Przejdź do treści forum
atari.area forum
Twoje polskie źródło informacji o Atari
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Aktywne tematy Tematy bez odpowiedzi
Aktualności ze świata Atari
TURGEN 9.3.0 Kolejna wersja multiplatformowego narzędzia do zarządzania obrazami taśm.
SV 2024 WE - program imprezy Już za tydzień odbędzie się zimowa edycja Silly Venture
Nowa obudowa dla 800XL - zostało 36 dni Niewiele ponad miesiąc do końca kampanii.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury
Opcje wyszukiwania (Strona 5 z 11)
Wszystkie gierki R. Pantoły miały fajne zakończenia.
A przeszedł ktoś Gallahada? Trochę mnie zakończenie zaskoczyło. Przychodzi ten błazen juz po zgładzeniu złego czarnoksiężnika i po tym jak uratował całą krainę, ożywia króla i cały dwór. A ta szuja niewdzięczna (Król znaczy się) w nagrodę... z buta go potraktowała.
Ciekawe jak się zakończyła SOS Saturn? W sumie gierka z tej samej stajni.
Nie wiem jak to w zamyśle Kaza miało wyglądać. Mi się graficznie całość podoba choć kolorystyke możnaby dobrać chyba lepiej. Szarpana animacja? - to cecha rozpoznawcza wszystkich gierek na Spectrumnę :). To kwestia tego jak działa engine gry. W tym komputerku chyba nie dało się tego uniknąć. Nie wiem przerwań brakowało czy jak? Tak sadzę bo nie widziałem żadnej gierki na spectrumnę która by miała płynną animację synchronizowaną do ramki. Port gry robiony tą metoda którą zastosował XXL będzie niestety miał tą przypadłość. Za to będzie 100% wierny oryginałowi :).
Profanacja! :mad:
Niskobudżetowy serial, przypomina "Świat Według Kiepskich" :mad: Myślałem że zrobili z tego ciekawy serial SF, a tu taka porażka.
Ludzie myślą że jak napiszą w treści aukcji że sobie coś tam zastrzegają to regulamin Allegro przestaje obowiązywać. Raz widziałem aukcje gdzie sprzedawca zastrzegał sobie że jeśli ostateczna cena nie będzie satysfakcjonująca to nie sprzeda przedmiotu :)
Dyskietki wystawiłem ponownie na aukcję. Zastosowałem się do rady Nosty'ego. Myślę że tym razem się nie przyczepią o prawa autorskie. Jeszcze zostały do sprzedania zostały jeszcze dyskietki z Przemytnikiem i Adaxem. Pewnie też niedługo je wystawię na Allegro.
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=241325123
Ja bym nie darował. Zażądał bym zwrotu pieniędzy. Choć w tym wypadku ciężko podejrzewać że sprzedający sprzedawał przedmiot w dobrej wierze i nie wiedział że jest uszkodzony. Jeśli sprawy nie dałoby się załatwić polubownie to wystawiłbym negatywa i nie przejmował się tym że w rewanżu również dostanę negatywa. Tak dla zasady :)
Przecież nie będę polecał innym nieuczciwego kontrahenta ze strachu przed negatywem.
Witam
Chętnie wziąłbym jedną płytę z GTIA na pokładzie. Z części poszukuję tez sterownika pamięci do 130XE, może któraś płyta też ma ten sterownik...
gRzEnIu napisał/a:Jeśli można to wziąłbym Quick Assembler i Kolony.
Hmmm, wolałbym sprzedać wszystko hurtem, ale nie mówię nie. Zobaczę czy ktoś coś zaproponuje (bo póki co nikt nic nie zaoferował). Dam znać jutro po południu.
Co do boomu - Żeby pudełko dyskietek schodziło za grubo ponad stówę nie trzeba wcale specjalnego boomu ale dwóch napaleńców z gotówką w tym samym czasie :)
Wystawiłem na aukcję na Allegro 80 dyskietek do Atari, ale mi aukcję skasowali za naruszenie regulaminu, praw autorskich itd. Pisałem do Allegro że przecież dyskietki pochodzą sprzed roku 1992 kiedy ustawa o prawach autorskich jeszcze nie obowiązywała. Dostałem trochę wymijającą odpowiedź że żeby wystawiać na sprzedaż oprogramowanie muszę być jego autorem bądź posiadać do nich prawa autorskie. Ale nie chcę tu rozpętywać dyskusji o prawach autorskich :)
Postanowiłem sprzedać dyskietki poza Allegro, bo u mnie leżą i się marnują z powodu braku stacji dysków. Dyskietki nie zostały sprawdzone i nie mogę zagwarantować że działają. Nie mam pojęcia ile one mogą być warte i ile za nie żądać. Czekam na propozycje.
Tutaj zdjęcia tychże dyskietek. Po fakcie zorientowałem się że jednej dyskietki brakuje na zdjęciach, ale już nie chciało mi się ich ponownie robić. Dyskietek jest na pewno 80. Do Kolony i Przemytnika jest jeszcze instrukcja w postaci świstka papieru :) mieszczącego się w kopercie z dyskietką. Adax ma zaś instrukcję wydrukowaną na wewnętrznej stronie otwieranej koperty.
Ale da się chyba zrobić odwrotnie. Tzn. da się zasilaczem od C64 zasilić Atarkę. Ktoś kiedyś sprzedawał Atarkę na allegro z zasilaczem od C64 i zapewniał, że działa to bez żadnych problemów.
Też sobie swego czasu zrobiłem takiego MAN-1-IPU/LATORA. Nawet miał przyssawki. Sprzęt był nie do zdarcia, tyle że dosyć cięzki i niezbyt wygodny. A co do joysticków to polecam CA Commander. Miał tylko jedną wadę - oryginalne mikrostyki szybko padały. Ale po wymianie na lepsze był nie do zdarcia. Wygodny i solidny joystick.
A jak tam coś umieścić? Próbuję to wrzucić do katalogu Upload ale chyba nie mam uprawnień
Właśnie zakończyłem konwersję tej książki do wersji elektronicznej. Póki co wrzuciłem ją na Rapidshare:
wersja ODT
http://rapidshare.com/files/49343115/J_ … 2.odt.html
wersja PDF
http://rapidshare.com/files/49558970/J_ … 2.pdf.html
Zastanawiam się gdzie to można wrzucić, aby ktoś kto będzie potrzebował mógł to bez problemu znaleźć i skorzystać?
Dobrze że tekst taki krótki, bo inaczej czytający mógłby się zatknąć ;)
Też to przed chwilą przeczytałem i właśnie miałem zamiar podzielić się z resztą tą sensacyjną wiadomością ;) ale widzę że już mnie ubiegłeś. Kolejny raz redaktorzy z Onetu dali popis swojej ignorancji. Jak jest jakiś artykuł o starych sprzętach, bądź najczęściej odnośnik do artykułu to jeszcze nie widziałem żeby podobnego typu błędy się nie pojawiły.
Zarobki faktycznie kiepskie, ale dla studenta jest to atrakcyjna oferta bo z reguły bo nie ma on jeszcze rodziny na utrzymaniu, a praca daje możliwość zdobycia cennej wiedzy i doświadczenia. Mimo tego wymagania są jednak chyba trochę przegięte.
Z tą rozbudową to nie była tak do końca prosta sprawa, szczególnie w komputerach 8-bitowych bo kazde większe zmainy oznaczałoby często brak kompatybilności, ze starszym oprogramowaniem. co do C64 to miało następcę C128. Tyle że C128 znalazło się pomiędzy młotem a kowadłem, czyli między tańszym C64 na który były tysiące gier i programów i masowo powstawały nowe, oraz pomiędzy Amiga która była tylko trochę droższa, a miała duuużo lepsze możliwości. Producenci gier też omiajli C128 szerokim łukiem, bo woleli pisać albo na ogromny istniejący już rynek C64, albo na Amigę. Z tego co czytałem ludzie którzy kupili C128 potem żałowali ze dali sie skusić i nie kupili C64, lub nie dołozyli trochę więcej do Amigi, bo potem w praktyce i tak pierwsze co robili po uruchomieniu komputera to przełączali go w tryb kompatybilności z C64. Ale swoją drogą gdyby w Atari 800xl dodano drugi pokey i np. zwiększono liczbę spritów i przede wszystkim wypuszczono go wcześniej zanim C64 zdominowało sprzedaż, to pewnie historia potoczyłaby się inaczej.
Ja też się zacząłem uczyć asemblera 6502. Z połowę książki Ruszczyca już przerobiłem, tyle że na razie na sucho. Jakoś tak nie ma czasu żeby siąść odpalić emulator, asembler i napisać nawet program typu "Hello world" :(
Do 1 na 1 polecam Sea Wolf II, pamiętam że fajnie się w dwie osoby pogrywało w Mario Bros ale to już tryb "cooperative". A co do Archona - dla dwóch graczy sporo lepszy moim zdaniem jest Archon II: Adept.
Aha jeszcze mi się przypomniało - kiedyś trzaskaliśmy z kolegami w "Mig Alley Ace" (taka strzelanka-symulator lotu) i był czad nieziemski :).
Tyle że trzeba byłoby na nowo rozgryźć sterowanie i o co tam chodziło, bo już dokładnie tego nie pamiętam. Można było grać w cztery samoloty (dwoma kierował gracz dwoma komputer) w dwóch drużynach. Do wyboru było kilka scenariuszy, zwykła walka myśliwska, transport , jakieś chyba misje bombowe itp.
Tak jak pisało - Aceton i Clorox uszkodzą ci powierzchnię klawiszy. Aceton po prostu rozpuszcza większość plastikowych rzeczy. Problem jest w tym że sama struktura plastiku uległa zmianie więc jedyne wybielenie jakie jest możliwe to po prostu usunięcie zżółkniętego plastiku z wierzchu i dokopanie się do mniej pożółkniętych spodnich warstw, bądź malowanie.
Fajna muzyka. Dzięki!
mi wpadło w ucho:
BLiZZARD - Avatar Software MSIStudio 4.0kg.xm
BRD - CHM2Wordkg.xm
BRD - No.1 Video Converterkg.xm
AGAiN - AutoShutdownkg.xm
nosty napisał/a:Z tymi klubami to mnie zaskoczyliscie. Nie wiedzialem ze dzialalo cos takiego (oprocz jakis przyszkolnych pracowni). Ale zeby ktos wstawil zamiast automatow komputery i bral kase za granie na nich 8-O
To sie wlasciwie powinno nazywac "kawiarenka komputerowa" :D
U nas też coś takiego powstało gdzieś na początku lat 90-tych. Tyle że komputery to były Pecety. Chyba 386 ale nie jestem pewny. Wchodziło się płaciło z x godzin, mówiło się na jakiej grze chce się grać, gośc wczytywał daną grę i się grało. Byłem tam w sumie tylko kilka razy, graliśmy w Cywilizację i Centuriona.
Ja na automatach wiele nie grałem, bo kasy nie miałem, ale często bywałem w klubie gier i patrzyłem jak inni grają. W klubie u nas na osiedlu raczej królowały starsze automaty, więc w sumie w wiele tytułów dało się pograć na Atari. Z tych gier co pamiętam:
Moon Patrol - wersja na atari była spoko, choć łatwiejsza i trochę gorsza graficznie, tymczasem na C64 była kichasta :)
Frogger - wersja Atari była całkiem niezła
Mr Do - jw
Popeye - jw
Mario Bros - jw
Dig dug - osbiście nie posiadałem tej gry choć była wersja na A8
Centipede - było na Atari ale gorsze, no i gra joystickiem zamiast trackballa to nie to.
Green Beret - było kiepskie, ale wtedy cieszyłem się że w ogóle jest
Choplifter - miałem wersję z 5200 z monochromatyczną grafiką, kiepska namiastka gry z automatów
Donkey Kong - było na Atari choć ta gra mnie zbytnio nie kręciła
Phoenix - była namiastka w postaci galaxiana
Kung Fu master - nie było na Atari, a szkoda :(
Seicross - pomarzyć można
Commando - też nie było, przynajmniej wtedy
Golden Axe - ehhh...
Te wszystkie alternatywne sposoby są do kitu, bo i tak najtaniej i najprościej jest kupić zdezelowany i niesprawny 65XE na allegro i użyć go w charakterze dawcy.
Oczywiście można szukać rzadkich kartów na 7800 z wbudowanym Pokeyem, albo konsol 5200 (u nas chyba też mało popularne i drogie). Szukanie Pokeyów w automatach arcadowych tez nie będzie chyba najtańsze.
Btw. Jakby ktoś pilnie potrzebował to mogę odstąpić jednego Pokeya.
A ja też muszę przyznać że jakieś 15 lat temu, w Green Beret na Atari grało mi się świetnie. Fakt że grafika odstawała od tego co można było zobaczyć w klubie gier. Ale w tamtych czasach wiele mi to nie przeszkadzało. Pewnie można było to zrobić lepiej, ale ciekaw jestem o ile lepiej?
Feud - wersja na Atari to faktycznie kiszka, a głównie z powodu ślamazarności z jaką porusza się główny bohater. Można odnieść wrażenie że Learic bardziej pełza niż chodzi. Widziałem tą grę na emulatorze C64 i ta wersja jest o niebo dynamiczniejsza.
Znalezione posty [ 101 do 125 z 266 ]
Forum oparte o: PunBB
Currently installed 7 official extensions. Copyright © 2003–2009 PunBB.
Wygenerowano w 0.021 sekund, wykonano 64 zapytań