1,601

(29 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Zrób jeszcze jeden eksperyment: po wczytaniu FDISK-a i przejściu do listy partycji, naciśnij Ctrl i ; (średnik). To powinno zapisać do pliku D:FDISK0.MBR bieżącą zawartość bufora z tablicą partycji. Niestety, będzie to pewnie działać poprawnie tylko ze SpartaDOS 3.2g i SpartaDOS X (gdzie D: = bieżący dysk, a nie D1: ).

W każdym razie, jeśli uda ci się uzyskać ten plik, zajrzyj do niego. Bajty na pozycji 128 i 129 (licząc od zera) powinny mieć kolejno wartość 40 i 7 (dziesiętnie). Jeśli one tam są i jeśli FDISK widzi zapisaną tablicę partycji, i jeśli partycje są oznaczone jako aktywne, a mimo to dostajesz error 138, to sorry, nie wiem: to się nie ma prawa zdarzyć.

Ewentualnie jeszcze możesz podesłać mi ten plik (FDISK0.MBR) na priv. Może to coś wyjaśni.

1,602

(29 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ale tablica partycji po tym, jak ją zapiszesz FDISK-iem, jest zapamiętywana? To znaczy po następnym wejściu widzisz na liście partycji to, co zapisałeś poprzednio, czy też za każdym wejściem masz pustą listę?

1,603

(29 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Tak. To jak z tą wartością?

1,604

(29 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

No to by znaczyło, że tablica partycji nie jest zapisana na dysku. Robisz Ctrl/W i Y w FDISK-u, żeby ją zapisać?

EDIT: Zrób jeszcze jeden test: z tego samego BASIC-a, przy podpiętej IDEi tak samo jak wyżej, wciśnij RESET, a potem daj ? PEEK(583) i napisz, czy coś się zmieniło.

1,605

(29 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Przy podpiętej IDEi wejdź z DOS-u do BASIC-a, daj ? PEEK(583) i napisz, co wyświetla.

1,606

(29 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Upewnij się, że dysk jest prawidłowo popartycjonowany i partycja D1: jest "aktywna" w momencie, kiedy chcesz ją sformatować (FDISK musi pokazywać "Act" przy tej partycji w kolumnie oznaczonej jako "PSt"). D1 na liście partycji to jest "01" a nie "00".

1,607

(254 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Innymi słowy, można z C-64 wyjąć SID-a i VIC-a, przełożyć do wnętrza pudełka zawierającego 16 MB pamięci z taką animką i takim układem DMA, i to nadal będzie "demo co chodzi na standardowym C-64"?

1,608

(254 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Dely ma o tyle rację, że na Atari podobny efekt dałoby się uzyskać ładując 16 MB danych z twardego dysku do rozszerzenia pamięci, a potem tylko przełączając banki. Niemniej nawet w takim przypadku 6502 musiałoby się zająć dźwiękiem (by już pominąć tworzenie jakiegoś rozszerzonego trybu grafiki), bo nie zmusimy rozszerzenia pamięci, żeby aktywnie streamowało dane do rejestrów Pokeya.

Tutaj tymczasem mamy do czynienia z sytuacją, że owszem, "reszta C-64 jest standardowa", z tym, że w zasadzie co z tego: od biedy pewno można byłoby coś takiego puścić zupełnie bez udziału CPU, skoro karta pamięci sama może streamować dane do układów I/O i podstawowej pamięci RAM.

PS. A jakby się dobrze uprzeć, to i bez udziału C-64...

1,609

(254 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Nie wiem, czy zwrócili Koledzy uwagę, ale przytyk do brązowo-fioletowej palety C-64 to była tylko taka marginalna złośliwość. Gwóźdź programu jest gdzie indziej.

Czy NUFLI czy nie, animka na zwykłym Commodore mogłaby mieć coś pięć klatek, i to nie na sekundę, ale na krzyż, zgadza się? Z drugiej strony, jeśli chodzi o produkcje na Atari, mamy do czynienia (ze strony również atarowców) z kręceniem nosem pod hasłem "fajne, ale to na VBXE, a nie na Atari". Albo (parę postów wyżej) "gierka fajna-zajebista, ale na 320k". A na portalu c64scene.pl można przeczytać opinię, że (cytuję) "powinniśmy się trzymać oryginalnej konfiguracji, a nie leczyć kompleksy rozszerzeniami".

Tymczasem, jeśli chodzi o inkryminowaną animkę, mamy do czynienia nie z "ładne, ale to na REU"[1], tylko z "przecudne i na C-64" (post inicjucjący). A w tematach okołoanimkowych można przeczytać, że:

Nitro napisał/a:

1541 Ultimate staje się powoli ale stabilnie standardem scenowym u nas, ten sprzęt prócz dokładnej emulacji stacji dysków oferuje również 16MB REU(oficjalne REU miały max. 2MB choć po chwili lutowania mogły mieć i 16MB), Ethernet w niektórych wersjach, emulację cartów, kilka innych drobiazgów oraz możliwość pisania własnego oprogramowania jak ktoś ma skill, koprocesory itd., źródła software i hardware stoją otworem.

A przecież, gdyby być człowiekiem złośliwym (którym jestem), można byłoby powiedzieć, że sprzęt, na jakim można zapuścić tę produkcję, to nawet nie jest C-64 z rozszerzeniem pamięci, tylko rozszerzenie pamięci z przyczepionym Commodore'em jako wyświetlarką - bo z tego, co tu zostało powiedziane, można wywnioskować, że wkład CPU w wyświetlenie animacji oraz zagranie muzyki jest w zasadzie minimalny, wszystkim zajmuje się ta karta. Ale w tej sytuacji nawet nasz kolega Nitro nie powie, że "trzeba się trzymać oryginalnej konfiguracji", tylko że animka, mimo że poszła na wild-compo, jest zachwycająca.

Innymi słowy, można odnieść ogólne wrażenie, że generalny ton tzw. dissu na rozszerzenia sprzętowe, jaki dochodzi ze strony środowiska C-64, zasadniczo cichnie, kiedy to rozszerzenie sprzętowe jest do C-64 i kiedy okazuje się, że można na tym zrobić coś fajnego, czego zwykły komp nie pociągnie. A to jest już moralnie nieobojętne, że tak powiem, bo świadczyłoby o tym, że argument "fajne, ale na (320k, VBXE, Covoxa, 65C816, niepotrzebne skreślić)" jest przeważnie użyty kłamliwie i znaczy w istocie "niefajne, bo to na Atari" (ewentualnie, w lokalnym wydaniu "niefajne, bo na sprzęt, którego nie mam").

Żeby wszystko było jasne, ja, jak wszyscy wiedzą, jestem zwolennikiem rozszerzania, byleby rozszerzenie miało tzw. ręce i nogi. Toteż generalnie jestem za tym i w stosunku do C-64. Nie jestem tylko zwolennikiem podwójnej moralności.

Mam jednak nadzieję, że zajadła ortodoksja pod hasłem "tylko 64k i 1541" albo (u nas) "tylko 64k i magnetofon" się będzie, między innymi pod wpływem takich produkcji, wykruszać, kiedy ludzie zobaczą, że sprzęt się rozszerza nie po to, żeby sobie ułatwić, albo żeby leczyć kompleksy, ale dlatego, że pozwala to robić rzeczy o kompletnie nowej jakości, które (że się powtórzę) na gołym sprzęcie nie to, że robi się trudniej, ale są po prostu niemożliwe.

Dziękuję za uwagę.

[1] bo ładna to ona jest, ale kwestie czysto artystyczne tu pomijam skupiwszy się na stronie, że tak powiem, techniczno-moralnej.

1,610

(3 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Bo to chyba oznacza "multimedia". F030 był reklamowany jako pierwszy domowy komputer multimedialny, to było słowo, które wtedy zaczynało robić karierę. Ale kto jest autorem logo, nie mam pojęcia. Zapytaj na AAge.

1,611

(254 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Co za różnica w jakim trybie? Animka to animka, a to całe DMA copy - oczywiście o ile mi wiadomo, bo ja się nie znam na C-64 - działa tak, że dane kopiowane są w zasadzie bez absorbowania procesora. Więc co to za problem poświęcić całą jego moc na zrobienie trybu graficznego...

Jak mówię, śmiszne to trochę w komodorowym wydaniu, te zachwyty nad 1) animacją, 2) animacją, do wyświetlenia której potrzebne jest potężne rozszerzenie, 16 MB, jeszcze na dodatek samo kopiujące pamięć.

PS. O, obchodzę jubileusz: post nr 3000. :)

1,612

(254 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Jak widać, już nie bardzo.

1,613

(254 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Jak przemilczamy, przecież jest nad filmem jak byk napisane. Poza tym, rozszerzenia to rozszerzenia :)

1,614

(254 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Da się. Można przyczepić nawet gigabajt RAM-u i puścić pełnometrażowy film. A publika będzie piszczeć z radości, jak na Breakpoincie.

To jest swoją drogą chwila satysfakcji, komodorowcy zawsze kręcili nosem na rozszerzenia, tymczasem, jak się okazuje, rozszerzenia są już w tym sezonie koszerne. Teraz my sobie możemy pokręcić nosem, nam 320k wystarczy :P

Co do "lepszości", to rozszerzenie jest po prostu tak zrobione. W Atari nie ma DMA copy, tylko bankowanie. Jedno i drugie ma swoje zalety - bankowanie jest szybsze od najszybszego nawet DMA copy, ale DMA copy może (o ile mi wiadomo) skopiować zawartość ext RAM-u w dowolne miejsce podstawowego obszaru 64k (np. do rejestrów I/O).

1,615

(254 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ten na C-64 idzie z pamięci (przez DMA copy), ma 16 mega i 2 kolory (brązowy i fioletowy). Ten na Atari idzie z dysku, ma 8 mega i 128 odcieni szarości. Oczywiście, że rozdziałka jest mniejsza, ostatecznie ciągnie to CPU a nie sprzęt, jak w przypadku C-64.

1,616

(254 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

My też umiemy puszczać filmiki http://www.youtube.com/watch?v=b4Rl1HrImMk

1,617

(37 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Może jest i elegancko, spróbuj jednak. Ostatecznie taki kabelek i ręczna konfiguracja się nie wykluczają. Jeśli będzie działać jak należy, to może przekonasz miliony użytkowników, żeby sobie to dolutowali.

1,618

(37 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

<teoretyzując dalej> Zmienna środowiskowa jest w gruncie rzeczy kompromisem pomiędzy detekcją automatyczną a opisaną przez epiego konfiguracją ręczną. Primo, program chcący się dowiedzieć, czy i gdzie jest taki covox, odczytuje tę informację automatycznie, w jeden, konkretnie zdefiniowany sposób. Secundo, nie potrzebuje z drugiej strony żadnego instalatora czy menu.

To od tego między innymi jest system operacyjny, żeby przechowywał i udostępniał tego typu informacje o komputerze, w tym o sprzęcie. A czy pozyska je automatycznie czy też od usera (przez jakiś centralny plik konfiguracyjny) to już nie jest zmartwienie programu od covoxa.

Oczywiście zaraz odezwą się tacy, którym OS przeszkadza. No cóż. Mimo wszystko moim zdaniem ta droga jest najłatwiejsza i najsensowniejsza. Z zastrzeżeniem jak wyżej, że OS musi mieć tę informację i ją móc udostępnić, a nie służyć tylko jako prymitywny loaderek do niektórych gierek.

1,619

(37 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Tia, zmienna środowiskowa byłaby najlepsza. Tylko że jedna jedyna Sparta X je ma.

1,620

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

A to nie wiem[tm].

1,621

(24 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

To niestety chyba może być prawie wszystko, np. walnięty ROM. Stan linii (HALT i BERR) wskazuje, że wystąpił podwójny bus error (czyli raz access fault i drugi raz przy próbie jego obsługi). Motka wtedy automatycznie się haltuje.

PS. Nie pamiętam co się wtedy dzieje z liniami adresowymi, ale gdyby pozostawały w ostatnim stanie, to można byłoby odczytać adres, gdzie się procek wyłożył.

Sikor napisał/a:

na przykład słyszę od niektórych, że potrafią to czy tamto, a jak dochodzi co do czego - okazuje się, że nie bałdzo. Wiec nie jest prawdą to co piszesz, że każdy zna swoje umiejętności, a tym bardziej, że się orientuje w możliwościach/umiejetnosciach innych.

Być może nie jest to prawdą, tylko optymistycznym założeniem. Niemniej Twój wniosek nie wypływa z Twoich przesłanek, albowiem to, co ludzie sądzą na swój temat, ma się czasami nijak do tego, co na swój temat mówią :P

Oczywiście pomijam tu przypadki ewidentnych urojeń, ale te też jest dość łatwo poznać - chociażby wg starej zasady, że "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje" ;)

Sikor napisał/a:

Chociażby dlatego, żeby pokazać, że potrafi.

No, ale dlaczego sądzisz, że koderom miałoby na tym zależeć? Każdy raczej zna umiejętności własne i z grubsza orientuje się, co mogą inni.

Sikor napisał/a:

Drac030: wiem, na przykład emulator ZX Spectrum na mistyczne F7, którego obecnie nikt nie ma.

Chodzi też na Warpie, którego obecnie ma laoo :P

I żeby wszystko było jasne, ja piszę programy dla siebie (a z innymi się nimi dzielę), więc oczywiście że napisanie czegoś, co działa na jednym komputerze, interesuje mnie bardziej, niż napisanie czegoś na gołe 600XL, którego w życiu nie miałem i mieć nie przewiduję.

Zasadniczo wyniki póki co mnie nie dziwią - nikt chyba już nie potrafi się zmnieścić w takich ograniczeniach. A szkoda.

No załóżmy, że "nikt nie potrafi" - a gdyby potrafił, to do czego mu by to było potrzebne? Przecież 600XL-ek z 16k RAM-u jest tyle, co kot napłakał. Podstawowe Atari ma 64k albo i więcej.

1,625

(25 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

ankieta napisał/a:

Karin Maxi Drive, inna (gniazdo Cartridge)

Z tego co pamiętam, karinka zajmuje również gniazdo ECI, dokładnie tak samo, jak każde urządzenie PBI dla XE (każde, które nie jest wmontowane do wnętrza).