1,576

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

perinoid napisał/a:

Też. Każda osłona, poza ewidentnie bzdurną przyłbicą czy koronkową hustą, daje jakiś poziom redukcji. Jedyne co to stopień istotności tej redukcji.

Prawie dokładnie rok temu czytałem taką oto fantastykę naukową:

rp.pl napisał/a:

Jak informuje dzisiejszy „Annals of Internal Medicine”, jedno z wiodących pism poświęconych medycynie, zarówno chirurgiczne jak i bawełniane maski okazały się nieskuteczne w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się SARS-CoV-2 pochodzącego z kropel rozpylonej śliny podczas kaszlu pacjentów z COVID-19. Badanie przeprowadzone w dwóch szpitalach w Seulu w Korei Południowej wykazało, że gdy zarażeni pacjenci, których usta i nos są osłonięte maską kaszlą, krople zawierające wirusa i tak uwalniają się do środowiska. Zakażona jest również zewnętrzna powierzchnia maski.

Eksperci uważają, że podczas infekcji wirusowej, maski twarzowe zapobiegają transmisji wirusa, stąd zalecenie ministra Szumowskiego. Maski N95, te z filtrem HEPA, faktycznie pełnią funkcję ochronną, ale tych brakuje. Nie ma jednak pewności czy maski chirurgiczne i ich substytut maseczki bawełniane noszone przez pacjentów z COVID-19 chronią kogokolwiek. Nie wiadomo, czy mimo stosowania takiego zabezpieczenia wirus nie przedostaje się do środowiska. Badania potwierdziły jednoznacznie, że wirus znajduje się na obu stronach maseczki używanej przez chorego. Wyniki te sugerują, że zalecenia dotyczące noszenia masek twarzowych w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się COVID-19 mogą nie być skuteczne. Tym bardziej, że nieumiejętne lub nieostrożne ich stosowanie może przynieść więcej szkody niż pożytku. Musimy pamiętać, że wyrzucona maseczka pokryta śliną, parą z oddechu, a przy okazji SARS-CoV-2, stanowi dodatkowe potencjalne źródło zakażenia.

Maseczki chirurgiczne zostały wynalezione nie po to, aby zatrzymywać wirusy czy bakterie, ale po to, by chronić pole operacyjne. Obrazowo mówiąc, chodzi o to, aby chirurg nie kichnął w ranę. Ma to zapobiegać zakażeniu miejsca operowanego, a przy okazji zwiększyć szansę na wyzdrowienie pacjenta bez powikłań pooperacyjnych. Temu samemu celowi służą też między innymi rękawiczki ochronne. Chirurg przed operacją musi przejść całą procedurę przygotowawczą obejmującą zarówno założenie odpowiedniego jałowego stroju, umycie rąk (nie wolno mu dotykać zakażonych ran ani opatrunków). Strój, w tym rękawiczki, pomaga mu założyć przeszkolony personel w taki sposób aby ich powierzchnia nie została zanieczyszczona. W trakcie trwania zabiegu rękawiczki są często zmieniane, aby ich powierzchnia zawsze pozostała czysta. Podobnie, choć z nieco mniejszym rygorem są traktowane dłonie pielęgniarki, która pobiera nam krew, czy wykonuje dowolny inny zabieg medyczny. Ręce zawsze są myte, rękawiczki zmieniane często, a zdejmowane w taki sposób, aby powierzchnia potencjalnie skażona nie miała kontaktu z naszym ciałem.

Teraz wyobraźmy sobie siebie na zakupach. Idziemy do sklepu, zgodnie z zaleceniem przed wejściem zakładamy rękawiczki ochronne. Bierzemy wózek, którego przed nami dotykało wiele osób, załóżmy, że także ktoś zarażony koronawirusem. Nasze rękawiczki już mają kontakt z patogenem. Sięgamy po opakowanie kawy, pieczywo albo papier toaletowy. Na opakowaniach pozostawiamy wirusa przeniesionego z wózka. Teoretycznie jesteśmy bezpieczni bo nasze ręce są chronione przez warstwę tworzywa sztucznego. W tym momencie dzwoni telefon. To mąż prosi o kupno dodatkowych warzyw. Nasz telefon został właśnie skażony, a przy okazji wirus trafił na policzek i ucho. Zaswędział nas nos. Bezwiednie pocieramy go ręką w rękawiczce i wirus już tam jest.

Przy kasie, oczywiście w rękawiczkach, wyjmujemy portfel i płacimy kartą kredytową, a następnie idziemy do samochodu. Wyciągamy kluczyki, otwieramy bagażnik, drzwi – wszystko w rękawiczkach. Wszystkie te przedmioty właśnie zostały skutecznie pokryte warstwą SARS-CoV-2. Przypominamy sobie o rękawiczkach. Zdejmujemy je ciągnąć za mankiet, a przy okazji przenosimy patogen na nadgarstek. Cała ta droga wirusa nazywa się łańcuchem zakażeń, a my staliśmy się potencjalną ofiarą COVID-19. Źródłem zakażenia, czyli siedliskiem patogenów był wózek, ale my, przez niewłaściwe zastosowanie zabezpieczeń właśnie przynieśliśmy go do domu. Cóż, niektórzy z nas być może przekazali wirusa dalej, ponieważ nie chciało im się wyrzucić rękawiczek do kosza, tylko rzucili je obok auta. Przez co miała z nimi kontakt osoba sprzątająca.

Kluczowe wydają się w tym przypadku raczej zalecenia WHO dotyczące zapobiegania infekcjom. Mycie rąk wodą z mydłem i ich dezynfekcja, unikanie dotykania twarzy, unikanie skupisk ludzi i spotkań towarzyskich, czyli wychodzenia z domu, dezynfekcja powierzchni w domu czy pracy, ale także przecieranie płynem dezynfekującym powierzchni telefonu i nieużywanie go podczas posiłków wydaje się być bardziej skutecznie zrywać łańcuch zakażeń, niż niewłaściwe używanie niekoniecznie skutecznych środków zabezpieczających.

1,577

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Kluczem jest także pseudomaseczka, którą (jeżeli chodzi o SARS-COV-2) jest także maseczka chirurgiczna. O bawełnianych, szalikach itd. nawet nie ma co wspominać.

1,578

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

W ogóle nie rozumiem argumentu, że "społeczeństwo jest głupie" w kontekście ustroju w jakim żyjemy :]

Jeżeli jest głupie to niech głupcy umrą a zachowajmy gospodarkę dla mądrych - teraz wszyscy zostaną ogoleni. Ale gospodarka ostatnimi laty nie ma być dla mądrych czy głupich tylko dla cwaniaków - to by tłumaczyło trochę to co się dzieje.

Ja stoję na stanowisku, że skoro jednak każdego nazywamy obywatelem i dajemy mu prawa wyborcze to trudno ale niech obywatel decyduje także o innych sprawach i nie jest traktowany jak bydło któremu zabraniało się wchodzenia do lasu, zabrania się chodzenia z odsłoniętą twarzą na powietrzu itd. itp.

Skoro nie ma dobrych rozwiązań z powodu ludzkiej głupoty to chociaż wybierajmy te godne i umrzyjmy godnie :]

1,579

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@perinoid To o ile się zmniejszyło prawdopodobieństwo zakażenia COVIDEM-19 a o ile zwiększyło zachorowanie na COVID-19 i wszystko inne na wskutek noszenia pseudomaseczek i niewłaściwego użytkowania maseczek?

Nie ma na to danych.

Twoje dane (proszę podaj) opierają się zapewne na założeniach, które w praktyce nie widzę by były spełnione (jakość i sposób użytkowania maseczek).

Jako szachista jestem czasem zmuszony opierać się na intuicji gdy nie da się wszystkiego policzyć. Intuicja mi podpowiada, że rekomendacje/zalecenia rządowe w tej materii z 2020 raczej bardziej narażały Polaków niż ich chroniły.

1,580

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

grzybson napisał/a:

Japończycy nosili maski jeszcze przed Covidem.
Żeby nie zarażać innych, będąc przeziębionym.
Też uważasz ich za głupców??

Zbyt daleko idący wniosek. Uważam za głupotę noszenie maseczki przez ludzi zdrowych. Zbyt wiele razy w sezonie grypowym byłem zarażany przez osoby, które z jakiś powodów nie przechorowywały lub nie przeczekiwały objawów w domu bym był jakimś radykałem. Ja tak nie robię, nie chodzę chory do pracy ani o ile to możliwe nigdzie indziej gdy jestem chory.

Rozmawiamy o maseczkach w kontekście COVID-19 gdzie z urzędu uznano wszystkich za nosicieli.

Jak już wspominałem, wszystkie osoby jakie znam i zachorowały na COVID-19 nie lekceważyły żadnego z obowiązków i zaleceń rządowych a jednak zachorowały - dla mnie jest to oczywista podstawa do wniosku, że to nie jest sensowna droga.

W kontekście rekomendowanych przez ostatni rok "maseczek" nie lekceważę faktu zbierania przez nie "wszystkiego" z powietrza przez co mogę ułatwić transmisję wszystkiego innego do swojego organizmu i ze zdrowego stać się chorym.

Nie jestem chirurgiem, który chodzi w rękawiczkach i ma ręce zajęte skalpelem bym był w stanie użytkować maseczkę zgodnie z instrukcją tyle razy dziennie ile jest to wymagane - i nie wygląda bym tylko ja był taką "niezdarą".

Jeżeli czegoś nie da się w praktyce robić poprawnie przez cały dzień to nie ma sensu tego robić.

Jakbym ocenił COVID-19, że jest to hiszpanka to nie wychodził bym w ogóle z domu jednak oceniłem na podstawie dostępnych danych ryzyko (z tego tytułu) swojej śmierci i innych ludzi na znikome, ryzyko poważnej choroby i powikłań na małe i nie żyję w stresie odkąd tak oceniłem sytuację. Nie stoję na absurdalnym stanowisku, że da się uratować wszystkich zawsze.

Do tego także na podstawie danych oceniłem, że uniknięcie kontaktu z wirusem na przestrzeni tak długiego czasu za nieprawdopodobne (chociaż ponoć Tobie i Pinowi się udało) i też nie mam zamiaru się martwić tą kwestią dłużej. Co z resztą potwierdza uznanie wszystkich za nosicieli przez rząd :P

Myję ręce bo bardzo nie lubię przechodzić grypy :]

1,581

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Do niedawna byłem wiernym czytelnikiem portalów atarowskich, ale odkąd zdecydowałem co chcę robić na 6502 jestem mniej wiernym czytelnikiem :D jednak w mojej osobistej ocenienie jedynym kulturalnym i merytorycznym przedstawicielem obozu roztropnych był Ilmenit na AOL (co prawda robił wyjątek dla xxl ale akurat ja nie mam prawa go za to ganić ;).

Np. sfalsyfikował rewelacje pana Grzegorza Brauna i kółeczka wzajemnie powtarzających po sobie informację na temat czasu zmiany definicji pandemii.

Takich oponentów w dyskusji bym sobie życzył :]

1,582

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@Pin też żałuje, że na głupotę nic nie wynaleźli na strach przynajmniej jest heroina :P

To w ogóle ciekawe... Ty uważasz, że przez głupców ta pandemia się tak ciągnie a ja, że przez "mądrych".

1,583

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Moja samodzielna myśl jest taka, że rekomendowane maseczki są o kant d... ale noszę je by babcia będąca przede mną w kolejce nie dostała zawału. Sam nie obawiam się zakażenia ani choroby od czerwca ubiegłego roku, z resztą biorąc tak szerokie spektrum objawów jakie można było znaleźć w mediach pod uwagę miałem już COVID-19 2x jednak nie zainteresowało mnie to na tyle bym szukał potwierdzenia tego w testach.

1,584

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@AS... No to mam nadzieję, że @xxl rozpozna Cię w knajpie do której go zapraszasz :] jego będzie łatwo rozpoznać bo on chodzi bez maski.

Ja sam noszę to co rząd nakazał i jak nakazał aby osoby, które obawiają się, że zabiję je oddechem miały trochę lżej w życiu jednak poczucie, że ktoś ze mnie kpi mnie nie opuszcza.

1,585

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

A tak poważnie?

1,586

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

AS... napisał/a:

I podważam że noszenie super chiper maseczek fp3 na zaworku, na mnie nie zadziałało :(.

To jakie teraz nosisz?

1,587

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@AS... a kto twierdził tutaj, że chorowałeś? Myślałem, że rozróżniamy zakażenie od chorowania, sądziłem, że testy Grzybsona, Pina i Twoje miały pokazać czy była infekcja a nie czy była choroba.

https://zdrowie.radiozet.pl/Choroby/Cho … -zachoruje

1,588

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

perinoid napisał/a:

PS. Ja takich jak ty nie nazwałem wcale - chyba, że uważasz się za denialistę - wtedy sorry, ale podtrzymuję co napisałem.

Nie zaprzeczam faktom tylko kontestuję ich wykorzystywanie.

1,589

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@perinoid to proszę przyjmij do wiadomości, że na wskutek obecnej "walki" z pandemią na koniec wszyscy zostaniemy bez gaci na 100% - jeżeli dobrze oceniam sytuację.

Jeżeli to ty dobrze oceniasz sytuację to co nas czeka?

Zwróć proszę uwagę, że dołożyłem wszelkich starań by mój ton i narracja nie była napastliwa - nazwałem takich jak Ty roztropnymi a nie bydłem :]

1,590

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

perinoid napisał/a:

ni cholery nie rozumiecie komunikatów, kontekstu i tego co się właściwie dzieje. Po co są obostrzenia, czemu nie mają sensu ale trochę jednak mają.

Zrozumiałem, że według Ciebie nie rozumiem.

1,591

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

perinoid napisał/a:

Czego to dowodzi?

Przy założeniu, że postępowali równie roztropnie, że zakażenie lub jego brak to kwestia szczęścia a nie zapobiegliwości. Jednak nie sądzę by zwolennicy roztropności na takie założenie się zgodzili, z resztą jest niedowodne :]

1,592

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

A dobra... Bo się rozpisuję jakby to miało jakieś znaczenie.

W skrócie obecna sytuacja przypomina mi działania prestidigitatora, który mocno wymachuje pandemią w prawej ręce byśmy nie zwrócili uwagi na to co robi lewą.

Dziwię się, że niektóre osoby, które mają ku temu wszystkie dane i możliwości intelektualne nie są w stanie tej sztuczki dojrzeć i biorą ten cały występ na poważnie.

Oczywiście tak postrzegając rzeczywistość mogę być świrnięty ale który wariat podejrzewa siebie o wariactwo? :]

Co miałem do powiedzenia powiedziałem co jest do udowodnienia niech każdy udowodni sobie sam, zresztą jak widać proces dowodu każdy ma już dawno za sobą ;)

1,593

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Akurat te punkty to były żarty, to co poważnie myślę jest w poście 5007.

Nie mam pojęcia jak uniknąłeś kontaktu z wirusem, znam osobę która od lutego do grudnia ubiegłego roku praktycznie nie wychodziła z domu, kontakt miała tylko z jednym domownikiem, który stosował ogólnie wtedy przyjęte zasady związane z noszeniem maseczek oraz higieny a i tak oboje zachorowali podczas drugiej fali najpierw osoba opuszczająca mieszkanie a po tygodniu ta unikająca świata zewnętrznego - obyło się bez hospitalizacji.

Dodam, że pośród znanych mi przypadków zachorowań nie znam ani jednej osoby lekceważącej rządowe "nakazy" i "zakazy".

---

EDIT: a co powiesz na temat młodzieży i dzieci, którym jeszcze 2 lata temu np. pozwalano na 2h internetu dziennie a teraz cudem jest im go na 2h wyłączyć bo z powodu lockdownu "muszą" się spotykać online. I tak była spora walka by się nie uzależniały od elektroniki w dzisiejszych czasach, ostatni rok sprawił, że ta walka w tym pokoleniu wydaje mi się przegrana.

Skupianie się tylko na tym by nie zarazić się lub kogoś wirusem tego sezonu wydaje mi się bardzo ograniczonym dbaniem o dobro państwa i narodu w dłuższej perspektywie.

1,594

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Aby zakończyć mojej wywody w tym wątku proponuję małe ćwiczenie na logikę.

Dla ustalenia uwagi co jest możliwe a co nie przytoczę znany mi przypadek:

czas akcji - tak zwana 2 fala
uczestnicy - 3 osobowa rodzina.

Podczas drugiej fali 2 z 3 domowników ma tak zwane "objawy", mają z sobą stały i bliski kontakt. Po telefonicznym zgłoszeniu obie osoby z objawami poddane są rządowym testom. Jednej z tych osób test wychodzi pozytywny, co oznacza, że choruje na COVID-19 a drugiej negatywny co ma oznaczać, że w tym samym czasie jest (dajmy na to) przeziębiona, 3 domownikowi nic nie dolega, wszyscy lądują na kwarantannie.

Dla mnie to oznacza, że można mieć bliski kontakt z patogenem w miejscu gdzie nie stosuje się środków ochronnych i nie zachorować, albo chorować na coś innego, albo testy rządowe są zawodne albo można nawet się nie zakazić.

----

Podczas ponad roku trwania pandemii pan Pin i Grzybson stosują środki ochronne, Pin nawet bardziej rygorystyczne niż zalecali eksperci rządowi, do tego Pin poświadcza, że miał kontakt nie tylko z zarażonymi ale chorymi jednak według jego oceny nie tylko nie zachorował ale według profesjonalnych testów nawet się nie zaraził.

Na podstawie doświadczeń Pin-a można wyciągnąć takie wnioski:

- chorują na COIVD-19 tylko nierozsądni, którzy nie stosują się do obostrzeń
- chorują na COVID-19 także nieroztropni, którzy wierzyli w rządowe gusła noszenia czegoś innego niż maseczek antywirusowych
- jeżeli jesteś roztropny jak Grzybson i Pin to nawet żyjąc w społeczeństwie ponoć olewającym zalecane środki ostrożności można nie tylko nie zachorować ale nawet się nie zakazić.

Uważam te wnioski za błędne.

---

Moje wnioski: kontakt z patogenem przy szacowanej liczbie nosicieli objawowych i bezobjawowych jest nieunikniony. Choroba i jej przebieg jest wynikiem genetycznej podatności i ogólnego stanu układu odpornościowego w czasie ekspozycji na patogen.

Pod pozorem walki z pandemią wykończono wielu małych i średnich przedsiębiorców oraz odsetek populacji chorujący na choroby przewlekłe, nowotworowe itd. utrudniając takim ludziom dostęp do normalnej opieki medycznej co poświadcza dramatycznie większa liczba zgonów w stosunku do ubiegłego roku nie wykazana jako zgony na COVID-19.

Z jakiegoś powodu mogę nawet w kiosku kupić Gripex ale "Covidexu" nikt w Polsce nie produkuje a to co można doraźnie użyć w razie ciężkiego przebiegu choroby jako "Covidex" było przez rok wyśmiewane, nie jest dostępne bez recepty, ponoć też ograniczano dostęp na receptę.

Pandemia będzie przez najbliższe lata wygodną wymówkę na recesję, która i tak nas czekała w najbliższym czasie na wskutek wcześniejszej polityki rządów.

---

Niech każdy wybierze co się komu dodaje.

Over.

1,595

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@pin

Ad.1 nikt nie wymaga od całej populacji ffp3 n99 a do niedawna rekomendowana była przyłbica i szalik i to oficjalnie, za radą rządowych ekspertów.

Do tego o ile rozumiem Twój ogląd sytuacji sprawa i tak jest przegrana bo ogół społeczeństwa "się nie stosuje", więc sam jeden i tak nie masz szans ;)

Pozwolę sobie jednak uważać, że bardziej chroni Cię twoja wiara w skuteczność Twoich zabezpieczeń niż ich faktyczna skuteczność. Jednak to też jest wartość bo nie stresujesz się aż tak bardzo możliwością zakażenia stosując te środki a przecież stres obniża także odporność :)

Ja jestem osobiście bardzo poirytowany obowiązkiem noszenia maseczki gdy wychodzę na spacer - czytałem, że każą mi to ponoć nosić na powietrzu nie z przyczyn medycznych tylko "behawioralnych" - jeżeli taka jest prawda to czuję się potraktowany jak bydło :]

1,596

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Albo:

1. masz szczęście
2. test miałeś fałszywie negatywny
3. nie byłeś świadom zakażenia
4. po prostu na tą chorobę nie chorujesz

Oczywiście ta zgadywanka to żart ale według szacunków ekspertów (kto dziś nim nie jest?) szansę na uniknięcie kontaktu z tym patogenem (jeżeli utrzymywałeś fizyczny kontakt ze światem) miałeś taką jak uniknięcie kropel podczas spaceru w deszczu :]

1,597

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Oprócz obowiązkowych masek proponuję obowiązkowe noszenie gumowych czepków kąpielowych:

https://portal.abczdrowie.pl/koronawiru … codziennie

----

Ja stoję na stanowisku, że nie ma możliwości (skoro jest tak powszechny) uniknięcia kontaktu z tym patogenem więc nie widzę powodu unikać nieuniknionego.

Recesji można było próbować uniknąć tylko coraz bardziej wygląda, że to ona jest celem.

1,598

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Polska - 40 mln mieszkańców 13 mln testów. Wietnam - 100 mln mieszkańców 2,6 mln testów. Polskie media górą?

2.6% Wietnamczyków sprawdziło czy ma śmiercionośny COVID-19, 35 osób oficjalnie zmarło na COVID-19, według artykułu 98% populacji chce się zaszczepić na tę współczesną hiszpankę.

Kiedy Wietnamczycy znaczną się szczepić od wypadków lotniczych?

----

Tak, zapomniałem: lockdown i maseczki zatrzymały wirusa. Głupi Wolacy....

1,599

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@xxl jesteś tak skrajnie prawicowy, że zacząłeś już osaczać oponentów z lewej strony :D

udzieliłem sobie jednorazowej dyspensy od nieforumowania bo gdzieś trzeba dać wyraz swojej frustracji na otaczająca nas aktualnie rzeczywistość.

Wygląda, że od dyktatury gorsza jest już tylko dyktatura ciemniaków - chyba, że te wszystkie obostrzenia nie wynikają z głupoty tylko perfidii, wtedy dziwić się tylko mogę, że ludzie którym nie mogę odmówić ani inteligencji ani dobrych intencji są przekonani co do słuszności niektórych (wszystkich?) rządowych posunięć.

1,600

(599 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Sikor napisał/a:

Ten sposób widzenia niestety zamyka nasze środowisko na nowe osoby typu "1" i ogranicza napływ osób typu "2". Osób typu "3" też raczej nie przybywa

Jest też inny aspekt o którym ani ankieta ani podsumowanie nie wspomina...

Ograniczyć napływ osób typu "1" i typu "2" do których sam siebie zaliczę może także gówno burza w co drugim wątku i tolerowanie wariatów na forach :]

Także siema, wysiadam z forumowania :]