Demokracja demokracją, ale nawet w demokratycznym państwie nie każda opcja polityczna ma dostęp do władzy.
Skład organizacyjny władz A-A przypomina strukturę obecnej władzy w Polsce. Szefem całości jest dely (taki premier), ale jest mocno wspierany przez krapa, który daje mu podłoże do działania (taki prezydent), aczkolwiek oczywiście dely (premier) jest osobą koordynującą. Nie raz widziałem na zlotach bardzo przyjazne (rzekłbym braterskie) relacje delyego i krapa stąd mamy analogię braterstwa prezydenta i premiera ;)
Lewis, Miker, Mikey - grupa trzymająca władzę.... hmmm... ale do obecnego układu politycznego to określenie nie pasuje, zatem:
Lewis - jako zaufana osoba premiera to taki odpowiednik marszałka sejmu, druga osoba w państwie, drugi administrator - zresztą marszałek sejmu i Lewis charakteryzują się dużym wzrostem... a więc wszystko pasuje ;)
Mikey i Miker z racji, że są moderatorami można ich określić mianem: koalicjantów.
Mikey - z racji bycia mistrzem riposty oraz twórcy hasła "Zeuan musi odejść" jest naszym odpowiednikiem wicepremiera z opalenizną
Miker - z racji czasem nieprzewidywalnych i zaskakujących wypowiedzi jest forumowym odpowiednikiem ministra edukacji
Z kolei kolega Nosty w tym układzie pasuje jako naczelny kolekcjoner na lidera opozycji przy tym układzie polityczny - z liderów opozycji więcej fizycznego podobieństwa ma do Olejniczaka niż Tuska, a więc ideologicznie jest zbyt odległy obecnej koalicji ;)
Mam nadzieję, że nikt się nie obraził ;)