na chama wstawia skok do odtwarzania sampla.

Stosując sektory 512B pozbawiasz się możliwości zapisu kilu plików na partycji, co nie jest dobrym rozwiązaniem. Takie coś było zastowoane w mojej animce, którą pokazywałem w Opalenicy w 1997. Było to 14fps w GR.15 + MPT i jakoś nic się nie cięło. Co innego z samplami.

BTW. Przy samplowaniu bezpośrednio na dysk udało się wyciągnąć ok. 20kHz (czyli tyle ile odczyt, który jest 2-krotnie szybszy!).

A ja się nie mogę wyspać od kilku miesięcy. Za to głowa niepier... równo.

Albo nie rozumiem angielskiego humoru, albo mój angielski nie pozwala na dopatrzenie/dosłuchanie się czegokolwiek wspólnego z Atari, prócz koszulki i nazwy "grupy". :rolleyes:

A tak. Pisząc poprzedniego posta nie widziałem jeszcze zdjęć, bo coś nie chciały się wyświetlić. ;)
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak oddać palmę pierwszeństwa. Oby Ci nie odbiła. ;)

Oj, tak. Boli i to bardzo. A najfajniejsze jest to, że człowiek przypomina sobie o tych nowinkach oglądając AVIki, JPEGi, czytając RTT i relacje innych. :D

Zgodnie z powyższym przyznaję się, że jak dziś nie pamiętam już/jeszcze żadnej nowinki z przed roku. ;)

Pociąg fajny jest,
można sobie pobiegać,
wypić z kumplem można też
i zdemolować jakiś przedział.

Ok. Ostatniego nie popieram, ale...  :twisted:

Jadę jak na porządnego scenowca przystało - pociągiem. Mam nadzieję, że spotkam tam ekipę w liczbie > 0 (czyt. wsiądę do tego, w którym będzie więcej partyzantów).