Hej!

w 3d star-field nie ma żadnego zaawansowanego algorytmu, w wielkim skrócie jest tak:

1) każda gwiazdka ma wsp. x,y,z (losujesz je sobie na początku)
2) zmieniasz tylko współrzędną  Z w zależności od równania projekcji 3d, (w poniższym wypadku z=z-prędkość_gwiazdek)
3) gdy "Z" dojdzie do granicy -> patrz na dzielenie przez (z+d) to gwiazdkę uznajesz za "skończoną", losujesz nową (X,Y,Z) gdzieś z tyłu ekranu (x,y dowolnie a "z" dodatnie)

Przykładowe równianie projekcji (oś z skierowana w głąb ekranu) to:

Xe = x * z / ( z + d )
Ye = y * z / ( z + d )

gdzie:

Xe,Ye - współrzędna pozioma na płaskim ekranie
x - współrzędna X gwiazdki
y - współrzędna Y gwiazdki
z - współrzędna Z gwiazdki
d - odległość obserwatora od ekranu (tzw. wsp. perspektywy)

jeżeli chcesz dodać obroty to musisz to zrobić przed zastosowaniem równania projekcji ;-) i tyle :)

jeżeli mają być same "gwiazdki" bez obrotów, to do zrobienia pewnie do 256 gwiazdek w ramce,  jak dodasz obroty to i gwiazdek wyjdzie trochę mniej :) albo nie wlezą w 1/50sek. W invitro które pisałem na SV2K11 było chyba ~64 gwiazdek plus scroll... nie wysilałem się zbytnio z optymalizacją scrolla ;)

SV2k11 Invitro

Fox-ie a mam głupie pytanie... pod win7 przełączasz toto na PAL? Może masz ustawione dekodowanie kolorów na NTSC lub SECAM?

Problem w tym że cart cartowi nie równy. Twój wygląda na kart z przełączanymi bankami (EPROM 32k). Domyślam się iż Twój cart ma 4 banki po 8k mapowane w przestrzeni $A000-$BFFF. Więc aby na tej PCB* uruchomić inny obraz carta trzeba by go ograniczyć albo do 8K albo mieć obraz zgodny z układem banków zgodnym z elektroniką którą masz w karcie. Zastosowane TTL-ki sugerują iż ten cart mógłby obsługiwać do 8 banków z możliwością odłączenia lub do 16 banków bez możliwości odłączenia carta. Nie analizowałem układu ścieżek (nie pokazałeś zdjęcia drugiej strony PCB) aby odtworzyć schemat ale to konstrukcja wygląda na jeden ze standardów z tamtych czasów :)

(*) PCB - Printed Board Circuit -> płytka drukowana

Co do porównania tego co Ci wyszło gdybyś ponownie odczytywał ze starym plikiem to w większości windows (na pewno było już w XP, ale pewnie i wcześniej) masz polecenie "fc.exe" -> tzw. file compare. Jak uda ci się odczytać ponownie ten EPROM to potem z "command line" wywołujesz:

fc /b plik1.bin plik2.bin

Jeżeli nie będzie różnic "fc" poinformuje cię o tym, jeżeli będą również wyświetli różnice. Przykładowe użycie będzie wyglądać tak:

D:\cart>fc /b 27C256.BIN 27C256.rom
Porównywanie plików 27C256.BIN i 27C256.ROM
FC: nie stwierdzono różnic

a gdzie link to wsadu? ;)

@xxl: cały "magic" sound-boarda polega na tym że masz w pełni konfigurowalne FPGA, w którym można bez problemu emulować AY-ka czy dowolny FM, w przeciwieństwie do SID-a w dowolnym układzie FM czy AY nie ma nic analogowego co wymagałoby specyficznego podejścia aby zachować brzmienie oryginału.

Oczywiście rozumiem że Turbo Sound FM jest gotowy i na wyciągnięcie ręki, a w przypadku rozwiązania FPGA ktoś musiałby to wszystko napisać i to może trwać wieczność :) Niemniej byłby to jakiś punkt zaczepienia :D

Hej!

Ale Kuba Husak ma naprawdę całkiem niezły pomysł... dokładnie napisał o co chodzi... chodzi o to iż nagle znajduje się jakiś człowiek który ma jakieś soft do zarchiwizowania, wyciąga z szafy atari stację i nie ma nic więcej... musi kupić albo zrobić sobie SIO2PC, może nie ma UART-a, może nie czasu/chęci/ochoty/umiejętności aby zawracać sobie głowę SIO2PC... ostatnio na forum był nawet przykład sytuacji kiedy człowiek chciał udostępnić software odnaleziony po latach:

http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=10076

W takim wypadku używając takiego softu i kabla łączącego wyjście dźwiękowe atari z wejściem (LINE_IN) w PC, takiej konwersji można byłoby dokonać praktycznie bez ponoszenie dodatkowych nakładów finansowych :)

Założenie że programik po stronie Atari ma być możliwie najkrótszy również jest sensowne i wydaje mi się iż właśnie podyktowane jest tym aby można było takie coś przepisać nawet do Atari Basic i uruchomić.

pozdrawiam
Seban

Hej!

Ja tylko mam taką jedną małą uwagę... nie wiem czy bardzo istotną ale z niektórymi stacjami zdarzało się tak iż mimo iż wyciszałeś dźwięk SIO [IOSNDEN ($41)=0] to i tak było słychać transmisję. Następowały różnego rodzaju przesłuchy i przydźwięki. Wszystkie 1050, LDW2000 czy California Access z którymi się spotkałem tak miały. Natomiast w przypadku TOMS720 już nie było to praktycznie słyszalne. Domyślam iż mogło to być spowodowane tym iż kabel do stacji LDW czy CA był sprej długości i posiadał wszystkie żyły sygnałowe łącznie z AUDIO_IN na który wpływały inne linie transmisyjne. W przypadku TOMS720 było tylko 5 przewodów i AUDIO_IN nie było wcale podłączone.

A jeszcze jedno w przypadku LDW czy CA2000 stacja sama generowała różne dźwięki (np. błędów) i miała fizycznie podłączoną linię AUDIO_IN do portu I/O Z80 wewnątrz stacji.

Nie piszę tego aby torpedować pomysł a jedynie po to aby zwrócić uwagę na to iż istnieje możliwość że przy transmisji ze stacją nawet przy wyciszeniu transmisji na wyjściu AUDIO będzie słychać jakieś niepożądane efekty, co może przeszkadzać przy założeniu iż program będzie działać na zasadzie "read_sector->sound_send".

Ale zawsze tego typu problemy można rozwiązać po stronie programu na pececie :) Tam można filtrować i obrabiać zgrany plik audio już do woli ;)

pozdrawiam
Seban

99% procentowa większość kier ustawiała sobie wektor $02,$03 lub $0c,$0d i odpowiednią wartość pod adresem $09, a do $244 wpisywała zero.

OS sprawdza parę innych lokacji pamięci aby sprawdzić czy jest to cold czy warm start, wystarczy zniszczyć np. znaczniki w RAM sygnalizujące iż jest to Warm-Reset ;-) Robiłem taki "myk" wszystkim odpornym na reset grom :) nie zdarzyła się taka która by ingerowała w coś innego niż $02,$03,$09,$0c,$0d i $244 :) Jak dostałem TOMS720 to zrobiłem sobie init-a który również przed załadowaniem gry modyfikował parę komórek które powodowały iż Atari po resecie jednak wykonywało zimny start :) Więc XXL ma duże szansę na walkę reseto-odpornymi produkcjami ;-)

pozdrawiam
Seban

Hej!

To nie tak... jak najbardziej jest dozwolony. Ja się z tym borykałem od samego początku zabawy z HSCROLL. Na 1000% da się zrobić to do czego dążysz. Popatrzę w jakieś swoje stare źródła i spróbuje sobie przypomnieć co było problemem. Zawsze h-scollowałem na DLI, tylko musiałem pilnować momentu zapisu do HSCROLL.

Zwis jest powodowany tylko tym iż ANTIC świruje, być może wyświetla śmiecie, genruje ci masę następnych DLI. Kiedyś nie mogłem załapać co się dzieje ale miałem DLI typu:

pha
txa
pha
tya
pha

...
...
...

pla
tay
pla
tax
pla
rti

Po wywołaniu paru niefortunnych wpisów do HSCROLL ze zdziwieniem obserwowałem jak na stosie jest odkładana kupa śmieci. Okazało się iż wywołana została cała masa przerwań DLI kóra teoretycznie nie istniała.

Jeszcze jedno, podczas pisania Overmind okazało się iż ANTIC ma błąd związany z DLI polegający na tym iż jeżeli w ostatnim rozkazie Display List [ dta $41,a(dl) ] ustawisz bit DLI, czyli zamiast $41, zrobisz $C1 to DLI-NMI będzie generowane przez ANTIC już do końca ekranu :) mimo iż jest tam zupełna pustka. To tak przy okazji, ale chyba u Ciebie ten problem nie występuje. To co opisujesz to typowy problem z zapisem do HSCROLL.

Hej!

Ja wiem, tyle że może się nieprecyzyjnie wyraziłem, chodziło mi o koncepcję loadera, nazwijmy to developer-loader który w całości mieści się w MapRAM. Tak że praktycznie cała reszta pamięci jest dla dyspozycji wczytywanego programu.