Stary ...rozumiem cię ...tez kiedyś spotkało mnie coś podobnego ...kobieta która jest dla ciebie wszystkim morduje najokrutniej ....ALE PAMIĘTAJ O JEDNYM: dobrze że zrobiła to teraz a nie po ślubie ... no i musiały być tego jakieś powody ...wyciągnij wnioski na przyszłość ....
...ehh życie .........
TRZYMAJ SIĘ
Widzisz sęk w tym że ja cały czas nie znam powodu ... nie rozumiem jak osoba którą kochasz, z którą jesteś tyle czasu w ciągu 7 dni zmienia punkt widzenia o 180 stopni... Zaczyna Cie unikać, nie daje się do siebie zbliżyć, zaczyna być opryskliwa, nie miła a do tego jeszcze czerpie radość z poniżania osoby której parę dni wcześniej mówiła że ją kocha itp. Do tego ta zmiana była dosłownie z dnia na dzień i nie tylko w stosunku do mnie ale do wszystkich, do moich znajomych, mojej siostry itp...
Wiem na 100% ze nie jest to spowodowane tym ze znalazła kogoś innego - bo Ona po prostu nie ma praktycznie żadnych znajomych - no chyba, że Tych co ja znam - a Ci jawnie się od niej odsuneli ze względu na wieloletnią znajomość ze mną (10-19 lat ...)
Także jej życie obecnie to praca - pokój 2-2 TV, praca pokój 2-2 TV, szkoła, pokój 2-2 itp...
Po prostu mam ogromne przeczucie, że w tym wszystkim bierze udział jej rodzinka a dokładniej Matka z Siostrą - co dla mnie też jest nie pojęte ... a Ona niestety zapatrzona jest w nie jak w obrazek... Nie wiem jakie mądre stwierdzenia jej powciskały...
I nie wiem czy wytrzymam na tyle długo aż sama się przekona że to był błąd wielki błąd..., o to że ewentualnie kogoś znajdę się nie boję ... chodzi tylko o to jak się czuję - NIGDY nie wyobrażałem sobie że mogę zostać tak poniżony (podczas mojego ostatniego spotkania) przez osobę dla której zrobiłbym wszystko... A jest to ból tym większy że widziałem, w jej oczach radość - radość z możliwości odegrania się odegrania tylko cholera za co ... ?
I dlatego mój ból jest taki duży... ehhhhh......