Panowie, PAX!!!
1. Basic dla firmy Commodore był kradzionym Basiciem od małej, mikrej firmy - czym się sam Tramiel w jakimś wywiadzie chwalił, jak to wyrolował niejakiego Billa G. (złapał go za słówko i wyszla garść moniaków)
2. Basic dla Spectrum i Amstrada to też implementacja MS BASIC (podobnioe jak dla TRS 80, o ile dobrze pamiętam), oczywiście wszystkie mają drobne różnice, ale te wynikają ze sprzętu
3. Atari Basic i jego pochodne w locie sprawdzają składnię, czego nie robi prawie żaden inny Basic, więc wiecie, wklepywanie 200+ linii kodu, aby potem mieć ERROR po RUN... Ale taka była polityka innych Basiców i jedno z wymagań ówczesnego Atari
Niedużo brakowało, a w Atari byśmy mieli też w standardzie MS Basic, ale... Ten ni w cholerę nie chciał się zmieścić w 8KB, w dodatku był potrzebny na targi, więc stąd Atari zleciło to innej firmie (o ile pamiętam - Shepard Electronics, to jest w sumie łatwo sprawdzić). Jak dla mnie - Atari Basic ma więcej zalet od MS Basica, ale ma też masę ograniczeń. Tym niemniej na nim się wychowałem - i podobnie, jak widzę, jak dla Sebana - w jego odpowiednikach pisze mi się najlepiej.
==========================
Edyta:
UnDead napisał/a:. i wówczas nie ma żadnego problemu z odróżnieniem stringu od innych danych w linii.
Hmm, a tak się zastanawiam, jak w innych dialektach Basica jest z wstawianiem kodu maszynowego w linie data? Bo w Atari można zarówno jako ciągi tekstowe, jak i liczbowe? Serio pytam, bo po prostu nie wiem? A takie "kawałki kodu" komputer wtedy zupełnie inaczej interpretuje (chociażby X=USR(adres) kontra relokowalny kod maszynowy)?