126

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ja dostałem biały zegarek z błękitnym delfinkiem i przed klasą byłem totalnie w du.pie ;)

127

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

A którzy tylko radzieckiego handhelda z łapaniem jajeczek?

15 zyla bym sobie życzył za sztukę z poniższych tytułów. To nie są jakieś wypasy, rzekłbym że to buraki pomiędzy truflami, ale zawsze. A na pewno są dubletami, których nie potrzebuję.

1. Lancelot (pudło, instrukcja, jakaś mapa i dysk) - stan BDB-
2. Hacker (VHS box i dysk) - stan BDB-
3. Nibbler (pudło, instrukcja, dysk) - stan całości po wyciągnięciu średniej arytmetycznej elementów składowych DST+ (pudło jest prawie aktualna Japonią, ale reszta OK)
4. Enchanter /folio edition/ (pudło i dyskietka) - z tego folio to za wiele nie pozostało. Opakowanie się jakoś trzyma, ale ze względu na swoją konstrukcję należy je uznać za zdezelowane. Wewnątrz jest tylko dyskietka. Stan DST

Wrzutę zdjęć zrobię wkrótce.

129

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

hehehehe, ostre

130

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Jezus ;)

131

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Islam mocno wykorzystuje się do celów politycznych. Do załatwiania myśli po swojemu pod przykrywką łaski z nieba. Z koranem i maczetą w ręcę bo "Allah Akbar". Katolicyzm tez się do takich celów wykorzystuje (i wykorzystywano) tyle tylko, że aktualnie mogę śmiało powiedzieć, że albo w to wchodzę, albo jest to dla mnie bzdurą. I co najwyżej bardziej moherowe sąsiedztwo będzie mnie unikać jak belzebuba. Na bliskim wschodzie jakbym chociaż w minimalny sposób podważył jakąkolwiek z doktryn to by mnie na miejscu rozstrzelano, albo ukamienowano. Także w Europie nie jest tak źle. Co do zasady wolność wyznania istnieje.
P.S. Ostatnio w moim domu pojawił się ksiądz (sic) - z tak zwana kolędową wizytą. Generalnie co do takich wizyt jestem zawsze na nie, ale ponieważ moja małżonka jest innego zdania, a ja jako przykładny mąż szanuję jej potrzeby i poglądy to nie stawiałem oporu. Normalnie też w takiej sytuacji bym wyszedł, ale tym razem postanowiłem zostać. I powiem Wam, że nie było prania mózgu, biadolenia jak to jest źle i co łaska min. 100pln. Odbyła się miła konwersacja na tematy bardzo przyziemne, ksiądz wypił kawkę, pośmiał się, rzucił nawet dowcipem. Nie zmienia to mojego stosunku generalnie co do istoty koscioła, ale dostrzegam, że mogą "pracować" w nim osoby, które potrafią jakoś współpracować z resztą społeczeństwa w całkowicie normalny sposób.
A to czy bóg istnieje czy nie prędzej czy później sie dowiemy - i chyba dlatego wykorzystujemy tylko niewielki procent naszego mózgu. W przeciwnym wypadku jestem przekonany, że poznalibyśmy większość sekretów wszechświata i praw nim rządzących za życia.

132

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

atari classic napisał/a:

7 - Na koniec jako, że jeden przykład z życia przemawia lepiej niż tysiące hipotetycznych rozważań, to zostawiam wam pod rozwagę przypadek niejakiego Nergala. Człowiek ten prowadził sobie życie wzorowego satanisty. Fikał po scenie z odwróconym krzyżem, palił biblie, pluł sztuczną krwią, mieszał w głowach małolatom, czyli normalka dla każdego plastikowego wyznawcy zła. Aż pewnego dnia okazało się iż jest chory na białaczkę. I coż wtedy zrobił nasz książe ciemności? Czyżby zwrócił się do swojego mrocznego pana szatana? A może zadowolony, że władca ciemności wreszcie go wysłuchał i zesłał na niego to o czym ciągle śpiewa, przyjął mężnie jego wyrok? Ależ skąd. Nasz skruszony sługa szatana zwrócił się z pokorą i wiarą w ludzką dobroć, o oddawanie szpiku. Biedaczyna dopiero jak otarł się o śmierć to zrozumiał pewne rzeczy. Nie na darmo mówi się więc, że jak trwoga to do boga.

Tu się też skromnie odezwę. Znam Nergala, osobiście, ponieważ na początku kariery też się udzielałem w pewnej black metalowej  kapeli. Też byłem zły, ponury, robiłem sobie make-upy itd, itp. Każdy z nas oczywiście wychwalał "rogatego" i nienawidził "najwyższego". Bzdura. Nikt z nas w nic nie wierzył oprócz "pół litra i ogórki" - taka alegoria. Wtedy była to typowa forma buntu wieku licealnego, na tej samej zasadzie jak w pokoleniu naszych rodziców było zapuszczanie długich włosów wbrew powszechnie przyjętym normom. Nergal to był/jest inteligenty facet, który z biegiem czasu i rozwojem swojej kapeli zrozumiał czym jest indoktrynowanie małolatów przez kler. Czym jest KLER - nie religia/wiara. Bo to dwie, odmienne, k...a sprawy. Uważam się za,  w katolickim rozumowaniu" dobrego człowieka. W dzisiejszych czasach można by wręcz nazwać mnie pi...ą. A jeszcze 15 lat temu dokonywaliśmy, co prawda nieudanych ale zawsze, prób palenia przykościelnych krzyży. To był wewnętrzny bunt przeciw malwersantom i pedofilom ukrytym pod czarnym fartuchem. I niechęć do kleru pozostało mi do dzisiaj. Nie możesz uważać, że ateista, jakim jest niewątpliwie Nergal, wyznaje szatana. Skoro nie wierzy w boga to nie może wierzyć w szatana ponieważ jedno bez drugiego nie istnieje. Wykorzystując tylko naszą mentalność, tradycje i te wszystkie sroty-pierdoty używa w tekstach sformułowań które w tych "jedynie prawdziwych chrześcijan" uderzają. A my żyjemy w kraju hipokrytów. Uważam, że Polska to jeden z najbardziej fałszywych katolickich państw na świecie. I pomimo swojego anty-nastawienia cieszy mnie, że poniekąd prosi o oddawanie szpiku, ponieważ gdyby mnie to spotkało to też bym prosił. Oddaję honorowo krew i ciszę się, że komuś w ten sposób pomagam. Nie buduję p@#$ierdolonych ołtarzyków i innych kiczowatych bzdur - ja działam. Można oddac 1% podatku na szczytny cel - oddaję na walkę z mukowiscydozą. I na koniec tak tylko dodam, że za najbardziej wierzących, albo raczej tych najprawdziwszych wierze uważam buddystów. I oni moim zdaniem osiągają prawdziwe zbawienie.   
P.S. Behemoth to najlepszy eksportowy produkt muzyczny tego "wspaniałego" kraju. W obliczu sowicie dofinansowywanych rodzynek w postaci kolejnej, zajebistej i w 100% katolickiej wokalistki, Behemoth rządzi i każdy inteligentny człowiek o tym wie, nawet jak takiej formy ekspresji nie lubi.
P.S. 2 A tak w ogóle to jestem w gruncie rzeczy wierzącym "bydlakiem", tyle że standardy co do istoty mojej wiary mocno odbiegają od tego co krzyczy kler z ambony. I, mam taką nadzieję, mój syn też będzie mógł podążyć swoją ścieżką.

133

(9,967 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ryszard Mauersberg napisał/a:

Laoo, brak wiedzy nie jest "uczciwą możliwością wyboru".
Sun, jak rodzice wysyłają dziecko do ogniska plastycznago, lub muzycznego ,to nie jest to "robienie czegoś na siłę"? Jest,bo dziecko realizuje ambicje rodziców.Jak rodzice nie wysyłają dziecka na lekcje religii to jest tak samo.Dziecko nie ma wyboru .A z tym "płaceniem" , nikt nie chce pracować za darmo, dlaczego ksiądz musi?

Ale ognisko plastyczne bądź muzyczne (o ile dziecko wykazuje zaloty ku takim formom sztuki) pomoże mu rozwinąć pewne ukryte talenty, które w jakiś tam sposób wykorzysta w przyszłości. I w życiu nie uwierzę, że u kilkulatka można wykryć talenty klechy. Ha, co więcej - chcieć je rozwijać ;) Posyła się dziecko na religę bo "co inni powiedzą". To jest klasyczne "keeping up appearances". Jeżeli chodzi o zarobki księdza to trzeba by sięgnąć do korzeni - biblii. Nie wydaje mi się, żeby cokolwiek tam zapisane stanowiło o ich tradycyjnym zarobkowaniu.

134

(6,129 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

gepard napisał/a:

fajne te Amigi u niej na aukcjach...ehhh kupie sobie za jakis czas 4000 do kolekcji.

http://allegro.pl/timex-sinclair-1000-t … 29399.html   :)
czy to rzeczywiście dziś tyle warte??

Dla zbieracza pewno tak, skoro sprzęt jest brand new.

135

(1,653 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Mazi, jest Twoja.

136

(1,653 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Kieras! Chcesz? Mnie to do szczęścia niepotrzebne. Koszt zakupu do wglądu na stronie Poczty Polskiej
http://images49.fotosik.pl/662/f5e5a691ba519611m.jpg

137

(6,129 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

No to może być grubo

138

(6,129 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Jak by oscylowało w okolicach 500 to się chyba zastawię, ale kupię. Ku...a CHCĘ MIEĆ NOWEGO FALCONA!!!

139

(13 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Dely. Nie do tego piłem. Raczej do formy jaką to przybiera. Nie powinniśmy się mieszać z błotem. Kur...a, należy się nam wszystkim jakiś szacuneczek, a czasami naprawdę posty przybierają formę skandalicznej degrengolady. Nie moim celem jest naprawa świata, ale można spróbować go sobie trochę polepszyć. Jak przeglądam niektóre tematy to mam wrażenie, że pisują tu siedemnastolatki. Co innego polemizowanie a co innego je**** kogoś. Nie wiem, po prostu chciałem żeby się tu sytuacja trochę uspokoiła bo nie wierzę, że każdy kto tu pisze tylko czeka żeby się do kogoś przypier...ć. Więc nie wydaje mi się, że taki postulat jeżeli przybrałby oczekiwaną formę, hamowałby wszystkich, bo choć czekają tylko jak sępy na flame, to jednak się powstrzymają bo Hororus prosił. Nie chcę nikogo hamować, ale może po prostu spróbujemy prowadzić dyskusję, a nie doskakiwać sobie do gardła. I tak, jakiś czas temu "in a post so far" napisałem, że zawsze walę prosto z mostu i nie ważne jaką to formę przybiera i jak jest odbierane. Jakoś postanowiłem to zmienić. Przynajmniej ja spróbuję.

sqward napisał/a:

horrorus: z jakiego emulatora ?

Powiadam Wam. Każde logo generowane przez emu to fałsz i obłuda. Nie twórzcie nowych bogów, albowiem jedyny prawdziwy osądzi Was podczas ostatecznej pogawędki o Waszej wierności do Atari ;)

141

(13 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Tak mi teraz przyszło do głowy bo innego wyjścia z sytuacji nie widzę. Ostatnio coraz więcej płomieni tu się tworzy więc tak se pomyślałem, że można by, a n podkreslić to wszystko grubą kreską i zapomnieć. Uścisnąć wirtualną dłoń i zacząć forumowanie od nowa. Taka tabula rasa i katharsis dla każdego. Przydałoby się to bo generalnie ilość pojechanek Pan A vs Pan B vs rest of the world rośnie w postępie geometrycznym. Nie ukrywam, że sam się kilka razy udzielałem w różnych flameach, ale jak tu siedzę przed monitorem więcej razy nie będzie. To tyle z mojej strony.

eeee tam, i tak pierwszy post jaki tu się pojawi to będzie pojechanka w moją stronę :)

142

(32 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

znowu bicie piany. Nie zaglądam tu codziennie i nie czytam wszystkich postów. Nie wstydzę się swoich wydruków, a jak zdarzy mi się babol to, zgodnie z zasadą klient nasz pan, drukuje ponownie. Prawda jest taka, że przy tak niewielkiej ilości i małym formacie to mógłbym Wam to za darmo wydrukować, o czym nawet myślałem. Nie chciałem się tylko wpier...ć skoro chciałeś się tym zająć i mieć swoje miejsce w panteonie. Jeżeli jednak ktoś reflektuje i nie będą to zabójcze ilości to tak, mogę dla Was wydrukować zatwierdzony projekt. Dla Ciebie również Sikor ;) Za wysyłkę zapłacicie sami. A to, że zadałem pytanie czy jest cost effective to rzeczywiście wynika z myślenia na zasadzie koszty+nakład pracy vs zysk. Sorry, ale prowadząc własny interes tak myślisz i nie było w tym chęci negacji Twoich poczynań. Ot takie przemyślenie "ciężko zapierdalającego na utrzymanie" kolesia.

ale znaczek z emulatora jest pozerski i fałszywy ;)

144

(21 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Sikor napisał/a:

4. Horrorus, jak widzę, nie masz pojęcia o dzisiejszych standardach druku. Naświetla się CTP (bezpośrednio na płytę), rzadko się leszcze stosuje klisze (do starszych maszyn w małych drukarniach głównie). Sztancować plakatów się nie sztancuje, przycina tylko na wymiar - a to taka sama praca i z cyfry, i z offsetu.

Sam już nie wiem czy mam pojęcie czy nie? Prowadzę drukarnię cyfrową i nie narzekam, ale fakt z offsetem miałem do czynienia dobrych parę lat temu realizując czyjeś zlecenia na wizytówki tudzież foldery reklamowe u zaprzyjaźnionej drukarni. Wtedy jeszcze były klisze i cały ten bajzel. Wydaje mi się po prostu, ze w przypadku Twojej propozycji korzystniej wyjdzie solvent niż druk tradycyjny. Ale to tylko takie moje przemyślenie.

145

(21 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Z przykrością muszę potwierdzić, że Nosty ma rację. Inna rzecz, że nie każdy ma garażowy druk cyfrowy pod nosem, albo w ogóle nie ma takowego bo pochodzi z małej mieściny. A jeszcze inna sprawa czy nie lepiej od razu walnąć druk cyfrowy dla konkretnej ilości osób niż czekać aż uzbiera się odpowiednia ilość chętnych, dzięki którym offset potanieje. I ta cała obsługa, naświetlanie, przygotowanie, sztancowanie...(?) Zastanawiam się czy to jest cost effective?

146

(12 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Dzięki. I człowiek się czegoś znowu dowiedział ;)

147

(12 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

hmmm, a byłem święcie przekonany, że sharpy to też msxy. A że tak zapytam na jakim standardzie są oparte?

148

(12 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Kurdę pamiętam jak w owych czasach mój wujek nabył takiego i, choć miałem wtedy Atari, to mu zazdrościłem. Fajne gry na to były. Wogóle msx-y fajne były, ale jakoś się w Europie nie przyjęły (?) Wziąłbym, ale powielam problem Dely'ego.

149

(62 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

A może tak wszystkie labirynty Boulder Dash?
Jak chcesz się porządnie sponiewierać aż do utraty ego to popijaj zwykłą czystą szampanem. Jest gnój, ale efekt murowany!

150

(24 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

OK, gwoli wyjaśnienia: RPS - ręczne podnoszenie szyb ;). Rozbawił mnie tym skrótem swego czasu pewien handlarz.