Polecam wszystkim chętnym przeczytać to:

http://atarilynxdeveloper.wordpress.com … g-started/ (część I)

Kurs ma 16 części i jest za....sty - linki do kolejnych części zawsze na dole aktualnego artykułu. Jeśli ktoś ma wprawę na małym Atari, to z tym jest w stanie wysmażyć coś fajnego (CPU prawie ten sam, 65SC02 - są dodatkowe instrukcje LEGALNIE :D - plus blitter, 4096 kolorów i inne słodyczki :) )

Może i samo złącze już istniało, ale zanim się upowszechniło jeszcze trochę czasu minęło. Jak to pierwszy raz odpaliłem 386DX 40Mhz , 4MB i Tseng ET4000 było całkiem mocnym, powszechnie używanym sprzętem. Bogaty miał 486 ;)

Ba, Atari XL/XE czy Amigi były wtedy normalnymi, domowymi kompami, przesiadka na PC dopiero się zaczęła... A VLB to rzeczywiście z tego co pamiętam to była dość krótka historia. Największe wrażenie zrobił na mnie kontroler HDD na VLB - transfer do 3MB/s!

PCI jeszcze nie było. EISA się pojawiła i VLB. Karta wystarczyła dowolna uzyskująca ten tryb - na byle tridencie na ISA to chodziło tak samo. Co do RAM (nie karty) wymagany 1MB :)

No cóż, pora wejść na następny poziom. Sprzedam swojego za 10k :)

Każdy interfejs jest dobry do określonych zastosowań i kiepski do innych. Np określenie że wiersz poleceń jest niewygodny i zacofany, bez dodatkowych warunków jest zbyt daleko posunięte. Są przypadki kiedy jest to najlepszy i najwygodniejszy interfejs. Podobnie z pozostałymi.

Co do interfejsu graficznego - powyższy jest również graficzny, bo tego nie określa technicznie użyty tryb ekranu tylko sposób działania. Interfejs tekstowy to wspomniana linia poleceń, albo np. menu z punktami (niektóre dosy). No ale to formalizmy.

Jest jedna spora wada powyższego rozwiązania: rozdzielczość interfejsu, ograniczona przez 40 kolumnowy ekran. Wystarczające dla np. programów narzędziowych ale przy muzycznych to jest spora wada. Ale tak jak mówię - interfejs do konkretnego zastosowania, nie ma rozwiązań uniwersalnych.

Rewelka - godziny znakomitej rozrywki :D

Uzytkowa - pewnie nie za duza - ot mozna podłaczyc do ST i nagrywac pliki na 5.25. Ale unikat raczej spory. Ja bym sie na Twoim miejscu dobrze zastanowił zanim zaczniesz ja transformowac w cos innego - bo to moze byc troche warte. Watpie zeby wiele takich stacji zostało. Natomiast wartosc uzytkowa Toms'a tez nie jest za duza obecnie, a kolekcjonerska to tylko oryginału nie klona,   wiec zamienił stryjek... Lepiej karinke sobie spraw, jak juz lubisz dyskietki.

Takich teacow na ebayu lezy od groma, juz od 20 dolarow.

Ale mówiąc wielki brat masz na myśli Apple? :) Bo nie wiem o którym bezczelnym podejściu mówisz :)

Z tym prymitywizmem to bym nie przesadzał, fakt, że cyfra powinna być łatwiejsza do emulacji niż analog, ale chodzi mi o samą zasadę działania. SID jest praktycznie typowym syntezatorem - masz określony wave, modulacja ADSR i filtr, w POKEYu właśnie chodzi o te wszystkie liczniki, w sumie jest to dość złożony sposób uzyskiwania dźwięku o bardziej ograniczonych możliwościach :) Dodatkowo chodzi tu o te całe AUDCTL, zabawa w poly, zegary bazowe itp.

Co do emulacji to pewnie jest problem nie tyle ze złożonością chipa a  z tymi wszystkimi analogowymi niuansami, dobry emulator nie będzie robił matematycznie, tylko po prostu ktoś w końcu zbada te charakterystyki i je zaimplementuje. Najpewniej eksperymentalnie.

A co do tego że to A500 jest rozwinięciem XL/XE a nie ST to ja wiem, ale jest to w pewnych kręgach mocno niepopularna opinia ;)

Wow, rozumiem, ze to odpadło rowniez :) Fajnie by było cos takiego miec tez na POKEYach :)

A ja mam pytanie co do stosowania filtrow SIDa na dzwieku wejsciowym z POKEYa - to sie włacza niezaleznie od tego co gra SID czy jest jakos powiazane? Pytam bo nie do konca wiem jak to działa - mam na mysli to, czy filtry uzywane przy graniu na kanałach SIDa maja automatyczny wpływ na wejscie, czy mamy nad tym pełna kontrole.

Dłuugi artykuł a pośrodku jakieś wzory matematyczne - taaak, myślę, że to przyciągnęło czytelników ;)