126

(12 odpowiedzi, napisanych Emulacja - 8bit)

Jeżeli ktoś przerabia pod potrzeby SAP-a muzyczki...

Ja w to akurat nie wierze, pomimo tego, ze wciaz nie rozumiem, co Miker ma na mysli mowiac o:

ścinaniu kanałów w muzyczkach

127

(12 odpowiedzi, napisanych Emulacja - 8bit)

Mozna prosic o jakies przyklady muzyczek obecnych w ASMA, ktore to sa poddane tej obrobce.

128

(30 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Z pewnoscia dla kazdego kto wychowal sie na QA, mozliwosc zapoznania sie z historia powstawania tego programu bylaby czyms naprawde frapujacym. Dla mnie osobiscie, ale mysle, ze dla wielu innych rowniez, szczegolnie autor tego asemblera, ale tez inne osoby zwiazane z TA i Avalonem, sa prawdziwymi legendami, ktorych darze duza estema i szacunkiem.
Jesli jest taka mozliwosc udostepnienia zrodel QA 1.1 to dolaczam sie w prosbie skierowanej do autora i osob z nim zaprzyjaznionych.

Ciekaw jestem jakie ulepszenia oferuje QA 1.1 w stosunku do wersji ogolnie znanej.

129

(32 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Coz, mylic sie rzecz ludzka. Ja tez z poczatku kojarzylem Daniela Kleczynskiego z autorem muzyczek w atarowskich gierkach, ale jesli nie masz 100% pewnosci, ze masz racje, to moze jednak to wlasnie Sherlock z Orionow byl tym DK? Przeczytalem w ktorejs tam odezwie Orionow, ze wlasnie ich muzyk maczal palce w produkcjach avalonu! Mozesz sprawdzic.

130

(32 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Druga muza z Lasermanii to raczej na pewno kompozycja innej osoby - DK, znanego z ASMA pod ksywa Sherlock.

Natomiast bardzo mnie nurtuje historia gry Electrobody, bo zawsze wydawalo mi sie, ze powstala jej wersja atarowska, ale niestety nikt inny tego nie moze potwierdzic. O ile mnie pamiec nie myli byla o tej grze wzmianka we wstepniaku jednego z numerow "Swiata Atari", w ktorym redaktor dzielil sie z czytelnikami informacja o powodzeniu polskich gier na atari na zachodzie.

131

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

drugi ANTIC pozre drugie tyle, czyli bedzie ponad 80 taktow na linie - zostaje nam zatem 25 taktow zegara na linie. Przy zalozeniu, ze bedzie wyswietlany obraz 192 linii, to wydajnosc 6502 spadnie do okolo 0,87 MHz !

Wedlug zalozen autora przerobione atari z wlaczonym 2 anticiem NIE BEDZIE DZIALAC ANI ODROBINE WOLNIEJ!

Ktos tez poruszal temat pamieci, z jakiej bedzie korzystal dodatkowy antic. Wiec ma on miec wlasna pamiec, do ktorej bedzie dostep chyba w podobny sposob jak do zwyklej dodatkowej pamieci, za pomoca przelaczania bitow w rejestrze.

Pytan i watpliwosci moze rodzic sie wiele, ale z drugiej strony trudno mi sobie wyobrazic rozbudowe sprzetowa atari w kierunku poszerzenia jej mozliwosci graficznych w duchu jeszcze bardziej zgodnym z tradycyjnymi rozwiazaniami.

132

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

W innym topicu z tegoz forum, jest juz "schematic diagram of the prototype of the extension unit" wraz z zalozeniami. Czyli, mam nadzieje, powazny argument dla naszych elektronikow do wlasnych eksperymentow na polu doskonalenia zalozen i elektronicznego wykonczenia projektu. Moim zdaniem bardzo wazne jest szybkie wlaczenie sie w prace nad projektem, aby pewne, ewentualnie, malo atrakcyjne z punktu widzenia wlasnie nas tutaj, zalozenia, nie zostaly ostatecznie przesadzone. Moze warto zwrocic uwage na proponowane adresowanie rejestrow, czy elastycznosc w wyborze kolorow.
Prawde mowiac nie mam za bardzo pojecia jak te i inne zagadnienia maja zostac rozwiazane - a moze ktos to juz zrozumial czytajac, z powyzszych dyskusji?

133

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Na forum Atariage przedstawiona zostala koncepcja sprzetowego poszerzenia mozliwosci graficznych atari. Mam nadzieje, ze rodzimi elektronicy zainteresuja sie projektem i podziela odczuciami.

134

(9 odpowiedzi, napisanych Scena - 8bit)

Dzieki za odzew i przepraszam za pomylke w podaniu liczby sektorow zajmowanych przez directory.
Sprawa rozwiazania lokowania dlugich nazw na dysku jest moim zdaniem dosc istotna dla dobrego dzialania roznych uniwersalnych przegladarek, playerow, itp. uzytkow.
Co do pomyslu tworzenia plikow tekstowych (.ico) opisujacych kazdy plik oddzielnie, to wydaje mi sie, ze w zwiazku z ograniczona liczba miejsc na nazwy plikow na dysku, to nie ma szans powodzenia, ale to tylko moje zdanie.
Natomiast stworzenie globalnego rejestru pelnych nazw plikow na dyskietce, wraz z ewentualnymi dodatkowymi informacjami, i zapisanie go w osobnym pliku, to rozwiazanie bardzo, mysle, trafione.

Jeszcze jedna rzecz, nazwy wcale nie musialyby miec okreslonej liczby bajtow np. 27, ale tyle ile potrzebuja, a wiec mozna byloby zaoszczedzic sporo miejsca z tej przestrzeni dysku na dlugie wpisy nazw plikow.
Jesli chodzi o dyski SD, to chyba jednak 32 wpisy w directory powinny wystarczyc, natomiast w DD mozna byloby sprobowac wykorzystac te drugie polowki sektorow directory.

Programy wykorzystujace te drugie directory, wedlug mnie, powinny miec mozliwosc odczytywania takze tradycyjnego directory.

Przepraszam za chaos w poscie, ale pospiech...

135

(9 odpowiedzi, napisanych Scena - 8bit)

Mialbym propozycje do rozwazenia. Czy nie uwazacie, ze byloby fajnie miec oprocz standardowego directory na dysku, takze taki dodatkowy pozwalajacy na dlugie nazwy plikow i przechowywanie roznych innych informacji o nich, takich jak autor czy data powstania ?
Przydac mogloby sie to do roznych programow uzytkowych, np. przegladarek obrazkow czy odtwarzaczy muzyczek.

Np. SAPplayer na Atari Epiego moglby wykorzystywac takie dodatkowe directory, co byloby znacznie czytelniejsze dla uzytkownika.

Wyobrazam sobie, ze mogloby to byc rozwiazane jak nastepuje:
- w standardowej dyskietce mamy 4 sectory directory dla, w sumie, 64 plikow;
- pierwsze 2 to standardowe directory, tutaj nic nie zmieniamy, kolejne 2 to juz te "specjalne"; oznacza to, ze mozemy wykorzystac taka dyskietke, w ktrorej wypelnione sa tylko pierwsze dwa sektory directory, a pozostale 2 sa puste lub zawieraja zbedne dane;
- pierwsze kilka bajtow pierwszego sektora "specjalnego" directory zawiera jakis charakterystyczny ciag znakow mowiacy nam, ze mamy wlasnie z nim do czynienia (mozna zalozyc, ze zostanie opracowane kilka roznych formatow takich "specjalnych" directory);
- kolejne bajty to juz wlasciwe directory z pelnymi nazwami i innymi charekterystykami plikow obecnych na dysku, zgodnymi z danym formatem; to jak te dane zostana uporzadkowane zalezec juz bedzie od danego formatu;

Co wazne, moglibysmy przy pomocy dodatkowych programow przerabiac juz istniejace dyski ze zbiorami, oczywiscie tych, ktore spelnialyby wymog wolnych 2 ostatnich sektorow dorectory.
Tak przerobiony dysk nie czynilby zadnych komplikacji dla zwyklych dosow.
Oczywiscie istniaja ograniczenia takiego rozwiazania, a zwiazane jest to przede wszystkim z dostepnym obszarem pamieci dysku do wykorzystania.

136

(67 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Bardzo ciekawa dyskusja!
Coz, jesli bedzie mi wolno wtracic cos od siebie, to mam takie oto zdanie na poruszany temat:

-65816 jest chyba jedynym rozsadnym wyborem sposrod dostepnych na rynku procesorow z rodziny 6502 - najbardziej rozwojowy;

-nie oznacza to, ze JEST TO NAJLEPSZY PRODUKT TEGO TYPU W HISTORII; pewnie nie wszyscy z Was slyszeli o 65CE02; wg. mnie jego mozliwosci byly o wiele wieksze, choc bylby problem z pelna kompatybilnoscia oprogramowania w wiekszej mierze niz dla 65816, z uwagi na jego podstawowa zalete - krotszy czas wykonywania wiekszosci rozkazow (przewaznie o cykl, ale takze o dwa), a wiec w takich programach, ktore "licza cykle", bo jest to im potrzebne, np. do zmiany koloru w linii. Generalnie mam wrazenie, ze jego specyficzne instrukcje wydaja sie znacznie bardziej porzadane i dajace wieksze zyski w liczbie cykli i dlugosci kodu.
Niestety wraz z upadkiem Commodore, wytworcy tego procka, mozliwosc jego pozyskania stala sie praktycznie rowna zeru.

Tutaj jest link do dyskusji na forum sympatykow procesorow z rodziny 6502, swiadczaca o tym, ze jednak procek zostal w pewnej liczbie wypuszczony na rynek i ze niektore prywatne osoby sa w jego posiadaniu.
Natomiast dokumentacja tego procesora znajduje sie tutaj, polecam, bo to ciekawa lektura, chocby do skonfrontowania jego mozliwosci z 65816.

Jesli idzie, o to czy warto inwestowac w 65816, to moim zdaniem zalezne jest to od dwoch rzeczy:

- czy w najblizszej przyszlosci powstanie alternatywa dla tego procka (dochodza nas informacje o roznych pracach nad stworzeniem wlasnego procesora kompatybilnego z 6502, powstaja nowe technologie latwego wytwarzania ukladow o takim stopniu zlozenia, itd.)

- dopracowania w szczegolach zalozen dzialania atari z tym procesorem; moim zdaniem konsultacje w szerszym gremium bylyby jak najbardziej na miejscu, bo kwestii do rozwazenia, jak mi sie wydaje, jest calkiem sporo, ale moze mi sie tylko tak wydaje.

Wydaje mi sie, ze napisanie odtwarzacza plikow SAP na atari moze wiazac sie z koniecznoscia poprawienia niektorych sapow, bo inaczej sa niewielkie szanse na to, ze beda one, w dotychczasowej postaci, wogole odtwarzane.
W czym rzecz. SAP na PC moze miescic sie w dowolnym obszarze w zakresie 16-to bitowego adresu. Dotyczy to takze adresow pod ROMem atari, a w szczegolnosci fffa-ffff. Zapewne przypadki takiego lokowania danych SAPa sa niezwykle rzadkie, ale na pewno sie zdarzaja (niestety sam kiedys wpadlem na pomysl ulokowania danych wlasnie w tym obszarze i choc SAPy te nie trafily jeszcze do kolekcji ASMA, jest wielce prawdopodobne, ze sie tam znajda).
Trudno przewidziec takze takie kwestie jak, gdzie mozna umiescic kod odtwarzacza playera plikow SAP skoro w kazdym niemal miejscu pamieci moze byc potrzeba rozlokowania danych SAPa. Z tego samego powodu nie wiadomo czy wykorzystywane w playerze na atari komorki strony zerowej nie beda czasem wykorzystywane takze w playerze konkretnego SAPa.

Zdarza sie, ze niektore SAPy - tzw. ripy, moga zawierac rozne "smieci", tzn. odwolania do roznych rejestrow Antica, GTIA i innych, lub ich rejestrow cieni, powodujac tym samym komplikacje w dzialaniu playera na atari.

Trzeba tez pamietac o kilku zasadach, nie zaszkodzi tu je przypomniec, nalezy przed kazdym zaladowaniem nowego pliku SAP wyczyscic pamiec z danych poprzez jej wyzerowanie - to bardzo wazne. Trzeba "uzbroic" atarowski player SAPow w dodatkowy kod specjalnie na okoliczonosc wystapienia roznych typow SAPa (opocz podstawowego - B, C, D), brac pod uwage rozne dodatkowe okreslenia SAPa typu STEREO, FASTPLAY, itd.
Co do SAPow typu C, to chcialbym chwile sie zatrzymac. Definicja adresu muzyczki "MUSIC" musi korespondowac z adresami uzytymi w muzyczce, ale sam player w tym samym SAPie moze odwolywac sie do muzyczki w zupelnie inne miejsce pamieci.

138

(37 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Zastrzegam, ze to moja ostatnia wypowiedz na ten temat.

Chcialbym zaprosic wszystkich ciekawych argumentow opozycjonistow integracji o zapoznanie sie z tym obszernym artykulem. W moim przekonaniu doskonale precyzuje on stanowisko tej strony sporu.

139

(37 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Zachecam do sledzenia wiadomosci na stronie, ktora podal DaVid: http://www.innestrony.pl/.
W naszych odniesieniach do tematyki UE, poslugujemy sie raczej glownie frazesami i podslyszanymi opiniami. Nasze "za" badz "przeciw" dla UE wynika bardziej z przeswiadczenia, wiary w autorytety i "wrozenia z fusow", niz z rzeczywistej wiedzy. Ciezko o konkretna i rzetelna informacje, na ktorej podstawie mozna byloby oprzec w pelni swiadome postanowienie co do tego jak zaglosowac.
W wiadomosciach z "Innychstron", czytamy zarazem bardzo interesujaca wypowiedz na temat prawdopodobnie celowego utrudniania dotarcia do traktatu miedzy UE a krajami kandydujacymi do niej, przez zwyklych zainteresowanych. Polecam przeczytac ta wiadomosc.

140

(4 odpowiedzi, napisanych Sprawy atari.area)

Seriousa #12 mozna juz sciagnac ze strony Vasca, stad.

141

(37 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Temat ze wszech miar, jak na forum atarowskie, nietypowy, ale sprawa ogromnie wazna dla przyszlosci kraju.
Oczywiscie zalewani jestesmy informacjami na temat Unii caly czas i pewnie kazdy z nas odczuwa pewien przesyt nasileniem tych dzialan w mediach. Co jednak jest charakterystyczne, zawsze sa to opinie pozytywnie ustosunkowujace sie do procesu akcesji z Unia. Z tego powodu nie watpie, ze brakuje niektorym z Was konkretnych informacji wyjasniajacych stanowisko przeciwnikow integracji.
Stad pozwole sobie na podanie pewnego artykulu traktujacego o tym zagadnieniu wlasnie z perspektywy jej oponentow: http://www.naszdziennik.pl/dodatek/dodatek001/

Od siebie dodam jeszcze, ze w ostatnich dniach wychodza na jaw coraz to nowe okolicznosci niekorzystnie rokujace Polakom w Unii. Dotarcie do tych informacji jest, jak mi sie wydaje, dosc trudne i praktycznie jesli nikt z Was sie nie wysili,  to do Was one nie dotra, a sa to konkretne i nie dajace sie podwazyc fakty, a nie slogany, jak moze niektorym z Was moze sie teraz wydawac. Slowem nie poddawajcie sie przytlaczajacej i nierzetelnie przedstawiajacej fakty propagandzie unijnej. Poznajcie fakty, szczegoly akcesji i niezalezne prognozy zachodzacych procesow spoleczno-gospodarczych po prawdopodobnym wstapieniu do Unii naszego kraju.
Ze swej strony moge polecic rozglosnie radiowa RADIO MARYJA, ktora slucham nie dluzej niz tydzien, a gdzie znalazlem potwierdzenie swych obaw w tej materii w oparciu o konkretne i rzetelnie przedstawiane argumenty wynikajace z warunkow na jakich nasz kraj mialby zostac przyjety. Sa stosowne audycje, problematyka ta jest szeroko tam dyskutowana.

142

(35 odpowiedzi, napisanych Scena - 8bit)

Cieszy mnie, ze mag wreszcie wyjdzie. Takze to, ze TeBe wszedl w tak bliskie relacje z redakcja Syzygy i jak mi sie wydaje odpowiada za calosc kodu magazynu. Byc moze ta wspolpraca przetrwa i zaowocuje czestym wychodzeniem kolejnych numerow, czego bym zyczyl nam wszystkim.

Niemniej niepokoi mnie kilka rzeczy, niektore zreszta nie od dzis, a niektore od czasu ujrzenia wersji "roboczej" zina. Otoz smiem twierdzic, ze glowna przyczyna tak bardzo dlugiego powstawania zina byly bledy organizacyjne i opor Vasca przed sytuacja, w ktorej musialby zabiegac o czyjas pomoc czy wsparcie. Chodzi mi oczywiscie o pomoc w kodowaniu zina. Mysle, ze do dyspozycji na prosbe ze strony Vasca pozostawal dotychczasowy glowny koder maga, Charlie, ale skonfliktowany z nim nie skorzystal z tej mozliwosci. Inna sprawa byl nowy format do wyswietlania tekstu w proporcji - GHE, ktory nie wiedziec czemu [w wersji roboczej zina znalazl sie bardzo dobry artykul Tkacza wytykajacy niedociagniecia formatu] zyskal, az takie uznanie w oczach redakorow zinu, ze zdecydowali sie na problematyczna konwersje powstalych juz tekstow w formacie dotad uzywanym EED na GHE - przyznam szczerze, nie rozumiem tej decyzji w sytuacji powaznych problemow w znalezieniu osoby do zakodowania zina. Tym samym niewatpliwie skala trudnosci w zakresie skodowania zina znacznie wzrosla, a doliczyc do tego trzeba czas poswiecony na konwersje artykulow.

No i niestety najgorsze w tym wszystkim jest to, ze musialo dojsc w tak dlugim okresie "marazmu" do zniechecenia znacznej czesci redaktorow i osob zaangazowanych w tworzenie maga, a pewnie i zakres potencjalnych czytelnikow znacznie sie zawezil.
Maga ostatecznie koduje TeBe (chyba tez znacznie wczesniej mozna bylo to uzgodnic), co wiec z wczesniejszymi deklaracjami, ze zinem zajmuje sie juz Lizard ? Czyzby i jego osobe nalezaloby dopisac do listy redaktorow ostatecznie zniecheconych do dalszej wspolpracy? Bylaby to bardzo dotkliwa strata!
Zwraca uwage stosunkowo mala ilosc artykulow i ich autorow.

Oczywiscie wypowiadam sie tutaj jako osoba postronna i wiem niewatpliwie za malo by wypowiadac ostateczne osady na podstawie jedynie zaslyszanych informacji i na pewno niekompletnych. Dlatego prosze moja wypowiedz potraktowac z odpowiednia rezerwa. Przepraszam takze za tak bardzo bezposrednia krytyke autorow maga, ktorym istotnie powinnismy raczej dziekowac, ze maja jeszcze chec do tworczej pracy na atari. W wersji roboczej zina znalazlem we wstepniaku bardzo duzo odpowiedzi na temat tu przywolywany, tak jak skad wziela sie ta zwloka w wychodzeniu zina, ale jednak wiele faktow pozostalo chyba przemilczanych i zabraklo w nim wytkniecia sobie tych kilku "grzechow", o ktorych tu napisalem.

Tekst ten byc moze powstal niepotrzebnie - jako zbedna krytyka nie prowadzaca do niczego. Mam nadzieje tylko, ze nikt, a zwlaszcza Vasco, nie bedzie na mnie zly z tego powodu, a te kilka uwag pozostanie jedynie wyrazem mojego zaniepokojenia sprawa i proba wyciagniecia wlasnych wnioskow z rozwoju wydarzen.

143

(30 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Mnie pomysł się bardzo podoba. Jest też szansa przedyskutować tutaj wszystkie "za" i "przeciw", poszukać rozwiązań najlepszych z punktu widzenia przeciętnego użytkownika atari.
Wydaje mi się, że projekt jest ciekawym wyzwaniem dla wszystkich zainteresowanych użytkowaniem atari. Stwarza nowe horyzonty dla twórców programów, zwłaszcza demonstracyjnych i to wydaje się bezsprzecznie bardzo nęcące dla chyba każdego potencjalnego odbiorcy. Jednak wielu z Was uważa, że tak poważna ingerencja w to czym jest 8-bitowy komputer atari, powoduje, że w zasadzie, komputer ten przestaje nim być i to okazuje się nie do zaakceptowania.
A czy rzeczywiście to słuszna postawa? Podstawowym kryterium oceny jest, jak się często uważa, moim zdaniem słusznie, tzw. kompatybilność w dół nowych rozwiązań z obowiązującym standardem. A jeśli tak, to nie powinniśmy oponować. Era atari bez jakichkolwiek rozszerzeń minęła już dawno wraz z pojawieniem się najpierw rozszerzeń pamięci, później stereo i covox. Myśłę, że to dobra droga, ponieważ, gdyby nie te decyzje,  podjęte przez użytkowników atari niegdyś, nie powstałoby wiele bardzo wartościowych produkcji, a i z pewnością należy wątpić, czy istniałaby po dziś dzień grupa ludzi wciąż zainteresowana tworzeniem czegokolwiek na atari. Zawsze poszerzenie możliwości potencjalnego twórcy sprzyja jego zaangażowaniu w to co robi. To jest dla niego dlatego interesujące, szczególnie dlatego, że może swoją pracą wznieść się ponad to, co dokonano do tej pory. A jeśli dojdzie się do bariery możłiwości sprzętu, kiedy większość z nas stwierdzi z żalem, że już pozostaje nam jedynie tylko kopiowanie najlepszych wzorów, nie ma szans na żaden skok jakościowy produkcji, to cała zabawa przestaje tak pasjonować. Oczywiście to dość jednostronna ocena sprawy i prawdopodobnie mocno uproszczająca rzeczywistość. Wyjaśnia jednak mam nadzieję, entuzjazm tych wszystkich, którzy upatrują w takich rozwiązaniach szansę na dobrą przyszłość atari.
To takie ogólne uwagi natury ogólnej.  :)

Z rzeczy bardziej dotykających projektu, chciałbym zapytać, czy w trybie emulacji możliwe byłoby tak szybkie jak i naturalne dla zwykłego atari taktowanie procesora. Byłoby bowiem ciekawie móc czasem zobaczyć "stare" dema w trybie turbo lub też pozwalałoby na pisanie nowych programów, np. demonstracyjnych, wykorzystających tylko rozkazy dostępne dla 6502, ale mogących także wykorzystać pełną moc oferowaną poprzez rozszerzenie i działających może w takiej sytuacji nieco inaczej.

144

(11 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Na tej stronie zawarta jest informacja dotyczaca mozliwosci zameszczenia w przyszlosci przez autora strony mapy lub opisu do gry SPY MASTER.

145

(9 odpowiedzi, napisanych Scena - 8bit)

Wydaje mi się, po zaglądnięciu do struktury tego SAP'ka, że rzeczywiście, jeśli odgrywanie sampli jest inne niż na atari (co niestety nie jestem w stanie stwierdzić), to raczej na pewno nie jest winny, ani player zawarty w SAP'ie, ani złe złożenie SAP'a.  Chociaż jak zauważyłem SAP zawiera sporo zbędnych danych i pod SAP-playerem zawiesza się po dłuższym przesłuchiwaniu muzyczki. Nie jestem pewien czy właściwie odgaduję przyczynę tego zachowania SAP-playera, ale  być może wina leży po stronie złej struktury danych muzyczki. A konkretnie spowodowane jest faktem, iż dedfinicja 1. kanału songu zajmuje większą liczbę bajtów niż pozostałe, co wydaje mi się nieprawidłowością.
Co do  zbędnych danych to mam na myśli definicję 8 sampli, a wykorzystanie w muzyczce tylko 3 z nich: 1, 2 i 7 (w dwuch patternach $c i $1f; zbędny obszar pamięci zajmowany przez te niewykorzystane sample to: A400-B5FF i B700-BCFF). Dodatkowo blok danych sampli zawiera definicję kolejnych obszarów pamięci, także niewykorzystywanych w żaden sposób przez player odgrywający muzyczkę (prawdopodobnie jest to definicja kolejnych sampli, ale nie uwzględnionych nawet w tablicy określającej adresy sampli - więc takich, które na pewno nie mogą być wykorzystane w muzyczce; chodzi o obszar pamięci BD00-C3FF).
Player odgrywający muzyczkę może być też nieco krótszy. Ponieważ mocno interesuje mnie zagadnienie składania SAP'ów, bardzo chętnie mogę włączyć się w zadanie złożenia SAP'ów z muzyczek FATMANA.

Wydaje mi się, że całkiem dobrym pomysłem byłaby inna forma sprzedaży nowych gier na atari 8-bit, wykorzystująca istnienie obrazów ATR i łącza internetowe.
Załóżmy, że powstaje gra, jest już bliska ukończeniu. Autorzy chcą ją sprzedać za rozsądną cenę i za taką samą gotowi są ją nabyć ewentualni klienci.
Pierwszą rzeczą jaką bym zaproponował byłoby stworzenie rzetelnej domunentacji projektu obejmującej interesujące potencjalnego nabywcę informacje na temat złożoności gry, charakteru rozgrywki i innych charakterystyk. Oprócz tego bardzo istotne byłoby umieszczenie w niej także screen'ów, lub nawet plików .avi, pokazujących nie tylko walory graficzne gry, ale także rzucające światło na płynność animacji i ogólne jej wykończenie techniczne. Wartościowym pomysłem byłoby też, jak sądzę, stworzenie możliwości dopytywania się o szczegóły związane z grą (rodzaj forum lub FAQ), tak aby zarówno te pytania jak i odpowiedzi były dostępne do powszechnego wglądu.
Drugim etapem byłoby określenie niezbędnego poziomu zamówień i określenie terminu ich zgłaszania, wraz ze szczegółami dotyczącymi preferowanych form dostarczenia produktu - gry. Czyli jeśli komuś wystarczyłby obraz ATR gry, mógłby uzyskać prawo do posiadania tego obrazu. Odpadałyby wszystkie inne koszta związane z wydaniem produktu na dysku i dostarczenia go klientowi. Niezbędny poziom zamówień i termin ich zgłaszania zapewniłyby producentom oczekiwany dochód.
Po tym okresie wszyscy zamawiający musieliby potwierdzić chęć nabycia produktu. Tu decydowałoby się, czy gra zostanie wydana, w zależności od potwierdzonego poziomu zamówień. Jeśli tak, następowałby moment tranzakcji, uregulowania należności klienta wobec producenta. Następnie klienci otrzymaliby pocztą konwencjonalną albo elektroniczną, w zależności od rodzaju zamówienia, zamówiony produkt. Dodatkowo każda z tych osób miałaby nieograniczoną w czasie możliwość pobierania obrazu ATR ze strony projektu/kolportażowej na zasadzie wykupienia praw użytkowych do produktu - gry.
Oczywiście nie wyeliminowalibyśmy przypadków "nielegalnego" użytkowania oferowanego w takiej formie sprzedaży produktu, ale sądzę, że takie rozwiązanie dość dobrze chroni interes autorów, a równocześnie daje optymalne zorientowanie co do wartości oferowanego produktu zainteresowanym. W przypadku nie spełnienia swoich oczekiwań dotyczących poziomu zamówień, autorzy musieliby albo rozważyć zmniejszenie swoich oczekiwań względem jednostkowej ceny i/lub poziomu zamówień albo ponowić próbę za jakiś czas, być może nieco ulepszając swój produkt, lub też ostatecznie wycofać się z chęci jego sprzedaży.

147

(8 odpowiedzi, napisanych Emulacja - 8bit)

Isnieje bardzo pożyteczne narzędzie do radzenia sobie w takich sytuacjach. Nazywa się ArtUtil. Można je pobrać bezpośrednio stąd. Obsługa tego narzędzia jest stosunkowo prosta, niemniej wypada chyba wspomnieć o pewnych dość istotnych sprawach z tym związanych. ArtUtil oferuje tworzenie czystej ATReki, trzeba jednak zdecydować jak ten wirtualny dysk ma być sformatowany: poza gęstością zapisu trzeba określić w jakim "systemie" ma być ten dysk po sformatowaniu. Są do wyboru jednak tylko dwie opcje: albo zgodnie z dosem MY DOS albo z żadnym. Ponieważ brakuje możliwości sformatowania go zgodnie z dosem II+, pozostaje wybór jednej z tych dwu opcji i konieczność dalszego przygotowywania ATRki do umieszczenia w niej danych, już pod emulatorem. Niezbędny będzie jednak do tego celu jeden dysk z dosem II+. Jeśłi go mamy, to wkładamy go do stacji nr.1 i odpalamy emulator. Po wczytaniu dosu. Zmieniamy numer stacji na ten z ATRką,  którą zamierzamy na razie sformatować, a w przyszłości zapełnić interesującymi nas pikami. Przypomnę, że robi się to komendą n: (n = numer stacji z tą ATRką). Teraz musimy zastosować jedną z tych trzech komend dosu w zależności od wybramnej gęstości ATRki: #FS, #FM, #FD. Po tym możemy dodać do dysku już tylko dos II+ komendą #IN i jesteśmy gotowi do ponownego użycia ArtUtil. Teraz wystarczy otworzyć dysk i umieścić w nim rządane pliki.

148

(7 odpowiedzi, napisanych Scena - 8bit)

Hej Blackdot!

Nie jestem znawcą podobnych kwestii, ale interesujący Cię wzór posiadam. Oto jego treść:

X = A - C * (X - A) / (Z - C)
Y = B - C * (Y - B) / (Z - C)

A B C to odpowiednio współrzędne X Y Z "obserwatora" przy czym wartość C ma wartość ujemną i określa głębię perspektywy (to może mało precyzyjne określenie), a wartości A i B zwykle wyznaczają środek ekranu, co jednak może być rozwiązane inaczej.
X Y Z to współrzędne punktu 3d, które chcesz przekształcić na wartości dwuwymiarowe.

149

(12 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Obszerna dyskusja na ten temat miala juz miejsce na tym forum.
http://atariarea.nostalgia.pl/forum/vie … t=draconus

150

(18 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

ONET jest nie lepszy! W tej chwili trwa przedluzajacy sie remont swiadczen uslug pocztowych. Takze wiele dzialan zwiazanych z obsluga konta jest niemozliwa do przeprowadzenia. Dotyczy to miedzy innymi operacji na zalacznikach.
Do tej pory sadzilem, ze ciagle problemy z poczta to domena wylacznie tego portalu, jak sie okazuje, mylilem sie.