syscall napisał/a:

Dla retrofrajerow co kupia wszystko 'bo jest' i potem trzymaja w szafie to nic nie zmieni.

Niektórzy to kolekcjonerzy. Naklejek z gum Turbo używałeś wszystkich naraz w tym samym momencie? :)
Chociaż ktoś mi ostatnio powiedział, że kolekcjonerstwo to kleptomania dziedzinowa z dorobioną ideologią, ale ja się nie znam.

102

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ech...

To może ja tu jestem ten głupi?

103

(16 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Tak, ale tylko płatne w Euro.

A tak na poważnie, obecnie jest z tym pewien problem. Każde narzędzie do tworzenia ATRów poprzez pakowanie zwykłych plików do tego formatu mniej lub bardziej posysa. Albo są zabugowane, albo brakuje im funkcji, albo jedno i drugie i przy tym nie są rozwijane.

Aktualnie polecałbym Ci plugin do Total Commandera od Pajero, do pobrania ze strony MadTeamu. Plugin potrafi tworzyć ATRy w róznych DOsach i wielkościoach sektorów oraz przeglądać je i kopiować pliki.

Chociaż mam kilka zastrzeżeń do niego, jak np. wrzucanie runtime do %WINDIR%, trochę bugów na poziomie komunikacji z Total Commanderem (może by tak w końcu przepisać to z Delphi do Lazarusa? Ghisler już to zrobił) oraz niepotrzebne wariacje z insalatorem (możnaby spokojnie do ZIPa spakować, co wiąże się z pierwszym probleme).

Ale powinien Ci wystarczyć

104

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Vasco/Tristesse napisał/a:

W tym wątku chyba chodzi o potwierdzenie słuszności banów na #atari8...

Ty taki hop do przodu też nie bądź, bo mając małpkę z przodu to sobie żywnie robisz co chcesz ponad jakąkolwiek wątpliwość, ale w realu (bądź ewentualnie w Biedronce) jakoś dziwnym trafem już tak żwawo nie podchodzisz, a raczej właśnie się ulatniasz :)

I na pytania też nie odpowiadasz, a krzyczeć to każdy umie.

Co do tematu pana bezrobotnego, to może niech wytłumaczy na spokojnie o to co mu chodzi, bo półsekundowe "co" to chyba jedyne właściwa odpowiedź jak do tej chwili.

105

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

co

A to Pan Draco nie zachwalał czasem, że 16-bitowe Atari XE jest szybsze od ST (bez e)? :)

Sens zawsze jest. Nie zawsze śa jednak fundusze i możliwości :)

108

(522 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Odtwarzanie to jedno, jeszcze żeby zarządzać tą biblioteką i edytować tagi, to drugie.
No i playlisty.

109

(53 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

...a potem masz 3 banki Sparty w różnych rozszerzeniach i nie wiadomo który jest który i który właśnie wstaje.

110

(34 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ej, może!

To daj znać kiedy jesteś wolny, to ogarniemy.

Co do kupna A500, to na A600 mam już "plany", no i jest mniejsza.

111

(34 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Jak tak robisz cuda z przełączaniem napędów, to może ja podejdę i siądziemy nad przełącznikiem gotek-fdd (zamiana DF0 i DF1) w mojej A600 w któryś dzień? :D
Teoretycznie tzw. boot-selektor jest niemożliwy do wykonania na A600, ale ludzie mówią, że mając zamienione ścieżki sygnałów wewnętrznego i zewnętrznego napędu z przełącznikiem, można to obejść

112

(34 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Tak to jest, jak się bierze jakiś zestaw nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak zrobiony, zamiast samemu poświęcić te kilka chwil, poczytać, naumieć się, ogarnąć tak jak się chce i będzie działać jak powinno.

Chociaż z drugiej strony... wtedy pretensje można by mieć tylko do siebie :)

113

(2 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

To ten pan co zrobił instrument Chipophone oraz demo na ATTiny.

Tak, to jest geniusz.

114

(1,653 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Yerzu jest zajęty piciem z Amigowcami, to ja zastąpię tymczasowo.

(prawie) nowa gra - Metal Man Remixed

"Chodzisz po platformach, zbierasz kawałki komputera i strzelasz do obcych"

http://www.olegorigin.org/pic/mmrmx_00.gif
http://www.olegorigin.org/pic/mmrmx_04.gif

Do pobrania w różnych formatach i językach

Moja ocena: cztery metale na pięć.
Trochę opornie się chodzi i w niektórych miejscach "utknąłem" nie mogąc strzelić do przeciwnika stojącego tuż przede mną, ale gra się naprawdę fajnie. Do tego podziwiam fakt, jak gra ma w nosie konflikty atrybutów i nie przeszkadza jej to w ładnym wyglądaniu

115

(34 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 16/32bit)

Sam za tym grzebałem, wychodzi na to, że to jest nieukończona jjego paraca która nigdy nie ujrzała światła dziennego w postaci plików binarnych zdolnych do odpalenia się na STe.

116

(60 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Mówisz o tym Windowsie 10 (hoście), czy o Windowsie XP (gościu)?

Tyle że to są te tzw. "zbiory indywidualne" (gdzie leży dużo różnego stuffu, często nawet bardzo aktualnego, jak np. wszystkie obrazy Windows wraz z róznymi niepublicznymi edycjami od MS), a nie zbiory nad którymi oficjalnie TIA obejmuje jakieś partnerstwo.

No - ja za Ciebie nie napiszę, nie jestem kustoszem kolekcji. Ale jak coś to mogę pomóc.

119

(14 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 16/32bit)

Wykoleję trochę - jak wygląda dostęp do FPU?

Programuje się je bezpośrednio, czy po prostu sam procesor udostępnia dodatkowe instrukcje/typy danych które wykonują się odpowiednio szybciej i FPU przejmuje część operacji z CPU?

120

(60 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Nie zapominaj, że rzeczy operujące na stronach pamięci które są zapisywane jednocześnie przy wykonywaniu (NTVDM głównie, też niektóre JITy) potrafią się na VirtualBoxie sypnąć. Chyba, że już to naprawili.

Inna rzecz, że akceleracja 3D polega jedynie na translacji wywołań z maszyny wirtualnej do karty graficznej, które nie są wcale najbardziej optymalne. Co prawda można sobie zrobić HVM i przekazanie GPU do VMki, ale trzeba mieć dwie karty, a to już w laptopie jest rzadkość i raczej za model za 999zł z marketu nie będzie ich miał.

Chociaż już w 2009 jakiś pan z pewnego uniwersytetu potrafił na Xenie odłączyć GPU z dom0 i zapiąć je do domU, pod warunkiem że obsługiwało reset przez PCI. Ale to już inna bajka.

lewiS napisał/a:

No ale przeciez na AtariOnline.pl jest wszystko poskanowane.

A nie masz wrażenia, że The Internet Archive jest miejscem w znacznie większym stopniu zdolnym podołać awariom i problemom z działaniem infrastruktury poprzez redundancję i kilkustopniowe backupy, niż AOL? Myślę, że Pigwa jak i AOL mogłyby dogadać się z TIA o mirrorowanie czasopism (i innych treści róœnież), szczególnie że nie wygeneruje to dodatkowych kosztów.

Pozytywnym efektem umieszczenia tych dokumentów w TIA spowoduje, że więcej ludzi będzie mogło trafić do tych informacji, a być może także wrócić do tego co robiło w młodości, nie tylko w Polsce.

122

(60 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Monsoft napisał/a:

Moge postawic na tym XP w wersji bare metal lub VM.

Jak czysto teoretycznie byś postawił na tym laptopie XP baremetal, to pewnie trzeba byłoby za Twój czas zapłacić znacznie więcej niż Yerzu by chciał.  :)

Ale okej, popełniam tzw. "write-up" na temat pomocy biednemu laptopowi marki Harry Potter, w celu jakiejś tam ewidencji, oraz by nikt nie mógł zarzucić mi niekompetencji lub braku chęci pomocy.

Osttatnie uniwersalne sterowniki SATA dla Intel RST (Rapid Storage Technology, ich wspólny standard kontrolerów SATA/RAID w mostkach ICH) w wersji dla Windows XP nie obslugują jeszcze tego kontrolera. Nawet te zmodowane. Najwczesniejszy sterownik SATA (uniwersalny) ze wsparciem dla kontrolerów SATA montowanych na płytach dla procesorów z serii Intel Braswell są dla Windows 7. Jest taki człowiek na pewnym forum który zajmował się backportowaniem driverów, niestety nie działa to najlepiej. Zrobiłem slipstreaming sterowników do obrazu Windowsa, zrobiłem dyskietkę wirtualną ze sterownikiem dla instalatora (definicja TXTSETUP.OEM), a to wszystko odpalane z napędu USB pewnymi ciekawymi obejściami (pozdrawiam panów Chińczyków).

Po dyskusji uznaliśmy, że o ile dałoby się zainstalować ten system różnymi drogami (miałem też sposób na obejście poziomu pierwszego instalatora Windows i przeskoczenie od razu do OOBE - na świętej pamięci Hiren's Boot CD jest taki skrypt, który dalej wisi na reboot.pro) to czas w to włożony zdecydowanie nie przekłada się na efekt pracy, więc Agata uznała, że możnaby iść docelowo w stronę wirtualizacji, bo krótkim wyjaśnieniu Yerzowi o co chodzi (tu dziękuję jej za pomoc, ja nauczycielem nigdy nie zostanę).

Pierwszym pomysłem było postawienie Xena, umieszczenie <tu-wstaw-dowolnego-linuksa> jako niewidoczne dom0, oraz Windowsa XP w domU, wraz z przekazywaniem urządzeń PCI (w tym karty sieciowej), stosu USB, oraz jednej z fizycznyc partycji dysku twartego). Niestety, o ile procesor może i wspiera VT-d (nie mylić z VT-x!) czyli mapowanie fizycznych urządzeń do przestrzeni pamięci maszyny wirtualnej, o tyle sama płyta główna tego ziemniaka już taka skłonna do współpracy nie jest. A to też niestety jest potrzebne.

Pomysł również został zarzucony po tym, jak po dyskusji z Yerzem doszliśmy do wniosku, że nie jest on z Linuksem zaznajomiony na tyle, by w razie jakichkolwiek problemów pomóc sobie samemu, jeśli hypervisor odmówiłby współpracy. Mimo, że to nie mogłoby się zdarzyć (szczególnie gdyby był odpięty od sieci, a cały ruch puszczony przez VMa), ale przypadku chodzą po ludziach. Chociaż Yerz korzysta już z Linuksa na RasPi3, więc ma aspiracje do migracji. Przy okazji polecam spojrzeć na projekt Q4OS oraz jego nieoficjalne presety, szczególnie mając na uwadze to, że korzysta z rozwijanego wciąż forka KDE3.5.

Z braku opcji na postawienie hypervisora typu pierwszego, musieliśmy posiłkować się nieco gorszymi rozwiązaniami, czyli wirtualizacją na hostowanym hypervisorze typu drugiego (przypominam klasyfikację). Padło na system który już był pierowtnie zainstalowany na komputerze, czyli Windows 10.

I tu pojawią się gromy, burze, kontrowersje i ogólne niezadowolenie. Śpieszę z wyjaśnieniem, dlaczego ów dzieło szatana pojawiło się na tej maszynie? Otóż system ten po zainstalowaniu dociągnął cały komplet sterowników z Windows Update, dostarczonych tam przez HP jako jednego z partnerów. Wyeliminowało nam to całkowicie tzw. "krok zerowy", więc maszyna po instalacji, odczekaniu swojego i użyciu trzech programów była gotowa do pracy. Niemniej jednak, nie bylibyśmy na tyle głupi, by zainstalować standardową wersję Windows. Yerzowy laptop teraz będzie dostawał aktualizacje jedynie raz do roku  (nie licząc łatek bezpieczeństwa)ponieważ znajduje się on w kanale "Long-term Support Branch" (LTSB). Jest to specjalny wariant dostarczania aktualizacji przez Windows Update przeznaczony dla firm, by zapobiec nagłym zmianom w interfejsie oraz działaniu komponetnów systemowych w środowiskach które bardzo źle znoszą zmiany w działaniu. A Yerzu chyba do takiego środowiska pasuje, czyż nie? :)
W końcu o tym jest cały post.

Oczywiście Windows 10 został poddany sadystycznym praktykom odcinania od pępowiny Microsoftu, narzędziami o których tutaj nie wspomnę by nie generować kolejnej burzy - jest ich na pęczki, jedne bardziej działające, inne mniej. Parę innych poprawek mających na celu polepszenie wygody użytkowania też zostało dodanych, w tym sugerowany tutaj Classic Shell.

Sam Windows XP znalazł swoje miejsce w VirtualBoxie, został zrobiony również snapshot maszyny w celu przywrócenia jej w wypadku awarii, doinstalowano mu najnowsze Guest Additions, a wymiana danych między hostem następuje przez współdzielony folder na pulpicie. By nie komplikować niepotrzebnie, nie użyłem Seamless Mode ani innych wspomagaczy tego typu, szczególnie że mogłoby to już kompletnie zarżnąć wcale nie tak prędkiego Balerona. Fajnym plusem jest fakt, że VirtualBox od wersji 5 pozwala na tworzenie skrótów do maszyn na pulpicie, które od razu po uruchomieniu startują w trybie pełnego ekranu. Poinstruowałem Yerza jak tworzyć snapshoty, opuszczać maszynę z zapisaniem stanu i minimalizować, choć nie dam pewności czy wszystko zapamięta :D

Dalsze losy komputera nie są mi znane, gdyż dzisiaj wieczorem ląduje on u innego człowieka wraz z Yerzem w celu zapchania go softem i potrzebnymi utensyliami, na co czasu nam już zabrakło. Chociaż mam mieszane uczucia do tego co z tego wyjdzie, bo potem to pewnie ja zostanę "wywołany do tablicy" biorąc odpowiedzialność za błędy kolejnych osób. Ale jestem dobrej myśli.

https://archive.org/details/magazine_rack

No więc w skrócie chodzi o to, że The Internet Archive to taka organizacja non-profit, która archiwizuje WSZYSTKO dla przyszłych pokoleń (i obecnych też). Podlega podnią też znany tutaj projekt TOSEC, a ostatnio mocno wybili się archiwizacją gier pod MS-DOS zwrapowanych w Javascriptową wersję DOSBox'a.

Tym razem zabrali się za archiwizację czasopism - głównie znajdują się tam niemieckie i anglojęzyczne czasopisma związane z PC i Amigą, namierzyłem też polskie Secret Service.

I tu pojawia się pytanie - o ile gazet z zagramanicy jest od cholery i jeszcze trochę, o tyle polskich jest niewiele. Jako, że jest to oranizacja non-profit i oni sami są skłonni do współpracy, czy nie byłoby dobrze gdyby ludzie którzy "chomikują" tutaj polskie czasopisma oraz zajmują się ich skanowaniem, dogadali się z tą organizacją? Szczególnie, jeśli to oni zajmują się hostingiem, przetwarzaniem metadantych w bazach oraz reprezentacją treści na stronach.

Zapraszam do dyskusji i ewentualnych postanowień.

124

(60 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Rozgadaliście się zupełnie niepotrzebie, problem już nie istnieje i można się rozejść.

Przy okazji, zastanawiające jest to, że jak ktoś wyskakuje z tak zwanym "low hanging fruit", to każdy się rzuca do udzielania rad i porad, ale gdyby ktoś taki siadł przed takim rzęchem zbudowanym z ziemniaka mylnie nazywanego procesorem z rodziny Intel Baleron, z InsydeH20 ściętym tak, że cudem jest możliwość zmiany koljeności startowania systemu, to już by mu mina zrzedła i to mocno. A jak jest potrzeba by dać coś na scenę, to "robić nie ma komu".

Inną sprawą jest fakt, że Yerzu trohę zbytnio się pośpieszył z zakupem laptopa, wszedł do pierwszego lepszego sklepu i poprosił o "najtańszy". A teraz ów komputer jest wolniejszy od jego peceta i pojawia się irytacja pt. "No bo jak to tak, komputer za TYSIONC ZŁOTY kupiłem i jeszcze taki wolny?! Skandal!", oraz mimo swojej śmieszności bardzo adekwatne "Na moim Pentium 100 MMX dało się szybciej wykonać te same czynności, niż na tym gównie". Ocenę pozostawiam do rozpatrzenia indywidualnie, byle już nie w tym wątku.

125

(60 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Klikać potrafy każdy, ale zasada działania VMów nie jest do końca taka prosta.
Poza tym, jego sprzęt nie obsługuje VT-x (wsparcia procesora dla wirtualizacji), więc to raczej nie będzie płynąć, wręcz przeciwnie - wirtualizacja będzie odbywać się w 100% programowo i będzie wolna jak magnetofon bez turbo.
Dodatkowo sprzęt nie ma jakichś super parametrów, więc najzwyczajniej w świecie nie uciągnąłby tego również pod względem wydajjności, gdyby owe wsparcie dla wirtualizacji miał.

A, i prosze nie mylić wsparcia procesora dla wirtualizacji (instrukcji VT-x) z jakimś mitycznym "bo na ikspe to nie moszna wyrtułalyzowacz", bo i takie głosy już w swoim życiu spotkałem.

Może jestem zbyt negatywnie nastawiony, ale wkurza mnie już ilość "rad" które udzielają ludzie bez znajomości okoliczności. Chociaż - owszem - sam święty nie byłem i mogłem się zaliczać do jednej z tych osób, ale ostatnio zmądrzałem.