1,226

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

ciekaw jestem ilu z katolikow wie, jak "dostosowane do katolicyzmu" zostaly im przedstawiane przez kosciol przykazania, wzgledem tych z tory ;)
fajne sa tez tlumaczenia co do tego "dostosowywania" :>

1,227

(138 odpowiedzi, napisanych Scena - 16/32bit)

na 486dx2/66 spokojnie sie dalo odtwarzac mp3 ztcp 2 programami. jednego nie pamietam, ale drugi to cubic player

1,228

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

pokalinka, tj. o ktore running wild ci chodzi (imdb kilka znajduje i zadno mi nie pasuje).

1,229

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

to pierwsze - jakies slabe wykonanie, mam kilka innych ;)
to drugie - ztcp "magazyn morze" sie od tego zaczynal. to lecialo w tv chyba w soboty ;)
taaa - trafilem http://www.youtube.com/watch?v=H0QfVDebLFg
:>

1,230

(18 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

troche offtop, ale gratulacje ;)

1,231

(5 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

lotharek: no to widac nie jestes zainteresowany...
bylbys zainteresowany to bys zalozyl a nie ostentacyjnie obnosil sie z tym ze NIE, JA MUSZE BYC INDYWIDUALISTA, HA!

1,232

(41 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

kawalek passata to taki synonim do kawalek topornej blachy ;)

1,233

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

nosty: kojarzysz angry birds? wersja na androida, mimo ze bezplatna, zarobila dla tej firmy wiecej, niz platna apka na gejfona, mimo ze ponoc na sprzecie apple furrore robila.

1,234

(41 odpowiedzi, napisanych Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari)

sio2sd nie wydaje takich fajnych odglosow "gdy rusza glowica". no i nie ma odglosu "ciach-ciach-ciach" obracajacej sie dyskietki...

1,235

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

no coz - zyciowe ;)

1,236

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

drac030 napisał/a:

Tak samo nie zachęca się zwykłych śmiertelników do dokonywania cudów, mogą to robić jedynie apostołowie (otrzymawszy ten dar, jak się domyślam, od nauczyciela)

ztcp to dokladniej kazdy bierzmowany otrzymujac dar od ducha swietego - ale byles blisko ;)

drac030 napisał/a:

@jellonek: odpiszę Ci później, jeśli pozwolisz.

jasne. pojawia mi sie jakas szansa przeprowadzki do wawy, to na jakich spotach by mozna takie tematy i na zywo przy pizzy (ino mniejszej niz czestochowska ;) ) fajnie bylo by poruszac ;)

1,237

(168 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

a ja pozniej sprawdze czy dziala pod mono na systemach innych niz winda (choc pewnie jak u mnie zadziala to i pod winda na mono tez zadziala)

edited:
gui dziala (tj. uruchamia sie - nic nie generowalem)

1,238

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

nosty: problem w tym ze biznes (a wczesniej po prostu popyt, bo ludzie nie mieli takiego wyboru jak obecnie) wychowal miernoty, oczekujace kokosow "bo som artystami i im sie nalezy!". dla biznesu to sie tym bardzie oplaca ze im wiekszy obrot - tym wieksze dochody...

costam za nagranie uwazam ze powinno sie zaplacic, ale to powinno byc zblizone do ceny nosnika wlasnie ze wzgledu na latwosc powielania.

1,239

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Adam Klobukowski napisał/a:

Ale dozwolony użytek nie ma nic wspólnego z piractwem.

po czesci ma.

btw. pamietajcie ze prawo autorskie rozroznia wytwory (programy) stworzone na podstawie utworow programistow (kodow zrodlowych) i ich kolegow (grafikow, specow od useability, czasem tez muzykow, dzwiekowcow itd) od innych form - "bardziej artystycznych" podlegajacych nieco innym paragrafom.

z roznymi typami utworow wiaza sie miedzy innymi roznice w latwosci kopiowania (niektore to troche zaszlosci, ale...). od kiedy wynaleziono prase drukarska ksiazki, dzieki latwosci kopiowania mocno oddzielily sie od np. obrazow. spadl koszt jednostkowy kopii, wzrosla dostepnosc ich ilosci itd. ale mimo tego rekopisy wartosciowych dziel maja zabojcze ceny. podobnie stalo sie w momencie wynalezienia form zapisu dzwieku - juz nie trzeba bylo wybierac sie do filharmonii by odsluchac ulubiona opere, ale mozna, z tym ze koszt juz jest wiekszy niz "empetrojki".

z praca aktorow juz jest dluzsza historyjka, ale tez sprowadza sie do tego, ze wersja bardziej indywidualna (wystep w teatrze) raczej powinien miec wieksza wartosc niz miljony razy odtwarzalny film kinowy. inna sprawa to naklady na "przygotowania", ale jak wspomnialem - to juz dluzsza historyjka ;)

1,240

(323 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

mysle ze wybaczymy ci odbierajac przesylki ;)

1,241

(17 odpowiedzi, napisanych Sprawy atari.area)

seban: no ale mowa byla o prywatnym kompie, a nie o kompie do pracy ;)
no nie mow ze robote do domu przynosisz ;)

jury: jakos udalo mi sie uwolnic od marnowania czasu na granie, ale... teraz marnuje kupe czasu siec czytajac (jeszcze mi troche zostalo ;) )

1,242

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

nosty napisał/a:

Mowiac wprost: Jezus wzial jeden chleb i SKOPIOWAŁ go bezkosztowo tak by nakarmic 5000 ludzi (za drugim razem 4000).

a skad wiesz czy spisujacy ta historyjke w uja cie nie zrobili bo on po prostu ten chlep teleportowal z piekarni nieprzychylnych mu ludzi?!?

jury napisał/a:

Poszanujmy ku...wa tylko to proste prawo autorów/wydawców...

- i lejmy na wlasne prawa obywatelskie (jak dozwolony uzytek)
- dlaczego?
- BO TAK, W OGOLE JAK SMIESZ SIE NAD TYM ZASTANAWIAC!?! PLAC, NIE PIARDOL!

1,243

(168 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

lemiel: thx, przeoczylem publikacje tej strony, tj. w przedpremierowej wersji tych informacji nie widzialem :P

1,244

(17 odpowiedzi, napisanych Sprawy atari.area)

jak prywatny, to lepszym rozwiazaniem jest tu murzynskie podejscie ;)
tj. ubuntu - chyba ze ktos przywiazany mocno jest do grania na pece.

1,245

(98 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

seban: dzieki za przypomnienie right-to-read, dawno zapomnialem o tym tekscie ;)

1,246

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Eagle: czy jest niemoralne? czy tylko tak Ci wmowiono?
bierzesz pod uwage ze wymiana to postep? wymiana informacji bogaci nauke. podpatrywanie rozwiazan u innych, ulepszanie ich - to prowadzi do postepu.
wymiana "wartosci" (np. wspomniana wymiana informacji, czy po prostu handel) - moze prowadzic do bogacenia sie (choc nie musi ;) )

prosze - nie kategoryzujcie na starcie ze cos jest dobre/zle tylko dlatego ze wydaje sie to tak na pierwszy rzut oka. czasem przydaje sie glebsze zastanowienie sie, choc moze prowadzic do rozmycia wartosci tak fajnie bitowo prostej na poczatku ;)

1,247

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

drac030 napisał/a:

Zgrabny przykład, pogratulować, ale niestety, Chrystus, jak sam nadmieniasz, skopiował to sam, i tylko dwukrotnie - natomiast nie udzielił tej zdolności (a więc pozwolenia) nikomu innemu.

drac030: ty tak specjalnie? przeciez to ironiczny przyklad kopiowania - chyba nie myslisz ze ktos poza mitycznymi bytami z bajek potrafi w ten sam sposob materie kopiowac. ten przyklad po prostu zostal odniesiony do kopiowania czegos niematerialnego (nie mowie ze dobrze, bo jak wczesniej zaznaczalem odnoszenie jednego do drugiego moze byc mylace).

drac030 napisał/a:

Poza tym można argumentować, że chleb (i ryby), czyli jedzenie, to artykuł pierwszej potrzeby i w sytuacji wyjątkowej można byłoby to zrobić, podobnie jak organizacje charytatywne "kopiują bezkosztowo" zupę dla biednych, rozdając ją za darmo. Niestety, nie bardzo widzę, gdzie ta sytuacja pasuje do oprogramowania.

jak zaznaczyl Nosty - chodzilo nie tylko o tych co sami nie potrafili sie wyzywic. nazwales jedzenie artykulem pierwszej potrzeby (bo zazwyczaj tak jest traktowane), ale w przypadku kwesty politycznej/propagandowej potraktowalbym je raczej na rowni z ulotkami, czy kielbasa wyborcza. ich wyprodukowanie niesie za soba realne koszta (w przeciwienstwie do tych ktore probojesz sztucznie urealnic).

drac030 napisał/a:

Wydaje mi się również, że w sprawie "wirtualnych kosztów" podałem argument, którego nikt nie zbił: są one wirtualne tylko w idealnej (a więc wydumanej) sytuacji, w której zniknięcie wszystkich pirackich kopii spowoduje, że nikt, kto miał do nich dostęp, nie kupi sobie piraconego programu w sklepie. Co jest oczywistą nieprawdą, przeto piractwo generuje rzeczywiste straty, a nie żadne "wirtualne".

nie czaje tego wywodu. niby w jaki sposob te wirtualne koszta probujesz zdewirtualizowac? :D
blad twoj polega na przyjeciu ze skoro "a" jest oczywista nieprawda, to "b" naturalnie jest jedyna sluszna odpowiedzia.
skoro Abracham zyl mniej niz 3000 lat temu, a przed nim byla dosc okreslona liczba przodkow dzielaca go od Adama - to chyba oczywiste ze swiat ten nie moze miec wiecej niz 5000 lat.

nikt nie zaprzeczy ze kopiowanie nie ma wplywu na realna wartosc. jaki ma wplyw - zbyt szerokie zagadnienie by je upraszczac do dobry/zly.
nikt tez nie przeczy ze ktos sie napracowal tworzac "utwory".
ale przypomne - ktos kto mi sie rzuca na samochod na skrzyzowaniu, wymyje mi szyby mimo ze krzycze ze nie, nie rzycze sobie - mimo ze sie napracuje nie powinien sie spodziewac wynagrodzenia "bo sie napracowal". do tego niektorzy sprowadzaja argument o pracy tworcy danego utworu - "bo sie napracowal".

masz wyzej linka do artykulu (ok, zgodze sie ze troche troche za bardzo emocjonalnie napisanego ;) ) z antyweba, z ktorego po sznurkach mozesz poczytac i o badaniach i o firmie je przeprowadzajacych. badania te obalaja mit piractwa ograbiajacego firmy fonograficzne. obalaja "realne straty", pokazujac jakie faktycznie zyski przynosi wymiana wsrod "piratow", bedacych jednoczenie tymi, ktorzy to napedzaja rynek.

to chyba Nosty przytaczal historie z poczatkow "wydawnictw", w momencie gdy pienili sie na wyrastajace jak grzyby po deszczu biblioteki - ze to wielkie zlodziejstwo, ze sa okradani, po czym sie zorientowano ze ksiegarnie potrafia sie utrzymac tam, gdzie sa i biblioteki, a tam gdzie bibliotek brakowalo - brakowalo tez czytelnikow i ksiegarnie po prostu nie potrafily funkcjonowac.

Nosty napisał/a:

Przyjalem Twoj argument o praktycznej niemoznosci rozroznienia kto kupilby, a kto nie daną plyte czy program.

problem jest szerszy - oznaczalo by to rowniez inny rynek i inne jego mechanizmy funkcjonowania.
nie majac dostepu do nazwijmy to "darmowych probek", klient byc moze nie moglby sie zapoznac z twoimi wyrobami. nie znajac ich - byc moze nie chcialby ryzykowac przy ich kupnie, a skierowalby sie do innego juz przetestowanego zrodla. ale to jest tylko gdybanie przy zalozeniach rownie wirtualnych/teoretycznych jak wspomniane straty.

btw. podstawowym w tym wszystkim jest (imo) trzymanie sie tego o czym napisal Nosty: trzymajmy sie konkretnych znaczen, a nie nowomowy. by cos stracic, najpierw to cos trzeba miec. nie traci dziecka ten kto zaklada gume.
nieodnotowuje straty != uzyskuje.

1,248

(168 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

to az slac trzeba?
a jak sie ktos nie boi ocynowac paznokcie, maly opis?

1,249

(23 odpowiedzi, napisanych Sprawy atari.area)

xxl ma zdecydowanie racje co do tego ze atariki sie nie nadaje zarowno do emocjonalnie naladowanych tekstow jak i tym bardziej ksiegi kondolencyjnej.

xxl: jesli uwazasz ze taka strona jest potrzebna to po prostu napisz ja, a Dely/Vasco podepna ja gdzies u siebie.

imo osobnej strony nie trzeba, a kategoria na atariki z (jak okreslil Vasco) "rozsadna nazwa" - przyda sie i niestety bedzie sie przydawac z czasem bardziej.

1,250

(250 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Adam Klobukowski napisał/a:

jellonek: http://www.bn.org.pl/zbiory/egzemplarz- … iotecznych Art. 2 pkt 2 e

dzieki! o takie konkretne info pytalem :)

Nosty: chyba szkoda zachodu, Mazi wydaje sie miec ustalona wizje, do ktorej probuje nagiac rzeczywistosc...