To jest akurat kwestia mocno dyskusyjna i rzecz gustu :)))) Chyba, ze masz na mysli potrzeby testu porownawczego, bo Evie najwyrazniej gra jako 6581.

Mi sie akurat Flimbo bardziej podoba w wersji 8580 - jest bardziej "soczysty". Tutaj obie wersje po kolei

https://www.youtube.com/watch?v=BhUj4Mh0_qI

Myślałem o tym jakiś czas temu, jak wiadomo SID to w zasadzie cały kod playera - fragment programu - a na C-64 można się pakować w obszary pamięci, w które na Atari wejść trudno, czy wręcz nie sposób. Zastanawiałem się czy jest możliwe ominięcie tego poprzez inteligentną relokację kodu podczas ładowania (inteligentną, czyli taką która jedocześnie popodmienia skoki czy odwołania bezwzględne do tego obszaru). Ciekawiło mnie mianowicie co player robi wstępnie z SIDem podczas ładowania, gdyż jak się domyślam, to nie ma prawa pójść tak na dzień dobry?

Super :) Na początek trzeba zacząć od playera, np. wciągającego SNG + RMT. Żeby można było popróbować istniejącymi narzędziami (nie jest to szczyt wygody, ale cóż) - potem można pomyśleć nad jakąś integracją (trochę roboty będzie, żeby to było używalne, twórcy trackerów to wiedzą ;) )

Kurde, jaki się wątek zielarsko-leczniczy zrobił... Czy to już ten moment? :)

https://www.youtube.com/watch?v=b9lfvTzCX5U

Niedługo w bałaganie zaczną pojawiać się pytania i porady jak sobie radzić z reumatyzmem i Alzheimerem :D Ostropest zacne zioło, a jako aleternatywa:

http://www.medme.pl/artykuly/to-prawda- … 247,1.html

Tak, to znaczy odpalam Jiffi i wypluwam z tymi ustawieniami co on ma standardowo, np. j64 albo coff

Wynik testu: więc tak

1. Nadal nie działa :(

2. no_s -> brak statku gracza, w okolicy napisu SCORE mruga sobie (pojawia się i znika z częstotliwością ok. 2 razy na sekundę) jakiś śmieć kilka poziomych kreseczek

3. no_s_c -> objaw jak przy wersji pierwotnej, tzn. nic nie miga, statek gracza jest, nic się nie dzieje

Na VJ obie wersje faktycznie działają. Przy czym na VJ widoczny jest ten efekt o którym mówiłem - brak połowy górnej linii.

Tu mi się skończyły pomysły - Tobie pewnie też ... Może ktoś inny niech przetestuje (może okaże się że mam walniętego Jaga albo coś jeszcze...). W każdym razie jakbyś miał kolejne wersje to podrzucaj - sprzęt mam rozłożony cały czas, więc nie ma problemu z testami.

Edit: zauważyłem ciekawą rzecz. Czasem statek gracza się pojawia, czasem nie. Jakby nie zdążył. Z reguły jest. To by sugerowało, że wiesza go coś na jakimś przerwaniu (które czasem zdąży się wykonać przed pojawieniem statku) a zresztą gdybam sobie, bo przecież nie wiem co i jak jest zrobione.

Czyli jednak kondensatory były walnięte, ciekawe... Po prostu było zwarcie między Vcc i masą, dobrze, że nie walnęło coś jeszcze (pewnie słabe zwarcie, czyli jakiś tam opór - scalak nie dostawał wystarczającego napięcia bo był spadek na kondensatorze który zamienił się w opornik). Bez kondensatorów zadziała dlatego, że ma on znaczenie pomocnicze, przeciwzakłóceniowe - pochłonąć jakiś impuls jak wystąpi - bo normalnie tam powinno być stałe +5V i nic więcej. W zasadzie na wszystkich scalakach się takie montuje. No ale jak jest to pewnie lepiej żeby był :)

Na płycie XE mam lepsze kwiatki, kondensatory które wyglądają jak... rezystory. Różnią się kolorem - rezystory są beżowe, dławki - morsko-zielone (taki ciemniejszy kolor) a kondensatory seledynowe :)

To chyba jednak kondensatorki, bo po pierwsze są opisane jako Cxxx, po drugie wyglądają na wpięte pomiędzy masę a plus, czyli zwykłe przeciwzakłóceniowe. Owszem, wyglądają trochę jak diody, ale na płycie XE też jest parę takich :)

@bakcyl40: Jeśli jest podejrzenie przebicia (wątpię), to możesz je po prostu wylutowac, powinno działać i bez nich. Wtedy dopiero możesz stuprocentowo sprawdzić ich oporność - a właściwie przerwę, sprawny kondensator ma opór równy nieskończoność. W płytce po prostu mierzysz opór reszty obwodu, a nie kondensatora. Jeśli wylutowany kondensator wykaże jakikolwiek opór różny od przerwy - tzn że jest do wymiany. Można je zastąpić zwykłym ceramicznym np. 100nF (kod 104)

To jest akurat pikuś, jak już sama gierka działa to zasoby - grafikę , muzykę - można sobie wymieniać. Tak się zastanawiałem co może być przyczyną (wróżąc oczywiście z fusów) i oczywiste jest, że dotyczy to błędnego odwołania do czegoś, czego Project Tempest nie emuluje (ignorując), VJ - emuluje ale powoli (stąd opóźnienie zwiechy o kilka sekund) a konsola oczywiście obsługuje - stąd zwiecha natychmiastowa. Może to te problemy z dźwiękiem i jakieś odwołania do Jerry'ego - czy to w ogóle jest usunięte obecnie?

Edit: Przepraszam, ale dopiero to zauważyłem - oprócz tła i domków na konsoli pojawia się też statek gracza. Oczywiście invadersów nie ma i statek nie reaguje na kontroler, całość wisi. Na VJ pojawia się na chwilę wszystko i można strzelać i ruszać - przez 2-3 sekundy.

Więc tak, sflashować się nie da, działa za to wysłanie wprost do pamięci (base address $4000). Pokazuje się screen tytułowy. Po wciśnięciu A, pokazuje się plansza gry (Napisy SCORE, LIVES bez dodatkowych informacji, czarne tło i domki ze światłami na dole) ale to wszystko. Stoi.

@Sikor: ten kabel to jest właśnie BJL. Oprócz kabla potrzebny jest jeszcze ROM. Nigdy nie udało mi się odpalić poprawnie, ale być może dlatego, że jedyny LPT jaki mam jest chyba walnięty. Ktoś jeszcze gdzieś pisał, że ten schemat kabla ma jakiś mały błąd, ale nie potrafił przypomnieć sobie jaki :(

Całkiem przyjemnie brzmi :)

Spokojnie to oporność obwodu :) Kondensator (sprawny) ma oporność praktycznie nieskończoną :)

@alex: protokoły wyższego poziomu powinny pozostać kwestią softu. Oczywiście możesz coś tam wbudować w urządzenie, ale to je może ograniczyć. Poza http i ftp jest parę innych protokołów które ktoś może chciałby oprogramować. Chyba że je dodasz w sposób "przezroczysty", obok - to faktycznie cos takiego na wysokim poziomie jak pobranie pliku (listy plików) i przechowywanie ich w pamięci urządzenia mogłoby pomóc (zeby zbudowac normalna przeglądarke dla Atari).