Zakupiłem wczoraj SCANDIC 12% i wykonałem co natępuje:
Było już ok. 17, ale postanowiłem zaeksperymentować, posmarowałem i zostawiłem to na noc na parapecie, ale w domu (nie na zewnątrz). Rano umyłem i było widać sporą zmianę, ale to jeszcze nie było to. Sobota rano wyglądała pochmurnie, ale posmarowałem drugi raz i wystawiłem na parapet na zewnątrz. Poleżało tak ze 4 godziny i ponownie umyłem. Tym razem większego efektu nie było widać. Nagle jednak wyszło słońce, i po chmurach widziałem ,że trochę pobędzie, więc posmarowałem kolejny raz i na parapet za okno. Dodatkowo wymontowałem spację (też mocno żółtą) i zrobiłem inny test. Wziąłem mały foliowy worek i po posmarowaniu włożyłem ją do tego worka i w tej formie wystawiłem razem z obudową. Obudowę dosmarowałem lekko raz bo podeschła, spacja była w worku więc nie wysychała. Słońce było dość długo - jakieś kolejne 5 godzin. Później jeszcze godzina i wszystko umyłem. Efekt jest zadowalający. W zasadzie żółć mało widoczna, ale perfekcji nie ma. Widać, że słońce zrobiło swoje (zdecydowanie lepszy efekt niż 4 godziny pochmurne). W związku z tym odłożę całą zabawę z innymi sprzętami do kolejnego lata.
przed:
po:
tak było posmarowane:
a to spacja w trakcie leczenia z żółtaczki
Myślę, że zaletą wkładania w worek może być zatrzymanie wysychania preparatu. Efekt jednakowy jak bez worka, nawet w sumie szybciej bo tylko przez te 5 godzin (tyle, że akurat na słońcu).