Pad czy mysz bezprzewodowa z własnym odbiornikiem, z punktu widzenia hosta nie różni się od urządzenia przewodowego (wyjątkiem są urządzenia BT i BT LE). Odbiornik dedykowany jest urządzeniem HID (Human Interface Device) i jako takie jest dobrze ustandaryzowane.

1064 w 600XL jest podwójnie bez sensu, bo 600XL do 64kB można bez problemu rozszerzyć "wewnętrznie" przy pomocy dwóch kostek 4464 i paru zworek, bez zajmowania portu PBI.

Te kości są 1 bitowe, o organizacji 1bit x 64k, tzn. każda z kości pokrywa całą przestrzeń adresową ale trzyma tylko 1 bit z całego bajtu.

Side2/3 nie ma jakieś "specjalnej" współpracy z U1MB, poza faktem, że firmware dla nich tworzyła ta sama osoba.

AVR w ograniczonym zakresie może działać bez kabelka SIO, do emulacji Side2 jest on mu zbędny.

Nie można zrobić pudełka z szarej tektury i okleić go wydrukowaną "obwolutą"?

Skoro plastikowe bagde znajdują nabywców, to jako replika/zamiennik pudełko nie musi być w jednym kawałku. Spokojnie można łączyć z kawałków na krawędziach. Myślę że drukarką A0 dałoby radę to ogarnąć. W ramach rekonstrukcji pudełko można skleić z kartonu i okleić wydrukiem. Wydruk A0 w punkcie ksero to koszt 60-80 zł.

SDRIVE.ATR bootuje się jak jest wybrane D0:, w każdym innym przypadku bootuje się obraz z innej wybranej stacji. Jeśli wybierzesz jakiegokolwiek ATRa do D1: i zrobisz reset (czyli np. klawisz INVERT), to bootuje ten obraz? Jeśli nie to najpewniej masz uszkodzony układ POKEY ew. PIA.

Atari i tak jest mieszaniną różnych technologii półprzewodnikowych, które niekoniecznie były pomyślane do współpracy ze sobą. Sama obecność zegara przesuniętego w fazie o 180° jest dowodem słabości konstrukcji. Problem w tym, że z uwagi na różnorodność technologii układów, to wcale nie jest 180°. Jak na "układ synchroniczny" małe Atari ma zadziwiająco dużo sygnałów zegarowych, generowanych w różnych miejscach, przez układy wykonane w różnych technologiach.

Ta mityczna mała pojemność (głównie wejściowa) układów F przekłada się na obciążenie wyjść układów poprzedzających, a co za tym idzie na szybkość narastania zboczy. Dodatkowo układy serii F mają większe prądy polaryzujące, więc krótszy czas propagacji, podobnie zresztą jak ACT. Część układów w Atari przełącza się przy 1/2 Vcc, ale część przy ~1/3 Vcc. To wszystko składa się na "rozjechanie się" efektywnych faz sygnałów zegarowych różnych układów, a co za tym idzie powstanie nieplanowanych opóźnień.

Szczególnym "kwiatkiem" jest czarny pas na rastrach w odcieniach szarości - kto rozumie mechanizm jego powstawania? On się wiąże z czasami propagacji, ale można go uznać za błąd projektowy.

Jeśli chodzi o generowanie zegara, chciałbym zwrócić Waszą uwagę w kierunku układu Si5351.

P.S.
Z punktu widzenia budowy i szybkości działania bramka AND i bufor TTL nie różnią się w istotny sposób. Bramka AND ma na wejściu tranzystor dwuemiterowy, a bufor - zwykły. Jesli więc podłączymy jedno wejście bramki AND 74F08 do Vcc, to dostaniem ukłąd równoważny buforowi 74F07. Jedynie jesli połączymi oba wejścia bramki AND ze sobą, to 2x zwiększymy pojemność wejściową.

To drugie coś, z dwoma "cewkami" to linia opóźniająca w torze modulatora TV. Ktoś założył "tradycyjną" w postaci linii długiej. Pewnie wyjęta z jakiegoś starego OTV.

To ze mnie cytat był akurat. Jest to tam wyjaśnione, chodzi o to, że IKBD ma tylko "dwucyfrowy" rok i ignoruje "nielegalne" wartości BCD (w przeciwieństwie do XBIOSu)... ale IKBD to nie jedyny RTC, który TOS (a właściwie XBIOS) obsługuje.

Warto też się zapoznać z tym: https://github.com/agranlund/rtc

Wybacz czepialstwo, ale... draw, drew, drawn ;) zatem "drawn by". Wiem, że to pewna tradycja i mieliśmy już draughtmen'a (popr. draughtsman albo draftsman), ale jakoś to drawed by mnie zakłuło w oczy ;)