nie pomyliłem :P
Dely, masz rację w tym co piszesz, że jest to "sponsoring", ale czy to pozwala w tym momencie zgodzić się na takie niekonsekwencje ??
Nie wiem, być może nawet chodziło autorowi artykułu na pokazanie, że rynek gier to jest "da być hajtek, nju tefnolodżys, infestowa, ja, ju maz infestowacz". Chyba nie o to hasło Forda, że możesz mieć auto o dowolnym kolorze, pod warunkiem, że będzie on czarny ?
Jeżeli nawet o to chodziło (Pecety), to imho chyba lepiej wykazać, że coś ma głębokie korzenie, że jest to "rynek z tradycjami" (np. krachu konsol w latach 80tych :rotfl: ), a nie tylko kolejna bańka mydlana.
No i najważniejsze, to na co zwrócił uwagę Nosty - współcześni 40latkowie (w Polsce większości 30latkowie) - to właśnie oni te 30 (20) lat temu rozpoczęli swoją przygodę na ośmiu bitach, i to one są rodzicami sukcesu rynku gier.
Zresztą, w Polsce to tak samo jak z Mangą... nieważne, że może być też Hentai, byle było rysowane, to już jest dla dzieci :| W artykule: byle by było grą, to już jest na pecety.
Co do NicolasGames - nareszcie coś się rusza w Polskiej branży - cicho było strasznie (jeden Wiedźmin jaskółki nie robi, zwłaszcza giełdowej). To na plus. No ale jeżeli nakłady mają iść na takie artykuły ? :|
I jeszcze jedno: zgadnijcie, w jakim wieku są w większości dzisiejsi menadżerzy/inwestorzy ? A jaką nutką można by ich zaatakować ? Sentymentalną;) którą to właśnie niekonsekwentnie pominięto.
//EDIT: ale się rozpisałem, aż to chyba (w części) na bloga wsadzę :) Dely, posłużyłeś za katalizator :D