151

(95 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Tak, w tym projekcie zdecydowanie lepiej jest zrobić wejście USB w stronę złącza kartridża, żeby nie dało się go podłączyć jak kartridż jest podłączony do Atari. Na atariage jest już bardzo długa dyskusja o tym, wiadomo że podłączenie USB gdy kartridż jest wsadzony w Atari, grozi uszkodzeniem MMU.

Druga sprawa, to jest w tej dyskusji na atariage też sporo o poziomach napięć, i konsensus z tego taki, że w Atari serii XE, w których nie ma rezystorów podciągających do 5V na magistralach nic nie grozi, ale w XL gdzie są te rezystory podciągające, układ Pico jest cały czas trzymany pod napięciem +5V, co tam ludzie stwierdzili, że po długim czasie (nie wiadomo jakim) może prowadzić to do stopniowego utleniania układów wejściowych na styku magistrala Atari - Pico, więc kiedyś być może doprowadzi to do uszkodzenia Pico, ale póki co nie są znane takie przypadki.

Trzecia sprawa, to oryginalną płytkę da się wpasować w obudowę Sikora, ale wymaga to trochę rzeźby. Wiem, bo mam oryginalną płytkę i zainstalowałem ją sobie w obudowie Sikora, aczkolwiek rzeźbiłem to cały dzień. Trzeba wyciąć środkowy bolec, pcb wyciąć przy tych dwóch otworach i dopasować do zaczepów obudowy Sikora, częściowo wyciąć środkowy zaczep obudowy i zrobić sztywne mocowania płytki w obudowie, żeby nie latała luzem i się nie wciskała też do środka, ja to zrobiłem goldpinami, można klejem na gorąco itp. Ogólnie nie polecam, drugi raz bym tego nie robił tylko szybciej bym sobie zaprojektował inne płytki. Polecam jednak zdecydowanie wyjście USB obrócić w stronę wejścia kartridża.

Co do ilości pamięci, to jest jej całkiem sporo, a projekt jest bardzo tani i prosty, bo ma tylko jeden element (Pico) i o to chodziło autorowi w tym rozwiązaniu. Ja zapełniłem 12MB w swoim kartridżu i mam tam wszystkie gry wszechczasów jakie uważam że warto trzymać i w jakie kiedykolwiek wiem że pogram (moja kolekcja to ponad 300 tytułów w wersjach car i xex), a także trochę softu, który używam, wsady kartridży turbo, SDX itp. Dla mnie ilość pamięci jest spoko, zostało jeszcze trochę miejsca na przyszłość. Odkąd mam to Pico, przestałem używać SIO2SD, które nadal lubię i zawsze lubiłem, bo lubię klimat emulowania stacji dyskietek, ale teraz na SIO2SD mam tylko kilka gier, które nie mają opcji odpalenia z innego medium niż atr (np. gry Pantoły).

Generalnie polecam tę zabawkę, bo jest to bardzo fajny projekcik i prosty.

152

(16 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

No to musisz nazbierać zapas jabłek i szybko dojść do zamku - tam nie ma pająków.

153

(16 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Dzięki! No to do zobaczenia na Laście, będę podpowiadał jak by co:-)

154

(16 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Trochę mi się zapomniało, bo byłem zajęty robotą mocno i opublikowałem na aolu i na atariage, a tu... tak że ten... Przepraszam za opóźnienie, ale sobie właśnie przypomniałem, bo wiem że niektórzy tam nie siedzą, a tu czytają, więc publikuję również tutaj.

Rzutem na taśmę przed północą w Sylwestra robiłem kompilację pełnej wersji Dude Story grywalnej i możliwej w całości do przejścia. Zdecydowałem o publikacji, bo rozgrywka jest cała gotowa i można normalnie grać, tak że nie jest to już demo tylko pełna gra.

Gra jest w dwóch wersjach językowych: po Polsku i po angielsku. Załączam obie wersje.

Cel gry, to odnalezienie trzech skarbów i przyniesienie ich do skarbca w zamku.
Są życia, są też jabłka, które stanowią energię bohatera, więc trzeba dbać żeby je mieć.
Reszta jest do odkrycia w grze, ważne są teksty, które trzeba czytać bo stanowią podpowiedzi i fabułę gry.

Miłego grania!

PS.
W nieodległym czasie będę jeszcze robił poprawki i uzupełnienie brakujących drobnych elementów graficznych, brakujących przeszkadzajek w drugiej części zamku i w wodzie. Nie wpłynie to już znacząco na rozgrywkę, a jedynie upiększy ostatecznie grę, ale żeby to zrobić, to muszę zrefaktorować kod i uzyskać w ten sposób miejsce w pamięci na te brakujące drobiazgi, a także zmieści mi się wtedy zakończenie gry bardziej efektowne, które mam gotowe w zasadzie (na ten moment jest tylko napis GRATULACJE po przyniesieniu wszystkich trzech części skarbu do skarbca).

Edit: gra jest już uzupełniona o wszystkie opisane rzeczy i kompletna w 100%. Jest już też w wersjach językowych PL i EN do wyboru. Wersja 1.1 jest ostateczna (mam nadzieję:-)).

Edit: powstała jeszcze jedna kolejna wersja. Wersja 1.2 jest uzupełniona o proste intro wprowadzające w fabułę i mówiące o celu gry. Ta wersja jest ostatecznie ostateczna:-) i ona znajduje się w wydanej wersji fizycznej na kartridżu.

================================
Dude Story - wersja 1.1

Gotowe zmiany:

Dokończone i poprawione grafiki:
- stos kamieni, żaba, szkielet, wodospad, skrzynie skarbów
- plansza podwodna

Poprawki i ulepszenia:
- poprawiony błąd przy zbieraniu przedmiotów w podskoku (czasami zostawał glicz nad spritami bohatera)
- poprawka błędu przy niedozwolonym ruchu joya jednocześnie w górę i w dół (powodowało to uszkodzenie spritów)
- poprawiony błąd uruchamiania niewłaściwych muzyczek w niektórych mapach po stracie życia
- poprawiona obsługa użycia kilofa
- poprawka błędu umożliwiającego zebranie wiosła na skróty
- poprawka błędu przypadkowego wyrzucania wiosła
- przesunięty napis jump - lepiej widoczny
- poprawione błędy obliczeń wyników i złych dialogów w grze w kółko i krzyżyk
- skrócenie gry w kółko i krzyżyk do 6pkt +zmiana tekstu podpowiedzi o grze
- poprawiona druga mapa zamku, dodane brakujące przeszkadzajki
- dodana kolejna muzyczka do map za łódką
- za stratę życia dostajemy jabłko na pocieszenie (nie dotyczy jaskini pająków)
- dodany cheatmode (na start 9 żyć i full jabłek)
- dodane dialogi na zakończenie gry i rysunki skarbów w skarbcu
- poprawione tłumaczenie tekstów w grze na język angielski

================================
Dude Story - wersja 1.2

Gotowe zmiany:

Dodane krótkie intro, w którym Dude wprowadza w fabułę gry i mówi jaki jest cel gry.

================================

Podziękowania za testy, sugestie i namierzanie błędów: marduk, Koala, Bocianu, zbyti, Borsuk, larek, KrzysztofK, stRing, Vidol, salmax, JAC!

Ostateczna wersja Dude Story doczekała się również fizycznego wydania na kartridżu. Informacje o wydaniu fizycznym dostępne są w tym wątku: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=19782

155

(136 odpowiedzi, napisanych Zloty)

Ja poproszę 2x(D1+D3) - to dla Mq i Krzysztof K

Czerwony ekran zwykle oznacza zwarcie na magistrali. Powodem może być uszkodzona któraś kość pamięci RAM, albo OS-ROM, czy też Basic. Równie dobrze powodem może też być zwarcie przez jakiś paproch zalegający między nogami któregoś ze scalaków, lub też w gnieździe kartridża. Pierwsze co należy zrobić, to rozebrać, wyczyścić wszystko, obejrzeć dokładnie, jeśli jakieś układy są w podstawkach, to wyciągnąć i wsadzić z powrotem. Jak nic nie widać i nie pomoże takie działanie, to trzeba się brać za prace elektroniczne nad sprawdzaniem pamięci itd.

Drugi przypadek może dotyczyć pamięci RAM. Zwykle wymiana jednej kostki na jakąś od innego producenta pomaga - jeśli jest to tzw. przypadek "długiego wymóżdżania pamięci". Normalnie w sprawnym Atari też się dzieje takie coś, jeśli zbyt szybko wyłączymy i włączymy ponownie komputer. Normalna sytuacja to jednak maksymalnie kilka sekund od wyłączenia do ponownego właczenia, więc jeśli to trwa 2-3minuty, to już nie jest normalne.

.

158

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@prz: dziękuję za tę uwagę.

159

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

prz napisał/a:
drygol napisał/a:

@BartoszP takie zupełnie luźne pytanie,  no offence, ale czy ty poza tym tematem oraz tematami w dziale "Kupię/Sprzedam" to coś jeszcze robisz w temacie Atari?

Ale tutaj nie rozmawiacie o Atari więc w czym problem i co ma wynikać z tego zarzutu? Że dyskutant ma zniknąć z forum?

Nie rozmawiamy też o cholesterolu i cukrzycy, a jakoś się nie odezwałeś gdy zaczęły padać takie tematy. O reptilianach też nie rozmawialiśmy. W sumie wnioskuję, że odzywasz się z losowymi treściami w losowych momentach. Czy jesteś botem?

160

(89 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Wiem, że to mało fachowe, ale mnie się wydaje, że byle jakie można stosować:-) Takie koraliki stanowią zaporę dla sygnałów wysokiej częstotliwości, eliminują zakłócenia związane z wysoką częstotliwością. O tym, że można je traktować po macoszemu, najlepiej świadczy fakt, że producenci różnych urządzeń nieraz wkładają w to miejsce zwyczajne zwory, albo rezystory 0R. Kulturalnie było by dać takie koraliki, ale jak widać bez nich urządzenia też działają.

161

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Odnoszę wrażenie, że jest pewien błąd metodyczny w tej dyskusji. Polega on na tym, że zamiast skupić się na temacie, szuka się tematów zastępczych. To, że pojawił się temat szczepień znowu, jest zaczątkiem do dyskusji. Ale dyskusja wtedy powinna pozostać w tym temacie. BartoszP - to Ty wrzucasz tematy zastępcze. Ktoś mówi o szczepionkach na kowid i ich możliwych powikłaniach, a Ty na to odpowiadasz, że są inne rzeczy niebezpieczne i jedziesz z cukrzycami, cholesterolem, badaniami na inne rzeczy. Nikt nie twierdzi że to o czym wspominasz nie jest istotne, ale Ty po prostu wypowiadasz się nie na temat. Myślę, że takie zachowanie świadczy tylko o tym, że chce się zdeklasować rangę jednego tematu za pomocą przekrzyczenia go innymi.

To co zrobiłeś powyżej, to tak jak by ktoś powiedział, że należy wymieniać olej w silniku i zaczął by dyskusję na temat tego co może spowodować brak takiej wymiany i czy faktycznie go wymieniać czy nie. Na to Ty byś nagle ni z gruchy ni z pietruchy powiedział, że to niedobrze, że ktoś mówi o oleju, nie należy o nim w ogóle mówić, bo należy się skupić na żarówkach, ponieważ zdarza się, że ludzie jeżdżą z przepalonymi i są niewidoczni na drodze, co stanowi niebezpieczeństwo. Faktem będzie, że niebezpieczeństwo jazdy bez świateł istnieje i temat jest bardzo ważny, ale nie można przecież zakrzyczeć dyskusji o oleju i mieć jeszcze pretensje do tych, którzy zaczęli temat oleju, że mówią o nim a nie mówią o żarówkach.

Jeśli chcesz rozmawiać z kimś o cholesterolu - w porządku, ale zacznij temat tylko o tym. Chcesz o cukrzycy? Nie ma sprawy - ale nie wrzucaj tego razem z żarówkami samochodowymi. Tymczasem tutaj - jeszcze raz podkreślę - temat jest o szczepieniach kowidowych i wynikach badań, które pojawiają się w ostatnich czasach, a Ty zakrzykujesz ten temat nie jednym, nie dwoma, ale całą serią innych tematów tylko po to, żeby umniejszyć rangę tematowi poruszonemu przez kolegów. To, że dla Ciebie jakieś inne tematy są ważniejsze, to nie znaczy, że ten temat nie jest istotny dla innych, którzy być może chcieli by się wypowiedzieć po tych kilku latach o swoich doświadczeniach, albo o tym co nowego się okazało, czy co nowego odkryto w tym konkretnym temacie.

162

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

BartoszP napisał/a:

a nie odgrzewać kotleta po raz fafnasty

No właśnie rzecz w tym, że to nie jest odgrzewany ten sam kotlet. W czasie pandemii była mowa o tym że preparaty nie przeszły odpowiednich badań, bo zwyczajnie nie było wtedy jeszcze tyle czasu na to. To był ówczesny świeży kotlet. Teraz go nikt nie odgrzewa, tylko podaje nowego świeżego. Teraz minęło już sporo czasu i temat wraca w postaci tego, że duża część badań posunęła się do przodu i już są znane pierwsze ich wyniki, a firmy produkujące te preparaty oficjalnie podają te informacje. To są wieści z jesieni bieżącego roku i z obecnej sytuacji, która ciągle jeszcze jest rozwojowa. Badania nadal trwają, ale ludzie najwyraźniej przestali już o tym mówić i myśleć. Jak komuś się wydaje, że kwestia dotyczy czasu minionego, to jest delikatnie mówiąc w błędzie. A znaczna większość ludzi w ogóle już nad tym przeszła do porządku dziennego i myśli że to są jakieś zamierzchłe wydarzenia. BADANIA NADAL TRWAJĄ!

Nie wspomnę o tym, że kontrola NIK dotycząca działań rządu w czasie pandemii wykazała poza innymi różnymi nieprawidłowościami, że np. zaszczepiono ludzi preparatami, które oficjalnie zostały zgłoszone przez producentów jako wadliwe i powinny być wycofane/zutylizowane. To nie były pojedyncze przypadki, tylko jakieś tam grube tysiące tych preparatów podano ludziom. Nie były to też wady nieistotne, a skutki podania tych wadliwych preparatów mogą być tragiczne. Ciekaw jestem, czy zaszczepieni chociaż sprawdzili czy przypadkiem nie dostali tego akurat właśnie oni. Są do znalezienia serie preparatów i można to zapewne sprawdzić w punktach w których się je przyjmowało. Myślicie o tym?

Oczywiście jak poprzednio, tak również teraz podkreślę, że pytania zadaję retorycznie. Co kto sobie z tym zrobi, to jego sprawa. My tu tylko wołamy: POBUDKA!

163

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

PALCE chyba się nie da niczym tanim-amatorskim zaprogramować. Ale i po co skoro można użyć GAL lub ATF.

164

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Z tym że trzeba pamiętać, że PALCE nie da się zaprogramować tym programatorem.

165

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Pin napisał/a:
Sikor napisał/a:

@prz: to akurat nietrafione porównanie. Co innego przepisy i przestrzeganie prawa, a co innego wciskanie innym niesprawdzonych badaniami (jak wskazałem wcześniej) szczepionek pod przymusem.

A jakim to jesteś autorytetem by wypowiadać się w tej sprawie? Masz jakieś tytuły naukowe i wykształcenie w tym kierunku? :)

To czy coś jest faktem czy nie, nie ma nic wspólnego z tym czy ktoś, kto o tym fakcie mówi jest autorytetem czy nie.
Jeżeli dla kogoś ważne jest tylko czy informacja pochodzi od tak zwanego autorytetu, a nie co to jest za informacja i czy ta informacja jest prawdziwa, to gratuluję poziomu rozwoju intelektualnego. W taki sposób działają (i słusznie) tylko małe dzieci, bo te są po prostu naiwne z racji swojego bardzo młodego wieku:-)

Co do faktów, to szczepionki na covid są nadal w fazie badań. To że zostały dopuszczone wcześniej do obrotu, nie ma nic wspólnego z tym czy zostały ukończone badania nad nimi. Wiadomo na pewno że tak nie było, bo przecież nawet oficjalne media podawały fakt, że dopuszczenie tych preparatów jest warunkowe z racji tego że podobno trzeba było działać szybko i podobno nie było innego wyjścia. Pomijam słuszność tego argumentowania, bo nie o tym mowa. Pomijając nawet oczywistość, że takie badania muszą trwać co najmniej kilka lat i nie da się wykonać drogi na skróty, bo trzeba czasu na obserwacje skutków, to trwania badań dowodzi choćby fakt, że firmy produkujące te szczepionki, właśnie teraz oficjalnie dopisują do ich dokumentacji np. informacje na temat możliwych wystąpień skutków ubocznych. Bodajże we wrześniu tego roku (lub w okolicach września) pfizer podał do publicznej wiadomości na oficjalnych stronach amerykańskich informacje o możliwości zapalenia mięśnia sercowego, zapalenia osierdzia i czegoś tam jeszcze, a jakiś miesiąc czy dwa później astrazeneca dodatkowo podała info o kilku rodzajach chorób zakrzepowych, zapalenia rdzenia kręgowego i też czegoś tam jeszcze. Generalnie skutki uboczne, które mogą wystąpić, to nie są tylko skutki typu że coś tam poboli, albo wystąpi reakcja alergiczna. Wśród tych skutków ubocznych są również sprawy bardzo poważne, niosące ze sobą ryzyko poważnych powikłań, a nawet śmierci. W przypadku śmierci związanych z zakrzepicą czy zawałem serca, nie mamy informacji jak wiele z nich mogło być spowodowane przyjęciem wcześniej zbawiennego preparatu.
W przypadku prowadzenia badań nad dowolnymi preparatami medycznymi jest jakaś granica możliwych skutków ubocznych, których wystąpienie może dyskwalifikować dany preparat i niedopuszczenie go do obrotu. Po to są prowadzone badania, a nie tylko po to, żeby wypisać wszystkie skutki uboczne na ulotce. Nie spotkałem leku, który w ulotce miał by wpisaną w skutkach ubocznych możliwość poniesienia śmierci. Owszem może coś takiego znaleźć się w informacjach np. o przedawkowaniu leku, ale nie w tzw. NOP-ach. Nawet jeśli takie ryzyko wynosiło by 1 na miliard.

Oczywiście znając możliwe skutki uboczne każdy może sam podjąć decyzję o tym czy chce podejmować takie czy inne ryzyko.

Mam wobec tego dwa pytania, pierwsze do tych którzy się zaszczepili:
1. Jak wielu z Was wiedziało podczas przyjmowania tego preparatu o tym, że możecie zachorować na zakrzepicę w wyniku której umrzecie, lub np. na zapalenie mięśnia sercowego w wyniku którego również pożegnacie się z tym światem? Nie wnikam w to jak duże jest prawdopodobieństwo że tak się stanie, ale prawdopodobieństwo jest, więc pytam czy o tym wiedzieliście w momencie szczepienia? Bo powinniście być o tym wtedy poinformowani.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego że na pierwsze pytanie prawdopodobnie nikt tu nie odpowie w sposób zawierający jakąś refleksję, więc nie odpowiadajcie jeśli nie chcecie tu publicznie, ale zastanówcie się po prostu nad tym sami dla siebie. Proszę Was o to zastanowienie, nie dlatego że chcę tu wykazywać czyjąś rację i prowadzić jakieś walki o tę rację, ale dlatego, żebyście sprawdzili, czy na pewno w pełni świadomie zrobiliście to co zrobiliście i czy w przyszłości być może nie chcielibyście wziąć pod uwagę jakichś dodatkowych argumentów podczas podejmowania takiego rodzaju decyzji.

Drugie pytanie do tych, którzy byli/są za przymusem podawania ludziom preparatów:
2. Czy wiedząc dzisiaj, że podanie preparatu komuś niesie ze sobą ryzyko doprowadzenia tej osoby do śmierci (nie ważne jak duże to ryzyko jest, ale wiemy że jest) - czy wiedząc to, nadal jesteście przekonani o tym, że decyzję o podaniu komuś takiego preparatu powinniście podejmować wy, a nie osoba która ten preparat przyjmie?

Na drugie pytanie spodziewam się co najwyżej gównoburzy zamiast odpowiedzi, więc od razu mówię, że w takowej nie wezmę tutaj udziału. Ale być może ktoś zastanowi się z jakąś wewnętrzną refleksją nad tym i przyjdzie mu do głowy jakaś taka myśl w stylu "zaraz, zaraz, dokąd my właściwie pozwalamy temu światu zmierzać?".

Podsumowując: nie zamierzam z nikim tu dyskutować, ale czasem warto spróbować namówić ludzi na to, żeby się pozastanawiali i wzięli pod rozwagę kilka punktów widzenia, przyjrzeli się jeszcze raz faktom, zebrali nowe wiadomości i uzupełnili starsze, a na koniec jeszcze raz przemyśleli gdzie tak właściwie leży rzeczywiście prawda i kto tu kim manipuluje.

Pozdrawiam wszystkich dobrych ludzi i życzę zdrowia!

Ja bym poprosił o czytnik kart, ten co jest w komplecie z taką ramką na 5,25"

Hahaha:-) Zobaczyłem temat wątku i pomyślałem sobie w głowie, że jak wejdę do środka, to pierwsza odpowiedź będzie na bank od Sikora:-) Nie zawiodłem się:-) Dzięki Sikor, zrobiłeś mi dzień:-)

168

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Dzięki wielkie _tzok_ za to info. Czyli wygląda na to, że mamy do czynienia z jakimś rodzajem "postępu" i "rozwoju" poprzez wytwarzanie nowych konstrukcji, które są gorsze od starszych:-) Nie dziwi mnie to jakoś szczególnie bardzo. Klient ma kupować, a nie kupić.

169

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

O _tzok_, to bardzo bym prosił, bo warto by wiedzieć o co w tym chodzi tak na przyszłość. Sprawdź przy wolnej chwili jak byś mógł, nie pali się z tym.

170

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Eee, to nie ma sensu chyba takie wysyłanie. Jak będę robił jakieś zakupy, to przy okazji kupię gdzieś jakiegoś GAL-a 22V10 i sprawdzę. Chociaż skoro napisali w internetach, że się nie da, to najlepiej po prostu doczytać info czy nie da się na wszystkich wersjach TL866, czy tylko na niektórych. Ja generalnie i tak nie mam obecnie żadnego innego programatora do takich układów:-)

171

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ja mam TL866CS i programuje mi wszystkie GAL-e 16V8 i 20V8. Jedyne co, to dla niektórych wersji GAL-i muszę zmieniać napięcie programowania, o czym wyżej pisałem. Innych GAL-i nie próbowałem bo nie miałem potrzeby, więc nie wiem. Ciekawe czy problem, który opisałeś dotyczy też starszych wersji TL866 takich jak mój. Nie mam żadnego 22V10 żeby sprawdzić...

172

(66 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Spróbuj trochę podnieść napięcie programowania. Ale nie rób na maxa, tylko podnieś tam o jeden poziom wyżej, spróbuj zaprogramować, jak nadal to samo, to jeszcze o jeden poziom wyżej itd.
Nie wiem czy można to podnosić w nieskończoność i czy się nie uszkodzi GAL, więc na własne ryzyko robisz, ale ja tak mam w programatorze TL866 (starsza wersja niż twoja) i właśnie przy GALach większych niż 16V8 muszę podnosić to napięcie i wtedy się programują i działają poprawnie.

173

(54 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 16/32bit)

Ok, o to mi chodziło. Ale pytanie o to turbo: który konkretnie schemat z tego artykułu od Exxosa wziąłeś, i czy testowałeś to i Ci zadziałało? Bo Exxos tam opisywał różne perypetie z tym, ja zbudowałem wg tego konkretnie schematu i nie mogłem tego odpalić:
https://exxosforum.co.uk/atari/last/16m … xos_SM.png
Fakt, że miałem niepewny procesor, który może nie chciał chodzić z tym zegarem, jednak może też coś innego jest powodem, dlatego pytam, bo może masz jakieś z tym doświadczenie? Planuję sobie jeszcze z tym powalczyć, bo mnie interesuje ten sposób delikatnego podkręcenia niektórych operacji procesora, jednak na razie nie miałem czasu na to.
Na dalszych etapach prac Exxos juz to zapakował do GAL-a i nie udostępniał wsadów, więc nie wiadomo co tam jeszcze odkrywał i poprawiał dalej...

174

(54 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 16/32bit)

Wrzuć zdjęcia jak już odpalisz i zadziała:-)
Zazdroszczę super zabawy z rysowaniem tej płyty, to jedno z moich ulubionych zajęć:-)

Mam pytanie odnośnie turbo 16MHz, które zaplanowałeś. Co to konkretnie jest za układ, czy to jest to coś od exxosa, czy coś innego? Czy odpalałeś to turbo i Ci zadziałało? Pytam, bo niedawno próbowałem coś takiego zrobić i nie chciało mi ruszyć, no ale czasu miałem na to niewiele, więc zarzuciłem ten temat chwilowo, ale w najbliższym czasie będę chciał do tego wrócić, więc chętnie bym poczytał o czyichś doświadczeniach z uruchomieniem tego i jak to działa.

175

(323 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ja takich kości używałem, są ok.