Sikor, radzilbym jednak to przemyslec i przetrenowac na czyms mniejszym bo mam wrazenie ze rzucasz sie na gleboka wode bez rozeznania tematu.
Cena w ankiecie - nierealna, no moze przy produkcji 1000-10 000 szt dalo by sie ja zbic do tego poziomu.Dlaczego?
1.Ktos musi przepakowac to stado TTL na jakies nowsze uklady, przy okazji wypadalo by zeby mial jakies pojecie o Atari, robota zmudna i czasochlonna, czytaj-kosztowna
2. Plytka drukowana, ustrojstwo ma sporo zlaczy, plytka wyjdzie spora bo sie gdzies musza zmiescic,
prototyp trzeba zrobic, i tu sa dwie opcje, albo tanio albo dobrze, prototyp trzeba poprawic wiec od nowa extra koszty za dokumentacje dla firmy plytkarskiej i projektanta.
3. Zlacza, skad wytrzasniesz gniazda sio? bedziesz zbieral po sztuce ze zdemolowanych atarek?
4. Obudowa, jakas potrzebna, nie bedzie sie plyta poniewierac po stole, wycinanie otworow, itp, nawet w jakiejs standardowej plastikowej to kupa roboty.
5. Zasilacz, urzadzenie nawet przeprojektowane potrzebuje zasilania, przetwornica impulsowa? trafo? co z zasilaniem do napedow stacji?
6. Stacje, skad to brac? Nowe 5.25 sa gdzies do kupienia?
7. Montaz, kto to posklada i zaprogramuje?
8.Podzespoly, ceny sa jakie sa, zeby to bylo w miare tanie trzeba zamawiac w sporych ilosciach, ot przyklad: atmega 644P-20 au W Farnellu kosztuje 7.80 sztuka (w funtach) gdy kupujesz 10 , kosztuje 4.80 szt.
Wspomne jeszcze o sytuacjach gdy na 100 zamowionych plytek 20 nadaje sie tylko do smieci bo maja zwarcia lub uszkodzone przelotki i po wlutowaniu czesci okazuje sie ze masz uszkodzona plyte plus upalonego pokeya w atari.