A nie wiem dlaczego, czasem spotykam sie min. tu na tępą mantrę "Atari jest Bogiem". A to uważam że jest gówno prawda.
Wskaz mi JEDNO miejsce gdziekolwiek w tym watku, w ktorym napisalem w ten albo zblizony sposob. ZAWSZE odnosze sie do faktow, a jak mam jakas opinie, to zaznaczam, ze to moja opinia.
Proponuje zawieszenie broni.Ty mnie do końca nie przekonasz ani ja Ciebie.
Przyjmuje. Nie lubie takich wymian zdan i takich pyskowek. Poza tym przypisujesz mi przekonania, ktorych nie mam, wiec glupota z obu stron byloby sie o nie spierac :).
W dwoch slowach na koniec, moze to utnie takie osobiste wycieczki pod moim adresem: ja nie uwazam ze C64 jest gorsze/lepsze niz Atari albo Amiga jest lepsza/gorsza niz ST albo "Atari najlepsze jest". Skad taki pomysl? Do kroscset, to sa maszyny podobnej klasy, kazdy z nich ma pewne przewagi w jakiejs dziedzinie (zwiazane albo z hardwarem albo softwarem), a obie firmy byly tak samo fajne, na dowod czego obie zbankrutowaly prawie w tym samym czasie. Ale wystarczy powiedziec, ze "C= nie jest lepsze od Atari tylko takie samo" i od razu wszyscy to rozumieja jako "Atari jest bogiem". Tak trudno odroznic te dwie tezy? Tak dokladnie bylo w slynnym watku z A_Classiciem. Zapewniam Cie, ze gdybym znal sie na Amidze, to w przypadku falszywych twierdzen o niej tez bym reagowal. Ale ja sie nie znam i nie chce znac. Zbieg okolicznosci spowodowal, ze mam sentyment do sprzetu Atari i juz. Czy to, ze na nim sie znam i w jego sprawie sie oddzywam powoduje, ze jestem slepym fanatykiem?
I tyle. Po takiej rozmowie ludzie daja sobie albo po pysku albo ida na wóde. Proponuje drugi wariant, jezeli pijesz.