Wiecie co, ostatnio rzeczywiscie widze jakby wzrost postow na AtariArea i AtariAge typu "pomocy! moja atarka zmarla". Ale nie wiem czy to staly trend czy przypadek.
Bo tak naprawde to te komputery powinny nas przezyc!
To co poleci najszybciej to elektrolity i rozmaite zlacza, potem moze nieliczne cewki. Z wiekszych modulow, oczywiscie modulator (wlasciwie to dziwne ze jeszcze pracuja - w ZX'ach statystycznie marnie to wyglada) oraz zasilacz moga sie psuc.
Ale poza tym co? Prawidlowo wykonana i zabezpieczona plytka nie powinna sie utleniac czy pekac. (ja mam w domu wykonany wlasnorecznie "na kolanie" zegar cyfrowy z laminatem trwionym kwasem bez zadnego zabezpieczenia miedzi, a dziala juz 17 lat nonstop. )
Z ukladow scalonych obstawialbym pamieci jako najbardziej zawodne (a tu mamy zamienniki). Cyfrowki tez beda produkowane jeszcze przez 50 lat.
Ile widzieliscie padnietych specjalizowanych ukladow Atari (tych nie do zastapienia zamiennikami)? Nie mowie o takich, ktore od poczatku byly wadliwe, albo zostaly potraktwowane za mocno lutwonica.
Ale w ilu waszych atarkach padl nagle bez powodu GTIA, Pokey czy Antic?